Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Ok, przesle Ci mailem, przeczytasz ten tekst, powiesz mi na uszko, czy to pochlebne dla Colinka, czy wrecz przeciwnie...
i wtedy sie zastanowimy co robic
Po co mamy mu psuc tu reputacyj? bez potrzebnosci
Offline
Ok, przesle Ci mailem, przeczytasz ten tekst, powiesz mi na uszko, czy to pochlebne dla Colinka, czy wrecz przeciwnie, i wtedy sie zastanowimy co robic
Po co mamy mu psuc reputacyj? niepotrzebnie
Masz racj?. Nie b?dziemy tu przeciwko sobie i Colinowi argumentów co poniektórym dostarcza?.
Offline
No wlasnie!
A wrog przeciez nie spi
Czuj duch! Pe?na konspira czyli schodzimy do podziemia ;-)
Offline
Tak
O czym my to mowi?ysmy?
Piekna mamy dzis pogode, prawda?
Offline
Tak
![]()
O czym my to mowi?ysmy?
Piekna mamy dzis pogode, prawda?
Tu pozwol? sobie na drobn? polemik?. Dzi? rano obudzi?am si? w ci??kiej depresji, u nas znowu spad?o 10 cm bia?ego :cry:
Offline
U nas tez sypalo rano i bylo wietrznie, ale teraz wyszlo sobie sloneczko
Offline
A u nas nie i mam dzis taki humor, ?e gdyby nie to forum, to chyba bym sie posz?a powiesi?. To mo?e ?eby wróci? do g?. tematu sypne kawa?kiem wywiadu? Co Ty na to?
Offline
Tak, tak , tak, tak, tak!!!
Nie liczylam na az tak wiele szczescia dzisiaj
Offline
Wiedzia?am, ?e si? ucieszysz :-)
Na ko?cu historii Darcy mówi Lizzy, ?e w?a?ciwie nie wie kiedy si? w niej zakocha?. Ty musia?e? odby? t? podró? bardziej ?wiadomie.
Tak, to bardzo interesuj?ce wy?apa? te wszystkie elementy, które doprowadzi?y Darcy’ego do zakochania. Oczywi?cie, mi?o?? bardzo cz?sto zaczyna si? od czego? banalnego co zwraca twoj? uwag?. W przypadku Darcy’ego ma?o co zwraca?o kiedykolwiek jego uwag?. My?l?, ?e pierwszym haczykiem by? moment kiedy Elizabeth potraktowa?a go w taki impertynencki sposób – kiedy pods?ucha?a go mówi?cego – “Jest zno?na jak mi si? wydaje, ale nie wystarczaj?co ?adna ?eby MNIE skusi?.” Kiedy ona przechodzi obok i rzuca mu zuchwa?e spojrzenie, Andrew by? bardzo pomocny pisz?c w tym miejscu: Darcy jest przyzwyczajony do patrzenia na ludzi w ten sposób, ale nie jest nawyk?y do tego aby spogl?dano tak na niego.” Wi?c w tym momencie, jak my?l?, zauwa?y? j? z zaciekawieniem, ale i zam?tem w g?owie; zacz??a go intrygowa?, pierwszy raz, jak podejrzewam, zaintrygowa?a go jakakolwiek kobieta, musia? si? dowiedzie? o niej troch? wi?cej. Uderza mnie to, jak mo?esz si? fatalnie zachowa? w takim momencie jak ten, czy zdajesz sobie z tego spraw? czy nie.
Darcy zaczyna okazywa? zainteresowanie Elizabeth w czasie przyj?cia u Lucas’ów, kiedy prosi j? do ta?ca a ona odmawia. Jak my?lisz co si? z nim dzia?o w tym momencie?
My?l?, ?e do tego momentu Darcy tak naprawd? nigdy nie przygl?da? si? kobietom – mam na my?li, ?e nie przygl?da? si? ?wiadomie, z prawdziwym zainteresowaniem – chocia? adorowa? kobiety w taki okazjonalny sposób. Prawda jest taka, ?e by? mocno znudzony. By? jednym z najbogatszych ludzi w Anglii, i to dotychczas wystarcza?o, ?eby uczyni? go atrakcyjnym dla kobiet. Pami?tam jak czyta?em bardzo pomocn? wskazówk?: “Cz?owiek, który jest dobr? parti? nie ma potrzeby nikogo zabawia?.” Uwa?am, ?e to jest wspania?y klucz do zrozumienia Darcy’ego – gdyby do tego wszystkiego by? jeszcze uroczy, jego ?ycie by?oby nie do zniesienia. Wi?c z obydwoma cechami – nie?mia?o?ci? i permanentnym brakiem konieczno?ci, pozosta? na uboczu.
Wtedy Elizabeth przechodzi obok i w?a?ciwie stwarza mu okazj? do odezwania si?, i jest to prawdopodobnie pierwsza okazja jaka mu si? przytrafi?a w ?yciu, ?e to on jest tym ?cigaj?cym a nie ?ciganym: temu nie mo?na si? oprze?. Wtedy te? po raz pierwszy zauwa?a jej oczy. To co zacz??o by? intryguj?ce sta?o si? dla niego g??boko erotyczne.
I ona w ko?cu zgadza si? zata?czy? z nim na balu w Netherfield….
Tak. My?l?, ?e ta sekwencja scen kiedy oni ta?cz? ze sob? dok?adnie ilustruje ich wzajemny stosunek. Widzimy szczero?? i figlarno?? Elizabeth, podczas gdy jest co? niesamowicie komicznego w Darcy’m próbuj?cym utrzyma? oficjalne maniery do momentu kiedy mo?e zaripostowa?. Ona mu czym? docina, a on musi wykona? o?miokrokowe kó?eczko zanim b?dzie móg? jej odpowiedzie?.
Jane Austen oferuje kilka w?tków jak Darcy postanawia powstrzyma? si? i wyleczy? z tego “szale?stwa” w które w?a?nie wpad?, ale on jest tego nie?wiadomy zanim nie zrozumie co si? w?a?ciwie sta?o. Na pocz?tku to by?o troch? jak sport. A potem nagle poczu? si? bezbronny i mocno tym dotkni?ty. Kilkakrotnie decyduje, ?e si? opami?ta, ale w tym czasie jego zachowanie staje si? raczej ?enuj?ce i paradoksalne – w tym samym czasie naciska na Elizabeth i jednocze?nie j? odpycha. Jest pewien, ?e nie b?dzie z ni? ta?czy?, po czym po chwili prosi j? do ta?ca; czeka na ni? w miejscach gdzie wie, ?e ona lubi spacerowa?, a jak j? spotyka, to nawet si? do niej nie odzywa; zjawia si? nagle na plebanii Hunsford i zachowuje si? jakby to ona go wezwa?a.
Musia?e? zagra? scen? pierwszych o?wiadczyn Darcy’ego ju? w drugim tygodniu zdj??. Jak to na ciebie wp?yn??o?
Reszta jutro ;-)
Offline
Andrew by? bardzo pomocny pisz?c w tym miejscu: Darcy jest przyzwyczajony do patrzenia na ludzi w ten sposób, ale nie jest nawyk?y do tego aby spogl?dano tak na niego.”
Widac wyraznie, ze Davies rozpisywal nie tylko dialogi, ale i podsuwal wiele wskazowek dla aktorow, co swiadczy o tym, ze faktycznie aktorzy nie musieli czytac ksiazki, zeby zrozumiec jej sens.
pierwszy raz, jak podejrzewam, zaintrygowa?a go jakakolwiek kobieta, musia? si? dowiedzie? o niej troch? wi?cej.
Kazda raczej starala sie mu przypodobac, Lizzy jako pierwsza pozwalala sobie z niego zartowac. Nie byl do tego przyzwyczajony.
My?l?, ?e do tego momentu Darcy tak naprawd? nigdy nie przygl?da? si? kobietom – mam na my?li, ?e nie przygl?da? si? ?wiadomie, z prawdziwym zainteresowaniem – chocia? adorowa? kobiety w taki okazjonalny sposób.
Bo ona zainteresowala go nie tylko jako piekna kobieta, ale zaczal sluchac co mowi do innych.
Uwa?am, ?e to jest wspania?y klucz do zrozumienia Darcy’ego – gdyby do tego wszystkiego by? jeszcze uroczy, jego ?ycie by?oby nie do zniesienia.
Nie moglby sie opedzic. Z tego wynika, ze ta jego mrukliwosc i duma to byla tarcza ochronna.
jest to prawdopodobnie pierwsza okazja jaka mu si? przytrafi?a w ?yciu, ?e to on jest tym ?cigaj?cym a nie ?ciganym: temu nie mo?na si? oprze?.
Kazdy facet lubi wyzwania
Wtedy te? po raz pierwszy zauwa?a jej oczy. To co zacz??o by? intryguj?ce sta?o si? dla niego g??boko erotyczne.
Piekny tekst. Hmm .. erotyczne... wiecej takich slow w jego ustach poprosze
My?l?, ?e ta sekwencja scen kiedy oni ta?cz? ze sob? dok?adnie ilustruje ich wzajemny stosunek. Widzimy szczero?? i figlarno?? Elizabeth, podczas gdy jest co? niesamowicie komicznego w Darcy’m próbuj?cym utrzyma? oficjalne maniery do momentu kiedy mo?e zaripostowa?. Ona mu czym? docina, a on musi wykona? o?miokrokowe kó?eczko zanim b?dzie móg? jej odpowiedzie?.
Przynajmniej ma czas, zeby uspokoic mysli i wlasciwie odpowiedziec, slowem ma czas na zastanowienie.
jego zachowanie staje si? raczej ?enuj?ce i paradoksalne – w tym samym czasie naciska na Elizabeth i jednocze?nie j? odpycha. Jest pewien, ?e nie b?dzie z ni? ta?czy?, po czym po chwili prosi j? do ta?ca; czeka na ni? w miejscach gdzie wie, ?e ona lubi spacerowa?, a jak j? spotyka, to nawet si? do niej nie odzywa; zjawia si? nagle na plebanii Hunsford i zachowuje si? jakby to ona go wezwa?a.
Naprawde dobra analiza, widac ze wszystko przemyslal.
Reszta jutro ;-)
Okrucienstwo Twoje Alison, nie ma granic
Mialam nadzieje, ze jest taki wywiad z Colinem, w ktorym mowi duzo o roli w Dumie i ja analizuje, ale nigdy na niego nie trafilam.
I bardzo sie ciesze, ze teraz moge to przeczytac. Wlasnie tego mi brakowalo - jego slow na temat tej ekranizacji, ale nie zdawkowych w krotkim wywiadzie, ale mowiacych o szczegolach, odczuciach, myslach.
Wiem, ze bym tego wszystkiego nie mogla przeczytac, gdyby nie Ty, Alison
Offline
the pleasure is mine.....
Ale Wersaaaaal!!! Salon "pe?n? g?b?" ;-)
Offline
I jeszcze chcia?am doda? :twisted: ?e jak on opowiada o tej scenie o?wiadczyn i o spotkaniu w Pemberley, to tak ?adnie mówi o mi?o?ci i w ogóle, pi?knie jest....
Offline
On z tak? wrazliwoscia mowi o tym wszystkim, az mietko sie robi na sercu
Jesli tam w jakims innym artykule, ktos cos gorzej o nim mowi, to to nieprawda byc musi i juz! To niemozebne, zeby taki wrazliwy czlowiek mial wady czy cos tam zle zrobil.
Offline
I jeszcze chcia?am doda? :twisted: ?e jak on opowiada o tej scenie o?wiadczyn i o spotkaniu w Pemberley, to tak ?adnie mówi o mi?o?ci i w ogóle, pi?knie jest....
O rety! Nie mog? si? doczeka? jutra...
Offline
On z tak? wrazliwoscia mowi o tym wszystkim, az mietko sie robi na sercu
![]()
Jesli tam w jakims innym artykule, ktos cos gorzej o nim mowi, to to nieprawda byc musi i juz!To niemozebne, zeby taki wrazliwy czlowiek mial wady czy cos tam zle zrobil.
Nooo. Delikatesik taki jest. Dlatego tak go kochamy "mi?o?ciom bezwzglendnom". Nie kocha?yby?my przecie? jakiego? buraka....
Offline
Buraki do garnka tylko sie nadaja, nie do milosci.
Offline
I jeszcze chcia?am doda? :twisted: ?e jak on opowiada o tej scenie o?wiadczyn i o spotkaniu w Pemberley, to tak ?adnie mówi o mi?o?ci i w ogóle, pi?knie jest....
O rety! Nie mog? si? doczeka? jutra...
I w tym rzecz w?a?nie. ?eby mie? cel w ?yciu... i do?y? do kolejnego odcinka wywiadu z Colinem
Tem sposobem zagwarantuj? Wam d?ugowieczno?? ;-)
Offline
I w tym rzecz w?a?nie. ?eby mie? cel w ?yciu... i do?y? do kolejnego odcinka wywiadu z Colinem
![]()
Tem sposobem zagwarantuj? Wam d?ugowieczno?? ;-)
A co b?dzie potem?! Jak si? wywiad sko?czy?
Offline
Ale za to gwarantujesz tez bezsenne noce a to dlugowiecznosci nie sprzyja
Ale ja sie uzbroje w te...... no.... cierpliwosc
Offline
Jak Was to urz?dza, to mog? Wam tak po 3-4 zdania z tego wywiadu kapa?. S? jeszcze 2 strony maszynopisu. Popatrzcie ile dni macie zagwarantowanych przed sob?....Ma?o kto mo?e si? takim szcz??ciem pochwali?
Offline
Jak Was to urz?dza, to mog? Wam tak po 3-4 zdania z tego wywiadu kapa?.
Nie, nie. To jak Gosia w cierpliwo?? si? uzbroj? i wol? tak? wi?ksz? parti? na jeden raz.
Offline
A co b?dzie potem?! Jak si? wywiad sko?czy?
Swiat sie zawali
A co ja bede sie zreszta zastanawiac? Wazne jest TU i TERAZ.
I wywiad z nasza miloscia bezgraniczna - Colinkiem.
Pozniej bedziemy sie zastanawiac nad konsekwencjami i ...przyszloscia
Offline
I w tym rzecz w?a?nie. ?eby mie? cel w ?yciu... i do?y? do kolejnego odcinka wywiadu z Colinem
![]()
Tem sposobem zagwarantuj? Wam d?ugowieczno?? ;-)A co b?dzie potem?! Jak si? wywiad sko?czy?
![]()
Przewiniem i pu?cim se go od pocz?tku. A bo to nie mamy wprawy w licznych powtórkach z rozrywki? ;-)
Offline
Ok, przesle Ci mailem, przeczytasz ten tekst, powiesz mi na uszko, czy to pochlebne dla Colinka, czy wrecz przeciwnie, i wtedy sie zastanowimy co robic
Po co mamy mu psuc reputacyj? niepotrzebnie
Masz racj?. Nie b?dziemy tu przeciwko sobie i Colinowi argumentów co poniektórym dostarcza?.
Oj nie?adnie dziewczynki, nie?adnie przecie? "prawdziwa cnota krytyk si? nie boji".
To jest jawna manipulacja naszymi uczuciami.
PS. W Szczecinie pi?kna pogoda, ?wieci s?oneczko,?nieg pruszy? ale ju? znik?.
Offline