Ogród Jane Austen

Strona poświecona Jane Austen

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

#1 2005-01-02 16:28:44

fringilla
Użytkownik

Mansfield Park

Czytam w???nie po raz kolejnt Masfield Park. Oczywi?cie przypomnia?am te? sobie film i mam w zwi?zku z tym wiele refleksji. Ale na razie jedna, najbardziej mnie frapuj?ca, mo?e w zwi?zku z tym, gdzie akurat jestem w ksi??ce wink
Czy na miejcu Fanny wysz?yby?cie za Crawforda?
Ja sporo o tym my?la?am i stwierdzi?am, ?e tak. Oczywi?cie trudno mi si? wczu? w Fanny, to chyba bohaterka, która jest mi najbardziej odleg?a, ale b?d?c w jej sytuacji, bior?c pod uwag? wszystkie za i przeciw, nie maj?c nadziei na zwi?zek z Edmundem, a pami?taj?c o tym co mo?e zrobi? jeszcze dla Williama chocia?by, chyba bym go przyj??a.
Mo?e to kwestia moich zyciowych do?wiadcze? i ?wiadomo??, ?e nie zawsze najlepiej si? wychodzi s?uchaj?c w?asnego serca... wink Nie wiem. Ale chyba w tym przypadku kierowa?abym si? rozs?dkiem.
A co Wy o tym my?licie?


Pozdr. Agata
gg 5739618

Offline

 

#2 2005-01-04 16:47:36

Maryann
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Witam. To mój pierwszy "wyst?p" na tym forum.
Nie jestem pewna, czy sama by?abym sk?onna wyda? si? za Henry'ego Crawforda. Mo?e to dlatego, ?e jako? niezbyt przypad? mi do gustu w ostatniej ekranizacji, bo o ile sobie przypominam (mog? si? myli?, bo ksi??k? czyta?am do?? dawno) w oryginale prezentuje si? troch? inaczej.
Fanny by?a chyba wyrazicielk? pogl?dów samej Jane Austen - wszystko, tylko nie ma??e?stwo bez mi?o?ci. A przy jej pryncypialnych zasadach chyba nie mog?aby si? naprawd? zakocha? w kim? takim jak Crawford. Poza tym, chyba nie do ko?ca wierzy?a w szczero?? jego uczu?.
Sama Jane równie? przecie? dokona?a takiego samego wyboru - nie zdecydowa?a si? na ma??e?stwo z cz?owiekiem, którego nie kocha?a, bo uwa?a?a, ?e to nie jest w porz?dku. Tyle, ?e w jej przypadku sko?czy?o si? bez happy endu.

Offline

 

#3 2005-01-05 16:39:22

fringilla
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Nie w?a?nie, ciekawe czy za?owa?a tej decyzji. Na pewno i to nie raz.
No, ale có?, mo?na wyj?? za m?? z mi?o?ci i te? ?a?owa? wink
A tak serio, to bior?c pod uwag? rozmaite okoliczno?ci, przee wszystkim sytuacj? Fanny, jej zale?no?c od innych, to ile mog?aby zrobi? dla Susan, Williama, czy innych swoich braci sióstr, a tak?e to, ?e skoro Crawford, flirciarz i lekkoduch pokocha? j? na tyle, by po?wi?ci? jej swoj? niezale?no??, to jednak co? znaczy?o. Có?, jeszcze kilka lat temu nie zastanawia?abym si? nad tym, wida? z wiekiem robie si? cyniczna.



A co do filmu, to naprawd? niewiele ma on wspólnegho z ksi??k?, poza wszystkim Fanny jest w tym filmie kim? zupe?nie innym ni? w ksi?zce.


Pozdr. Agata
gg 5739618

Offline

 

#4 2005-01-05 18:39:05

Maryann
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Ja nie nazwa?abym tego cynizmem, a raczej realizmem.
To zupe?na prawda - zwi?zek z kim? tak zamo?nym by?by dla Fanny rzeczywi?cie wielkim darem losu, o ile oczywi?cie jej szanowny wielbiciel nie przepu?ci?by szybko ca?ego maj?tku, i my?l?, ?e gdyby Fanny Price ?y?a rzeczywi?cie, to nie pozwoli?aby sobie na odrzucenie takiej szansy - przecie? nie mog?aby przewidzie?, ?e Edmund przejrzy na oczy i si? odkocha.
A tak poza tym - to jednak mam w?tpliwo?ci co do ma??e?skiego szcz??cia Fanny i Henry'ego. Obawiam si?, ?e szybko by si? ni? znudzi? i wróci? do dawnego trybu ?ycia, a jej pozosta?oby na pociech? wspieranie ukochanej rodzinki (przy zastrze?eniu jak wy?ej).
Pozdrawiam,
IM

Offline

 

#5 2005-01-09 11:06:58

sister
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Có?, tak to ju? jest w powie?ciach, ?e bohaterowie cz?sto pozwalaj? sobie na nieracjonalne decyzje, pod??aj?c za g?osem serca...
ale w prawdziwym ?yciu to nie zawsze jest mo?liwe :cry:

Offline

 

#6 2005-01-09 12:16:43

dorotka
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Oj tam, ja si? ciesz?, ?e za niego nie wysz?a, bo wtedy nie by?o by ksi??ki. A poza ty - w g??bi duszy chyba jestem jednak niepoprawnie romantyczna i ciesz? si?, ?e czeka?a na Edmunda. Chocia? to by?o g?upie i nierealne prawie, ?e wreszcie przejrzy na oczy... znowu mam dylemat big_smile


Normalnie zacz??am wirtualny ekshibicjonizm big_smile
Mam bloga tongue Kto nie wierzy, niech sprawdzi big_smile

Offline

 

#7 2005-01-09 13:38:18

sister
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Dorotko, ksi??ka by by?a, ale mia?aby inny przebieg...
mo?e Henry zapi?by sie na ?mier? albo nabawi? jakiej? brzydkiej choroby i umar? :?: potem wdow? pociesz?by oczywi?cie duchowny Edmund i mo?e wszystko i tak sko?czy?oby sie dobrze :?:
to jest my?l :idea:

Offline

 

#8 2005-01-09 14:43:42

dorotka
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Gratuluj? inwencji twórczej big_smile
W sumie mog?aby? pisa? te ró?ne fanfiki na pemberley.com - i to wcale nie jest obraza, moim zdaniem one s? bardzo fajne, ma?o realne, ale fajne. Na przyk?ad, to urocze opowiadanie, w którym rodzina zje?d? si? na Bo?e N arodzenie do Pemberley, a chory Darcy dostaje si? w ?apy m?odego doktora, który leczy go... whisky wink Szczerze polecam lol


Normalnie zacz??am wirtualny ekshibicjonizm big_smile
Mam bloga tongue Kto nie wierzy, niech sprawdzi big_smile

Offline

 

#9 2005-01-09 14:46:54

fringilla
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Oj nie, mi?e panie. Znaj?c Jane Austen, Crawford pod wp?ywem Fanny sta?by si? dobrym cz?owiekiem, a nawet jego siostra dzi?ki ma??e?stwu z Edmundem (bo przecie? pobraliby si?) zmieni?aby swój ?wiatopogl?d na w?a?ciwy. Fanny wzi??aby do siebie Susan, pomaga?a pozosta?ym braciom i siostrom i na pewno czu?aby si? szc??liwa. Do Edmunda ?ywi?aby jedynie uczucia braterskie, bo wrodzona uczciwo?? kaza?aby jej wyrzuci? go ze swojego serca, kiedy by po?lubi? inn?. I wszystko uk?ada?oby si? dobrze.
Przynajmniej przez jakis czas wink
A majatek Crawforda by?by raczej bezpieczny, bo skoro nie przepu?ci? go jako lekkomy?lny m?odzieniec, to z tak? rozs?dn? ?on? nie móg?by zy? ponad stan.
A tak serio, to nawet gdyby zdradza? Fanny, to wtedy nie przywi?zywano do tego takiej wagi jak dzi?, byle nie by?o skandalu. A je?li nie straci?by do niej szacunku, a nie w?tpi?, ?e Fanny by?a na tyle m?dra i dobra, ?a nawet gdyby j? przesta? kocha?, to nie móg?by jej przestac szanowa?, to cokolwiek by robi?, stara?by sie jej nie zrani?.

A wracaj?c do uczucia Hnry'ego to ja naprawd? wierz?, ?e on kocha? Fanny. "U?ywa? zycia" dopóki nie spotka? w?a?ciwej kobiety i nie zapragn?? si? ustatkowa?. W sumie to naturalne - szukamy a? znajdziemy t? drug? po?ówk?, podczas tego szukania zdarza si? kogo? zrani?, cz?sto przez lekkomy?lno?c. Henry flirtowa? z tymi kobietami, które mu na to pozwala?y, w tamtych czasach chyba ?atwiej by?o sp?awi? natr?ta ni? dzi?, cho? te ich grzeczno?ci... Ale wszystko mo?na przekaza? mi?dzy s?owami, nie w?tpi?, ?e ówczesne panny to potrafi?y.
To, ?e Fanny da?a mu kosza w Mansfield to mog? zrozumie?, ale ?e w Porhsmouth nie zmieni?a zdania, w to mi juz trudno uwierzy?. Chocia? JA pisze, ?e gdyby sprawy toczy?y sie dalej niezak?óconym biegiem, Edmund zar?cz? si? z Mary, to sznse Henry'ego by wzros?y. Tym bardziej ta historia z Mari? wydaje mi si? niewiarygodna. Najpierw pokazuje jaki by? wytrwa?y, szlachetny i bezinetesowny, a zaraz potem, ?e nie opar? sie pierwszej pokusie i zrobi? co?, co, jak musia? wiedzie?, bardzo Fanny zrani?o.


Pozdr. Agata
gg 5739618

Offline

 

#10 2005-01-09 15:09:09

sister
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Bo to pies na baby by? :mrgreen:
jakby ja zacz??a pisa? fanfiki to wszyscy niegodziwcy umarliby w m?kach a dobrzy ludzie zawsze schodziliby sie daj?c pokaz nieujarzmionego uczucia i szcz??cia, wszyscy bogaci staliby sie biedni i na odwrót (no chyba, ?e akurat bogacz jest postaci? pozytywn?)... a to troch? chyba zbyt nudne by by?o...

chodzi o to, ?e Henry mia? przedziwn? cech? charakteru jak? jest przewrotno??... z nieznanych pobudek (mo?e chcia? sam sobie pochlebi?) zainteresowa? si? kobiet?, która nie mia?a ?adnych walorów finansowych ani towa?yskich, mo?e chcia?, aby nazwano go szlachetnym, mo?e chcia? ?eby uznano go za dobrego cz?owieka, nie wiem... Bardziej sk?ania?abym sie ku stwierdzeniu, ?e on sie chcia? tylko zabawi? czyim? kosztem z braku innych rozrywek... zreszt? u niegoi te? mo?na zauwa?y? t? przedziwn? pewno?? bogatego m??czyzny, ?e o?wiadczaj?c sie ubogiej pannie musz? zosta? przyj?ci...

Offline

 

#11 2005-01-09 15:48:31

fringilla
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Nie, nie, ja wci?? niezachwianie wierz?, ?e naprawd? zakocha? si? w Fanny, cho? na poczatku chcia? si? tylko zabawi? jej kosztem. Za bardzo ceni? sobie niezale?no?c ?eby lekkomy?lnie wpakowa? si? w ma??e?stwo, które nie przynios?oby mu ??dnych wymiernych korzy?ci.
smile


Pozdr. Agata
gg 5739618

Offline

 

#12 2005-01-09 16:22:40

sister
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Mo?e i kocha? w?asn? niezale?no??, ale ja obstaj? przy swoim- najpierw chcia? sie zabawi? jej kosztem, a potem to ju? zachowywa? sie jak dziecko, które nie dosta?o cukierka, który uwa?a? za prawnie swój...
Kaprys po prostu...

Offline

 

#13 2005-01-09 17:45:26

fringilla
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Heh, nigdy si? nie zgodzimy i nie ma nas kto rozs?dzi? wink Ale to jest w???nie najprzyjemniejsze: ksi?zki, o których mo?na dyskutowa? godzinami i oczywi?cie ludzie, z którymi mo?na prowadzi? nieko?cz?ce si? dysputy smile


Pozdr. Agata
gg 5739618

Offline

 

#14 2005-01-09 23:40:10

Anonymous
Gość

Re: Mansfield Park

Ja bym tam wyszla za Henryego Crawforda, gdyz ten przynajmniej mial jaja. Uwazam, ze tak zasadniczego, nudnego i trujacego bohatera jak Edmund nie ma w zadnej ksiazce Jane A. Tylko ze po prawdzie, Fanny nie byla o wiele lepsza, ale trudno sie dziwic, skoro ten zasadniczy despota uksztaltowal ja swoj obraz i podobienstwo.
W filmie, ktory dosc mocno odbiega od ksiazki Henry C robi jeszcze bardziej pozytywne wrazenie i serce mi sie kroi, jak on z tymi kwiatami siedzi w tej brudnej kuchni i slyszy od tej niedobrej dziewczyny, ze ona znowu zmienila zdanie na jego temat.W filmie jej wybor jest jeszcze bardziej nieuzasadniony, dlatego tez uwazam, ze film nie jest do konca dobrze dopracowany, ale to juz zupelnie inne zagadnienie.

 

#15 2005-01-10 08:22:37

sister
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Taaa, on to faktycznie mia? jaja... szkoda, ?e zbyt cz?sto ich u?ywa? hihihi lol

Fringilla, masz racj? smilesmilesmile co to by?oby za forum, gdyby ka?dy si? z ka?dym zgadza? we wszystkim lol

Offline

 

#16 2005-01-10 12:59:17

fringilla
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Alina, masz racj?, Edmund by? straszliwie nudny. Ale lepszy materia? na m??a, bezpieczniejszy. Ja po latach ma??e?stwa stwierdzi?am, ?e wola?abym nudnego poczciwca, co mój m?z skwitowa? wybuchem ?miechu i stwierdzeniem, ?e umar?abym z nudów. Hehe.
A Fanny... có?, to temat na kolejn? dyskusje, ale chyba na w?tku o baheterkach.
A o filmu jeszcze trzeba wróci?, bo budzi wiele emocji wink Niestety g?ównie negatywnych.


Pozdr. Agata
gg 5739618

Offline

 

#17 2005-01-10 14:08:31

Anonymous
Gość

Re: Mansfield Park

Wersja filmowa Mansfield Park nie wydaje mi sie zla.Ta ksiazka jest dla mnie najtrudniejsza chyba ksiazka tej autorki. Nie wyobrazam sobie , by mozna bylo ja w taki sposob nakrecic, zeby Fanny Price nie byla denerwujaca, albo przynamniej zeby motywy jej dzialania byly zrozumiale we wspolczsnym swiecie, przy zachowaniu wiernosci ksiazce.Wydaje mi sie dosc interesujaca ta interpretacja z wyemancypowaniem Fanny i pokazaniem tego ich swiata w zupelnie innym swietle, w koncu ci ludzie przeciez tez przezywali jakies namietnosci, nie musialo byc to wszystko az tak wyidelizowane i czyste (mam na mysli, ze cielesnosc mnie w tym filmie nie razila). Uwazam jednak, ze za mocno pojechali w filmie z tym, co sie dzialo na tych niewolniczych wyspach- mam na mysli to, co sugeruja rysunki Toma. Sadze, ze Fanny pokazana w filmie jako istota bardziej swiadoma i myslaca,jest o wiele bardziej do przelkniecia niz jej literacki pierwowzor, jednak tym bardziej nie mozna zrozumiec, co ona widziala w Edmundzie, ktory chyba jako jedyna postac pozostal bardzo wierny oryginalowi i niestety, nie wyszlo mu to na dobre.Ale ja po prostu nie lubie Edmunda i juz.

Pozdrawiam

 

#18 2005-01-10 18:18:29

fringilla
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Oczywi?cie, Fanny w filmie jest o wiele symaptyczniejsza ni? w ksi?zce, problem w tym ?e oprocz imienia i nazwiska nic jej nie ??czy z postaci? stworzon? przez JA. W ogóle niewiele ten film ma wspólnego z ksi?zk?. Je?li Patricia Rozema chcia?a sobie nakr?ci? wariacj? na temat czasów regencji na podstawie w?asnych wyobra?e?, to tytu?owanie jej Mansfield Park jest nadu?yciem. W czo?ówce jest zaznaczone, ?e film powsta? na podstawie powie?ci, listów i wspomnie? JA. Problem w tym, ?e literatura tworzona przez JA jest do?? specyficzna. Opisuje w?ski wycinek rzeczywisto?ci i tak w?a?nie ma by?. JA nie poisze o polityce, nie porusza problemów spo?ecznych, zarysowuje jedynie to, co jest niezb?dne jako t?o. Jesli inne ekranizacje idealizowa?y ten ?wiat, to MP pokazuje jedynie to co brzydkie i wulgarne. Z Portsmouth pami?tam jedynie karaluchy, a z MP go?e ?ciany i zimne mury. A mamy wystarczaj?co wiele materia?ów na temat tamtych czasów, by nie polega? tylko na wyobra?eniach twórców filmu.
Mnie te? nie razi scena z Mari? i Henrym, wiadomo, ?e dzia?y sie i wtedy rzeczy, o których damie pisa?, a nawet my?le? nie wypada?o. Bardziej razi mnie to wszystko, czego w powie?ci po prostu nie by?o.


Pozdr. Agata
gg 5739618

Offline

 

#19 2005-01-11 11:27:27

Anonymous
Gość

Re: Mansfield Park

No w sumie prawda.Jezeli chodzi o klimat pogody, rownowagi i spokoju to nie pozostalo z Jane Austen wiele, fakt.Niemniej jednak, film sam w sobie mi sie podobal, jak go ogladalam to nie znalam jeszcze zadnej z jej ksiazek i moze dlatego do dzisiaj traktuje ksiazke i film jak 2 oddzielne historie.
Pozdrawiam serdecznie

alina

 

#20 2005-01-11 17:31:59

sister
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Ja szczerze wyznam, ?e najpierw widzia?am film, a potem czyta?am ksi??k?, wi?c na pocz?tku nic mnie nie razi?o, ale potem... hmmm... nie ten klimat poprostu... bardzo dziwna ekranizacja w rzeczy samej, bo niestety zupe?nie bez polotu, jakie maj? ksi??ki JA, a który jest w wielu innych ekranizacjach.

Offline

 

#21 2005-01-12 22:29:10

fringilla
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Wiecie co mnie jeszcze dra?ni w tym filmie? Nie?cis?o?ci. Dlaczego Maria i Henry bzykaj? si? w jakim? pokoju ko?o chorego Toma, zamiast w jakim? zacisznym, na uboczu i przede wszystkim zamykanym na klucz? I jak to sie w ogóle sta?o, ?e Crawford zosta? na noc? Rozumiem, ?e zrezygnowawszy z w?tku londy?skiego musieli to jakos rozegra?, ale to si? kupy nie trzyma, bo niby z jakiej racji? I kto to w ogóle s?ysza? o ska?adaniu wizyt wczesnym ?witem, przed ?niadaniem i to jeszcze z obcym cz?owiekiem? Rushwotrh by? g?upcem, ale czy przyprowadzi?by dziennikarza, do domu swego te?cia, gdzie niemal umiera jego pierworodny? Twórcy wiele przeczytali o tej epoce, znaj? t?o historyczno-spo?eczne, które z upodobaniem wysuwaj? na pierwszy plan, ale chyba nie doczytali na temat obyczajów epoki... T?o ideologiczne dopracowane perfekcyjnie, pozanjemy pogl?dy rezyserki na kazdy temat, ale nie starczy?o juz zapa?u na dopracowanie szczegó?ów.


Pozdr. Agata
gg 5739618

Offline

 

#22 2005-01-13 09:30:29

ula
Użytkownik

Re: Mansfield Park

Wczoraj przypomnia?am sobie przy okazji wy?wietlania przez ALE KINO Mansfield Park i jednak utwierdzi?am si? w przekonaniu ?e nie lubi? tej ekranizacji....
Mo?e macie jak?? inn? wersj? do obejrzenia??

Offline

 

#23 2005-01-13 12:07:20

granatowa
Użytkownik

Re: Mansfield Park

A ja si? tam dziwie Fanny, ?e czeka?a pokornie na Edmunda :? , bo....
Ona go kocha,
On ma j? pod bokiem i na pewno bardzo lubi.
A? tu nagle pojawia si? jaka? lalka i on od razu si? w niej zakochuje
Potem rozczarowany od kochuje i przypomina sobie ?e jest przecie? Fanny
Myyyyyy zupe?nie mi si? to nie podoba :twisted: ...

Offline

 

#24 2005-01-13 12:09:23

granatowa
Użytkownik

Re: Mansfield Park

zamiast gwiazdek powinno by? zakochuje i odkochuje :?

Offline

 

#25 2005-01-13 12:10:40

granatowa
Użytkownik

Re: Mansfield Park

to mo?e tak sie uda
kocha i nie kocha smile

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB