Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Gracie w coÅ›?
Macie jakieÅ› ulubione?
Tak mi się temacik nasunął, bo jedną z niewielu gier, która mnie wessała była "Syberia", a właśnie widziałam screeny nowej gry jej twórcy.
Offline
"Cywilizacja". Najdłużej w I część, najmniej w II, III mogła być. Podobno jest już czwarta, ale ja nie mam już czasu.
Offline
Nie. Nigdy nie grałam w jakąkolwiek grę. Nie ciągnie mnie ten rodzaj rozrywki. Staję się za bardzo nerwowa gdy mi coś nie wychodzi podczas grania. Czasem sobie tylko pasjansa ułożę...
Offline
Caitriona, pasjans i freecell to moje ulubione karciano- komputerowe gry! Saper już trochę mniej.
Offline
A fakt zapomniałam o freecell - też jest dobre
Offline
Nie. Nigdy nie grałam w jakąkolwiek grę. Nie ciągnie mnie ten rodzaj rozrywki. Staję się za bardzo nerwowa gdy mi coś nie wychodzi podczas grania. Czasem sobie tylko pasjansa ułożę...
he he widze,że nie jestem sama....ja lubie tylko pasjansa i tylko jak wygrywam...inne gry bleee bo zawsze trace cierpliwosć.....i twierdze ze sa glupie:-)
Offline
ee, ja to nie lubie gier, bo mi sie mdlo robi jak sie tak obraz rusza kiedys w Wolfenstein gralam - taka straszna gra, co sie Niemcow zabija, jedyne co umialam i co mnie wciagnelo. Zaczelam od tego i na tym poprzestalam ;-)
Offline
No coz, grywam, ale moze nie bede sie przyznawac w co.
No wiecie, czasem trzeba odreagowac
Niya, Wolfenstein nie byl mi obcy
A jesli chodzi o takie spokojniejsze, to "Kulki" i rozne ich mutacje, a ostatnio gralam w cos prostego, co mnie wciagnelo: Xmas Bonus (ma 100 leveli).
Offline
A ja zapomniałem jeszcze o "Transport Tycoon Deluxe". Każdy facet lubi pobawić się kolejką. Tam zabawa jest przednia, a w dodatku wydaje ci się że naprawdę zarabiasz grube pieniądze:) Gra jest dosyć stara, ale nie widziałem jeszcze nowszej która miałaby taką miodność grania.
Offline
Nie grałam, nie gram i nie zamierzam grać, ale z zafascynowaniem patrzę jak robi to mój 10 letni chrześniak. Ponieważ na jego komputerze nie "chodzi" jak trzeba to gra u mnie. Gra jest strategiczna i nazywa się "Kozacy II". Pod jego nieobecnośc spróbowałam grać, ale nie umiałam nawet poruszać żołnierzem, a co dopiero wygrać jakąś bitwę.
Offline
Ja też nie gram. Chociaż zdarzały mi się chwile słabości.
Swego czasu namiętnie grałam w Wikingów. Ale jak nie mogłam przejść jakiejs sceny, szybko się irytowałam i zmuszałam brata do informacji co dalej robić. Zrezygnowałam gdy doszłam dalej niż on i nie miał mi kto podpowiadać
No i kurczaki. Wprawdzie jestem niedoszłym weterynarzem i uwielbiam zwierzaki, ale ta gra mnie odpręża. Nabijanie strzelby i te "kokokoko" po trafieniach. Aż sie człowiek lepiej czuje
Offline
Też grałam w kurczaki Niech je ptasia grypa...
Po pokonaniu Wielkiego Jaja dałam sobie spokój. Rzeczywiście fajny dźwięk wydają jak dostają w tyłek.
Offline