Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Może nie będzie z Tomciem tak źle...
Mi się najbardziej podobał w dramacie "Rainman" oraz w "Wojnie światów". W tym ostatnim grał takiego fajnego tatusia, że nie mogę. Była taka scena, jak on robił dzieciakom kanapki z masłem orzechowym- naprawdę niezła. Widział ktoś?
Offline
Ja go nie trawię. No owszem jest przystojny, ale jak widzę jak on sie z tymi swoimi kobietami fotografuje, taki zasmarkany pan i władca, a ledwo im do obojczyka sięga.
A najbardziej go nie cierpiÄ™ z filmu "Magnolia" bleeeee
Offline
Mnie się podobał raz jeden jedyny, w koszmarnym Jerrym jakimś-tam. Grał jak zwykle: drewniany, zadowolony z siebie dupek, ale była taka śliczna malutka scenka, kiedy całował Renee Zelweger przed wejściem do domu i ona mu tam prawie omdlewała. Uch, gorące to było, nie powiem.
Offline
Tom aktorem sobie jest i to wszystko. Nie powiem, że nie trawię ale szaleć też nie będę.
Do kina na MI poszłabym tylko tak jak Alison - przekupiona.
Offline
Też nie mogę na niego patrzeć 8) Są dwa wyjątki: "Jerry Maquire" i "Wywiad z wampirem". Na MI III się nie wybieram, za nic!
Offline
Iiii tam, oficjalnie by zazdrościły, a za moim plecem łacha by darły aż miło. Mnie tam pozostał Colin, Piersik, Dżordżyk, Mel i paru innych. Takich dzieciorków jak MM czy RA pozostawiam dla Was moje Dziewuszki do wirtualnego przytulania ;-)
Z zazdrości by obgadały i tyle, tylko z zazdrości :-) Tylko proszę mi tu MM i RA nie wyzywać od dzieciorków, bo jak dzieciorki nie wyglądają - z żadnej strony ;-)
Offline
Też nie mogę na niego patrzeć 8) Są dwa wyjątki: "Jerry Maquire" i "Wywiad z wampirem". Na MI III się nie wybieram, za nic!
Tomcio przystojny, ale szczególnie mnie nie kręci. Podobał mi się jako aktor w "Wywiadzie z wampirem", "Urodzonym 4 lipca", "Magnolii", "Jerrym". Jako facet na początku "MI2", kiedy się wspinał (na jednej ręce!) na te skały - uuuchch :-) I tyle.
A przy okazji, bo temat o Clooneyu - jutro coś ma być o nim i jego poglądach na małżeństwo w tym dodatku do "Dziennika" - "Życie jest piękne".
Offline
Espresso z Georgem Clooney'em
Hollywoodzki gwiazdor George Clooney ("Good Night, and Good Luck", "Syriana") zgodził się wziąć udział w reklamie kawy. Spot wyreżyserował francuski reżyser Michel Gondry ("Zakochany bez pamięci", "Wojna plemników"). "Jestem wielkim fanem talentu Michel'a" - powiedział Clooney.
Amerykański aktor dodał, że uważa "Zakochanego bez pamięci" Gondry'ego za najlepszy film, jaki zobaczył w ubiegłym roku. Wyraził też opinię, że trudniej jest zrealizować reklamę, niż wyreżyserować... film fabularny.
"Nigdy nie reżyserowałem reklam, ale wydaje mi się, że jest to o wiele trudniejsza sztuka, niż realizowanie filmu. W końcu w długometrażowej fabule jest czas na opowiedzenie historii".
"Reklamówka musi operować o wiele bardziej lakonicznym i symbolicznym językiem i obrazem" - powiedział Clooney.
Gondry ma spore doświadczenie w krótkich formach. Reżyserował już bowiem spoty m.in dżinsów Levis. Jest też autorem wielu wideoklipów (m.in Bjork).
Clooney podkreśla, że reklama kawy, która zrobił Gondry, charakteryzuje się pewną wytwornością.
"To bardzo wytworny projekt. Nie chciałbym mieć nic wspólnego z reklamą, która nie jest elegancka i wytworna. Na tym polega mój sekret".
"Nie należy też nagrywać zbyt wielu reklam. Ważne jest, by przy tej pracy, mieć do czynienia z ludźmi, których się lubi i dobrze się przy tym bawić. No i najważniejsze: nie warto reklamować produktu, za który trzeba się potem będzie wstydzić" - zakończył "boski George".
Pewnie pamięta film "Między słowami", w którym Bill Murray przechodził męki podczas realizacji japońskiej reklamy whisky
http://film.interia.pl/news?inf=745246
Offline
Reklama kawy świetna.
Mogłabym ją pić cały dzień, aż by mi serducho wysiadło pod warunkiem, że z rąk Georga.
Offline
Pilny Dżordżyk
"George Clooney intensywnie studiuje zawiłości języka włoskiego, aby móc bez problemów komunikować się ze swoimi sąsiadami.
Aktor ma posiadłość nad jeziorem Como w północnych Włoszech. Aby móc prowadzić normalne rozmowy z sąsiadami poświęca wieczory na słuchanie kursów językowych z płyt CD oraz na pilne uczenie się przydatnych zwrotów. Wciąż jednak obawia się, że robi zbyt wolne postępy. - To zajmie wieczność - przyznaje gwiazdor. - Ale to wstyd mieszkać w kraju i nie znać języka.
Na początku przyszłego roku w kinach pojawi się obraz "The Good German" z Clooneyem w roli głównej. Na etapie postprodukcji znajduje się także dramat "Michael Clayton", w którym obok Clooneya wystąpili Tom Wilkinson i Tilda Swinton. "
Offline