Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
(Megg pisała, że wzorowane na greckich tunikach -- bardzo możliwe).
Ja Ci zaraz dam "bardzo możliwe" :twisted: :twisted:
Offline
O! Już mi dałaś! :twisted: Czytając Twoją odpowiedź zapomniałem o gotującym się mleku na śniadanie... Usatysfakcjonowana? :twisted:
Offline
Ależ nie chciałam skrzywdzic Twojego mleka :oops: Mam nadzieję, że dało się je uratować
Offline
.z mojego męskiego punktu widzenia kapitan Wentworth to całkiem niezły facet.
z kobiecego punktu widzenia tez:)
Ciraiana widziałam jeszcze w jednej z wersji Jane Eyre, ale prezentowal sie gorzej..swoja droga "Perswazje" przeczytalam zanim obejrzalam film i o ile jeszcze pamietam kapitan W. widzial mi sie blondynem...przy tym bardziej lalusiowatym, choc na swoj sposob urodziwym. w filmie jest bardziej meski i realny:) Jane Austen pisala zreszta o jego wielkiej urodzie...cokolwiek to znaczylo dla niej, dla Anny i innych panien:)
a tak z innej beczki- watek ma tytul "inne powiesci" a widze ze mowa glownie o filmach:) ciekawe..
od niedawna tu jestem, nie znam jeszcze calego forum ale lekko mnie to dziwi. czy moze sie myle i o samych powiesciach tez sie dyskutuje?
Offline
"Dość" to bardzo łagodne określenie naszej działalności konwersacyjnej Ale co do filmów i powieści, to chyba to się tu traktuje łącznie, bo gdyby zrobić osobne wątki, to byłoby ich dużo więcej,a tak mamy powieści + ekranizacje...O powieściach też dyskutujemy I tak samo jest w wątku "Duma i uprzedzenie"-o powieści i różnych ekranizacjach w tym samym dziale. Zgadza się :?: :?:
Offline
Obejrzałam "Opactwo Northanger" - najdziwaczniejsza ekranizacja JA, jaką widziałam (nowszy "Mansfield Park" nie tyle był dziwaczny, co oburzający :twisted: ). Filmowa Katarzyna, choć ładna, szczególnie w niektórych ujęciach, robiła strasznie wielkie oczy, Henry Tilney oraz John Thorpe byli rudzi jak nieszczęście, generał Tilney demoniczno-stuknięty, a jego przyjaciółka markiza jakaśtam to była chyba z rodziny Adamsów 8O . Nie pamiętam, kiedy się dzieje akcja - sądząc po strojach i wzmiankach, koniec XVIII w. (męża markizy przed rokiem zgilotynowano we Francji, a więc jeszcze trwa ta paskudna rewolucja). Twórcy filmu starali się oddać romantyczne fantazje Katarzyny, mgły się snują w dziwnych miejscach parę razy, tak jakby akcja rozgrywała się ok. 4 rano . Nie wiem, czy prędko wrócę do tego filmu :?
Offline
Eee... "Opactwo" nie jest takie złe. Owszem -- mamy tę markizę i uproszczone zakończenie, a i Tilney jakiś dziwny z wyglądu (Thorpe jest czarnym bohaterem i dobrze, że wygląda jak wygląda). Natomiast problemem jest chyba młodzieńczość (dziewczęcość ) samej powieści -- jej bohaterka jest naiwna (a co oddaje naiwność równie dobrze, jak wielkie oczy?), opętana romantycznymi wizjami.
Offline
Aha, "Opactwo" to jeszcze taka wprawka JA? No cóż...
Offline
Czy wprawka, to można się spierać. Na pewno powieść wyraźnie inna. Bardziej naiwna, prosta, ale też chyba szczerzej niektórej zjawiska ukazująca.
Offline
ja czytałąm swego czasu, że Opactwo jest inne dlatego, że jedną nogą tkwi jeszcze w romantyźmie. Ale Fringilla pisała, że to raczej jest kwestia pastiszu .
Offline
Ja bym się też skłaniała do pastiszu w wykonaniu JA, ale ekranizacja to jest pastisz do kwadratu
Offline
"Opactwo" to jest pastisz. Podobno najsłynniejszy pastisz na powieści gotyckie, jaki kiedykolwiek został napisany Tak przynajmniej pisze Lipoński w "Dziejach kultury brytyjskiej"
Offline
Czyli ekranizacja to pastisz pastiszu? Kurcze, szkoda, że jeszcze tego nie widziałam...
Offline
Czyli ekranizacja to pastisz pastiszu? Kurcze, szkoda, że jeszcze tego nie widziałam...
Fryzury i makijaże jak z opery - wypisz wymaluj, "Taniec wampirów"
Offline
ja czytałąm swego czasu, że Opactwo jest inne dlatego, że jedną nogą tkwi jeszcze w romantyźmie. Ale Fringilla pisała, że to raczej jest kwestia pastiszu.
Pastisz pastiszem, ale chyba nie pisała by go tak samo o dekadę starsza. Tak nawiasem mówiąc, to romantyzm właściwie się dopiero zaczynał -- trudno by mówić, że JA JUŻ nie tkwi w romantyzmie, nawet jeśli czasem może uchodzić za twórczynię prototypów powieści realistycznej.
Offline
Postgotycyzm, preromantyzm. Literaturoznawcy mnie zjedzą JA nie potraktowała tematu zbyt serio, jest to pastisz raczej śmieszny niż poważny, ale film!! te stroje, fryzury i makijaże! to trzeba zobaczyć
Offline
Tak nawiasem mówiąc, to romantyzm właściwie się dopiero zaczynał
Fakt - za szybko pisałam - chodziło mi, ze jedną noga stała jeszcze w Oswieceniu, a drugą już w Romantyzmie.
Offline
Jane Austen trudno jest wrzucić do jakieś terminologicznego worka, dlatego jej twórczość ma swoje osobne określenie--"novel of sensibility". Ona jest własnie tak miedzy oświeceniem a romantyzmem czasowo, ale z romantyzmem nie ma nic wspólnego tak na dobrą sprawę i sama nie ceniła tego nurtu, natomiast schodzący już wówczas na psy sentymentalizm zawdzięcza jej na krótki czas swoisty renesans Choć sentymentalna to ona też nie była i stąd powyższy termin A "Opactwo" jako pastisz jest naprawdę dobrą powieścią! Jane pięknie uchwyciła wszystkie te schematy i klisze tak chętnie powielane w powieściach gotyckich,zawarła tyle aluzji do tego typu literatury, że aż miło A jednocześnie zrobiła to subtelnie. Swoją drogą ja polecam naprawdę sobie takie coś poczytać--moje typy to "Tajemnice Zamku Udolpho" A.Radcliffe, "Mnich" M.G. Lewisa i "Zamczysko w Otranto" H. Walpole'a. Przy czym pierwszą i ostatnią polecam jako komedię a środkową nie tylko--to całkiem niezła powieść nawet......
Offline
Czyli ekranizacja to pastisz pastiszu? Kurcze, szkoda, że jeszcze tego nie widziałam...
Jak bedziesz odwiedzała stolicę swojego hrabstwa, czyli Wrocław zapraszam na obejrzenie "Opactwa"
Offline
Nie omieszkam skorzystać. Może być tak pod koniec miesiąca?
Offline
Jeżeli znajdą się jeszcze jacyś śmiałkowie, którzy pod koniec miesiąca będą przejeżdżać przez Wrocław, to zapraszam również
Offline
Link do fotosu z łaźni (Opactwo):
http://img224.imageshack.us/my.php?image=pdvd332iw0.png
Offline
Link do fotosu z łaźni (Opactwo):
http://img224.imageshack.us/my.php?image=pdvd332iw0.png
No właśnie - co oni przed sobą nosili w tej łaźni? pachnące ziółka? Aha, pak, bardzo Ci dziekuję za kwiatki urodzinowe :oops: Naprawdę bardzo mi miło...
Offline