Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Gosiu rekord jak sie nie myle to 19 osób na forum
Dzis padlo 21 Kaziutko.
Kurcze, juz 23, nie nadaze ze zmienianiem postu
Towarzystwo niewyzyte jakies
Offline
Gosiu rekord jak sie nie myle to 19 osób na forum
Dzis padlo 21 Kaziutko.
![]()
Kurcze, juz 23, nie nadaze ze zmienianiem postu![]()
Towarzystwo niewyzyte jakies
Faktycznie! Ledwo zdazy?am napisac, a juz si? zwi?kszy?o.
Offline
No Gosie?koJ, chyba ?adne s?owo z dzisiejszego funficka nie nadaje si? do cytatu :oops: No, czego? takiego to ja dawno nie czyta?am
Offline
No Gosie?koJ, chyba ?adne s?owo z dzisiejszego funficka nie nadaje si? do cytatu :oops: No, czego? takiego to ja dawno nie czyta?am
Oj, bo jeszcze kto? pomy?li, ?e tam jak? ?acin? kuchenno-podwórkow? rzuca?am ;-)
Offline
Czy moge zacytowac jedno niewinne zdanko?:
Nie mog? uwierzy?, ?e to jest w?a?nie takie” – pomy?la?a, zanim wszystkie my?li zacz??y wirowa? w jej g?owie i stopi?y si? w jedn?.
I drugie dotyczace jego:
By? ca?kowicie nieprzygotowany na uczucia, które wype?ni?y jego cia?o i umys?
Offline
O matu?ko, ledwo sie mog?am oderwa?. Gosiu bardzo dzieki.
Troch? sie sp?oni?am, ale ci?gle czekam na jeszcze (bo chyba b?dzie?)
Offline
Aha i jeszcze zapomnia?am doda?, ?e czuje sie lekko zdeprawowana, ale szcz??liwa.
Offline
Ja tez sie nie moglam oderwac. Przeczytalam po pare razy kazde zdanie.
Hmmmmm, no, nie powiem ... mocne .... :oops:
Ja nie wiem, CO moze byc jeszcze pozniej ... :oops: :oops: :oops: :oops:
Offline
No i przeczyta?am :oops: Ale si? nam akcja rozkr?ca z ka?dym odcinkiem :mrgreen:
Offline
O matu?ko, ledwo sie mog?am oderwa?. Gosiu bardzo dzieki.
Troch? sie sp?oni?am, ale ci?gle czekam na jeszcze (bo chyba b?dzie?)
Oj, Wy to jeste?cie! Czy b?dzie? A co, zostawimy ich tak? ;-)
Gosiu, patrz?c w Twe niewinne ocz?ta, nawet nie podejrzewam, ?e mog?aby? si? domy?la?, co dalej :-)
Offline
a czemu nie?
Ich moglybysmy, ale siebie same chyba nie, co?
Gosiu, jestem pelna uznania dla Twojego tlumaczenia, bo chyba latwe nie bylo...
Offline
Gosiu, patrz?c w Twe niewinne ocz?ta, nawet nie podejrzewam, ?e mog?aby? si? domy?la?, co dalej :-)
No wlasnie, nie mam pojecia!
I dlatego chce sie przekonac
Offline
a czemu nie?
Ich moglybysmy, ale siebie same chyba nie, co?![]()
Gosiu, jestem pelna uznania dla Twojego tlumaczenia, bo chyba latwe nie bylo...
Odpowiem na privie.
Jaki si? normalnie zarumieniony w?tek zrobi?! :-)
Offline
„Tak bardzo ci? kocham, John”
to tyle je?li chodzi o sens dzisiejszej cz??ci
natomiast forma wychodzi daleko poza zwyczajow? interpretacj? tych s?ów
:oops: :oops:
Offline
Wszystkie chyba siedz? i czytaja z wypiekami na twarzy, bo co? ma?o nas dyskutuje.
Offline
No, ja z?apalam oddech i mog? da? g?os, cho? s?aby z wra?enia.
Z po?piechu nie przygotowalam tej herbatki uspokajaj?cej i teraz mam.
Gosia!!! Jak si? t?umaczy takie teksty???
Offline
No ja mysl?, ?e zamurowa?o!!
Czy ten Thornton nie przesadzi? z brakiem do?wiadczenia?? Chyba ?e ma wrodzony talent
Offline
To po prostu zdolny facet jest. FACET, a nie guma od majtek. (czy ja nie przesadzi?am?)
Offline
Zdecydowanie nie guma, oj nie....
I zauwa?cie, jaki wra?liwy na punkcie krawata!!
Ja si? w pewnym momencie pogubi?am w dzia?aniach PRZED krawatem, musze doczyta?.
Offline
my?la?am ?e mo?e kto na czacie jest ?eby si? podzieli? wra?eniami dog??bniej ale szczere pustki ...
czyli faktycznie wszyscy czytaj?
Offline
W?a?nie przeczyta?am i mog? powiedziec tylko jedno: :oops: :oops:
(Co nie zmienia fakt, GosiuJ ?e czekam na kolejne twoje fantastyczne t?umaczenia ).
Offline