Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Hej!
Nie sądzicie, że byłoby fajnie gdyby nakręcili drugą część "Dumy i uprzedzenia" z tą włąśnie obsadą. Tylko, gdyby jakiś logiczny i odpowiedni scenariusz by się znalazł.... Co o tym sądzicie?
Offline
No może nie wszystkie, ale w tym wypadku też wolę NIE!
Offline
Ja osobiścię chętnie bym obejrzała taką kontynuację, aczkolwiek nie zgadzam się z Tobą by zaraz mił byc to SZAJS. Coś łagodnego, pełnegoówczesnych konwenasów, lecz z drugiej strony bardziej spontanicznego i pogodnego.
Offline
Nie rozumiem, czemu nie. Ja sądzę, że to niezły pomysł. I z chędzią obejrzałabym dalsze losy Lizzy i Darcy'ego!!
Offline
Widac Austen uznala, ze lepiej skonczyc historie Lizzy i Darcy'ego, wiec nie pisala wiecej... i chyba warto to uszanowac, bo spojrz jak nam wyobraznia lata - co by bylo, gdyby...
Kontynuacja moglaby zburzyc caly obraz
Sa jednak tacy, ktorzy lubia, ja nie bardzo ;-)
Offline
Przecież zostały jeszcze 2 siostry niezamężne, można by o nich zrobić filmik. A zauważyliście, że Mary w Dumie 2005 jest ładna, i kiedy ojciec przerywa jej wysiłki gry na fortepianie, a potem ją przytula, a ona mówi tak bardzo ćwiczyłam, nienawidzę balów. Ojciec ją przytula, że ja tez mam ochotę ją pocieszyć w ogóle fajna jest w tej nowej wersji...
Offline
O tak, o Mary to by mogli zrobic historie...
Offline
No tak, a Lizzy i Jane występowałyby jako postaci poboczne. Mary w filmie rzeczywiście jest niebrzydka, natomiast Charlotta- szkoda gadać! Zwłaszcza jak u Lady Katarzyny wystąpiła z tym piórem na głowie. :twisted:
Offline
Tak, wolalam Charlotte w poprzedniej wersji.
Natomiast faktycznie Mary jest tym razem ladniejsza.
Uwazam ze Mary pasowalaby jak ulal do pana Collinsa. Ale widac JA nie lubi latwych rozwiazan
Offline
Osobiście wolałabym by w rolach głónych pozosawali Lizzy i Darcy, ale owszem motyw pozostałych siostr brzmi nieźle:P!
Offline
Kazdy ubolawa biedy ksiazka/film dobiega konca. Ale zgadzam sie z Niyą , powinno się uszanować koniec opowieści taki, jaki nadała mu autorka. A dalsze perypetie pozostawic wyobrazni, ktorej (jak ufam) tutejszym forumowiczkom nie brakuje
Offline
Tak, wolalam Charlotte w poprzedniej wersji.
Natomiast faktycznie Mary jest tym razem ladniejsza.
Uwazam ze Mary pasowalaby jak ulal do pana Collinsa. Ale widac JA nie lubi latwych rozwiazan
Gosiu, masz racje, to samo mowi moj maz: trzeba bylo w odpowiednim czasie wepchnac Mary w ramiona Collinsowi, byliby oboje szczesliwi!
A co do kontynuacji - tak, ale scenariusz musialby dorownywac elokwencja oryginalowi (co chyba jest niemozliwe niestety...)...
Mysle ze sie doczekamy kontynuacji - teraz do wszystkiego sie dorabia sequele...
Offline
A zwróciłyście uwagę w serialu jak Mary wdzięczyła się do Collinsa, jak sie do niego umizgiwała, jak go kokietowała w domu i na balu w Netherfield? To sie wszystko dzieje w tle za głowna akcją, wypatrzyłam to dopiero za którymś oglądaniem jakie ona pocieszne minki do niego stroi.
Offline
Tak, jest coś takiego. Pamiętam scenę gdy mowa o balu w Netherfield - Mary ewidentnie ma nadzieje, że to właśnie ją Collins poprosi o pierwsze tańce. Gdy zwraca się z tą propozycją do Lizzy, biedna Mary jest niemalże wściekła.
Offline
I jak to mogla JA unieszczesliwic te biedna dziewczyne ...
Offline
Mary to miała gust nie ma co....w każdym razie jeśli chodzi o to jak ją Austen potraktowała to hmmm...zdecydowanie jestem przeciw poprawności politycznej i jak to Eco pisał....jeszcze trochę ,a przestanie się wystawiać sztuki w teatrach i opowiadać bajki...no bo któż w tym idealnym świecie poprawności ma być złym charakterem?
Offline
A ja to bym chciała, żeby ktoś się zakochał w Mary, chyba dlatego że kiedyś dawno temy czytałam kontynuację Dumy napisaną przez Emmę Tennant, która uśmierciła Mary. Nie pamiętam dużo z tej ksiązki wiem tylko, że byłam mocno wkurzona i niepodobała mi się. Aha jeszcze sobie przypominam, że panstwo Darcy długo nie mogli mieć dzieci.
Offline
No ale jak im się już urodziły, to synuś był wyjątkowo paskudny i charakterem podobny do utracjusza Wickhama (sic!).
Offline
No ale jak im się już urodziły, to synuś był wyjątkowo paskudny i charakterem podobny do utracjusza Wickhama (sic!).
Uroczyście obiecuję, ze nigdy nie tknę gniota w postaci tej kontynuacji :-) Wielkie historie powinno się zostawić w spokoju. Najsensowniej robił Shakespeare - uśmiercał swoich bohaterów tragedii i nie musi się teraz w grobie przewracać, czytając sequele swych dzieł ;-)
Offline
No co ty???A wstać z grobu przecież mogły :-)
A co się tyczy kontynuacji...cały urok polega na tym,że nie wiemy co jest dalej...i to chyba prawda życiowa....w końcu życie jest tak pasjonujące może dlatego,że nie wiemy co jest jest dalej...
Offline
No co ty???A wstać z grobu przecież mogły :-)
A co się tyczy kontynuacji...cały urok polega na tym,że nie wiemy co jest dalej...i to chyba prawda życiowa....w końcu życie jest tak pasjonujące może dlatego,że nie wiemy co jest jest dalej...
Co racja to racja :-)
A co do literatury - czyta się ciągle tę samą historię, mimo że się ją zna doskonale.
"Wielkie Opowieści to te, które już słyszałeś i chcesz usłyszeć ponownie. Wiesz, jak się kończą, lecz słuchasz, jakbyś nie wiedział. Wiadomo, kto przeżyje, kto umrze, kto znajdzie miłość, kto nie znajdzie. A jednak chcesz się dowiedzieć jeszcze raz".
Właśnie :-)
Offline
No włąsnie,a na mnnie dziwnie ludzie patrzą,że idę 5 raz do kina na dumę 2005....przecież jak siadam na fotelu i robi się ciemno,i pierwsze dzwieki slysze,to mam wrażenie ,że widzę ten film pierwszy raz w życiu:-)
Offline
"Wielkie Opowieści to te, które już słyszałeś i chcesz usłyszeć ponownie. Wiesz, jak się kończą, lecz słuchasz, jakbyś nie wiedział. Wiadomo, kto przeżyje, kto umrze, kto znajdzie miłość, kto nie znajdzie. A jednak chcesz się dowiedzieć jeszcze raz".
Właśnie :-)
Śliczny cytat GosiuJ. Można wiedzieć czyj?
Ja też bardzo lubię oglądać filmy 2, 3 czy 5 raz. Moich rodziców to denerwuje, ale na szczęście posiadam własny telewizor w pokoju.
Offline
kto to powiedział, że Książka której nie warto powtórnie przeczytać nie jest warta aby ją przeczytać choć raz. Chyba Mark Twain. Coś w tym jest, przynajmniej wymówka dla mnie, że "tracę czas" na to aby przeczytać jakąś książkę czy oglądnąć film po raz kolejny
Offline