Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Mają razem obejrzeć i LOTRA i Narnię
Aine, możesz mi wyjaśnić co to LOTR?? Do niczego nie mogę tego przyczepić i z niczym mi sie neistety nie kojarzy :oops:
Offline
aha i jeszcze chciałam powiedzieć jak mi się cudnie wasz dialog czyta o Harrym. Bardzo rozbudza apetyt
Offline
LOTR, czyli Lord of the rings, od pierwszych liter tytułu tej powieści Tolkiena.
Offline
dzięki
choć trochę mi wstyd że nie zrozumiałam :oops: :oops:
Offline
Ech chyba troche zbyt zepośrednio piszesz. Odsłaniasz zbyt wiele ... :twisted:
Offline
jak to ktos powiedział "jestem jaka jestem"
Offline
Aine, możesz mi wyjaśnić co to LOTR?? Do niczego nie mogę tego przyczepić i z niczym mi sie neistety nie kojarzy :oops:
Lord Of The Rings
Offline
jak to ktos powiedział "jestem jaka jestem"
Hmm. to było do Mrs Darcy :oops:
Offline
Nawiązując do HP (ha, przeczytałam VI tom) - po śmierci Syriusza (uwielbiam tę postać na równi z Darcym i Obi-wanem) jużnic gorszego Rowling wymyślić nie mogła (dla mnie ;P), ale zakończenie "Księcia" mnie dobiło... Poza tym do końca wierzyłam w Snape'a, a tu takie coś...
Offline
jak to ktos powiedział "jestem jaka jestem"
Hmm. to było do Mrs Darcy :oops:
ups a ja tak od razu do siebie
Offline
Bonduelle ciszeeeejjj!! Tu są tacy, co nie czytali... Ehehe.. Mnie też to dobiło, czytałam wcześniej wersję angielską. Rowling lekko zbzikowała, heh... ale nic to... Ja wciaż wierzę... ach, ta naiwność.
Offline
Ja wciaż wierzę...
Ja również jestem wierząca
Offline
Po tym jak usłyszałam, że jedna z bardziej zagorzałych zwolenniczek Voldemorta jest przetłumaczona jako "Cyzia", to mi ręce opadły...aż się nie chce czytać po polsku :x
Swoją drogą takich wpadek jest więcej (nie wiem czy to wina tłumacza, czy samej J.K.R.) np. kilku pobocznych bohaterów kilka razy zmienia płeć :twisted:
Offline
Taak, Polkowski ma jakieś zwarcia jeśli chodzi o tłumaczenie zdrobnień imion.
Offline
Słyszałam swego czasu wywiad z Polkowskim w którym tłumaczył się z tych zawirowań imiennych. Kilka postaci, które w pierwszej częsci nie miały zandego określnika płci, ani she ani he, więc określał na wyczucie. No i w kilku miejscach spudłował, co wyszło na jaw dopiero w II, III lub IV tomie. W kolejnych wydaniach wniesiono poprawki, ale w pierwszym, czy drugim pozostały te błedy
Offline
To go trochÄ™ usprawiedliwia, ale "cyzi" mu nigdy nie wybaczÄ™
Offline
Polkowski robi chwilami rażące błędy językowe, ale i tak uważam, że wywiązuje się z zadania nie najgorzej
Offline
Trudno, żeby się nie wywiązywał. Tłumaczył to pół roku........ a w internecie pirackie tłumaczenia były w sierpniu. Swoją drogą całkiem niezłe.
Offline
Tłumaczył trzy miesiące, resztę zabrało redagowanie. Szkoda, że tak długo...
Offline