Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Przyznam się, że ja mam słabość do muzyków. Facet z gitarą ma w sobie coś takiego, że jego sexappeal skacze o pare oczek do góry... Oczywiście prawdziwy rockman. Jak jeszcze gra tak elektryzującą muzykę jak Nickelback... Figured you out to piosenka, od której ciarki mi chodzą po plecach i jak ją słyszę to naprawdę mam ochotę na to, o czym tam śpiewają Nie wiem na czym to polega - może ta postawa, może ten wyraz twarzy, jakby nie istaniało nic poza nim i jego muzyką... Eh, rozmarzyłam się... Znowu! Nawet na męża patrzę łaskwszym okiem jak gitarę do ręki weźmie. A to juz duza sztuka
Offline
Przyznam się, że ja mam słabość do muzyków. Facet z gitarą ma w sobie coś takiego, że jego sexappeal skacze o pare oczek do góry... Oczywiście prawdziwy rockman.
... do tego długie włosy (mogą być półdługie - tak tylko do trzepania) - miodzio. a jeszcze odlotowe brwi - i dostaję spazmów
A tak poważnie, to w muzykach rzeczywiście coś jest. Może artystyczne dusze? POtrafią uzewnętrznić i obrócić w coś pięknego to, co kryje dusza każdego z nas. Ale my nie potrafimy o tym powiedzieć. A już na pewno nie w taki sposób.
P.S. Pamiętam jak jeszcze za starych harcerskich czasów, wszystkie wlepiałyśmy maślane oczka w kolege, który chodził z gitara. Gdy zmienił gitarę na dziewczynę - wszystkie się "odkochałyśmy". Nie dlatego, że był zajęty, czy coś (do platonicznego uczucia wzajemność nie jest potrzebna ), ale dlatego, że gitara poszła na emeryturę On przerzucił się z gitary na dziewczynę, my z niego na jego kumpla, który miał i dziewczynę i gitarę. I Dbał po równo o jedną i o drugą
Offline
No mnie juz długie włosy nie kręca, ale mój pierwszy chłopak miał dłuższe niż ja, a ja zawsze miałam długie. Ale takie, żeby mozna było trochę poczochrać, mmm (właśnie obejrzałam Lost - Sawyer, yummie, ma takie akurat ) Mój mąz jest łysy
A z ta artystyczną duszą to racja. A akurat rockmani przy swojej artystycznej duszy są bardzo męscy. Ale tak samo jak wszystkie artystyczne dusze pokręceni... Dlatego moja przyjaciólka się odgrażą, że jak jej córka muzyka do domu przyprowadzi, to pogoni. W sumie ma rację...
Offline
Dlatego moja przyjaciólka się odgrażą, że jak jej córka muzyka do domu przyprowadzi, to pogoni. W sumie ma rację...
Moja kumpela też Tyle że ona jest już żoną jednego
Offline
Tak kiedyś jako fanka bluesa platonicznie kochałam sie w Tadziu Nalepie.
Potem mi przeszło, a kiedy?, no jak mu trochę latek przybyło i "zgolił" włosy. A muzyczki słucham do dziś. Muzyczka jest wiekowa. No cóż faceci przemijają muzyczka trwa.. :oops: :oops:
Offline
Moja kumpela też Tyle że ona jest już żoną jednego
Dlatego wie, co mówi
Offline
Dlatego wie, co mówi
Zdecydowanie. Przemawia przez nią doświadczenie
Offline
Jakbym miała powiedzieć przy czym mi się najlepiej czyta, to chyba najlepszą atmosferę uzyskuję przy odgłosach miauczenia mojego Tygryska tudzież przy jego mruczeniu.To mnie odpręża, a przecież o to tu chodzi. Poza tym, miło mi się czyta, gdy w tle słyszę muzykę filmową albo generalnie radio. To ostatnie przydaje się też wtedy, gdy zza ściany słyszę odgłosy Familiady lub Pytania na śniadanie, co może nieco rozpraszać przy lekturze, prawda?No i jeszcze fajnie bywa w pociągu...
Offline
Najlepszą atmosferę uzyskuję przy odgłosach miauczenia mojego Tygryska tudzież przy jego mruczeniu.
U mnie ten wariant nie wchodzi w grę. Belka jest kotem niemym. Owszem mruczy, ale przed snem i jak prosi i dziękuje o jedzenie (wówczas nas kocha. Za/żarcie ). Na pieszczoty przychodzi rzadko. Jest to kota bardzo samodzielna i samowystarczająca. W przeciwieństwie do Felka, który jednakże ma odchyłki. cóz, patrząc prawdzie prosto w oczy - to wariat. Nigdy nie wiadomo co mu do łba skoczy. W jednej sekundzie potrafi się wkurzyć i zwiać myrcząc (zwykle jak zobaczy Bellę - dała mu w kość ).
Offline
To rzeczywiście ciężka sprawa!Mój T. właśnie wyje przy drzwiach,chce wyjść...
Offline
To rzeczywiście ciężka sprawa! Mój T. właśnie wyje przy drzwiach,chce wyjść...
Ech a latawica poza domem () Nic tylko fruwa tam i siam. Tłumaczę jej, że zimno, że zmarznie, że nocami już jest mróz - gdzie tam. Ona ma strasznie pilne sprawy do załatwienia i koniec. Przychodzi z takim zadowoleniem na pyszczku jakby ktoś jej napluł w kieszeń
Jak wyprowadzam psa, zwykle spacerujemy całą ferajną. Ja, pies i oba koty
Offline
Ale masz fajny zwierzyniec! Ja Tygrynia mam od niecałych 5 lat i to tylko dlatego, że sama go sobie przyprowadziłam. Inaczej dotąd bym nie miała żadnego "animala"!
Offline
Ech zwierzaki towarzyszą mi od dziecka Całe życie chciałam zostać weterynarzem. Niestety natura temu marzeniu nie sprostała Teraz wyżywam się na domowej menażerii: 2 koty (przygarnięty 6-letni Felix Meliniarz i 2,5 letnia Bellissima Zołzikiewiczówna de Czort). Do tego Karo Obszczymurek i 2 Kosztaniczki o wspólnym imieniu Mysza (ciężko je było rozróżnić. Teraz jeden wyżarł drugiemu ogon, ale oba nauczyły się reagować na Myszę.
Offline
Miałam kiedyś kontakt z koszatniczką Hipkiem(podgryzał mi palce) +trzeba było uważać na kable, bo mogły się nie ostać przy H. Natomiast koty uwielbiam od dziecka; akurat trafił mi się rasowiec-Tygrys jest kotem norweskim leśnym, przynajmniej w połowie.Pozdrawiam Felka, Bellę, Karo i Myszy(tę z ogonem i bez)
Offline
No tak norweski - to moja wymarzona rasa. Ale już nie musze sie rozglądać. Moja Bellunia wygląda własnie jak rasowy norweg Chociaż pstrokata
Offline
Na pewno jest piękna! A mój Tygrys niedawno niemalże pocałował fachowca mającego remontować nam łazienkę. To niezwykły, jak na niego, odruch! Pozdrawiam
Offline
Jest. StÄ…d jej imie
Niestety u nas Bella z fachowcami Bella była na pieńku. Akurat rozpoczął się remont w momecie kiedy sie okociła, więc uznała robotników za wrogów. Atakowała ich, zwłaszcza jeśli któryś z maluchów znalazł się w pobliżu.
Niemało śmiechu i strachu przeżyli nasi fachowcy
a tak ogólnie, to do zabawy jest zawsze chętna Niec no tylko znajdzie sobie cokolwiek: korek, nakrętkę, monete - buszuje przez całą noc Spać nie można
Offline
Znam ten ból! T. ma niekiedy taką "gorączkę sobotniej nocy" (i niedzielnej itd.). A jak się gdzieś przypadkowo nawącha mięty, to w ogóle zachowuje się jakby miał odlot narkotyczny! 8O To przedziwny widok!
Offline