Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
A więc może Bieszczady, albo Kraków?? Tak właściwie, to wystarczy wyjść na jakąś polankę i już możemy zrobić piknik jak z powieści. Niestety nie widziałam jeszcze w Polsce takiego miasteczka, które przypominałaby mi miasteczko angielskie z pocz. XIXw.
Znacie taką miejscowość jak Pszczyna? Tam jest pałacyk, który mogłby przypominać Pemberley i duży park ze stawami. Wiosną i latem jest uroczo. Może możnaby piknik zorganizować w jakimś parku pałacowym. Takich parków u nas w Polsce nie brakuje.
Offline
No nie dziwczyny, Bieszczady odpadają, nie możemy zrobic tego Dorotce i kazać jej jechać na drugi koniec Polski na jeden, czy dwa dni.
No i dobrze byłoby znaleźć coś niezbyt drogiego, bo szkada, żeby ktoś nie przyjechał z powodów finansowych. Ach i musimy pamietać, że niektóre z nas, khm, khm, nie maja juz ulgi na bilety PKP Starość nie radość...
Offline
Ja poważnie proponuję jakiś park pałacowy. Taki wszędzie można znależć.Proponuję obejrzeć fotki z takiego niby Pemberley,które znalazłam niedaleko mojego miasteczka -na moim blogu : http://marianna77.blog.onet.pl/, Zapraszam.(to akurat Górny Śląsk, ale np. w okolicy Warszawy też by się na pewno wiele takich znalazło)
Offline
He he, wyliczajcie jak macie siłę - ja nie dam rady, jeśli chodzi o matematykę i inne przedmioty ścisłe mój kretynizm dosięgał (i nadal dosięga) dna.
Wiecie co, mam niejasne wrażenie, że jestem beniaminkiem na tej stronie - wciąż poginam do ogólniaka... ale to nic, moge zostać waszą ulubioną maskotką
Offline
Dorotko, Ty się ciesz, że jesteś jeszcze w ogólniaku... potem to strasznie szybko leci i nagle jakby młodość się kończyła a zaczynały same niemiłe obowiązki...
Ja tam z liczenia jestem niczego sobie, ale wszelkie abstrakcyjne formy matematyki i innych takich przedmiotów niestety mnie przerastają :mrgreen:
Offline
No dobra, czas chyba zając stanowisko, zwłaszcza, że dawno mnie tu nie było , bo zaraz wykierujecie i mnie na drugi koniec Polski ode mnie tak jak od Dorotki też jest wszędzie daleko :cry:
Ale za to w Białymstoku mam piekny pałacyk który idealnie by się nadawał na takie spotkanko : tutaj fotka na zachętę
http://www.bialystokonline.pl/galeria.p … mp;zid=173
wiem, że pewnie piszę sobie a muzom, bo nikt z Was nie bedzie się tłuc na koniec świata, ale jak powiem że podstawię w Warszawie jakiś transport i Was tu przywiexie to co? nie dacie się skusić??
Offline
Ula, ja się piszę na pałac
tam taki łądny park, możnaby piknik zrbić, jakieś sukienki może przyodziać :mrgreen:
mnie to w sumie wszystko jedno w której części Polski to będzie, byleby walory były odpowiednie...
ale to by trzeba jakiś nocleg chyba zorganizować, bo ja tego nie widzę, żeby tego samego dnia wrócić do domu...
Offline
A mojej propozycji pałacu to nikt nie chce obejrzeć
Offline
Bo nie pronujesz zorganizowania nam transportu
A tak serio, dziewczyny, ja z Warszawy moge dojechac niemal wszędzie, ale pomślcie o tych, co mieszkają w przeciwnych końcach kraju. Morze jest fajne, góry też, ale z okolic Szeczcina w Bieszczady kawał drogi, za Śląska do Białegostoku też kawałek.
Oba pałace wyglądają bardzo zachęcająco, pytanie co tam jest: jakieś kawiarnie, restauracje, czy aby na studencka kieszeń? Czy można zorganizowac piknik? I tym podobne szczególy.
Offline
Ja bardzo proszę, niech to będzie sensowny koszt, a jak coś to sobie namiocik postawię gdzieś koło tego pałacyku Wiecie, jak na razie jedyne zarobki czerpię z udzielanie korków z angielskiego, więc gdzie mi się na takie miejsca porywać?!
Ale z drugiej strony - nie chcę skończyć nad jeziorkiem, gdzie będziemy tylko my, łono natury i wszędobylskie komary...
Ja nie wiem, czy my się tak dogadamy. Może jednak weźmiecie się za wyliczanie środka?
Offline
Hej! Troche optymizmu! To sie może udać. To wspaniale, że plany posunęły się tak daleko. Ja jestem z Bydgoszczy, więc jest mi bliżej do morza... A jeśli chodzi o strine finansową, to u mnie też kiepsko, bo mimo, że haruje jak dziki osioł ( ) to zarobki mam naprawdę niewielkie (niestety mój zawód nie jest doceniany tak jak być powinien :!: ). Ale wszystkie trudności są do pokonania! Nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym sie z Wami spotkać... Tyle razy zastanawiałam się nad takim spotkaniem, tym bardziej, że wśród moich znajomych nie ma osób, które podzielałyby moje zainteresowania w tym kierunku... Więc myślmy dalej, żeby naprawdę coś z tego wyszło...
Marianno - ja obejrzałam "Twoje " miejsce i uważam, że piękne...
Offline
Marianna, ja nie wiem jak to się stało, że nie zauważyłam twojego postu... Faktycznie Twoje "Pemberley" jest FANASTYCZNE.
Ja jak powiedziałam, nie chcęsię mieszć w ustalanie gdzie to będzie dokładnie, bo ja się na mapie nie znam, ale błagam, niech to będzie blisko jakiegoś pałacyku podobnego do tego przedstawionego przez Mariannę :!: Jest piękny... i ten park... i jeziorko...
Offline
Hejka! To ja może tak powiem - jeśli będę uprzedzona wcześniej i koszty nie będą jakieś zawrotne oraz nie będzie to w okolicach 20stego to ja piszę się na każdą lokalizację (koszty dojazdu co prawda wolałabym, żeby nie były za duże, czyli np. nie chcę jechać pociągiem, pociągiem, autobusem, busem i czym tam jeszcze...im mniej tym taniej) i na każdy termin, najlepiej w lecie lub zaraz po sesji. Jakby co mam namiot (pożyczony) i mogę spać pod namiotem. Jeśli to będzie kawał drogi to jednak proponuję weekend, żebym miała czas na dojechanie (w piątek bym wyjechała, a w niedzielę wracała). Jeśli zdecydują się osoby niepewne co do lokalizacji to mogę wtedy (ale trzeba mi będzie powiedzieć gdzie) zadzwonić i coś popytać, porezerwować, itp. No i mogę wcześniej za siebie zapłacić, jeśli trzeba będzie coś płacić.
Offline
Marianna ja też oglądałam Twój pałacyk i myslę, że jest uroczy
Słuchajcie dziewczyny, teraz już piszę całkiem poważnie ja pracuję od kilku dobrych lat w turystyce i mam na takie spotkania trochę inny pogląd (nie wiem czy nie wypaczony czasem ) otóż zawsze zaczynam od ..... szukania sponsorów :!: Z tego też głównie powodu zaproponowałam Białystok, bo jeśli miałabym konkretnie pomóc i coś zrobić to tylko na swoim rynku gdzie mam wejścia i znajomości. W pałacyku Branickiego w Białymstoku mieści się akademia medyczna, co daje spore możliwości na zajęcie pięknej auli - pod warunkiem oczywiście że nie będzie to termin rozdania dyplomów, sesji itp.
Co do transportu z Warszawy to mamy własną regularną, codzienną linię autokarową...
Pomyślcie, jestem do dyspozycji
Offline
Jestem za Białystokiem . Co prawda może to daleko od większości, ale jeśli mamy tam już swoją osobę z kontaktami...co prawda nigdy nie organizowałam takich dużych imprez ani wycieczek, ale widziałam jakie są związane z tym problemy, więc jeśli możemy skorzystać z pomocy kogoś, kto BĘDZIE NA MIEJSCU, ma znajomości i na dokładkę wejścia to naprawde radzę skorzystać z tego. W końcu to będzie nasze pierwsze spotkanie, następne możemy zrobić gdzie indziej, jak już będziemy wiedziały co potrzeba, co trzeba załatwić, itp.
Nie chciałabym obarczać Uli zbyt dużą pracą, muszę jednak napisać, że większość spadnie na nią. Jeśli jednak mogę jakoś pomoc (byle nie za bardzo finansowo) to korzystaj ze mnie .
Dziewczyny, określcie się, czy pasuje Wam miejsce , ponieważ imprezy takie jak ta trzeba organizować z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, im wcześniej tym lepiej. Domyślam się, że pewnie na sam koniec zostanie tylko kilka zapalonych fanek, które będą chciały/mogły przyjechać, ale myślę, że warto spróbować .
Offline
W sumie miałam napisać o czymś innym jeszcze . W związku z propozycją przebrania się na wyjeździe w sukienki, chciałabym ten temat kontynuować w odpowiednim wątku dotyczącym ubrań. Ponieważ nie umiem szyć, więc już teraz musiałabym zacząć kombinować, skąd taką sukienkę wziąść. Proszę więc o mające jakieś informacje dziewczyny o dopisywanie wiadomości na ten temat już na prawidłowym wątku.
Offline
Dzięki Loana miło wiedzieć, że ktoś jest ZA
Ale bez względu na to gdzie by się to odbyło, myślę sobie jeszcze, że mogłybyśmy spróbować zaprosić zaprosić jakąś "znakomitość" Nie marzę tu oczywiście o colinie ehhhhhh.... ale w końcu byłby to pierwszy festiwal Jane Austen w Polsce Myślę, że byłaby szansa żeby ktoś przyjechał! Co Wy na to??
Offline
Wiesz Ula, żeby kogos zapraszać, to trzeba by mieć jakiś program i w ogóle. Wtedy mozna by to rozesłać na przykład po wydziałach anglistyki... Ja, jak juz kiedyś pisałam, próbowałam pisać prace o JA i niestety, okazało się, że nasza ulubienica jest w Polsce wciąż traktowana jako pisarka drugorzędna i niewiele jest osób, które się nią na poważnie zajmują.
Colin, cóż, zawsze byłby mile widziany, ale staram sie teraz spojrzec realistycznie...
Aha, miejsce mi oczywiście pasuje, ale jak juz wcześniej pisałam, my z Warszawy i okolic mamy najłatwiej.
Offline
Ja jestem w stanie dojechać wszędzie, byle to było w wakacje.
Hehe..spanie pod namiotem to trochę nie w stylu Jane Austen. Wyobrażacie sobie pana Darcy'ego pod namiotem??!! Chociaż spanie pod namiotami z Colinem F. mogłoby być interesujące.
Ale jakoś przeżyję, jeśli C.F. nie przyjedzie :cry: Ważne, żeby te nasze palny nie spaliły na panewce.
Offline
No wiem wiem, trochę mnie poniosło z tym fantazjowaniem ale jak to by było miło Chciałoby sięzrobić z tego imprezę na miarę festwalu w Bath, ale słusznie Fringilla pewnie wyjdzie nam tylko spotkanko przy herbatce i ... szarlotce
Pomyslałam, żeby zaangażować w to jeszcze księgarnie, bo bez wątpienia dla nich to mogłaby być niezła reklama i potencjalny wzrost zapotrzebowania na pozycje JA
Offline
To tak - ja się piszę na Białystok, jeśli Ula organizuje Ja się nie znam na tych wszystkich sprawach, ale jeśli nie bedziemy musiały spać pod namiotami i jakimś cudem wszystko by wyszło, to spokojnie mogę dojechać do Warszawy, połączenie jak na razie jest niezłe ze Szczecinem (pewnie się to zmieni, bo ciągle mi pociągi wycofują :cry: )
Proponuję w wakacje, ale na samym początku, bo niestety nie jestem niezależna w planach wakacyjnych, a chciałabym się załapać na wszystko co możliwe
A tak przy okazji - uwielbiam szarlotkÄ™...
Offline
I jeszcze jedno, co z tymi kieckami??? Ja nie umiem szyć, mam dwie lewe ręce do wszystkich robótek prócz szydełkowania ale tak sobie raczej sukienki nie wydziergam Jest tam na miejscu ewentualnie jakaś wypożyczalnia strojów? Mogę nawet robić za faceta, tylko sobie włosy upnę bo cośkolwiek mam za długie...a najlepiej czułabym się w takiej normalnej sukience
Offline
Mnie pasuje miejsce
a w jakim wątku jest to o sukienkach? trzeba by jakąś krawcową znaleźć...
Hmmmm... ja nie mam głowy do organizowania, ale też pomogę, jeśli będzie trzeba
Offline
ja też się zgadzam na jakiekolwiek miejsze spotkania... Tylko jak myślicie - ile nas będzie?? Ja naliczyłam dotychczas niecałe 10 osób... A co do sukienek to u mnie też byłby problem z uszyciem... Jak coś trzeba będzie pomóc w organizacji to chętnie pomogę w miarę moich możliwość.
Offline
Czy ta szarlotka to aluzja do mojej sygnaturki?
Offline