Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Jestem ciekawa jak to było z higieną w tamtych czasach?
w filmie(P&P'95-) Colinek się pluchtał w balii, ale jakiś szczególnych ablucji
tam nie przedstawiali, więc jak to było?
czy myły się dziewczyny, bo nie znały dnia ani godziny.....:oops:
czy tylko od wielkiego dzwonu, maskujÄ…c odorki perfumami? :twisted:
Offline
Och, higiena! Kiepściutko z nią pewnie było. Kobity stosowały pachnidła właśnie by zamaskować nieprzyjemne zapachy. Jak tak oglądam "Dumę" 1995 i patrzę, jak one tam w środku lata w rękawiczkach i kapeluszach, zapięte aż pod szyję, to cieszę się, że w sierpniu mogę sobie chodzić na samych ramiączkach, bo normalnie można tam pewnie się było ugotować.
Za to ciekawił mnie zawsze wygląd toalet i wychodków w dawnych czasach, a już szczególnie- jak panie się wtedy obywały bez podpasek?
Offline
Nie wiem jak bylo w XIX wieku, bo z pewnoscia w XVIII i wczesniej, tak jak piszecie - za czesto to sie nie kapano. A jak juz - to bylo to wielkie swieto. Kapiele krola byly wydarzeniem. Takie Å‚azienki w Warszawie, to byla fanaberia
Samo slowo higiena weszło do użytku na początku XIX wieku.
Artykulik na ten temat:
http://6plus.interklasa.pl/szesc/strony/str4544.htm
"Wprawdzie tylko najbogatsi mieli prywatne łazienki, ale zaczęto zakładać łaźnie publiczne (w połowie XIX wieku w Warszawie było ich 17). Standardy higieniczne mieszczaństwa i ziemian były jednak również dość niskie. Cudzoziemców dziwił często brud panujący we dworach, brak pomieszczeń do mycia, czasem nawet ustępów. Jak wyglądała higiena elit społecznych pokazuje instrukcja Stanisława Zamoyskiego z 1814 roku regulująca wychowanie jego synów. Mieli oni myć co rano twarz i uszy wodą, a ręce także mydłem, zaś nogi i całe ciało tylko w niedzielę. Mieli posiadać własne szczotki do włosów i szczoteczki do zębów, ale proszku do mycia zębów należało używać tylko dwa razy w tygodniu. Pomimo dość niskiego poziomu higieny zamożniejsze warstwy stosowały różne kosmetyki, takie jak mydła kwiatowe, proszki wybielające zęby, pomady do włosów (przeciwdziałające jakoby ich siwieniu i wypadaniu), pomady do twarzy i rąk, puder, perfumy, woda kolońska. Zasadniczo nastąpiła pewna poprawa stanu higieny - zarówno osobistej, jak i mieszkań. "
W Anglii z pewnoscia bylo troche lepiej.
Znalazlam jakis tytul, ktory moze zainteresowanym wiele wyjasnic:
Georges Vigarello -"Czystość i brud. Higiena ciała od Średniowiecza do XX wieku"
Offline
Az strach pomyslec o tym jak wonieli ci ludzie... Nawet nie mowiac o higienie intymnej, pomyslmy o samym myciu zebow!!!
Ta epoka jest nieszczegolna pod tym wzgledem, ale nie chce mi sie wierzyc ze jesli ktos czul ze smierdzi to sie mimo wszystko nie myl...
Wiem, ze do wybielania bielizny uzywano takiej niebieskiej farbki; moja babcia pamieta jak jej babcia pracowala w takiej wielkiej pralni gdzie uzywano lugu i tego czegos. Mysle wiec ze jesli juz ubranie bylo czyste, to bylo czyste na fest...
Jeszcze jedno: zastanawialam sie, dlaczego panny co sezon - jesli mialy kase - kupowaly sobie kilka sukien. Wlasnie z tego powodu ze trudno bylo prac ubrania, zwlaszcza te eleganckie; te materialy...byly niepraktyczne.
Nie to co nasze okropne sliskie nieprzepuszczalne ale i praktyczne (non-iron) plastikowe tkaniny nowoczesnej (z lat 60-tych) techniki!
Wiwat dzwony z bistoru!
Dzwony z bistoru wszystkich krajow laczcie sie!
pozdrawiam
Offline
zastanawialam sie, dlaczego panny co sezon - jesli mialy kase - kupowaly sobie kilka sukien. Wlasnie z tego powodu ze trudno bylo prac ubrania, zwlaszcza te eleganckie; te materialy...byly niepraktyczne.
Ponoć kiedy we Francji nastała moda na białe muślinowe suknie, to francuskie elegantki wysyłały je do prania do ... Indii, wierząc że tylko tam wypiorą je dobrze (bo muślin był indyjski).
Offline
Jeszcze jedno: zastanawialam sie, dlaczego panny co sezon - jesli mialy kase - kupowaly sobie kilka sukien. Wlasnie z tego powodu ze trudno bylo prac ubrania, zwlaszcza te eleganckie; te materialy...byly niepraktyczne.
Niby tak, ale jednak dbano o praktyczność materiałów. nie wiem czy kojarzycie scenę w Opactwie, gdzie ganiono katarzynę za kupno niepraktycznego materiału na suknię, który będzie trudny do prania.
Offline
jeśli interesujecie się higieną to polecam wiztę w Wersalu...tam ślady pozostały do dziś...
Offline
Ślady w Wersału widziałam, ale tam ciągle z higieną i czystością są na bekier, stąd ich przodownictwo w produkcji perfum.
W epoce wymyślnych peruk obok sztućców kładziono złote młoteczki, aby nimi zdzielić ewentualną weszkę, która z owej peruczki spadła na stół.
Offline
O złotych młoteczkach słyszałam, ale o co chodzi z Wersalem? (nie byłam)
Kiedy Karolina Bingley mówi o Elżbiecie, że ta ma "znośne" zęby, uważam, że jak na tamte czasy był to spory komplement.
Offline
Hmm. Co do Wersalu, chodzi tutaj głównie o zaszczane (ze tak sie wyrażę niefajnie) ściany.
Offline
Taaaa, od razu przypomina się opowieść z "Romansu wszechczasów" Chmielewskiej o wypadku z archaicznym wychodkiem, fuj!
A tak w ogóle widziałyście kiedyś te parawaniki i fotele z dziurą używane w epoce w wiadomym celu? A wyobrażacie sobie trzymać nocnik pod łóżkiem! :twisted:
Offline
widziałam takie cuda...a co do Wersalu to 3 dni mi bylo niedobrze od tego 'zapachu' mogli chociaz wymienic ten parkiet...w tym wypadku nie jestem za oryginalnoscia wystroju....
Wyobraźcie sobie jak to się dziwnie zmienia, kiedyś ludzie potrafili najzwyczajniej w świecie odwrócić się do kominka i załatwić swoją potrzebe....nawet dam to nie gorszyło....widać nasze poczucie obrzydzenia wynika z tego,że pewne nowe zasady tak głęboko wbijają nam się do głowy ,że wywłują faktycznie prawdziwe emocje i odruchy....
Offline
To, że się nie myto - ok, niech już będzie.
Ale że w średniowieczu wymieniane było jako jeden z powodów do beatyfikacji - tego już nie pojmę. Skoro to było takie powszechne.
Offline
Aine, który to święty przesiedział pod schodami jakiegoś budynku kilka lat? Św. Aleksy?
Nocnik chyba był sporym wynalazkiem w swoim czasie. Przypominam sobie taką scenę z polskiego serialu "Przeprowadzki", gdzie A. Samusionek lata w czepeczku po dworku z nocniczkiem z francuskiego fajansu dla starszej pani!
Offline
To, że się nie myto - ok, niech już będzie.
Ale że w średniowieczu wymieniane było jako jeden z powodów do beatyfikacji - tego już nie pojmę. Skoro to było takie powszechne.
No właśnie z tego, co czytałam, średniowiecze pod względem higieny stało w wielu wypadkach wyżej niż np. barok, który jawi się jako najbardziej "śmierdząca" epoka ;-) A dbałość o higienę była uważana w wiekach średnich za przejaw życia doczesnymi problemami, stąd przyszli święci odrzucali pogardliwie tego typu działania.
Offline
św. Aleksy
Mój ulubieniec ;-) Najbardziej nie lubię w nim jego postawy wobec żony - i to w noc poślubną, a fe!
Offline
jeśli interesujecie się higieną to polecam wiztę w Wersalu...tam ślady pozostały do dziś...
Wersal to podobno i tak szczyty higieny w porównaniu z tym, co było w Luwrze. Wyobrażam sobie, co się tam musiało dziać, szczególnie latem, pamiętając o tym, że szerokie bulwary to zasługa Hausmanna dopiero w XIX wieku. Kilka tysiecy ludzi w jednym budynku, te (przepraszam za wyrażenie) zafadane kominki i zakamarki, wokół wąskie uliczki, upał - bleeee ;-)
Offline
W sumie biorąc pod uwagę Europe - racja z higieną było kipskawo. Ale u nas w Polsce - naprawdę nieźle. Analizując rachunki za praczki, za elementy łaźni itd. widać, że dbaliśmy i zdrowie i higienę
Offline
W sumie biorąc pod uwagę Europe - racja z higieną było kipskawo. Ale u nas w Polsce - naprawdę nieźle. Analizując rachunki za praczki, za elementy łaźni itd. widać, że dbaliśmy i zdrowie i higienę
W sumie to chętnie bym poczytała jakieś konkretniejsze źródła dotyczące Europy - bo jako przykład zawsze podaje się Francję i tam rzeczywiście wygląda to nie najkorzystniej, ale co z innymi krajami? Zawsze mam wrażenie, że protestanci częściej się myli niż katolicy ;-)
Offline
W Hiszpanii za zbyt staranne mycie można było trafić nawet przed są inkwizycji, bo coniektórzy gorliwi tropiciele czystości rasowej doszukiwali się rytualnych ablucji w tym, że ktoś np. myje ręce przed jedzeniem. [/list]
Offline
Wydaje mi się, że właśnie w czasach JA zaczęto przywiązywać wagę do czystości... *idzie szukać odpowiedniego cytatu*
George Bryan Brummel - 1778 - 1840
(modniÅ›, dandys etc.)
"Brummel zasłynął nie tylko jako maniak modnych dodatków. W swojej wybitnie niedomytej epoce wprowadził rewolucyjny trend mody męskiej - pomysł noszenia czystych ubrań... i porządnego kąpania się przed ich włożeniem (...) Przed Beau większość mężczyzn sądziła, że tylko wierzchowiec musi lśnić czystością. Natomiast myśl, że czystego konia powinien dosiadać czysty jeździec, była dla nicz czymś głupim i wyssanym z brudnego palca".
Offline
"Natomiast myśl, że czystego konia powinien dosiadać czysty jeździec, była dla nich czymś głupim i wyssanym z brudnego palca".
Åšwietne
SkÄ…d ten cytat?
Offline
Michael Cox "Wrzask mody" z serii "Monstrualna erudycja" - hah, kochałam to w podstawówce
Offline