Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Ja lubię w Katarzynie tę niezdarność w zalotach do pana Tilneya. Chce uchodzić za obojętną, a robi wszystko by zwrócić jego uwagę. Np. usprawiedliwia się przed jego siostrą dlaczego odmówiła mu tańca na jednym z balów (wcześniej poprosił ją pan Thorpe). Jest zabawna i bliska nam, bo często kobiety błaźnią się przed wymarzonym facetem.
Offline
To tylko w romansach Barbary Cartland jest inaczej
Offline
A jak wyglądają stosunki damsko- męskie u pani Cartland, Aine? :?:
Offline
Ona jest zawsze mlodziutka i niewinna niczym kwiatuszek. Czesto biedna.
On jest doswiadczonym wygą salonowym, który zakochuje sie w tej Jej dziewiczości i niedoświadczeniu.
Ogólnie chyba najtandetniejszy chyba przykład romansu (albo inaczej mówiąc - naiwny, niczym dla XIX-wiecznych pensjonariuszek)
Offline
A na czym jeszcze ta inność polega Aine?
Offline
A na czym jeszcze ta inność polega Aine?
Głównie na inteligencji autorki.
Jane nie była idiotką, jej bohaterki zwykle również nie. Opactwo jest inne. To pastiż i jako taki rzadzi się innymi prawami.
Barbara hm... wielbicielka rózowego koloru, rózowego pudelka, różowego mercedesa, różowych włosów. Wszystko miała na rózowo. W głowie chyba też, stąd te jej romanse są naiwne, pretensjonalne i moim zdaniem - napisane w kiepskim, tandetno-różowym stylu.
Offline
Nic tylko po to sięgnąć! :twisted:
Offline
Barbara hm... wielbicielka rózowego koloru, rózowego pudelka, różowego mercedesa, różowych włosów. Wszystko miała na rózowo. W głowie chyba też, stąd te jej romanse są naiwne, pretensjonalne i moim zdaniem - napisane w kiepskim, tandetno-różowym stylu.
Chyba kiedyś coś czytałam w młodości ;-) Ale nic już nie pamiętam - chyba tylko tyle, że te dziewicze bohaterki zawsze omdlewały w silnych ramionach machos - chyba czas coś przeczytać ;-)
Offline
Wykopuję wątek o Opactwie, bo znalazłam pewną ciekawostkę. Otóż przeglądając wpis o Anne Boleyn na ang. Wiki (po obejrzeniu dość średnich Kochanic króla; fu za tłumaczenie tytułu The Other Boleyn Girl, nie można było dać Siostra królowej, jak tytuł książki? Natalie Portman za to IMHO całkiem dobra) kliknęłam tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Anne_Boleyn
na "Ancestors" (Przodków), dzięki czemu otworzyło mi się drzewo genealogiczne Boleyn/Howardów. I tam, w dolnym lewym rogu widzę:
28. Sir Philip Tilney (1437–c. 1453)[109]
14. Sir Frederick Tylney[109]
29. Isabel Thorp (?–1436)[109]
7. Elizabeth Tilney (before 1462–1497)[107][108]
Co Wy na to? Przyznam, ze ten Frederick Tylney (Tilney) tuż nad Isabel Thorp[e] od razu rzucił mi się w oczy. Czy to możliwe, że JA bawiła się herbarzem, gdy pisała swoją pierwszą powieść, czy przypadek? Swoją drogą, czy św.p. pani Tilney i Generał mają w ogóle jakieś imiona w powieści?
Offline
Jane w młodym wieku napisała "Historię Anglii oczami stronniczego, uprzedzonego i niedouczonego historyka", więc możliwe, że znała te nazwiska.
Offline
Akaterine napisa³:
Jane w młodym wieku napisała "Historię Anglii oczami stronniczego, uprzedzonego i niedouczonego historyka", więc możliwe, że znała te nazwiska.
Akaterine, no tak, zapomniałam Tym bardziej wydaje mi się to prawdopodobnym źródłem inspiracji.
Offline
W historii Jane się bawiła, ale na pewno się historią oczytała
Offline
Opactwo jest moją ulubiona powieścią Jane Austen. Bardzo podoba mi się, że w Opactwie Jane Austen wypowiada się nie tylko na temat historii, którą opisuje ale też na inne tematy jak np. ganienia gatunku powieści przez samych powieściopisarzy ( uwielbiam tan fragment !!!). Bardzo podoba mi sie postać Catherin- jest taka słodka z tak wybujałą wyobraźnią . Wypowiadałam się już na ten temat ale powtórzę, że uwielbiam Henry'ego Tilney'a!
Podoba mi się też pomysł napisania satyry na gotyckie powieści. Osobiście żadnej nie czytałam ale z tego co pisze Jane Austen wnioskuje, że są wyjątkowo egzaltowane i tak sobie myślę, że muszę, muszę ale to koniecznie muszę przeczytać przynajmniej jedną z nich
Offline
musiałam ostatnimi czasy przebrnąć przez mnóstwo p.gotyckich z racji pisania pracy magisterskiej na ten temat i mogę polecić z późniejszych Sheridana Le Fanu, bardzo fajnie się czyta, zwłaszcza "Stryj Silas" jest jawną polemiką z A.Radcliffe, nawet przywołuje ją kilka razy z imienia i nazwiska
Ostatnio edytowany przez anchema (2009-07-07 10:15:58)
Offline