Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Kazdy ma swoj nick , a moze pochwalilybyscie sie swoimi imionami,hmm?
Offline
No, w wieku dorosłym to może i nikt tak do końca świata mi nie urządza, ale przecież nie pójdę po trupach najbliższych mi osób (i dalszych też!) do swoich wyimaginowanych, jak sądzę, potrzeb. OBOWIĄZEK, proszę Państwa, obowiązek i odpowiedzialność za innych, to jest najtrudniejsze w byciu dorosłym i "wolnym".
Offline
> A swego lubego poznałam - tak, tak! - na ubiegłorocznym zlocie fanek Jane Austen w Krakowie
No nie? Jakie to straszne rzeczy na tych zlotach sie dzieja ;P
A ja sie poskarze, ze ta choroba, na ktora zapadlam jest straszna O_O wczoraj ledwo sie do pracy dowloklam, a sniadanie bardzo szybko mnie pozegnalo... A dziewczyny jeszcze sie smialy, ze to normalne i wszystko okej - brrr, ja jednak wolalabym, zeby mi kinder nie zabieral energii zyciowej i jedzenia! Zwlaszcza, jak tyle sie nameczylam, zeby je przygotowac!
Ostatnio edytowany przez Loana (2008-06-04 11:03:37)
Offline
AineNiRigani napisa³:
Moze to tez dlatego El, ze dla Ciebie ten okres sie jeszcze nie skonczyl. Studia to dopiero jego drugi etap.
Myślałam, że rozmawiamy o okresie gimnazjum/liceum - a ten, jakby nie patrzyć, mam juz za sobą A od rozpoczęcia studiów maje życie zmieniło się o 200 stopni, dlatego raczej nie traktuję ich jako "drugi etap".
Loana napisa³:
> A swego lubego poznałam - tak, tak! - na ubiegłorocznym zlocie fanek Jane Austen w Krakowie
No nie? Jakie to straszne rzeczy na tych zlotach sie dzieja ;P
A czyja to wina, no, czyja?
Loana napisa³:
A ja sie poskarze, ze ta choroba, na ktora zapadlam jest straszna O_O wczoraj ledwo sie do pracy dowloklam, a sniadanie bardzo szybko mnie pozegnalo... A dziewczyny jeszcze sie smialy, ze to normalne i wszystko okej - brrr, ja jednak wolalabym, zeby mi kinder nie zabieral energii zyciowej i jedzenia! Zwlaszcza, jak tyle sie nameczylam, zeby je przygotowac!
Może mu/jej nie smakowało?
Offline
Loano , staraj się jeść częściej , za to mniej i lekkostrawnie . Rzeczywiście to bywa normą na początku , i możesz fatalnie się czuć :pociesza i przytula: , ale na pewno minie , to kwestia rozstrojonych hormonów . I unikaj ostrych przypraw itp oraz rzeczy konserwowanych i takich "gotowych do spożycia po podgrzaniu/zalaniu/podsmażeniu" , to nie są rzeczy zdrowe i maluch nie powinien tego jeść
Marijo , obowiązek nie pojawia się jak Deus ex machina po skończeniu 18 lat , poczucie obowiązku powinno być wyrabiane w dziecku od najmłodszych lat ,żeby po prostu weszło w krew i stało się czymś normalnym , inaczej nie da się funkcjonować w dorosłym życiu (szkołę jakoś można przebimbać )
Ostatnio edytowany przez Tamara (2008-06-04 21:36:45)
Offline
Ale dziecku obowiązek przeważnie trzeba wyegzekwować, a prawdziwy dorosły musi pilnować się sam, a w ogóle dorosłe poczucie obowiązku jest wręcz dojmujące :-? . Są tacy, co i dorosłe życie potrafią przebimbać, ale skutkiem tego inni dorośli muszą mieć podwójne poczucie obowiązku.
Offline
elbereth napisa³:
A czyja to wina, no, czyja?
Wasza oczywiscie, nikt Wam przeciez pistoletu do glowy nie przystawial, wiec nie macie teraz na kogo zwalic ;P.
A kinder moze byc chcial sie zdrowo zywic, ale przykro mi, w pracy mam takie mozliwosci jak mialam, wiec zywie sie tak jak moge. Wiec na razie wcinam glownie truskawki .
Co do dojrzewania i okresu przejsciowego, to zgadzam sie z Aine, ze studia dla wiekszosci to druga czesc pierwszego etapu . Dopiero potem czlowiek na tyle dorasta, ze przechodzi do nastepnego etapu, czyli prawdziwej samodzielnosci. Ja okres szkolny wspominam calkiem dobrze, bardzo uczuciowo, ale ja akurat uczucia lokowalam w ksiazkach i anime, wiec nie mialam dylematow zwiazanych z ludzmi . Wiec z jednej strony dobrze wspominam ten czas, intensywny, skupiony na sobie, bez obowiazkow i zobowiazan, ale z drugiej strony super czuje sie rowniez w terazniejszosci . Natomiast w tej chwili, jak patrze sie na ludzi w wieku szkolnym to wymiekam - co za egoistyczne, cierpiace osoby ;P.
Offline
Loana ja bym na twoim miejscu uważała w tymi truskawkami. Są jednym z częstszych alergenów, a ty teraz masz osłabioną odporność i musisz podwójnie uważać. nie tylko na siebie, dziecko może mieć uczulenie na truskawki.
Offline
Dziecko JUZ moze miec uczulenie??? Tylko od jedzenia truskawek?
Oczywiscie nie jem ich AZ tak specjalnie duzo, po prostu w pracy latwiej mi sie nimi zywic obok kanapek . Oprocz tego jem normalne sniadania i obiady w domu.
W rodzinie nie mam w ogole nikogo uczulonego, wiec ja nie wiem, jak to jest miec ta chorobe.
Offline
Dla tych, co nie skumali: JLo jest w ciazy! ;-)
Do tematu: Ja osobiscie podstawowke wspominam bardzo zle, ale liceum bardzo dobrze. Za to studia znowu raczej zle. :-D Zycie to jednak karuzela, ey?
Ogolnie w mlodych ludziach jest potrzeba cierpienia, i jakiekolwiek udogodnienia im sie nie zaprezentuje, to kazdy i tak chce byc mlodym Wertherem. I z reguly sie to mu / jej udaje. Dopiero potem nabieramy konformizmu i relatywizmu, ktory pozwala nam na lagodniejszy zywot. Moja rada to zacisnac zeby i wziasc sie w garsc, ale OK, ja jestem tylko nieczulym, ponurym facetem, ktory nic nie rozumie... :-)
Offline
Ostatnio mialysmy z kolezankami dyskusje w pracy, czy WSZYSCY mlodzi ludzie tak sie skupiaja na sobie i cierpia, czy to jest ogolnie powszechne i wyszlo nam, ze to jest jednak normalne i prawie naturalne. Moze to kwestia hormonow . Ale to po prostu trzeba przezyc i tyle .
Offline
Wracając do tych truskawek Co do ciąży to są bardzo rózne zdania na ten temat. Na pewno nie poleca się podawanie ich małym dzieciom, a jeśli już to najpierw odrobinę i jak nie ma objawów alergii, można więcej. W czasie ciąży organizm kobiety to już nie jej organizm, więc ja ci Loano proponuję po zjedzeniu truskawek obserwować skórę. Jeśli pojawi się wysypka itp. to niestety będziesz musiała z nich zrezygnować. Jeśli wszystko będzie w porządku, to jednak podchodź do nich ostrożnie i się nimi nie objadaj. Wiem, wiem, są pyszne, ale dziecko może różnie na nie reagować. Niektórzy alergolodzy uważają, że nadmiar niektórych pokarmów podczas ciąży może przyczyniać się do późniejszej alergii dziecka, np. tak jest w przypadku mleka.
Ostatnio edytowany przez Dione (2008-06-05 19:03:27)
Offline
JLo, tym lepiej dla Ciebie. Jesli nie wolno podawac malym dzieciom, wiecej zostanie dla Ciebie. OK, mozna by dac 4% dla Dione za cynk. ;-)
Ale dobra, bo offtopujemy.
Offline
Oki, jadlam przez trzy dni po jeden-dwa kilo truskawek w roznej postaci i nie widze zadnych objawow . Ale dzisiaj nie jem (bo wczoraj nie kupilam ), wiec sie przekonamy co bedzie . Ale dobra, zeby dziecka nie uczulac przez dwa dni nie bede jadla truskawek, potem znowu sie skusze .
Offline
Wszyscy młodzi ludzie skupiają się na sobie i cierpią - wydaje mi się, że to dotyczy nie tylko młodych ludzi, ale niektórych dorosłych również. I nie róbmy już z tych nastolatków takich psycholi - niektórzy są przecież normalni. I wydaje mi się, że liczba ich problemów jest proporcjonalna do liczby problemów dorosłtch tylko, że mają one inny charakter.
Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że truskawki są niebezpieczne dla kobiet w ciąży. O kiełkach słyszałam, ale nie o truskawkach. Jakie to forum jest edukacyjne
Offline
Nastolatek bez problemow wyrosnie na psychopate, bez watpienia. :-)
A co do doroslych, to hmmm... Czy nie jest tak, ze 90% wszystkich doroslych problemow sprowadza sie do pieniedzy, a w przypadku mlodziezy, 90% problemow sprowadza sie do poszukiwania akceptacji?
Offline
Hmmm, mam problem z akceptacja pieniedzy, tzn one mnie nie chca zaakceptowac ;_;
;P
Offline
Loana napisa³:
Hmmm, mam problem z akceptacja pieniedzy, tzn one mnie nie chca zaakceptowac ;_;
;P
Ha ha
Offline
Loano ja mam ten sam problem :cry: i nikłe szanse na rozwiązanie po mojej myśli . A z truskawkami uważaj nie tyle ze względu na ryzyko uczulenia , ile na straszne ilości chemii rolniczej , jaką są szprycowane ,żeby dojrzeć i nie zgnić po drodze . No chyba , że masz z pewnego źródła np. rodzinna działka . A dzieciom nie powinno się podawać truskawek do skończenia 1 roku życia . Zaś kobieta w ciąży powinna odżywiać się bogato i różnorodnie , a ewentualną dietę eliminacyjną czyli bez pewnych pokarmów stosować tylko na wyraźne polecenie lekarza i to najczęściej - jeżeli już - podczas karmienia piersią .
Offline
U mnie tez wystepuje ten problem braku akceptacji, czyli slicznie wciskam sie w te 90%. Smutno troche byc tak calkowicie noralna...
Offline
Jak już o tych truskawkach...mieszkam w dużym mieście i kupuję je często, zauważyłam, że czasami jest miniedobrze na żołądku po konsumpcji, i wyskoczyły mi na ręce takie swędzące bąbelki, zastanawiam się czy nie od nich-skoro tyle w nich chemii...
Offline
a ja wczoraj jadlam genialna salatke z truskawek i kalafiora. Jak jestem przeciwniczka owocow w salatkach, tak tutaj komponowaly sie genialnie.
Offline
Karotko - jak najbardziej , zwłaszcza , że mogą to być truskawki o zgrozo importowane , więc i dobrze zakonserwowane
Aine a ten kalafior surowy czy gotowany? I czy to było czymś polane? Wybacz , żem dociekliwa , ale niedługo mam gości i muszę ich czymś zaskoczyć
Offline
Nie wiem czy moja mam w ciazy jadla truskawki ale moja siostra ma uczulenie na truskawki,pomidory,pomarancze, czekolade i takie tam inne rzeczy i to oglnie nie wesola sprawa
Offline