Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
To tu już się załamałam...
Offline
armalkolit napisa³:
Dione napisa³:
Vasco, tyś miód na mą duszę... Wszyscy Olsztyn nazywają Mazurami, a mnie, na prawdziwych Mazurach wychowanej, aż się nóż w kieszeni otwiera. To tak jakby Kraków Śląskiem nazwać...
A co powiesz na to: ja ostatnio usłyszałam, że Szczecin jest na Mazurach...
Też mi się nóż w kieszeni otworzył...
Szczecin Gdzie??? Absolutnie niewiarygodne
Offline
W końcu mają tam jakieś duże jezioro
"Znajomy", absolwent historii na Uniwersytecie Gdańskim powiedział, że średniowiecze zaczyna się od początku naszej ery...
A w moim nowym, konińskim środowisku praktycznie wszyscy myślą, że byli w zaborze rosyjskim przez całe zabory! Na stwierdzenie, że nawet Warszawa i Białystok początkowo były w pruskim, to się w głowę pukają...
Offline
Znajomość historii nie jest powszechną cechą w społeczeństwie Moja koleżanka, po wyższych studiach ,gdy usłyszała przegrane z radia na taśmę magnetofonową nagranie jakiegoś utworu muzycznego utrwalonego w 1901r. na wałku Edisona spytała : to wtedy były już magnetofony? :załamka i opad szczeny: A co dopiero taka prehistoria jak rozbiory...
Offline
Rzeczywiście niewiarygodne
Jak była ostatnio w Szczecinie ta awaria prądu to pisali o tym na onecie. Ktoś w komentarzach napisał: "na tych Mazurach to zawsze się coś dzieje"
Ktoś inny napisał, że mieszkają tam same mniejszości narodowe, Japończycy, Chińczycy itd.
To ciekawe, bo mieszkając od urodzenia w Szczecinie żadnego Chińczyka nie spotkałam....
Offline
I to by było na tyle w sprawie inteligencji i wiedzy narodu
Offline
Podciągamy się do poziomu Ameryki ukochanej - Europa? a gdzie to jest? A to istnieje coś oprócz Ameryki?
Offline
Tamara ma racje,jeszcze troche i u nas będzie taka głupota jak w Stanach. Za mało jest czytania książek, np
Dumy i Uprzedzenia
Offline
Oj zdecydowanie za mało. W szkole wszyscy jadą na opracowaniach, a potem w ogóle nie czytają. A jak już to tylko jakieś kryminały czy thrilery. Chociaż ja tam lubie kryminały
Offline
Stara, poczciwa Agatha nie jest zła
Offline
Agatha to już klasyka , nie kryminał , podobnie jak Arthur Conan Doyle
Offline
Ja tak jak Aine też lubie romansidła,ale klasyke a nie byle jakie Harlekiny.
Offline
A ja i Harlekinem nie pogardze, jesli fajnie napisany.
Offline
Agatha jest zdecydowanie dobra Mi się również Chmielewska podoba. Romansideł za wiele nie czytałam. Tylko jedną powieść Daniel Steel. I jeszcze przebrnęłam przez 3 tomy sagi "Rodzina Whiteoaków". Jeszcze jakieś 10 mi zostało...
Offline
Nie jestem w stanie przeczytać nawet jednej strony Harlequina , próbowałam , ale nie daję rady
Offline
bo trzeba trenowac Tamatus, duzo trenowac
Offline
Aine , nie da rady naprawdę próbowałam , odrzuca mnie na odległość 2 metrów po przeczytaniu dwóch zdań... Ilość siniaków zniechęciła mnie do tej lektury...
Offline
Bo zle sie za to zabralas. Gdybys byla maniakiem ksiazkowym i na przestrzeni kilkudziesieciu kilometrow zadnej biblioteki przez cale wakacje, a pod reka jedynie harlekiny - siegnelabys. A potem to poszloby samo
Offline
Kiedyś tak czytałam kryminały takie z różowo-czarną okładką - prehistoria . Gdy wakacje sie skończyły , nigdy więcej nie wzięłam takiej książki do ręki . Środek doraźny jest tylko środkiem doraźnym
Offline
Moja przygoda z harlequinami wyglądała tak: podczas wakacji na wiosce mając 11/12 lat ciocia w jedynym chyba kiosku ruchu kupowała mi je do czytania, takie białe, i czerwone, oczywiście te drugie wyrządziły mi największą krzywdę na mej psyche (stanowczo nie polecam podobnej lektury dzieciom ).Od rzeczy jakie tam wyczytałam włosy się jeżą na głowie, w tamtym wieku nie byłam przygotowana na taką śmiałą erotykę, do dziś mam obrzydzenie , i sentyment, bo jednak tęsknię za tamtymi czasami-ciocią i sklepem z harlequinami...
Offline
Oj, to nie muszą być całe wakacje nawet. W ostatnie wakacje byłam trzy dni na wsi, a skoro trzy dni tom wzięła coś małego do czytania, a tu deszcz i małe się skończyło... na miejscu były takie broszurki podobnej zawartości do harlekinów...
Offline
A ja z zapytaniem. Czy jest wśród nas ktoś z łodzi? Na koniec maja jadę tam na kurs na tydzień i może byśmy sobie jakąś kawusie któregoś wieczorka wypiły/wypili? Miasta też nie znam, więc pilot wycieczki też byłby mile widziany
Offline
Ja mam 120 km do łodzi, ale byłem tylko przejazdem do tego dawno. Przewodnik ze mnie żaden. Ale z tego co się orientuję, to w łodzi jest mnóstwo antykwariatów literackich!
Offline
No i byłam w tej łodzi. Antykwariaty oczywiście zaliczyłam (i znowu pięniądze wydałam ). Byłam też w słynnej Manufakturze - obecnie ogromniastym centrum handlowym - i ... wołami mnie tam nikt już nie zaciągnie
Offline