Ogród Jane Austen

Strona po¶wiecona Jane Austen

Nie jeste¶ zalogowany.

Og³oszenie

#176 2008-03-03 13:33:49

Mike Moriarty
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Napisalas, ze chce na pewnym etapie. ;-) Sugeruje to, ze na innych etapach nie chce. No, ale nie spierajmy sie o slowa.

Pewne marzenia sie nie spelniaja - i moze dobrze, bo jakze puste i bezsensowne bylby nasze zycie, gdybysmy z gory mieli wszystko, na co przyjdzie nam kaprys?

O, uwazasz, ze nie usprawiedliwia? A ja uwazam, ze jak najbardziej usprawiedliwia. Jesli kobieta zdecydowala sie zejsc z widowni na arene, bo zapragnela zaznac splendoru zwycieskiego gladiatora, to niech sie nie dziwi, ze ja kluja mieczem. Zwyciestwo i sukces nie sa za darmo. Jesli zdecydowalas, ze nie potrzebujesz protekcji, ze chcesz walczyc sama o swoje miejsce w spoleczenstwie - to walcz, prosze bardzo. Ale nie domagaj sie bonusow za swoja plec, skoro sama ze swej plci w pewnym sensie rezygnujesz. Nie mozna miec ciastka i go zjesc.

Pewien podstawowy szacunek nalezy nam sie wszystkim, jako ludziom. Nie jako mezczyznom czy kobietom - ale jako ludziom. To, czy tego szacunku dostaniemy dodatkowe ilosci - a Ty ich, jak widze, oczekujesz - zalezy juz od nas samych, czy go sobie zdolamy zapewnic. Kiedys kobiety zapewnialy go sobie poprzez uleglosc. Dzis niektore zrezygnowaly z uleglosci, nawet przeszly do otwartej, zajadlej i agresywnej rywalizacji swiata mezczyzn. Ale czasem nadal chca dodatkowego szacunku.

Tak sie nie da. Skoro sie wchodzi do swiata mezczyzn - trzeba ponosic nie tylko tego korzysci, ale i koszty.

Widze, ze juz zidentyfikowalas autora moich cytatow. ;-P

"How can a woman be expected to be happy with a man who insists on treating her as if she were a perfectly normal human being?"

Offline

 

#177 2008-03-03 13:58:53

pak4
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Mike: Tak. Wiem. Ale mimo to wraca smile Oczywiście jest możliwość, że to kochanki mu zaszły za skórę. Ale jest też możliwe inne odczytanie -- takie jak Joyce'a, gdzie to pan Bloom wraca do pani Bloomowej wink

Co do przyczyn trwałości małżeństwa w dawnych czasach -- warto dodać wysoką śmiertelność przy ówczesnym stanie medycyny. Na świecie było pełno młodych wdów i młodych wdowców... Siłą rzeczy rozwieść się nie zdołali...

PS. Faktycznie nie widze powodu do szczególnej uprzejmości w stosunku do kobiet. Należy być uprzejmym. Ale szczególna uprzejmość wobec jednek płci pachnie jakimś obraźliwym protekcjonizmem tongue No, ale to męski punkt widzenia.


Oddaj wierzbie
Całą nienawiść, całe pożądanie
Twego serca.

Basho (1644-1695)

Offline

 

#178 2008-03-03 15:01:31

worldsapart1775
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Mike, jak widze nasze zdania na ten temant sa tak bardzo roznie, ze chyba nie dojdziemy do porozumiena w tej kwestii...co oczywiscie nie sprawia ze konwersacja na ten czy inny temat staje sie nic nie warta. Sadze, ze dobrze jest czasem poznac zupelnie inna opinie w danej kwestii, powiedzialabym nawet ze jest to swojego rodzaju sposob na rozwijanie naszego wnetrza. Moglabym jeszcze wiele napisac odnosnie szacunku wobec kobiet, ale mysle, ze to akurat nie ma sensu poniewaz poznalam juz twoje zdanie na ten temat, a moje jest chyba jasne...

Chcialabym jeszcze napisac o bardzo waznej sprawie, ktora nie zostala w naszej "rozmowie" poruszona...Pisalam juz wczesniej o tym, ze ty jako mezczyzna, lub poprostu jako bardziej obiektywny czytelnik JA dostrzegasz znacznie wiecej istotnich rzeczy poza watkiem milosci, smutnu, rozdarcia niz np ja...wynika to moze z tego ze ja jak juz wczesniej wspomnialam mam raczej tendencje to idealizowania rzeczywistosci zawartej w ksiazce...Ale pomysl...celem pisarza jest wzbudzenie zainteresowania czytelnika...pokazania mu nowego, zupelnie nieznanego dotad swiata...w zaleznosci od ksiazki, swiat ten bedzie malowal sie zupelnie inaczej, ale w ksiazkach JA przeslaniem byla milosc i szczesliwe zakonczenie losow jej bohaterow. Jaka radosc czy tez satysfakcje czerpal by czytelik z nieszczesliwego zakonczenia? Gdyby caly czas w ksiazkach przeplatala sie wojna lub tez inne nieszczescia ksiazki JA stracily by swoje walory, swoja niepowtarzalnosc...Osobiscie ani troche nie przeszkadzaja mi tragiczne zakonczenia ksiazek, wrecz przeciwnie, musze przyznac ze je lubie, ale w przypadku jej tworczosci wydaje mi sie niemozliwe aby zakonczenie mogloby byc inne...gdyby tak sie stalo to nie bylaby juz ta sama Jane Austen...

Nie moglam oprzec sie pokusie odnalezienia zrodla tych pieknych cytatow, wybacz:P

“If one cannot enjoy reading a book over and over again, there is no use in reading it at all.”

Ostatnio edytowany przez worldsapart1775 (2008-03-03 15:09:39)

Offline

 

#179 2008-03-03 15:26:49

Mike Moriarty
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Masz racje, ze milo jest poczytac wyidealizowana ksiazke. Ale nie uwazajmy jej wtedy za opis rzeczywistosci. :-) Chodzi mi tylko o to, bys nie stawiala fikcji jako podstawy swej opinii, ze chcialabys sie przeniesc do realiow sprzed 300 lat.

"Women love us for our defects. If we have enough of them, they will forgive us everything, even our gigantic intellects"

Ostatnio edytowany przez Mike Moriarty (2008-03-03 15:27:02)

Offline

 

#180 2008-03-03 15:41:38

worldsapart1775
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

W kazdej ksiazce JA jest tez opis prawdziwej rzeczywistosci, jednak jest on jakby na drugim planie dlatego czasem trudno jest go uchwycic. Gore biora watki milosne, co mi bynajmniej odpowiada:)
Uwierz mi ze czasem czlowiek gotow jest przeniesc sie nawet to tych najprawdziwszych realiow sprzed 300 lat tylko po to zeby nie byc obecnym w tym dzisiejszym swiecie, tu i teraz....

" The world is made by the poet for the dreamer "

Ostatnio edytowany przez worldsapart1775 (2008-03-03 15:43:29)

Offline

 

#181 2008-03-03 19:15:38

AineNiRigani
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Ciekawa polemika. czytałam sobie i nie przeszkadzałam ciekawa co z tego wyniknie ...
ogolnie raczej skłaniam się do toku rozumowania Mike. Jest, moim zdaniem, dużo bardziej hmmm, jakby to ująć... naukowy?
Worldsapart, w Twoim rozumowaniu jest jeden podstawowy bład - myslisz o czasach JA, XIX wieku kategoriami XX-wiecznymi. A to poważny bład. Dzisiejsze wychowanie, obyczaje, kultura w których wzrastaliśmy, które w nas wsiąkły, są diametralnie różne od tych XIX-wiecznych. Nie można odbierać nimi przeszłości, bo spacza nam widok, całkowicie zniekształca odbiór. Rzeczy, które dla nas są czymś normalnym (lot w kosmos, czy samolotem, mini, tatuaż, elektryczność), te 200 lat temu byłyby szokujące i nie do przyjęcia. I odwrotnie - to co wówczas było codziennością - olbrzymia bieda, olbrzymia śmiertelnośc u kobiet, nierówność w traktowaniu ludzi, segregacja ze wzgl. na majatek, status społeczny, płeć, czy chociażby tak powszechne lekceważenie życia ludzkiego...
Zdecydowanie nie chciałabym życ w czasach JA. Przez ostatni weekend miałam ich próbkę - od sobotniego popołudnia, do niedzielnego późnego wiecczoru nie miałam prądu. I nawet myślałam sobie o życiu w czasach JA. Spędzałam czas jak dobrze wychowana panna - haftowałam, spacerowałam, żyłam zgodnie z rytmem przyrody - wczesnie szłam spac, wcześnie wstawałam, świeca była jedynym oświetleniem. Rzeczywiście czas płynął wolniej, wszystko wokoło było spokojniejsze - jenyyy jak mnie to wkurzało!!! Tak mnie ten weekend zmeczył jakbym przekopała połowe ogródka. Zamiast odpocząc sobie przez weekend, zmęczyłam się psychicznie tak, ze dzisiejszego dnia po prostu wysiadłam w kole 13-tej. A to dopiero pośmierdziałek jest, przede mną cały tydzień... Wyobrażając sobie takie życie - stwierdzam, ze to strasznie nudne i zbyt statyczne.
Po głebokim zastananowieniu stwierdzam, ze nie ma nic, co by mnie pociągało w czasach JA - ani obyczajowość, ani sposób życia, ani tym bardziej kultura. Wolę poobserwować je sobie z boku big_smile


Nawet kojot na kamieniu może dostać wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#182 2008-03-03 19:16:18

Tamara
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Mam wrażenie , że wrzuciliście do jednego kotła dwie niezależne od siebie sprawy : dobre wychowanie i równość . Jedno drugiego nie wyklucza , wręcz przeciwnie . Człowiek dobrze wychowany wie , że wszyscy są równi jako istoty ludzkie i tak samo zasługują na grzeczność i szacunek .
Piszesz ,że dobre wychowanie nie zawsze idzie w parze z szacunkiem dla innych : błąd . Jeśli nie idzie - to nie jest to dobre wychowanie . Grzeczność dla innych wymaga okazania należnego szacunku . I tutaj równouprawnienie nic nie zmienia , albo szanuję ludzi albo nie . To nie tak , że kobiety zyskując równą pozycję społeczną z mężczyznami dały przyzwolenie na chamstwo wobec siebie . Od grzeczności wobec innych nic nie zwalnia .

Offline

 

#183 2008-03-03 19:29:29

AineNiRigani
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

W zasadzie, jeśli bazujemy na pojęciach, powinniśmy je sobie najpierw wyjaśnic - czym jest dobre wychowanie - tak ogolnie, czym jest dzisiaj i czym było w czasach JA. Bo dla przeciętnego pana Darcego kazda z nas zostałaby uznana nie tylko za źle wychowaną, ale wrecz skandalistke, ze o sprawach czysto damsko-męskich nie wspomnę - chyba każda z nas byłaby uznana za kobiete lekkich obyczajów. smile
Cięzko jest dać jednolitą definicję dobrego wychowania, dlatego porównania obyczajowością miedzyepokową zawsze będą błedem. Nawet wartości nigdy nie są tak naprawdę uniwersalne.


Nawet kojot na kamieniu może dostać wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#184 2008-03-03 21:28:38

worldsapart1775
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Nie zostalam chyba dobrze zrozumiala. W moich postach kierowalam sie glownie moimi odczuciami co do ksiazek, nie probujmy wiec mieszac fikcji literackiej z rzeczywistoscia. To jak JA obisywala owczesny swiat to jedno, a to jak wygladal on naprawde to drugie. Osobiscie nie jestem sobie w stanie wyobrazic, aby jej ksiazki mogly byc pisane w innym stylu, badz tez mogly miec inna tematyke czy klimat. Jane Austen to Jane Austen. Kazdy moze miec zupelnie inne zdanie na dany temat. Jesli ty AineNiRigani nie mozesz nawet zniesc mysli o zyciu w czasach JA, dobrze, to twoja sprawa i twoje zdanie. JA moge miec zgola inne. Jesli chodzi natomiast o kwestie dobrego wychowania mialam tutaj na mysli fakt, ze ludzi dobrze wychowani moga wydawac sie czesto niemili i obcesowi w stosunku do innych. Ksiazka nie musi byc koniecznie idealnym odzwierciedleniem rzeczywistosci, powinna tez sprawiac ze czytelnik oderwie sie od codziennosci i stanie sie czescia swiata swoich ulubionych bohaterow...

Offline

 

#185 2008-03-04 07:38:00

pak4
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Worldspart1775:

Co do pomijania przez JA rzeczywistości -- osobiście nie sądzę by ona ją pomijała. Ówczesna rzeczywistość jest dla niej 'oczywistą oczywistością'. Cały świat jest w niej zanurzony -- nie trzeba na nią zwracać uwagę, tak jak dzisiaj nie przyszłoby nam do głowy instruować czytelnika czym są zapałki (nieznane w czasach JA, tak że sądzę iż Aine niezupełnie przeniosła się w tę epokę przez brak prądu wink ), czym elektryczność, jak się kupuje bilet na pociąg, albo co trzeba umieć, by prowadzić samochód, jakie trzeba mieć wykształcenie by rozpocząć studia. Czytając współczesną powieść też obywamy się bez większości informacji o warunkach życia w epoce, skupiając się na życiu bohaterów -- dokładnie tak jak w powieściach JA. To nie tyle idealizacja, co pewna pragmatyka pisarska smile

W samej dyskusji oczywiście kibicuję Mike'owi (i Aine) -- bo właśnie postrzegając przeszłość zapominamy o tym, co dla nas jest ważne i oczywiste, a czego w epoce nie było. Począwszy od środków higieny (i tak dobrze, że w Anglii o nią dbano!) i poziomu medycyny (gdzie nawet przeziębienie mogło nieść ryzyko śmierci...), sytuacji społecznej i ekonomicznej (tych biednych dołów -- na Kontynencie w tych czasach rzeczą normalną był powszechny głód, trudno mi powiedzieć jak to wyglądało w Anglii), na rozrywce i kulturze kończąc (przecież ci bohaterowie się śmiertelnie nudzą! jeszcze Darcy i Lizzy coś poczytają, ale reszta stara się zabić nudę kartami, polowaniami, czy 'spacerami po pokoju'...). To oczywiście nie znaczy, że tamta epoka nie była pozbawiona pewnych zalet (z naszego punktu widzenia), choćby dlatego, że ta sama 'nuda' pozwalała jednostkom ambitnym na rozwijanie swych zainteresowań w stopniu rzadko dostępnym dla ludzi pracujacych po osiem godzin dziennie. Te przemiany to raczej ewolucja promująca jedno kosztem drugiego. W sumie uważam, że wyszliśmy na wielki plus. Ale to nigdy nie jest jednoznaczne.

Natomiast nie rozumiem, co masz na myśli z tym dobrym wychowaniem. Stwierdzenie, że "ludzi dobrze wychowani moga wydawac sie czesto niemili i obcesowi w stosunku do innych" niewiele mi mówi. Moim zdaniem ludzie dobrze wychowani starają się nie być niemili i obcesowi...


Oddaj wierzbie
Całą nienawiść, całe pożądanie
Twego serca.

Basho (1644-1695)

Offline

 

#186 2008-03-04 09:38:02

worldsapart1775
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Przykro mi ze niewiele Ci to mowi, ale skoro tak to jakiekolwiek moje wyjasnienia niewiele tu wspuraja. Dziwi mnie jedynie sposob w jaki zostaja odbierane moje posty. Nie przypominam sobie zebym GDZIEKOLWIEK napisa o tym iz w ksiazkach JA rzeczywistosc jest pomijana, wrecz przeciwnie. Napisalam ze na pierwszym planie zazwyczaj sa watki milosne itp co wcale nie jest rownoznaczne z tym, ze inne zostaly pominiete lub nie ma ich wcale. Kiedy zas pisalam o dobrym wychowaniu, i roznym jego odbiorze bazowalam tutaj na informacjach z ksiazek. Pewnie przyklad, ktory zaraz podam zostanie natychmiastowo skrytykowany, ale moze on rownie dobrze dotyczyc kazdej innej osoby. Tom Lefroy. Nie byl zle wychowany, ale z listow JA mozemy wywnioskowac, ze swoim zachowaniem (chociaz nie byl niegrzeczny) nie wzbudzaj jej sympatii, wrecz przeciwnie. Pan Knightley, mimo iz posiadal wszelkie cechy osoby dobrze wychowanej, i taka tez byl mogl wydawac sie czesto niesympatyczny i obcesowy. Wszystko zalezy od czlowieka i od tego jak odbiera on zachowania innych ludzi, tak bylo 200 lat temu i tak jest tez i dzisiaj.

Moglabym wymieniac dalej ale mysle, ze kazdy moj argument spotka sie zaraz ze slowami krytyki, tak wiec na tym chyba poprzestane:)

Offline

 

#187 2008-03-04 10:11:43

pak4
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

1) Co do realiów epoki -- wielu dyskutantów jest tutaj wcale nieźle w nich zorientowana, i jeśli nawet JA czegoś nie wspomina, to sobie to dośpiewują. I stąd opór nie tyle przeciwko idealizacji, co w obronie 'prawdy historycznej'.

2) Co do dobrego wychowania -- chyba zaczynam łapać o co chodzi, ale wciąż nie widzę związku z epoką. Znam ludzi, współczesnych, żyjących (więcej: życzę im stu lat!), którzy będąc dobrze wychowani potrafią być dojmująco chłodni w kontaktach.

Co do poprzestania -- a dlaczego? :-) Owszem, wiem że miło jest pisać mając wsparcie, a nie wspólny front krytyków przeicw sobie. Ale to nie jest krytyka złośliwa. A przynajmniej nie ma być w intencjach jej autorów. Albo się z czymś nie zgadzamy (np. z oceną zalet ówczesnej epoki), a w takim razie należy kontrargumentować dla obrony swojej tezy; albo pojawiają się trudności w uchwyceniu jakiegoś subtelnego rozróżnienia (jak w sprawie dobrego wychowania i obcesowości), a wtedy zalecanym sposobem postępowania jest próba poszukania innych, bardziej zrozumiałych słów, czy przykładów.


Oddaj wierzbie
Całą nienawiść, całe pożądanie
Twego serca.

Basho (1644-1695)

Offline

 

#188 2008-03-04 10:13:27

Mike Moriarty
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

W sumie to wszyscy mamy tu racje - natomiast World slusznie podkresla, ze chyba zaczynamy mowic na rozne tematy. Troche polemizujemy z wyimaginowanymi argumentami przeciwnika.

Z tego, co ja rozumiem, World nie mowi, ze czasy JA byly ogolnie lepsze, niz te dzisiaj. Mowi, ze chcialaby sie tam przeniesc, bo woli to od tego, co ma tu i teraz. Mowi, ze pewne zalety czasow JA rekompensowalyby jej utrate zalet czasow dzisiejszych - a jednoczesnie pozwoliloby jej to pozbyc sie wad czasow dzisiejszych, ktore sa dla niej - osobiscie - powazniejsze niz potencjalne zagrozenia wadami swiata JA.

To po pierwsze.

Po drugie - zgadzam sie, ze dobre wychowanie to jedno, a zachowanie to drugie. Zachowanie jest odbiciem czynnikow wewnetrznych, naszego charakteru. A dobre wychowanie to cos, co dostajemy z zewnatrz. Dobre wychowanie sluzy temu, by wtloczyc nasz charakter w pewne karby. Czyli dobre wychowanie ogranicza nasze zachowanie - ale nie jest naszym zachowaniem. Pan Darcy byl dobrze wychowany. Ale i tak byl gburem. Pan Willoughby tez byl dobrze wychowany - a i tak byl szuja. Pan Brandon byl wychowany gorzej, w dodatku zdziczal nieco w Indiach. :-) A tymczasem to zloto, nie czlowiek.

World - a powiesz nam, czemu tak desperacko masz dosyc swego tutejszego swiata?

;-P Moj ulubiony cytat:
Whenever people agree with me I always feel I must be wrong

Offline

 

#189 2008-03-04 12:45:37

worldsapart1775
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Dzieki Mike ze chociaz ty widzisz moje stanowisko w tej sprawie nieco inaczej niz inni:) Przez chwile prawie, udalo Ci sie czytac w moich myslach! Z tematu " czy istnieje jeszcze milosc prawdziwa? " zrobiala sie z tego dyskusja i wzajemnie "przebijanie" argumentow na tematy zupelnie inne od zamierzonego. Dobre maniery nie zawsze ida w parze ze sposobem bycia i charakterem, czyz nie?

Jesli chodzi o Twoje pytanie dotyczace mojej desperacji i checi "ucieczki"od swiata, mysle ze nie jest to najlepsze miejsce na rozwijanie tego tematu, poniewaz jest od dosc zawily, i moglby(jak to ostatnio czesto bywa:P) spotkac sie z krytyka lub tez podwarzaniem moich pogladow czy tez zdania. Wolalalabym wiec nie rozwodzic sie nad tym tematem...( mam nadzieje, ze nie bedzie to swiadczylo o moim zlym wychowaniu:P) Emma byla dobrze wychowana i sympatyczna ale czasem tez powsciagliwa i niezbyt skora do rozmowy na niektore tematy...

“The world is a stage, but the play is badly cast.”

Offline

 

#190 2008-03-04 14:09:49

Mike Moriarty
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

A czemu nie jest dobrym miejscem? ;-) Zreszta, jesli w tym kontekscie nie wiadomo o co chodzi, to chodzi pewnie albo o rodzine, albo o faceta... ;-)

Bezposredniosc pytania dowodzi, ze nie mam ani manier, ani wychowania. ;-D Ale prosze, pisz bez skrepowania. ;-)

"The truth is rarely pure and never simple"

Offline

 

#191 2008-03-04 14:24:56

worldsapart1775
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

"(...)Propriety commands me to ignorance"

Moze i masz maniery i posiadasz wszystkie zalety dobrego wychowania( hipoteza:) ) jednak Twoja ciekawosc nie pozwala Ci byc bardziej taktownym:P Nie zamierzam odpowiadac na to pytanie...nie powiem "tak" nie powiem "nie". Jesli natomiast chodzi o skrepowanie to mysle, ze biarac pod uwage okolicznosci i miejsce naszej "rozmowy"nie moze tu byc mowy o skrepowaniu, jestem stosunkowo daleko od takiego uczucia, Naszczescie:)

“All truths are easy to understand once they are discovered; the point is to discover them.”

Offline

 

#192 2008-03-04 14:47:59

Mike Moriarty
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Niewiele zrozumialem z postu powyzej, ale puenta chyba jest taka, ze nie zaspokoje moje ciekawosci. ;-) Coz...Szkoda.

Life is never fair, and perhaps it is a good thing for most of us that it is not

Offline

 

#193 2008-03-04 15:00:02

worldsapart1775
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Przepraszam, jesli nie zbyt jasno sie wyrazilam...ale moze to i lepiej, ze nie zrozumiales wszystkiego. Jak dziwnie i puste byloby nasze zycie, gdybysmy potrafili rozumiec wszystko i wszystkich...nie byloby powodu dla ktorego mielibysmy sie uczyc, dla ktorego mielibysmy odkrywac wnetrza ludzkich serc....niewiedza, w niektorych sytuacjach jest czyms bardzo dobrym i mile widzianym:)

“Nobody can go back and start a new beginning, but anyone can start today and make a new ending.”

Offline

 

#194 2008-03-04 16:24:22

Mike Moriarty
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

To prawda, ze sa rzeczy, bez wiedzy o ktorych bylbym weselszy czy lzejszy, ale nawet przy tym nie chcialbym chyba lyknac pigulek na selektywna amnezje. :-) Wiedza jest czesto ciezkim brzemieniem i nie zawsze potrafimy ja udzwignac, ale mimo to... nie potrafilbym odwrocic wzroku. :-)

There are only two tragedies in life: one is not getting what one wants, and the other is getting it.

Offline

 

#195 2008-03-04 16:57:58

worldsapart1775
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Nie potrafilbys przez swoja ciekawosc...chec odkrywania nowych rzeczy i swiata... z jednej strony ciekawosc mozna uznac za dobra ceche, z drugiej natomiast kiedy jest nietaktownie uzywana moze byc nasza wada...natura ludzka jest sklonnosc do zainteresowania wieloma rzeczami, ktorych czasem lepiej jest nie dotykac, bo kiedy przekonasz sie juz co tak naprawde bylo obiektem twojego zainteresowania moze albo sie bardzo rozczarowac i poczuc wielki dyskomfort, uczucie zaklopotania przez to czego sie dowiedziales...albo zyskac wielkie szczescie i poczucie zadowolenia, co jest znacznie milsza perspektywa:)

Trudno jest wiec stwierdzic czy ciekawosc to dobra czy zla cecha...znowu zmienilismy diametralnie temat...ale to nic, dobrze jest pisac o tym co przychodzi nam do glowy, to znacznie bardziej interesujace niz pisanie na wyczerpane juz tematy...chociaz mysle ze temat JA i jej ksiazek na zawsze pozostanie niewyczerpalny...

“I've learned that people will forget what you said, people will forget what you did, but people will never forget how you made them feel.”

Offline

 

#196 2008-03-04 18:43:54

AineNiRigani
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

pak4 napisa³:

zapałki (nieznane w czasach JA, tak że sądzę iż Aine niezupełnie przeniosła się w tę epokę przez brak prądu wink )

Hmm, powiem więcej - to nie były zapałki, tylko zapalniczka. No i na szczęście miałam nabitą komórkę, wiec sobie słuchałam radia.
Ale w momencie gdy zabrakło światła, wszystko czym sie mogłam zająć - stało sie niemożliwe. Bateria w laptopie padła w sobotę podczas filmu.
Od 17 do blisko 22odpoczywałam i żyłam sobie powoli i statycznie. To było straszne!!! Tak mnie to odpoczywanie zmeczyło, ze w pracy wysiadłam juz wczoraj, nie wiem jak dotrwam do końca tygodnia (a zajecia do wieczora) i kolejny tydzien bez wypoczynku...


Nawet kojot na kamieniu może dostać wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#197 2008-03-05 10:32:48

Tamara
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Aine jak ja ci zazdroszczę takiego odpoczywania , ja marzę o chociaż jednym dniu w ciszy i spokoju...

Offline

 

#198 2008-03-05 10:36:10

Mike Moriarty
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

World, zmienilismy temat, bo - na ile zauwazylem - padly juz wszystkie argumenty i odpowiedzi na nie. :-) Dlatego przeplynelismy do nastepnej zatoczki...

Aine, przystosowalabys sie, gdybys musiala tak spedzic kilkadziesiat weekendow. ;-) Czy nawet cale zycie.

Offline

 

#199 2008-03-05 11:08:47

worldsapart1775
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

Ciekawe ile jest jeszcze takich zatoczek?smile

Czlowiek z natury posiada umiejetnosc( wieksza lub mniejsza) przystosowywania sie do nowej sytuacji, wiec mysle, ze jeszcze pare takich dni ze swieta przy nocnym stoliku i Aine z pewnoscia przywyklaby do takiego zycia, chociaz moze wydawac sie to niemozliwe...Ja osobiscie bylabym bardzo szczesliwa mogac spedzic pare tygodniu bez pradu, tylko ze swieca,(wiem, ze to brzmi niedorzecznie) mogloby to wiele utrudnic( i napewno tak by bylo) ale z drugiej strony mialabym mnostwo czasu dla siebie i swoich mysli, w koncu mialabym dobre usprawiedliwienie na fakt, ze tak duzo czytam...nie mialabym przeciez nic innego do robotyi nikt nie mogl by sie przyczepic:)

Takie sytuacje idealnie obrazuja nam jak nasze spoleczenswo przywyklo do"luksosow" dzisiejszego swiata...Zycie bez pradu i cieplej wody wydaje sie teraz wielu osoba niemozliwe, wrecz potworne. Na codzien nie dostrzegamy tego jak genialnym wynalazkiem jest zarowka czy tez chociazby lodowka...dopiero w takich chwilach zdajemy sobie sprawe z tego co mamy...i tyczy sie to nietylko takiej sytuacji jaka miala Aine, ale tez wszystkich innych w naszym zyciu...dopiero kiedy cos stracimy uswiadamiamy sobie jaka mialo to wartosc...

“Life is full of beauty. Notice it. Notice the bumble bee, the small child, and the smiling faces. Smell the rain, and feel the wind. Live your life to the fullest potential, and fight for your dreams.”

Offline

 

#200 2008-03-05 12:52:03

Mike Moriarty
U¿ytkownik

Re: Czy istnieje jeszcze miłosc prawdziwa?

A najzabawniejsze jest to, ze co najmniej polowe naszych cudownych wynalazkow zawdzieczamy tej czy tamtej wojnie. :-) Nic tak nie pobudza ludzi do tworczosci jak nagla potrzeba, a trudno o bardziej nagla potrzebe, niz wojna.

Gdyby nie to, siedzielibysmy dalej w jaskiniach i gapili sie zadowoleni w sufit, rzujac jakies korzonki. :-)

"A good plan violently executed now is better than a perfect plan executed next week"

Ostatnio edytowany przez Mike Moriarty (2008-03-05 13:02:32)

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB