Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
No dobrze, spotkanie zbli?a sie wielkimi krokami, mój syn si? oczywi?cie rozchorowa?, ale nic to, wcisn? go babci z wirusem Ale tak w ogóle chcia?am zapyta?: co przywie??? Ile nas w ko?cu b?dzie? I co jeszcze powinnam wiedzie??
Offline
Vasco napisał:
Aine chyba chodzi o to, ze nikt sie nie zblizy
Potencjalnego te? trzeba nakarmi? czosnkiem
Offline
fringilla napisał:
No dobrze, spotkanie zbli?a sie wielkimi krokami, mój syn si? oczywi?cie rozchorowa?, ale nic to, wcisn? go babci z wirusem
Ale tak w ogóle chcia?am zapyta?: co przywie??? Ile nas w ko?cu b?dzie? I co jeszcze powinnam wiedzie??
Oj to bardzo dobre pytanie. ?piworek jest, kole?anka zwarta i gotowa, zdrowie mo?e jeszcze wróci. To co jeszcze przywie???
Jutro napisz? dok?adnie, o której b?dziemy. Na razie stawiam na 5.23
Offline
To ju? teraz ten zjazd? Ale? ten czas leci... Bawcie si? dobrze, ja mam wyjazd "s?u?bowy" po cz??ci jeszcze dalej, licz?c ode mnie. Ale pozdrawiam wszystkie zlo/a/tuj?ce si? osoby
Offline
Malo nas bedzie niestety. Ale to nic ne szkodzi, bedziemy sie dokladniej poznawac .
Mozna przywiezc jakis alkohol na sobote i niedziele do popijania przy ogladaniu. I mozna wziac spiwor, chociaz mysle, ze jak ktos nie ma to nie ma problemu, bo mamy ich troche. Mozna wziac ciekawy film do obejrzenia. I duzo dobrego humoru .
Offline
No to ja ju? oficjalnie wiem, ?e nie przyjad?
Micha?owi co prawda ju? lepiej, ale z racji tego, ?e to mój jedyny wolny weekend w tym semestrze, to m?? sobie ubzdura?, ?e musimy jecha? do te?ciów
Offline
Buuu. A nie mozesz mu powiedziec, ze to jedyny wyjazd na spotkanie w tym polroczu, jeszcze planowany pol roku?... niech jedzie sam...
Offline
Wiesz, mi si? wydaje, ?e to jest kolejny pretekst, ?eby z dzieckiem nie zosta?.
Offline
No co Ty. Przeciez to jego syn . Na pewno z niecierpliwoscia czeka, zeby zostac z nim sam na sam, przekazac mu troche prawd zyciowych itd. Nie daj sie wrobic, ze wcale nie chce
.
Offline
Niech jedzie z dzieckiem
Ostatnio edytowany przez fanturia (2007-11-08 17:25:11)
Offline
I od razu wida?, ?e macie innych m??ów. Mój z dzieckiem sam nie zostanie. Najpierw mówi? to oficjalnie a teraz mu za bardzo nie wypada, bo ma?y coraz starszy, wi?c w ostatniej chwili zawsze co? wymy?la. Misiek ma 4 lata, ale mój m?? jeszcze NIGDY z nim sam nie zosta? d?u?ej ni? 2 godziny.
Offline
No to wspólczuj?. Mój sam co jaki? czas przypomina?, ?ebym chocia? na jakie? zakupy wysz?a bez dzieciaków. I nie raz k?ad? ich spa?.
Offline
dodam, ze ja nie pamietam z dziecinstwa mamy. wychowywal mnie tata. mama to wiecznie kartkowki, konspekty, konferencje, wywiadowki. A jak juz byla to sie ciagle wkurzala. Tata byl zawsze niezwykle konsekwentny i nigdy nie pozwalal nam wchodzic na glowe, ale zawsze mial dla nas czas na zabawe, na spacer, na rozwijanie zainteresowan i umiejetnosci. To z nim odrabialismy lekcje, do niego przychodzilismy z problemami.
I dlatego wiem jak cudownym ojcem bedzie moj brat...
Ale wiem, ze takiego taty ze swieca szukac.
Za to teraz sie zremy na potege
Offline
Buuu Buuu Buuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam zapalenie gard?a i krtani i jeszcze co? mi w kierunku oskrzeli prze?azi. Lekarz zabroni? mi jecha? gdziekolwiek. Buuu!!!!!!!
Le?? pod ko?derk?, popijam herbatk? z malinami i zaczyn mi brakowa? chusteczek. Nie mówi? tylko skrzypi? jak zardzewia?e zawiasy. Buuuu!!! I jeszcze kole?ank? zarazi?am BUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Buuuuuuu!!!!!!
Ja chc? do Wroc?awia!!!! BUUUUUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!
Offline
Czyli je?li dobrze zrozumia?am to mamy nast?puj?cy sk?ad:
Loana, Mike i ja - w?a?ciwie od zaraz :-)
Fringilla - sob. 12:20
Aine - sob. wieczorem (20:00?)
Fanturia - w ka?dej chwili
Dione - nast?pnym razem...
EDIT: + Izek z ró?owego forum, ale tylko w niedziel?
Czyli kameralnie i wszyscy zmieszcz? si? na wersalce. Dla mnie super! :-D
Cho? pewnie przez po?ow? spotkania b?dziemy p?aka? za Dione, Dorfi i ca?? reszt?, która nie przyjecha?a ;-(
Ostatnio edytowany przez elbereth (2007-11-09 10:26:45)
Offline
Ej, nie placzcie, bo bede musial kanape suszyc... ;-P Jeszcze Wam brezent jakis rozloze... xD
Juz sie ciesze na wizyte. Ale ze jestem z lasu i savoir-vivre jest mi obcy, honory gospodarskie pelnic bedzie El i JLo. :-) Ja sie zamkne w szafie. Jedzenie wsuwajcie przez szpare pod drzwiami.
Offline
P?aka? b?dzemy falowo, bo najpierw sami, potem ze mn? ...
Ca?yu czas sie tylko zastanawiam jak ja sie zabiore...
Pomy?le o tym jutro ...
Offline
Jesli tylko dotrzesz do Wwia, to chocbys miala stegozaura za bagaz, to i tak Cie dowioze. ;-)
Offline
Zw?aszcza, je?li b?dziesz mia?a stegozaura za baga?.
Offline
OK, ale wtedy biore go do siebie do szafy, i razem idziemy na wyprawe do Narnii! ;-P Z tym, ze on w charakterze zapasow zywnosci.
Offline
Odwrotnie raczej z by? nie mo?e (niestety ). Tzn. nie mo?emy liczy?, ?e Ci? po?re, bo jest ro?lino?erny - przynajmniej tak napisali w jednej takiej encyklopedii. BTW skoro publicznie przyznajesz, ?e wolisz dinozaura od naszego ciasta, to nie licz na to, ?e dostaniesz cho?by najmniejszy kawa?eczek!
PS. Z Lo jeste?my umówione wst?pnie na 12-13 (na telefon - co dalej to si? oka?e).
Ostatnio edytowany przez elbereth (2007-11-09 10:40:23)
Offline
Ja mam ju? bilet, do poci?gu bior? 7 tom Pottera, ktorego, wstyd sie przyzna?, jeszcze nie przeczyta?am, wi?c podró? mi chyba szybko zleci. Zw?aszcza, ?e b?d? musia?a wsta? ok. 4 rano. A raczej w nocy Zastanawiam sie, jakie upiec ciasto, ?eby przezy?o podró?... Co? wymysl?.
Ja przyjad? w sobot? o 12.20, a wyje?d?am w niedziel? o 16, wi?c d?ugo si? nie nab?d?... Co?, krótko, ale intensywnie
Offline
Pewnie, ze jest roslinozerny, przeciez widzialas go przed rektoratem i juz po wygladzie w 3 sekundy widac, ze wcina tylko salate. ;-)
Sam sobie wezme ciasto, gdy bedziecie zajete glaskaniem i przytulaniem tego kudlatego mieciutkiego mamuta welnistego (Mammuthus primigenius), ktorego przyniose z Narnii. ;-)
Offline
fringilla napisał:
Zastanawiam sie, jakie upiec ciasto, ?eby przezy?o podró?... Co? wymysl?.
Fringillo, a jakim poci?giem jedziesz? Jak bez miejscówki to mo?e by? ci??ko... Co prawda do Wawy to ja ostatnio jecha?am z 5 lat temu, ale ju? np. na tracie Pozna?-Wroc?aw kilka razy sta?am ?ci?ni?ta na korytarzu :-/ Tzn. oczywi?cie ciasta nigdy do?? ale skoro mo?e by? k?opot z transportem to mo?e lepiej co? mniejszego przywie?? Ciasteczka na przyk?ad?
Mike napisał:
Pewnie, ze jest roslinozerny, przeciez widzialas go przed rektoratem i juz po wygladzie w 3 sekundy widac, ze wcina tylko salate. ;-)
Aaa... to ten? To trzeba by?o tak od razu. Faktycznie, przypomina? królika troch?.
Ostatnio edytowany przez elbereth (2007-11-09 11:15:35)
Offline
elbereth napisał:
fringilla napisał:
Zastanawiam sie, jakie upiec ciasto, ?eby przezy?o podró?... Co? wymysl?.
Fringillo, a jakim poci?giem jedziesz? Jak bez miejscówki to mo?e by? ci??ko... Co prawda do Wawy to ja ostatnio jecha?am z 5 lat temu, ale ju? np. na tracie Pozna?-Wroc?aw kilka razy sta?am ?ci?ni?ta na korytarzu :-/ Tzn. oczywi?cie ciasta nigdy do??
ale skoro mo?e by? k?opot z transportem to mo?e lepiej co? mniejszego przywie?? Ciasteczka na przyk?ad?
Rany, w?asnie mnie za?ama?a?. Takiej opcji nie bra?am pod uwag?, liczy?am na d?ug?, ale wygodn? podró?.
W pospiesznym chyba miejscówek nie ma, pociesza mnie jedynie, ?e wyrusza z warszawy, to mo?e t?oku nie b?dzie, tym bardziej, ze wi?kszo?? "rdzennych warszawiaków" do domów wyrusza ju? w piatek...
A ciasto b?dzie por?czne, zawinie sie i gdzie? bezpiecznie upchnie
Ostatnio edytowany przez fringilla (2007-11-09 14:25:27)
Offline