Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Nie jest to żaden konretny temat. Ot taki do pomarudzenia i wylania swoich żali. Złapałam dziś jakiś dołek. Czasu nie mam, zeby się z przyjaciółmi zobaczyć, a jak już chwilę znajdę, to akurat oni siedzą w pracy do późna. A jedyna osoba, która zawsze miała czas pojechała na dwa tygodnie do Angli i wyłączyła telefon, bo roaming. Powinnam trochę popracować, ale nie mam zacięcia. Powinnam w końcu skończyć ostatniego funficka, ale nie mam inwencji. Włączyłabym jakiś film, ale nie umiem się zdecydować. I tak jakoś mi źle i płaczliwie.
I jeszcze wczoraj wrobili mnie w funkcję społeczną.
I niebo dziś było bure, szare i brzydkie.
I współlokatorzy mnie irytują jedynie swoją obecnością.
Pesymizm sączy się ze mnie każdym drożnym porem. Fuuj. Nie lubię takiego nastroju.
Chyba zrobię coś sensownego i pójdę spać.....
Offline
Dione - w takim nastroju zawsze ide spac. Nauczyłam sie tego we włoszech - im wcześniej pójde spać, tym wczesniej ten głupi dzien sie skonczy
Ja dzisiaj mam dzien nienajgorszy, ale zjadłam całą tabliczke czelukady co by magnez sobie uzupełnic. I tez poszłam spać. I cały dzien to raczej taka spiaca chodze i chyba za kilka minut/godzin tez pojde w ramiona Morfeusza.
W sumie chyba warto trzymac taki wateczek z zalami. Bo jak sie nie wyleja, to wybuchna...
Offline
a tak ogolnie - to pojdz w ramiona cioci Aine!!
Offline
Tylko mnie nie zgnieć....
Ups, chyba wysmarowałam ci tuszem do rzęs bluzeczkę ....
Offline
Piwoniowy żel pod prysznic jakoś mnie nie zrelaksował. Objadłam się orzeszkami w paprykowej skorupce - brzuszek boli.
Zdecydowanie pora iść spać.
Offline
domu chodze najczesciej w salwarze. A że teraz mam brazowy - to i tuszu nie znac
spoko majonez.
Offline
Aine, zapodaj prosze linka na tego salwara, ja tez chce sobie kupic.
A ja sie poskarze, ze jak wrocilam z urlopu, to mi wszystko pod gorke idzie... popsul sie samochod, musze zaplacic za naprawde, przeglad i OC, bo sie konczy... popsula sie moja komorka, a ja nie cierpie zmieniac telefonu... filtr w akwarium zrobil mi glupi kawal i wylal wode w akwarium, wiec teraz w drugim (mam dwa akwaria) gina mi malutkie rybki, a rosliny sa wykopywane, dwie welonki juz sie nie moga ruszac z przejedzenia (welonki byly w osobnym akwarium,bo byly na diecie... a z nimi najwieksza ryba, "glonojadka", ktora ma ponad 30 cm i wykopuje wszystko z dna samym poruszeniem ogona... i moje piekne duze akwarium wyglada teraz okropnie), a parkiet sie troche wypaczyl od wody... popsul sie komp z serwerem tesciow i trzeba go wozic tam i z powrotem... nie mam weny "tfurczej", a praca krzyczy, ze trzeba ja zrobic... dostalam winogrona i ledwo sie wyrobilam z ich przetworzeniem na wino, ale... maz sie obrazil, ze za duzo sobie do roboty znajduje i olewam sprzatanie, a i tak zwykle mnie nie ma, bo siedze w pracy... chcialabym zajac sie czyms innym niz ukladaniem pudel i robieniem przetworow oraz obowiazkami domowymi, ale ledwo udaje mi sie ksiazki w autobusie czytac, a o reszcie nie wspomne... na dokladke korki we Wrocku przekraczaja normy do przyjecia - kiedys dojazd do pracy zajmowal mi maks pol godziny, a ostatnio to jest ponad 1h20min drogi!!! No dlaczego i ZA CO??? Ja chce na spotkania!!! Ja chce cos zorganizowac bez poczucia, ze znowu olewam meza i dom... dobrze, ze chociaz zlot jest, to sie z Wami spotkam i bede sie dobrze bawic .
No, namarudzilam sobie, lepiej mi. A nie moge sie pocieszac czekolada, bo jestem za gruba i musze zrzucic troche juz teraz... macie jakies fajne, warzywne, niezbyt pracochlonne diety? przeslijcie mi cos, bo ja nie mam pomyslu...
Offline
Co to za narzekania drogie Damy? Prosze włączyć sobie skoczną muzyczkę i poskakać trochę. Od razu sie lepiej zrobi.
Dione, gdzie Ty biedactwo mieszkasz u mnie od kilku dni jest bardzo słonecznie. Aż żal siedzieć w pracy.
Przesyłam Wam energetyczno-pozytywny usmiech
Offline
Snowdrop, ja na dalekiej północy, gdzie nikogo z forum.
Offline
Loano, Słońce, salwar kupiłam na allegro. W sumie udało mi sie kupić ich kilka i za grosze (5-10 zł za sztuke). Teraz mam do wyboru do koloru (fioletowy miałam na zlocie )
Co do doła - nie pozostaje mi nic innego jak Was wszystkie utulić i zaśpiewać "Always look on the bright side of life la la lalalala la la"
Offline
Nie, no. To poprostu .... noremalnie wzruszające. Aine trzymamy za słowo:
We Wrocławiu śpiewasz!
Offline
Offline
Wow, Aine, jak Ty musisz fajnie wyglądać. Bardzo lubie ludzi którzy się inaczej ubierają . A nie sama szarzyzna itd.
Offline
snowdrop napisa³:
Co to za narzekania drogie Damy? Prosze włączyć sobie skoczną muzyczkę i poskakać trochę.
A mój zły humor jest właśnie wywołany muzyką - moje współlokatorki w akademiku słuchają radia od rana do nocy, a niestety mój gust muzyczny jest taki, że w ciągu dnia usłyszę może 5 piosenek, które mi się spodobają... Nie mówiąc już o tym, że najlepiej mi się odpoczywa w ciszy...
Offline
Loana robiłam kiedyś torcik warzywny. Jak znajdę gdzieś przepis, to Ci podeślę. W smaku był rewelacyjny, ale mi ciasto wykipiało i cały piekarnik musiałam szorować, więc się do niego zraziłam i ne wiem gdzie ten przepis posiałam.
Offline
a ja pasztet z selera - bardzo smaczny i nieselerowaty
Co do przepisow - moze znajdziemy i odkopiemy stary watek z przepisami 9o ile takowy byl...) i wrzuce kilkanascie wloskich smakolykow.
edit: i zapomnialabym o pasztecie. Znalazłam "moj" przepis w necie Ja tylko nie dodaje kostkę masła. Co najwyzej pol - ale nie zawsze
Składniki:
1 kg selera (3 spore bulwy - nie naciowy!), 2 marchewki, 1 duża cebula, kostka margaryny, 4 jajka, szklanka bułki tartej, koperek, pietruszka, sól, pieprz
Jak przyrządzić?
Warzywa obieramy, ścieramy na tarce jarzynówce, wrzucamy do garnka i gotujemy to na wolnym ogniu w wodzie (szklanka) z kostką masła. Jak już będzie miękkie (po ok. 50 min), zdejmujemy z ognia, studzimy. Wbijamy do tej masy 4 zółtka, dodajemy bułkę tartą i koperek/pietruszkę, doprawiamy do smaku. Na koniec dodajemy pianę z czterech białek i mieszamy. Pieczemy w blaszce ok. 1 godziny - aż będzie rumiany po wierzchu. Przed podaniem dobrze ostudzić.
Uwagi:
Pyszne z sosem: majonez, kefir albo jogurt naturalny i czosnek - proporcje wg uznania.
Czas przygotowania:
Starkowanie selera - 15 minut, gotowanie - 1 godzina, pieczenie - 1 godzina.
Ostatnio edytowany przez AineNiRigani (2007-10-17 18:38:50)
Offline
Odnośnie selera, to wczoraj robiłam z niego kotlety
Offline
kotlety z selera to dla mnie zbyt duzy stopien perwersji ...
Offline
A wcale nie są takie trudne. Trzeba selera pokroić w dość grube plastry i obgotować w osolonej wodzie. Jak się podgotują i trochę wystygną, to się obsypuje pieprzem, obtacza w jajku, bułce tartej i smaży. Pychota.
Co do pasztetu, to robiłam kiedyś z kapusty i grochu. Przyszli goście i nikt się nie skapował, że nie ma w nim ani odrobiny mięsa.
No i znowu rozjechałyśmy wątek
A co do Twoich ciuszków Aine, to mi się bardzo marzy mieć coś takiego po domu, tylko jakoś nie mogę spotkać na siebie. Chyba sobie sama uszyję. Tylko czy będzie mi się chciało bawić z ozdabianiem? Jakoś w to wątpię.
Offline
Salwar nie musi byc az tak ozdobny. Ja mam wersje dosc skromne, bo skromna ze mnie dziewczynka
Salwar ma zachwycac bardziej kolorem, materialem, samym bajkowym krojem, niz dodatkami. Aczkolwiek i te wersje ozdobne mam
Selera nie znoszę. jedynie ten pasztet mi smakuje, bo wpakuje do niego czosnek, marfefke i inne paści. Dlatego kotlety z selera to dla mnie perwersja w czystej postaci
Offline
Dorfi napisa³:
A wcale nie są takie trudne. Trzeba selera pokroić w dość grube plastry i obgotować w osolonej wodzie. Jak się podgotują i trochę wystygną, to się obsypuje pieprzem, obtacza w jajku, bułce tartej i smaży. Pychota.
W bułce tartej albo sezamie
Offline
I kotleciki z kafiora.
Gotowany brutalnie traktujemy tłuczkiem do ziemniaków, sól, pieprz, jajo, bułka moczona w mleku, może być czosneczek i ziółka i obtaczamy kuleczki w bułce tartej. Na patelnię i na talerz. No rewelka.
Offline
przyznaje - kotlety z kalafiora (nawet brutalnie potraktowanego) brzmiÄ… duzo ciekawiej. Lubie kalafiora
Offline
Hmmm, ciekawe rzeczy piszecie. Co prawda selera nie cierpie, tylko gotowany jestem w stanie zjesc, ale moze to bedzie calkiem dobre .
Zalicytowalam ciuszek, ale przegralam, bo ktos dal wiecej. I jest problem z rozmiarowka, bo ja jestem duza, a jest sporo ciuszkow, tylko malych... moze w koncu znajde . Dziekuje Aine i Dorfi
Offline
Loano, Słońce, czy ja wyglądam na kruszynkę? Przy salwarze trzeba mierzyć głównie biust. Reszta z zasady będzie pasować.
Offline