Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Mattew swietnie zagral Darcyego
...hm...
Tego pana Darcyego najlepiej lubie
hehehe
;p
Offline
Jak dla mnie zbity pies wyszedł, a nie dumny pan Darcy. Gosciu sie chyba za bardzo przylozyl do roli, bylo mi go tak ŻAL przez caly film, ze nawet sie nie zdziwilam, jak go Keira calowala po rekach - takiego meczennika to mogla ;P.
Ostatnio edytowany przez Loana (2007-06-25 12:29:01)
Offline
Ja gdzieś czytałam, że Macfadyen chciał pokazać nieśmiałość Darcy'ego, tylko w którym miejscu Darcy jest nieśmiały? Jest powściągliwy, podchodzi do wszystkiego z rezerwą, a to nie to samo co nieśmiałość.
Offline
Nie wykluczam, że jest nieśmiały w kontaktach z Lizzy. I nigdzie więcej.
Offline
Uważam, że MacFadyen to bardzo przystojny aktor, zwłaszcza w tych dumowych długich włoskach ;]
Utalentowany? Na pewno też, choć nie oglądałam żadnych innych filmów z jego udziałem ;]
Offline
Ja go widziałam w "Perfects Strangers" i "maybe baby" - w obu mi się podobał, w pierwszym grał dość przeciętnego człowieka, może nawet ciapowatego nieco i w sumie taki ma wygląd, więc pasował . W "Maybe Baby" zaś był pofarbowany na blond i grał porąbanego szefa w telewizji - i był boski . Widziałam go też w jakiejś ekranizacji "Wichrowych wzgórz", ale pamiętam tylko, że tam BYł.
Offline
Co do tego , że jest urodziwy i przystojny nie zaprzeczę,w innych filmach też mi się podobał , ale do DiU nie pasuje , bo jest w nim jakiś smutek, melancholia ( czego dumą nie nazwę ).Jako jeździec też marny.Przykro mi , że ranię fanki MM , ale nic na to nie poradzę - sorry
Offline
czytelniczka napisa³:
Jako jeździec też marny.
Ja słyszałam, że ponoć boi się czy też nie lubi jeździć konno .
Offline
A w czasach Regencji możny pan ( jak Darcy) bez tej umiejetności nie istniałby ( tak myślę ) i juz
Offline
Bo kiedyś albo na kuniu, albo na nogach. Sądzę, że MM wybiera konie mechniczne. Na tych czuje, lub w tych czuje się pewniej.
Offline
W wichrowych Wzgórzach grał Haertona i nawet niezle mu to wyszlo. Zaprezentowal piekny glos
Offline
W Wichrowych Wzgórzach był odpowiedni , bo moim zdaniem fabuła filmu była bardziej tragiczna
Offline
On też? Czytelniczko, czy ty aby nie jesteś zbyt okrutna?
Offline
Wczoraj na jedynce był film Enigma z MM nic specjalnego nie pokazał swoją osobą może dlatego też, że rólkę miał małą, ale tak moim zdaniem ten aktor jakoś nie oszałamia. A już w ogóle rola Pana Darcy'ego był taka jakaś beznadziejna. Wyglądał bardziej na płaczka niż na dumnego. Według mnie oczywiście
Offline
W "Enigmie" u MM przynajmniej nie było widać miny zbitego psa Może dlatego, że zasłaniała ją blizna na pół twarzy i opaska na oku Ale zapomniałaś dodać Gandziu, że spośród naszych starych znajmych w tym filmie występował także Tom Hollander, czyli nowodumowy pastor Collins
A tak poza tym "Enigma" to kiepski romans z pseudohistoriÄ… w tle. Brrr... <otrzÄ…sa siÄ™ na samo wspomnienie>
Ostatnio edytowany przez elbereth (2007-08-27 14:35:46)
Offline
Grał tam też Jeremy Northam, czyli Mr. Knightley z Emmy z 1996 roku.
Offline
Ten film to jeden z najstraszniejszych jakie oglądałam - dla mnie to był koszmar!!
Offline
Gdybym spotkała Matthew na ulicy nie zwróciłabym na niego uwagi. Nie jest w moim typie. Uważam jednak, że gdybym siedziała naprzeciwko niego na pewno by mi się spodobał. A to z uwagi na jego oczy i przepiękny głos.
Ogladałam z nim wywiad w którym mówił że według niego Darcy był nieśmiały.
Musze mu przyznać trochę racji - sam przecież twierdził że nie potrafi z kimś nawiazać rozmowy jesli tego kogoś nie zna. Czy to nie jest nieśmiałość, raczej tak. Chociaż z drugiej strony w kontynuacji rozmowy z Lizzy, podsymowuje że oboje nie potrafią się popisywać przed innymi. Dla przypomnienia ona mówiła coś o swojej grze na klawikordzie i że gdyby ćwiczyła byłaby lepsza. Ale to że nie ćwiczy to wcale nie znaczy że uważa że jej palce są gorsze od palcy innych kobiet. Tutaj oznaczałoby raczej że Darcy'emu raczej nie zależy na dobrej opinii tych kt. nie zna.
Na pewno był nieśmiały w stos. do Lizzy, ale to tylko dlatego że ją kochał.
Wracając do tematu, pomimo tego że Matthew być może oparł swoją gre na nieśmiałości Darcy'ego uważam że i tak dobrze się spisał.
Nie mozna zaprzeczyć, że Matthew i Keira pasują do siebie. I jest miedzy nimi magnetyzm. Być może z inną aktorką nie wygladałby tak dobrze.
Zresztą Joe Wright, rezyser w wywiadzie mówił że dopiero jak zobaczył ich razem to stwierdził że Matthew jest idealnym Darcy'm.
Zaznaczę, że serial z Collinem nie widziałam, ale po jego występie w Bridget Jones jestem w stanie uwierzyć że jest tam super.
Serial powinien dzisiaj do mnie dotrzeć.
Offline
Osobowość Darcy'ego rozkładaliśmy na czynniki pierwsze (no prawie, freudystek i freudystów przy tym nie było, trochę szkoda...), gdzie indziej. I ta 'nieśmiałość' jest bardzo dyskusyjna -- ten temat w wątku o Darcym był już mocno wałkowany. (Nie mylić z wołkowaniem (zbożowym), tym bardziej że nie wypada mi krytykować wyglądu Macdadyena )
Natomiast inną rzeczą jest to na co zwracasz uwagę, a co też wskazałaś w temacie o Darcy'm -- dla niego bardzo ważną rzeczą jest 'prawda', czy 'szczerość'. W imię tego pisze swój list do Lizzy, w imię prawdy przyznaje się do błędnego postępowania. Takiej szczerości oczekuje i domyśla się także u Lizzy, nie podniósłby tego, gdyby nie było to dla niego ważne. Gdy pisze o nieumiejętności popisywania się przed innymi, też może chodzić o wewnętrzny wstręt przed popisywaniem się i graniem kogoś innego.
Offline
Obejrzałam w koncu wczoraj "Zgon na pogrzebie" gdzie Mateusz gra główną rolę... świetny czarny brytyjski humor... i cóż...grał z tą samą miną nieszczęśliwego psiaka która niektórym mocno przeszkadzała w przypadku D&U 2005.
Na początku filmu pomyślałam że on się tylko do tego nadaje Ale jak dla mnie w tej roli też się sprawdził... czekam na jego kolejny wybór roli...
P.S. Ten GÅ‚OOOOS
Offline
Właśnie oglądam The way we live now z 2001, Matthew gra tam Felixa Carbury, całkowite przeciwieństwo pana Darcy'ego - uwodziciel, hazardzista, lekkoduch! (nie wiem czy już o tym było, nie czytałam całego wątku) Jak to rola zmienia człowieka - wcale tu nie przypada do gustu, dlatego na początku zupełnie mi nie pasował... Za to Cillian Murphy jest urzekający jako Paul Montague
Offline
A ja niedawno widziałam parę odcinków Spooksów i dla mnie Matthew jest tam jak Darcy, któremu zmienili fryzurę... Jest strasznie sztywny i gra tymi samymi minami zbitego psa. Po "Maybe baby", gdzie zagrał drugoplanową rolę, pomyślałam, że może jednak coś w sobie ma, ale po Spooksach zmieniam zdanie.
Offline
uwielbiam, ubóstwiam, kocham i co tam jeszcze!
no i w dodatku dla mnie jest on Panem Darcym numer jeden...
Offline
Ja się podpisuję pod postem wyżej, tylko może bez tej wzmianki, że jest numerem jeden, bo nadal nie mogę się zdecydować co do tego. To zależy jaki mam humor, raz mi się bardziej Matthew podoba, raz Colin.
Ale co MacFadyen to z chęcią zobaczyłabym go w innych filmach, niestety do tej pory nie miałam okazji. Często zaglądam na jego stronę na filmwebie i sprawdzam, czy czegoś nie grają. Jestem pewna, że jest świetnym aktorem i w innych filmach tez jest zachwycający. (Chociaż biorę to na domysł, na pewno nie wiem .
Offline