Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Ja z takim drobniutkim problemem, który nasun?? mi si? ostatnio. Przypominam sobie ekranizacje Dumy... i we wszystkich (nie znam najstarszej, wi?c j? wy??czam z oceny) pani Bennet jest pokazana, jako histeryczna, oty?a, nie?adna, niesympatyczna i do tego wyrodna matka. Wracaj?c jednak do ksi??ki, JA wprawdzie opisuje j? jako niezbyt inteligentn? i histeryczn? kobiet?, to nie twierdzi, ?e w?ród matron Hertforshire nie by?a lubiana. Przeciwnie towarzystwo (poza Bingley'ami) wcale od niej nie stroni, mimo wyra?nie nienajlepszych manier. Córki tak?e j? kochaj?, cho? czasem trudno im znie?? jej dziwactwa. G?ównym jej pragnieniem jest wyda? córki za m?? za bogatych m?odzie?ców, co jest zrozumia?e zwa?ywszy, ?e w razie ?mierci ojca (a m?odszy to on si? nie robi) dziewcz?ta pozostan? prawie bez ?rodków do ?ycia. Je?li wi?c jedna wyjdzie bogato za m??, reszta te? b?dzie mia?a zapewnione utrzymanie. Lydii bez mrugni?cia okiem wybaczy?a ucieczk?, to ?le ?wiadczy jedynie o jej inetligencji, ale na pewno nie o uczuciach matczynych. JA wielokrotnie wspomina, ?e w m?odo?ci by?a pi?kna. W ko?cu czym? musia?a przyci?gn?? pana Benneta, a on nie jest typem m??czyzny, który po?lubi?by g?upi? kobiet?, gdyby by?a do tego brzydka. Wiek i kolejne porody z pewno?ci? pozostawi?y ?lady, ale jednak my?le, ze dawna uroda powinna by? wci?? widoczna. A jej ?ywe zainteresowanie mod? (JA pisze o tym do?? cz?sto), pozwala domy?la? si?, ?e dba?a o w?asny wygl?d (o córek z pewno?ci? du?o bardziej), wi?c w pewnym sensie by?a do?? eleganck? kobiet?. Tymczasem w filmie 2005 zosta?a pokazana jak zupe?ne czupirad?o: nie do??, ?e niezbyt ?adna, to wiecznie rozczochrana i ?le ubrana. Ju? serial chyba bardziej pokazywa? opis JA, cho? do urody mo?na mie? w?tpliwo?ci.
To tyle, co mi si? nasun??o.
Offline
No w?a?cie: DiU 2005 ...
Jak dla mnie pani Bennet 95 jest ?adna, ma ?lady dawnej urody. Czy zwróci?y?cie uwag?, jak aktorka ma pieknie skrojone usta? Zawsze jest ubrana elegancko lub po prostu czysto i ??dnie. Na balu nawet ma ró? na policzkach. No i zdecydowanie jest popularna. Zawsze jest w grupce pa?, nigdy nie siedzi sama na uboczu. Jak dla mnie - wszystko si? zgadza.
A wersja 05... - có? swoje zdanie na ten temat prezentowa?am wielokrotnie...
Offline
Re?yserom widocznie si? klóci?o, ?e histeryczna, matka dzieciom nie mo?e by? ?adna i normalna. Nie wiem gdzie czyta?am, ?e kobieta zam?zna nie mog?a ju? by? uwa?ana za pi?kn?. A w "Przemine?o z wiatrem" tam zam??ne kobiety to prawie jak umar?e ciemno yubrane zero zabawy siedzia?y wk?cie.
Offline
Na wstepie uprzedzam iz ogladalam tylko i wylacznie DiU 2005 oraz jeden odcinek DiU BBC
Jesli chodzi o najnowsza P. Bennet, jest moim zdaniem "straszna", wydaje sie wulgarna, zaniedbana, niedomyta i spocona... Absolutnie nie pasuje mi do ksiazkowej postaci... A szkoda...
Jesli chodzi o wersje BBC to tez nie zrobila na mnie najlepszego wrazenia, jest zimna i generalnie jakos zle mi sie kojarzy...
Chyba, jednak wole te pierwsza... Mimo, ze taka "nieczysta"
Offline
Popieram Dione -- pani Bennet ma jedno skrzywienie -- wydanie córek za m??, które sprawia, ?e zapomina o wszystkim, w tym o konwenansach. Brakuje jej przy tym wykszta?cenia, ale poza tym jest 'normalna'. P&P'95 jest tu bliska idea?u, z poprawk? na wiek pani Bennet. Ona chyba jednak powinna by? ciut m?odsza...
Offline
pak4 napisał:
Popieram Dione -- pani Bennet ma jedno skrzywienie -- wydanie córek za m??, które sprawia, ?e zapomina o wszystkim, w tym o konwenansach. Brakuje jej przy tym wykszta?cenia, ale poza tym jest 'normalna'. P&P'95 jest tu bliska idea?u, z poprawk? na wiek pani Bennet. Ona chyba jednak powinna by? ciut m?odsza...
Alison Steadman w P&P'95 mia?a 49 lat. Wi?c je?li mia?aby by? m?odsza, to chyba tylko o kilka lat.
E.
Offline
Ja sobie kombinowa?am, ?e pani Bennet powinna mie? ko?o 44 -46 lat. Licz?c: Jane ma 23 lata. ?lub z panem Bennetem oko?o rok wcze?niej to daje 24. Za m?? wychodzi?aby w okolicach 20 lat, plus minus 2 lata. To daje maksymalnie 46.
Offline
Znalaz?am ciekaw? uwag? w P&P: "Lady Lucas by?a poczciw? kobiet?, nie do?? jednak rozgarni?t?, by pani Bennet ceni?a sobie jej blisko??." Moim zdaniem oznacza to, ?e pani Bennet by?a do?? rozgarni?ta. Mo?e kiepsko wykszta?cona, ale jednak bystra
Ostatnio edytowany przez peri (2007-01-03 20:57:41)
Offline
Dione napisał:
Ja sobie kombinowa?am, ?e pani Bennet powinna mie? ko?o 44 -46 lat. Licz?c: Jane ma 23 lata. ?lub z panem Bennetem oko?o rok wcze?niej to daje 24. Za m?? wychodzi?aby w okolicach 20 lat, plus minus 2 lata. To daje maksymalnie 46.
Ja mam wra?enie, ?e pani Bennet m?odo wysz?a za m??
JA pisze: "Ojciec [Mr. Bennet], oczarowany m?odo?ci? i urod? oraz pozorn? pogod? ducha, która zwykle towarzyszy tym pierwszym, po?lubi? kobiet?...." Celowa?abym raczej ko?o 16-17 lat
Offline
W DiU 2005 Pani Bennet mówi co w tym stylu: "...Lidia wychodzi za maz, tez w wieku pietnastu lat..."
Offline
A jest gdzie? napisane, ?e Jane urodzi?a si? zaraz po?lubie?
E.
Offline
Apple, nie sugerowa?abym si? dialogami z DiU 05. Albo wersja 95, albo ksi??ka. To raz. Po drugie, nie wierz?, ?eby pan Bennet zainteresowa? si? 15-letni? dziewczyn?. We?cie pod uwag?, ?e wi?kszo?? ma??e?stw anga?owana by?a po uko?czeniu przez panne 17-20 lat (w zale?no?ci od rodziny). Wcz?sniej móg?by nie uzyska? zgody na ma??e?stwo. Poza tym koljna rzecz - okoliczno?ci ma??e?stwa Lydii i Wickhama by?y nietypowe. Wickham by? bawidamkiem bez skrupu?ów. Nie prównujmy go do pana Benneta, niezale?nie od si?y jego uczucia.
Co do dziecka - hmm. M?oda ?liczna ?onka pod r?k?... jako? pierwsze dzieci zwykle wcze?nie si? rodzi?y w tamtych czasach (popatrzmy na Charlotte. A co dopiero gdy w gr? wchodzi prawdziwa pasja ) Ale dajmy im 3 lata oczekiwania (w wi?ksz? ilo?? czasu - nie wierz?. Wystarczy sie przypatrzy? róznicom wiekoweym panien Bennet
)
Offline
AineNiRigani napisał:
Co do dziecka - hmm. M?oda ?liczna ?onka pod r?k?... jako? pierwsze dzieci zwykle wcze?nie si? rodzi?y w tamtych czasach (popatrzmy na Charlotte. A co dopiero gdy w gr? wchodzi prawdziwa pasja
) Ale dajmy im 3 lata oczekiwania (w wi?ksz? ilo?? czasu - nie wierz?. Wystarczy sie przypatrzy? róznicom wiekoweym panien Bennet
)
Ale jest wyra?nie napisane w Dumie, ?e Bennetowie s? 23 lata po ?lubie: "Pan Bennet stanowi? tak osobliwe po??czenie werwy, sarkastycznego humoru, rezerwy i kapry?nego usposobienia, ?e do?wiadczenie 23 lat wspólnego zycia nie wystarczy?o ma?zonce, ?eby go zrozumie?."
Wi?c Jane musia?a si? zjawi? pewnie w ca 9 miesi?cy po ?lubie
Offline
a my nadal jestesmy w punkcie wyjscia w temacie wieku pani bennet
Offline
AineNiRigani napisał:
a my nadal jestesmy w punkcie wyjscia w temacie wieku pani bennet
Right Mo?e uda si? jeszcze co? wydedukowa? z wieku Mrs Gardiner? JA napisa?a, ?e by?a kilka lat m?odsza od Mrs Bennet i Mrs Philips. W jakim wieku mia?a dzieci? Najstarsza córka mia?a 8 lat.... Tylko czy to nam co? daje? Hmmm....
Offline
ale co nam po pani Gardiner, skoro nie wi??? j? wi?zy krwi z Bennetami?
Offline
Ale? oczywi?cie, nikt nie zaprzecza. Próbowa?am co? wykombinowa? z tego, ?e ona jest troch? m?odsza od Mrs Bennet. Ale niestety Mrs Gardiner ma zbyt m?ode dzieci, zeby co? z tego si? da?o wydedukowa? ;( Nawiasem mówi?c strasznie du?a jest ró?nica wieku pomi?dzy Jane a najstarsz? córk? Mrs Gardiner (chyba mia?a na imi? Alicja - przynajmniej w P&P 1995). Pa?stwo Gardiner albo pó?no si? o?enili albo d?ugo czekali na potomka
Trudno - pozostaje przy wierze, ?e mia?a 17-18 jak wychodzi?a za m?? + wiek Jane 23 (urodzona w rok po ?lubie), czyli Mrs Bennet mia?a 42-43 lata Wersja równie dobra jak inna
Offline
Z tego co pami?tam, pani Gardiner mia?a by? wyra?nie m?odsza od pani Bennet. Wystarczy, ?eby by?a m?odsza od swojego m??a, i ?eby ten by? m?odszym bratem matki Lizzy. Jak to si? posumuje, to mo?e wyj?? i kilkana?cie lat ró?nicy.
Offline
Ja bym strzela?a, ?e pani Gardinier mia?a co? w okolicach trzydziestki. Pasuje jak nic, ?eby bardziej ni? z siostr? m??a zaprzyja?ni? sie z jego siostrzenicami.
Offline
To podobnie strzelasz jak ja, cho? mo?e ja bym wskaza? na 30+, czyli 30-35 lat.
Offline
To i tak pani Gardiner w d&U95 starawo wygl?da, ale moim zdaniem nie mia?a du?o ponad 30. Tyle ?e w?a?nie m??atka nie by?a ju? m?od? kobiet?.
Je?li chodzi o p.Bennet to bym obstawia?a jak peri tu? po 40, wysz?a za m?? powiedzmy w wieku 18 lat, my?l?, ?e to nie jest zbyt m?ody wiek. Wprawdzie Lidia jest m?oda (jak na nasze standardy bardzo m?oda) ale w tamtych czasach...Katarzyna Morland wychodzi za Henry'ego gdy ma 18 lat i nikt si? nie dziwi. A nawet pan Bennet na pocz?tku D&U mówi o ?onie, ?e mog?aby spodoba? si? Bingleyowi bardziej ni? córki i ona wie, ?e nie jest to kpina zupe?nie pozbawiona podstaw. Czyli by?a wci?? urodziwa. Dzi? kobieta w jej wieku jest jednak zupe?nie inaczej postrzegana...
hi hi, a mog?a JA sporz?dzi? ksi??k? danych osobowych swoich bohaterów Niektórzy autorzy tak robi?, wypisuj? ró?ne szczegó?y...
Offline
Je?li pani Bennet by?a ??dna (a wiemy ?e by?a) z ca?? pewno?ci? nie czeka?a z ma??e?stwem do 21 roku zycia . Jednocze?nie nie ma równie? wspomaniane, ?e wychodz?c za m?? by?a niezwykle m?oda (jak Lydia). Jak dla mnie 18 rok ?ycia pasuje tutaj idealnie.
P.S. Joanna David, Pani Gardiner '95 i tak si? ?adnie trzyma. W trakcie kr?cenia mia?a blisko 50 lat
Offline
Naprawd??? To rzeczywi?cie wygl?da nie?le Ale w takim razie nic dziwnego, ?e nie pasuje do opisu. JA okre?la?a j? bodaj?e jako m?od?. Zgadza si?, czy co? pokr?ci?am?
Offline
AineNiRigani napisał:
No w?a?cie: DiU 2005 ...
Jak dla mnie pani Bennet 95 jest ?adna, ma ?lady dawnej urody. Czy zwróci?y?cie uwag?, jak aktorka ma pieknie skrojone usta? Zawsze jest ubrana elegancko lub po prostu czysto i ??dnie. Na balu nawet ma ró? na policzkach. No i zdecydowanie jest popularna. Zawsze jest w grupce pa?, nigdy nie siedzi sama na uboczu. Jak dla mnie - wszystko si? zgadza.
A wersja 05... - có? swoje zdanie na ten temat prezentowa?am wielokrotnie...
Zgadzam si? ca?kowicie. Pani Bennet w serialu dla mnie jest idealna: wida?, ?e w m?odo?ci by?a kobiet? ?adn?, jest elegancka -strój, fryzura, kapelusz, naszyjnik (czego niestety brakuje mi w wersji'05). Nieodzownym jej atrybutem jest chusteczka trzymana w d?oni, co czyni j? jeszcze elegantsz?. Taka wizja p. Bennet bardzo mi odpowiada
Pani Bennet z DiU;05 to nieporozumienie, jak zreszt? ca?y ten film - dla mnie.
Offline