Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Ach Robercie jak to pi?knie napisa?e?
Bardzo przepraszam (nigdy nie wyjd? za m??). Aine ka?dy jest ju? przyzwyczajony do twojego czepiania wi?c czepiaj si? dowoli, gdyby? przesta?a to by nam tego bardzo brakowa?o
Offline
Dok?adnie! Aine nie by?o par? dni i od razu czego? cz?owiekowi brakowa?o
Offline
Podobno Aine ma awari?. A wracaj?c dp mi?o?ci: NIGDY nie mów nigdy!
Offline
:oops: Wiesz, ja dostrzegam, ?e kobiety które mi si? podobaj? maj? w sobie co? podobnego i ka?da pod jakm? wzgl?dme przypomina pierwsz?, w której si? podkochiwa?em
![]()
Co do bli?niaków -- niedawno (no... na jesieni) wys?ucha?em bardzo interesuj?cego wyk?adu specjalisty od genetyki, który twierdzi?, ?e mechanizm ekspresji genów (dobrze mówi??) jest bardzo z?o?ony i wci?? s?abo zbadany. Na przyk?ad obserwuje si?, ?e niektóre choroby genetyczne rozwijaj? si? tylko u jednego z bli?ni?t. Nie bardzo wiadomo dlaczego.
Z t? ekspresj? to wszystko zale?y ile na chromosomie jest kopii danego genu, ile ma dany gen odmian (alleli), czy wyst?pi? czynnik (cz?sto zewn?trzny i pozornie niezwi?zany z efektem swoich dzia?a?) j? wywo?uj?cy i jeszcze zostaje nam ca?a lista warunków, które musz? by? spe?nione, ?eby dany gen si? uaktywni?. Pisz?c o bli?niakach chodzi?o mi raczej o ich zestaw mo?liwo?ci genowych (materia? genetyczny). Poddaj?c materia? genetyczny bli?niaków dzia?aniu enzymów restrykcyjnych i tworz?c mapy powsta?ych fragmentów uzyskamy prawie ?ci?le nak?adaj?ce si? obrazy. Je?li istniej? ró?nice, to mo?na je zauwa?y? jedynie przy u?yciu zaawansowanych programów analizuj?cych. A na ile si? orientuj? ró?nice mi?dzy bli?niakami s? wyj?towo niewyra?ne. Tak wi?c jeden bli?niak mo?e zachorowa? na chorob? genetyczn?, drugi nie, ale to nie znaczy, ?e w jego materiale genetycznym nie ma wadliwego allelu. Przeciwnie jest wi?ksze prawdopodobie?stwo, ze jak poszukamy to znajdziemy zmiany. Oczywi?cie bli?nieta dwujajowe s? znacznie mniej podobne genetycznie, ale jednojajowe s? czasem porównywane z klonami.
Offline
Dzi?kuj? za odpowied?. To znaczy w sumie wychodzi na to co s?ysza?em na tym wyk?adzie A z bli?niakami chodzi?o mi o to, ?e mog? si? bardziej ró?ni? ni? si? przypuszcza?o. Co nie znaczy, ?e przestan? by? baaaaardzo podobni.
Offline
Marija z moim charakterem i z moim wygl?dem ?mia?o mog? powiedzie? nigdy.
Offline
Ja niestety równie? nie wierze w prawdziw? mi?o??, chocia? bardzo bym chcia?a
w dzisiejszym ?wiecie wydaje mi si? to niemo?liwe.
Dlatego uwa?am, ?e nigdy si? nie o?eni? (to zdanie bardzo ?mieszy moich rodziców). Wiem, ?e jestem romantyczk? dlatego czasem gdy ?apie do?a wracam do o?wiadczyn Darcy’ego albo Gilberta
. Prawdziwa mi?o?? istnieje tylko w ksi??kach i filmach i niestety musi mi to wystarczy?. :cry:
Katarzyno, nie wiem, czy s?usznie :oops: , ale moim zdaniem w Twoich wypowiedziach pomi?dzy wierszami mo?na wyczyta?, ?e to nie prawdziwej mi?o?ci pragniesz, tylko prawdziwej i romantycznej! Moim zdaniem mo?na kogo? kocha? prawdziwie a mimo to nieromantycznie Prawdziwa mi?o?? nie koniecznie musi si? objawia? romantycznymi o?wiadczynami, czy kolacjami przy ?wiecach co wieczór! Liczy si? to czy chcecie trwa? przy sobie i wspiera? si? bez wzgl?du na okoliczno?ci...
Offline
Marija z moim charakterem i z moim wygl?dem ?mia?o mog? powiedzie? nigdy.
Eeeee, m?oda? jeszcze, a z tym "moim wygl?dem" to ju? naprawd? klasyka kompleksów ok. 20 roku ?ycia. Zobacz, jakie babska maj? m??ów, i to jakich!! Ja te? przez taki etap przesz?am: ja - m??a?? Nawet ch?opaka?? A kto mnie zauwa?y?? A jak zauwa?y, to mnie wy?mieje, wytknie moje wady rzeczywiste i urojone, i w ogóle...Te okulary jak denka...Nos za du?y, biust za ma?y, brzuch wystaje, ramiona jakies nie tego...No i by?am nieszcz??liwie, rozpaczliwie i oczywi?cie skrycie zakochana w jakim? palancie z liceum, potem w amancie ze studiów, no, rozpacz ca?kowita, Sylwester przed telewizorem, same u?omno?ci fizyczne, swetry na ch?opa 1,80 m, ?eby si? lepiej ukry?, ufff. A? na dnie rozpaczy i beznadziei, w niespodziewanym, ale w sumie banalnym miejscu i czasie, wystarczy?o jedno spojrzenie, ?eby posz?a iskra, ju? a? na szesna?cie lat. Pos?uchaj starszej kole?anki, kiedy? Ty napiszesz komu? taki elaborat
Offline
Chyba ka?dy ma w sobie takie ma?e pragnienie mi?o?ci. A im bardziej si? przed nim bronisz, tym jest wi?ksze.
Offline
Katarzyno, nie wiem, czy s?usznie :oops: , ale moim zdaniem w Twoich wypowiedziach pomi?dzy wierszami mo?na wyczyta?, ?e to nie prawdziwej mi?o?ci pragniesz, tylko prawdziwej i romantycznej! Moim zdaniem mo?na kogo? kocha? prawdziwie a mimo to nieromantyczniePrawdziwa mi?o?? nie koniecznie musi si? objawia? romantycznymi o?wiadczynami, czy kolacjami przy ?wiecach co wieczór! Liczy si? to czy chcecie trwa? przy sobie i wspiera? si? bez wzgl?du na okoliczno?ci...
Peri nic na to nie poradz?, ?e jestem romantyczk?.
Marija bardzo ?adnie to napisa?a? a? mi si? ?ezka w oku zakr?ci?a. Ale jak si? ma 17 lat i nikt nie zwraca na ciebie uwagi bo wygl?dasz jak potwór z bagien to inaczej my?li si? o ?yciu. A ja zmieni?abym w sobie wszystko. Najch?tniej to by?abym inn? osob?.
Offline
Katarzyna napisał:
Marija bardzo ?adnie to napisa?a? a? mi si? ?ezka w oku zakr?ci?a. Ale jak si? ma 17 lat i nikt nie zwraca na ciebie uwagi bo wygl?dasz jak potwór z bagien to inaczej my?li si? o ?yciu. A ja zmieni?abym w sobie wszystko. Najch?tniej to by?abym inn? osob?.
Kochana moja, to s? normalnie odczucia w stosunku do siebie, gdy si? ma te piekne 17 lat. Po prostu szukasz siebie, swojego stylu - ubierania, uczesania, miotasz si?, ?e inne to pi?kne i zgrabne, i wygadane, i swobodne.... Jak g?upia, to si? i nad sob? tak nie rozdrabnia, nie analizuje, idzie naprzód i nie rozmy?la. Takim osobom jest na pewno ?atwiej, ale zapewniam Ci?, ?e z wiekiem wcale nie s? m?drzejsze, a zbrzydn? na pewno.
Kochany "potworze z bagien" (??
), ucz si?, chod? na nauk? ta?ca dawnego i w ogóle, na co tylko dasz rad?, to ?wietnie potem procentuje, najg?upsze nawet umiej?tno?ci (jak moje prawo jazdy zrobione w III kl. LO!!! Le?a?o w szufladzie par?na?cie lat nieu?ywane, ku zmartwieniu mego taty, a jak si? niedawno przyda?o!!!). Ja te? by?am potworem z bagien
i pewnie jestem do dzisiaj, tyle ?e z wiekiem to ju? tak bardzo chyba mnie nie obchodzi
Offline
Peri, podziel? si? z Tob? swoim do?wiadczeniem (to zabrzmia?o jak wynurzenia matrony :twisted: ). Te? nigdy nie by?am dziewczyn? oblegan? przez wielbicieli. Zawsze to moje kole?anki flirtowa?y i chodzi?y na randki. Ja by?am szar? mysz?, która dopiero po sko?czeniu studiów tak na dobre zacz??a si? malowa? (a tylko dlatego, ?eby troch? powa?niej wygl?da?) i zawsze nosi?a ubranka raczej kryj?ce sylwetk? ni? ods?aniaj?ce. Moje kole?anki zawsze umalowane, modnie ubrane, szpileczki, spódniczki, farbowane w?osy, dekoldy. I teraz gdy jestem kilka lat po studiach one s? m??atkami z gromadk? dzieci. Maj? zm?czone twarze, zniszczon? przez nadmiar niew?a?ciwych kosmetyków cer?. Ogólnie wygl?daj? nie na dziewczyny przed trzydziestk?, ale na kobiety w okolicy czterdziestki, które usilnie staraj? si? zachowa? m?odo?? nosz?c zbyt m?odzie?owe ciuszki. Ja tymczasem pozby?am si? kompleksów, zacz??am nosi? modne ciuchy, bawi? sie fryzurami i make-up'em. I od jakiego? czasu jestem adorowana przez fajnych facetów, którzy uwa?aj?, ?e jestem oko?o pi?? lat m?odsza ni? w rzeczywisto?ci. A niedawno kolega ogl?daj?c najnowsze zdj?cie do dokumentów stwiedzi?: "A tu wygl?dasz jak pi?tnastolatka!" Po prostu ro?niesz z dumy s?ysz?c co? takiego. A najwa?niejsze, to zachowa? u?miech i pogodny nastrój 8)
Offline
Marijo dzi?ki za te s?owa mam nadziej?, ?e za kilka lat b?d? my?la?a cho? troch? tak jak ty Ach jak dobrze jest si? komu? wy?ali? :mrgreen:
Offline
Marijo: Przypomnia?a? mi, ?e te? mam od ok. 15 lat nieu?ywane prawo jazdy. Chyba trzeba z tym co? b?dzie zrobi? (Sam dokument wymieni?em...)
A poza tym podpisuj? si? pod Twoimi radami. Jaka? i wcale niema?a cz??? oceny wygl?du kobiety (o reszcie wspomina? nie warto) zale?y od tego, co ona ma w g?owie i jak potrafi okre?li? swój w?asny styl.
Offline
Marijo dzi?ki za te s?owa mam nadziej?, ?e za kilka lat b?d? my?la?a cho? troch? tak jak ty
Ach jak dobrze jest si? komu? wy?ali? :mrgreen:
Uroczy?cie Ci przysi?gam, ?e b?dziesz tak my?le?, bo dla normalnej dziewczyny taki etap zw?tpienia te? jest normalny. Trzeba przez niego przej?? jak przez tr?dzik albo inny ?ojotok. I stara? si? patrze? przed siebie i wokó? siebie (poszuka? jeszcze potworniejszych potworów bagiennych?
), a nie bez przerwy doszukiwa? si? w sobie samej wad, u?omno?ci i przyczyny wszelkich nieszcz???.
Offline
Marijo: Przypomnia?a? mi, ?e te? mam od ok. 15 lat nieu?ywane prawo jazdy. Chyba trzeba z tym co? b?dzie zrobi?
(Sam dokument wymieni?em...)
Ja te? zacz??am od wymiany, ale potem trzeba bylo wykupi? par? godzin jazdy u instruktora :? Zapewniam Ci?, ?e masa ekstremalnych prze?y? jest przed Tob?, je?li postanowi?e? reaktywowa? swoje "prawko"
Ja w pierwszej minucie za kierownic? po tych kilkunastu latach omal nie rozwali?am ?mietnika na placu manewrowym, jad?c na wstecznym - bo pomyli?am gaz z hamulcem :oops: :oops: No i musia?am za?y? na uspokojenie, ?eby nie zwia? z tego placu.
Ale jako? si? prze?ama?am, je?d?? ponad 2 lata bez mandatu i staram si? nie zagra?a? innym na drodze
Offline
Marijo: zdaj? sobie z tego spraw?, dlatego te? jeszcze nie reaktywuj? zupe?nie prawa jazdy. Ale kiedy? to b?d? musia? zrobi?...
Offline
Pierwszy krok zrobi?e?: jest wa?ne urz?dowo i przepisowo. Teraz odwa?nie dalej.......
Offline
W Psychologii Kosslyna i Rosenberga (Dione: w sylwestrowy wieczór postanowi?em zako?czy? lektur?, jest jeszcze szansa na ludzki j?zyk w moich ustach) przywo?uj? ‘triangularny model mi?o?ci Sternberga’, który obejmuje trzy sk?adowe: intymno??, nami?tno?? i zobowi?zanie. Idea?em jest po??czenie tych trzech sk?adowych. Po??czenie dwóch tylko, daje mniej idealne odmiany mi?o?ci. (Przy okazji – „mi?o?? romantyczna” to w?a?nie w tym modelu po??czenie dwóch sk?adowych: nami?tno?ci i intymno?ci, przy braku zobowi?za?, nie jest wi?c doskona?a.)
Dalej odwo?uj?c si? do bada? pisz? te?:
Wyniki bada? wskazuj?, ?e aktywno?? seksualna jest tylko jednym z aspektów trwa?ej mi?o?ci. Meyers [...] wskazuje cztery czynniki determinuj?ce trwa?o?? mi?o?ci. Po pierwsze, podobie?stwo rodzi zadowolenie – istnieje wi?ksze prawdopodobie?stwo pozostania zaanga?owanym w relacje z kim?, kto jest do nas podobny [...]. Po drugie, udane pary podejmuj? aktywno?? seksualn? cz??ciej, ni? si? k?óc?, a udane ma??e?stwa podejmuj? t? aktywno?? cz??ciej ni? ma??e?stwa mniej udane. Po trzecie, udane pary charakteryzuje blisko?? – dziel? si? one najintymniejszymi my?lami i uczuciami. Po czwarte, udane ma??e?stwa podejmuj? wspólne decyzje i dziel? si? obowi?zkami zwi?zanymi z utrzymaniem domu i rodziny.
Ja tylko cytuj? i nie dyskutuj?, co jest skutkiem, a co przyczyn?. Cytuj? i ?ycz? wszystkim w nadchodz?cym 2007 roku i nie tylko, szcz??cia w mi?o?ci!
Offline
JA na ten Nowy Rok ?ycze KAsi i sobie i innym aby?my kochane panie uwierzy?y w siebie.
Ja jestem totalnie zakompleksiona jestem bowiem gruba brzydka i g?upia na dodatek.
A ?e gorzej ode mnie by? nie mo?na to drogie damy g?owa do gróy i z u?miechem w nowy roczek 2007.
A co do udanego zwiazku mój polonista zgodzi?by si? co do tego, ?e trzeba miec wspólne zainteresowania, ogólnie by? podobnym bo po paru latach minie nam fascynacja seksualna i co wtedy? Zawsze mo?na pogada?
Offline
G?owa do góry!! Tu czytam, ?e "wszyscy s? zgodni", ?e "?yczliwo?? i inteligencja to cechy najwy?szej wagi, a stabilno?? emocjonalna, niezawodno?? i dobre usposobienie s? cechami wa?nymi". A na to chyba zawsze mo?na si? zdoby?, nieprawda?? Co prawda pisz?, ?e m??czy?ni mieli tendencj? do koncentrowania si? na atrakcyjno?ci fizycznej, a panie na bogactwie; ale 'atrakcyjno??' si? zwi?ksza, przy cz?stym widywaniu. (BTW. Wzraz ze wzrostem zamo?no?ci i samodzielno?ci kobiet, tak?e dla kobiet ro?nie znaczenie atrakcyjno?ci fizycznej partnerów.)
Co do podtrzymywania zwi?zków -- tu k?ad? du?y nacisk na 'intymno??', czyli dzielenie si? w?asnymi prze?yciami i przemy?leniami -- brak tajemnic przed partnerem. To podobno bardzo cementuje zwi?zki. Oczywi?cie, byle by?o wzajemne.
W ka?dym razie od pozytywnego my?lenia ro?nie inteligencja i pami??, ?atwiej te? okazywa? ?yczliwo??. Pomy?l wi?c, ?e ca?e zast?py Darcy'ch czekaj? a? trafi ich strza?a Amora W ka?dym razie tego Wam nieustannie ?ycz?!
Offline
Zda?by si? jaki? DArcy nie powiem. Jak na razie a? tak zdesperowana nie jestem ?ebym Colinnsa zaakceptowa?a. Mo?e dlatego,. ?e tatus non stop jedzie tekstem Kasiu jak si? wyjdziesz za m??.... itp. Wi?cjako? mi a? tak bardzo nie zale?y.
A tak na marginesie to mo?e te zast?py czekaja, ale raczej nie na mnie
Offline
Mi?o?? jest ?lepa
A tak powa?nie -- jak pami?tam Twoje zdj?cie z galerii, to raczej ?redniej urody na ulicy nie obni?asz, wi?c te kompleksy s? troch? na wyrost. Nad figur? zawsze mo?na popracowa? (i kto to mówi! ) -- sport to w ko?cu zdrowie. Co do charakteru i inteligencji -- to przynajmniej na forum prezentujesz wcale sympatyczn? postaw?. Wi?c naprawd? nie ma co dodawa? zamartwiania do tej pogody za oknem (brrr...)!
Offline
jak by?am nastolatk? to mia?am wi?cej kompleksów ni? lat
ale obecnie jak przyby?o mi troch? latek patrz? na to wszystko troszk? inaczej : albo mnie kto? lubi dla mnie samej a nie dla urody b?d? figury albo nie , wydaje mi si? ?e najwa?niejsze jest wn?trze cz?owieka i to co on swoj? osob? reprezentuje a nie to czy ma figur? modelki, krzywy nos, plaskostopie i mnostwo innych niedoskona?o?ci jakie ka?da z Nas u siebie widzi )) (tak podejrzewam)
Offline
Dzi?ki za mi?e s?owo
Ostatnio przekona?am si? ?e du?ó zalezy od nastawienia. poki ?azi?am jak chmura gradowa, to by?a totalna porazka. A jak tylko sie nastawienie zmieni?o i sytuacja sie poprawi?a. Szkoda tylko, ?e si?a wy?sza.
PAk ja my?le o operacji plastycznej sko?cze studia i zaczn? zarabia? i sobie machn? bo jak na razie rodzice nie chc? mnie wesprze? nie rozumiem tego.
Offline