Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Obejrzałem perswazje i Opactwo...Perswazje były jeszcze znośne..z mojego męskiego punktu widzenia kapitan Wentworth to całkiem niezły facet.To raczej nie jest typ lalusia..
Opactwo to dopiero tragedia,..ale to pierwsza powieść Jane...kostiumy, scenografia ok..ale ta muzyka dobrana w tle..to było straszne..
nie wiem jakie odczucia majÄ… inni..
"Perswazje"mi się podobały-- zarówno książka, jak i film, a Ciaran Hinds jako kapitan Wenthworth był według mnie idealny. On może i nie jest przystojny, ale ma coś takiego w sobie, co nie pozwala zapomnieć jego twarzy;) poza tym co tu dużo gadać-to świetny aktor!! widziałam z nim całą masę filmów, łącznie z "Monachium" Spielberga, gdzie gra faceta zamordowanego przez zawodową zabójczynię, z którą wcześniej spedza upojną noc... jak dla mnie Hinds jest w ogóle jednym z najlepszych brytyjskich aktorów:) the end na jego temat:) poza tym "Perswazje" są świetnie nakręcone, jak na film TV wykorzystują wiele z kinowych środków wyrazu (plany pełne i amerykańskie, montaż wcale nie "telewizyjny"itd..) a aktorzy są "wzięci" z angielskich teatrów i widać, że posługują się doskonałą techniką i potrafią dobrze tonować swoją grę. To nie jest film z "gwiazdami", ale mnie to jakoś nie przeszkadzało
Co do "Opactwa"...książkę lubię średnio, ale jest to pastisz, który rządzi się swoimi prawami-i jako pastisz na pewno jest to bardzo dobra powieść.Wstawki metatekstowe sa dla mnie na poziomie Laurence'a Sterne'a, nie sadze, zebym tu przesadzila a film-wydaje sie ze tez jest pastiszem (zwlaszcza te fragmenty dziejace sie w wyobrazni Katarzyny) i podoba mi sie jak jest nakrecony, podoba mi sie scenografia, stroje prawdopodobnie sa najwierniejsze wobec epoki ze wszystkich ekranizacji powiesci JA(piora w kapeluszach, wstazki pod broda, i sztuczne rumience na twarzach pan wiekowych), ale film ogolnie wydal mi sie nudny...i zubozona tresc powiesci:(
[zepsul mi sie przycisk "alt", nie moge zrobic znakow diakrytycznych, sorki:( ] [/list]
Offline
P.S. Megg, w przypadku Ciarana - chodzi o oczy
Uff...Aine, dziękuję Już myślałam, że tylko mnie się on podoba...A za każdym razem, jak oglądam "Perswazje", to nie mogę od niego ocząt oderwać po prostu... :oops: I w ogóle rzeczywiście postronnemu odbiorcy film może się wydać nudnawy-ale ja tam go lubię To taki film do oglądania "powoli", do delektowania się...Ja go trochę tak odbieram.
Offline
Ciaran nie jest ładny, powiedzmy wprost - jest racej brzydki, ma wadę zgryzu, końską gębę, nieładny głos, sepleni. Ale te oczy!!! Szczególnie w Jane - widać to przeraźliwie.
Jenyściewy!! Co on potrafi z tymi oczami robić!! Każdorazowo jak go widzę, gapię się na ekran z dreszczami, włosem postawionym na sztorc. Szczeka sama opada, potem muszę jej szukać gdzieś pod biurkiem. Po prostu szok!!
Offline
O tak!! W "Jane" najbardziej!! Jak mam niestety tak samo jak Ty... :oops:
Offline
Ja mu się muszę jeszcze w Rzymie przyglądnąć. Na razie zakończyłam oglądanie na ataku padaczki, wiec zbyt wiele nie było widać Tyle co się pojawił
Ale wszystko przede mnÄ…
Offline
Aine, a skąd masz "Rzym"? Jesteś szczęśliwą posiadaczką HBO? Ja niestety nie A też bym chciała zobaczyć....A widziałaś Ciarana w "Burmistrzu Casterbridge"? On tam gra takiego wrednego typa, że aż miło :twisted:
Offline
Rzym mam swój nagrany
Coś z tym burmistrzem słyszałam. Chyba nawet leciał, ale nie pamietam dlaczego go nie oglądałam. Ogólnie to telewizji i tak mało oglądam. Wole na kompie
Offline
acha i ten jego Cezar naprawdÄ™ dobry jest.
I potwierdza zdecydowanie - Ciaran MA oczy
Offline
Heh...od czego mamy wyobraźnię...
A "Burmistrz" naprawdę jest fajny! Ja niestety nie mam swojego, bo oglądałam właśnie w tv i żałuję, że nie nagrałam. A z tv mam podobnie-oglądam, jak się coś trafi (i czasem jakieś wiadomości,żeby się orientować w świecie :oops: ).
Offline
A ja lubie 7 dni swiat, to mam przekroj z odpowiednim komentarzem
Offline
O jak ja tego dawno nie widziałam czas obejrzeć, to rzeczywiście cały tydzień za jednym zamachem
Offline
a ja bardzo lubie komentarze. Szczególnie Mroziewicza
Offline
Przydałby się taki polityk jak ten Cezar-Ciaran w Polsce, może bym polubiła bardziej politykę..... :twisted:
Offline
Już niedługo Ciaran Hinds w "Miami Vice", a widziałyście go w "Calendar Girls"? Grał męża jednego z pań Nic wybitnego, ale zawsze miło zobaczyć znajomą twarz na ekranie
Offline
to tak jak z Moulin Rouge. Tam tez zagrał epizodzik, a miło było móc powiedzieć "ja go znam"
Offline
Gdzie :?: :?: :?: :?:
Gdzie jest Ciaran w "Moulin Rouge"???Czemu ja go tam nie dostrzegłam??? Jezzzu ja naprawdę muszę się zająć swoim wzrokiem :cry: :cry: :cry: Idę oglądać "Moulin..", tylko gdzie ja to mam...................................... :evil: :evil: :evil:
Offline
W Moulin gra jednego z konferancjerow, czy jakos tak... Nawet cos tam spiewal...
Byl taki długi w śmiesznym fraczku Można było nie rozpoznać
Offline
Rany...o.k będę oglądać z nastawieniem na konferansjera w śmiesznym fraku...Już widziałam tyle razy ten film, że fakt, iż przeoczyłam Ciarana jest dla mnie naprawdę nader dobijający :cry: Gdzie ja mam ten film??? A mama uczyła, żeby czasem mieszkanie sprzątać :evil:
Offline
megg, ja zwykle nie moge niczego znalesc jak posprzatam...
A widzialas go w Rzymie? Tam to dopiero wyglada. Wprawdzie ta grzyweczka jest obłędna, ale film jest BOSKI!!! jestem pod wielkim wrażeniem...
I same znajome twarze panna Fairfax, Dagonet, z Króla Artura, Ciaran, Tom Bertram, Lady Bertram, pan Collins (95). Sama śmietanka
Offline
Ale ja już naprawdę nie sprzątałam dawno :oops: :oops:
Aine, pisałam Ci kiedyś, że nie mam "Rzymu"-nie wiem, w którym to było wątku-chyba tu? A możesz się podzielić "Rzymem"? Byłoby naprawdę lepiej niż rewelacyjnie.....To by mi wynagrodziło moją moulin-rouge'ową ślepotę..... :cry:
Offline
Z radości nie będę spać mogła!
Love!!!
To jak? Mam pisać mail? czy co?
Offline
O.k obejrzałam "Moulin.." (płyta leżała pod szezlongiem-jutro sprzatam :cry: ) i już wiem, gdzie tam jest Ciaran, ale-nie za wiele się nagrał
Aine, moja Kochana! Czy ja będę natrętna, jeśli spytam, co z Rzymem? :oops:
Offline
Nie dostałam :cry: Opróżnię skrzynkę na wszelki wypadek....
Offline