Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Jeszcze o scenie koszulowej. Ja ją uwielbiam, wcale nie ze względu na ślinienie się do Colina, bo takiego wrażenia nigdy na mnie nie robiła. Podoba mi się jej funkcja w filmie. Wyniosły i nieprzystępny pan Darcy pojawia sie nagle oczom Elizabeth - jak na tamte warunki - prawie goły, z mokrymi kosmykami w oczach, zmieszany, onieśmielony i bezbronny. Obydwoje czują się przyłapani, niezręczni, zawstydzeni. Dzięki temu mogą puścić jakieś bariery między nimi, może ich "odblokować" do normalnej, ludzkiej rozmowy.
Trzykrotko... zgadzam sie z Toba! Ja tez uwazam, ze slawienna scena z mokra koszula w Dumie nie powstala po to, zeby sie fanki slinily na Colina F. tylko wlasnie dlatego, zeby uwydatnic jeszcze wzajemne skrepowanie Elizabeth i Darcy'ego. Sa tak zmieszani, ze nie patrza prawie w ogole na siebie (nota bene na samym poczatku tej sceny Lizzy robi taka mine jakby byla zniesmaczona wygladem pana Darcy'ego hehe) a Darcy gada trzy po trzy i dwa razy zadaje to samo pytanie!. Nie jest to co prawda moja ulubiona scena (nic nie pobije sceny w Lambton, gdy Lizzy dostaje list od Jane, a biedny Darcy chce posieszyc Lizzy i lapie ja za reke!!) ale ma swoj urok Jeszcze jak ciotka pointuje to wszystko slowami "Tak samo przystojny jak na portrecie, tylko moze troche mniej formalnie ubrany" zmieszanie Lizzy siega zenitu.
Offline
O ile się nie mylę to była ta George Eliot I po naszemu jej nie ma...
Offline
"Daniela... "nie ma, ale niedawno ukazało się "Miasteczko Middlemarch", podobno pierwsze wydanie, czy ktoś czytał? Cena jest przygnębiająca
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/393858
Cieszy tylko fakt, że Prószyński nie zaprzestał wydawania klasyki i robi nowe tłumaczenia.
Czytałyście?
Offline
Gosiu,
to co piszesz, przypomina mi reportaż nt. seksualności w dawnych filmach. Np. scena gdy Rita Hayworth zdejmowała rękawiczki w Gildzie - podobno na wielu mężczyznach robiło to większe wrażenie niż klasyczny striptease.
Nie od dziś wiadomo, że to, co zakryte, jest bardziej fascynujące :-) Ale myślę, że (przynajmniej w moim przypadku) to jest taka reakcja przekorna na wszechobecność seksualnych skojarzeń, począwszy od reklamy. Ileż można?
Offline
Obecnie czytam Rozważną i Romantyczną (i ciągle się gubię). Czy ktoś pomoże mi to zrozumieć.
Offline
Obecnie czytam Rozważną i Romantyczną (i ciągle się gubie).Czy ktoś pomoże mi to zrozumieć .
*spieszy na pomoc* A czego dokładnie nie rozumiesz?
Offline
Nie rozumiem tego na początku książki .Tych testamentów co kto komu przepisał . :?
Offline
Nie rozumiem tego na początku książki .Tych testamentów co kto komu przepisał . :?
O.K.
Wg. prawa w tamtych czasach, dziedziczył zawsze najstarszy męski potomek. To jest podstawa. Teraz tak.
Pan Dashwood miał pierwszą żonę, która zmarła. Wychodząc za mąż, dostała określony posag, a po jej śmierci, jej majątek został podzielony na pół - pół dla syna (Johna), pół dla męża. Po śmierci męża, jego połówka również dostawała się synowi. Czyli w efekcie John dostał cały majątek swojej matki.
Teraz sprawa wuja. Otóż wuj był bezdzietny i sam decydował, kto odzidziczy jego majątek. Okazał się niewdzięcznym potworem (w moim mniemaniu), bo siostry Dashwood, które o niego dbały dostały bodaj po tysiąc funtów, a synek Johna - Harry dostał cały majątek, ponieważpodbił serce staruszka. Ponieważ kilkulatek nie może zarządzać majętkiem, John, jako jego opiekun został czasowo właścicielem majątku.
Pani Dashwood z córkami zostały z paroma groszami bez dachu nad głową, więc świadomy tego pan Dashwood poprosił syna o zaopiekowanie się nimi w sensie pomozy finansowej. John by im pomóg, ale wredna Fanny wybiła mu to z głowy i biedne niewiasty musiały same o siebie zadbać.
Kiedy czytałam ten fragment książki, a także w tej części filmów krew nagła mnie zalewa i mam ochotę zrobić im krzywdę.
Czy to jest zrozumiałe dla Ciebie, Parker, czy coś jeszcze wyjaśnić?
Offline
Stary pan Dashwood - bogaty - nie ma żony ani dzieci, zaprasza do siebie swego bratanka - ojca naszych bohaterek, mieszkają razem.
Młodszy Pan Dashwood (bratanek, ojciec Marianny, Eleonory i Małgorzaty) opiekuje się wraz z żoną i córkami starszym panem.
Młodszy Pan Dashwood ma także syna z pierwszego małżeństwa. Ten właśnie syn zdobywa względy starego Dashwooda, jemu (a właściwie jego malutkiemu synowi) zostaje zapisany majątek, chociaż go nie potrzebuje, miał bogatą matkę i sam dobrze się ożenił. Dziewczyny dostają niewiele, po śmierci młodszego Dashwooda, ich ojca (w tym momencie zaczyna się powieść) są w trudnej sytuacji finansowej.
Jasne?
Offline
Gumisio nieoceniona wytłumaczyła chyba dokładniej
Offline
Teraz już wszystko rozumiem .Dziękuje .
Offline
Teraz już wszystko rozumiem .Dziękuje .
PszÄ™ CiÄ™ bardzo.
Offline
Ja ostatnio sie skusiałam i sięgnęłam po raz kolejny..."Dume..."-są ksiazki do których warto wracać.. Wczesniej czytałąm "Wierny Ogrodnik"-Johna le Carre,na jej podstawie nakręcono film o tym samym tytule z Ralphem Fiennesem i Rachel Weisz w rolach gł.-świetny film,piękna ksiażka o aktualnym zagrozeniu naszych czasów-naprawde warto przeczytać.
Offline
Ja ostatnio sie skusiałam i sięgnęłam po raz kolejny..."Dume..."-są ksiazki do których warto wracać.. Wczesniej czytałąm "Wierny Ogrodnik"-Johna le Carre,na jej podstawie nakręcono film o tym samym tytule z Ralphem Fiennesem i Rachel Weisz w rolach gł.-świetny film,piękna ksiażka o aktualnym zagrozeniu naszych czasów-naprawde warto przeczytać.
Offline
Ja natomiast wróciłam ostatnio do "Wichrowych Wzgórz" i "Niebezpiecznych związków". Coś mnie wzięło na takie starocie. :-)
Offline