Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
No to bardzo dobrze, ?e nie mia?o to nic wspólnego z brakiem m?sko?ci przez Armitaga.... ufffff ul?y?o mi bo nie powiem, ?ebym o tym tez nie mysla?a....
Je?eli chodzi o matk?... to ona te? nie by?a pozbawiona empatii... pami?tacie to chore dziecko w fabryce... jak kaza?a matce wys?a? je do domu... my?l? ?e ona by?a twarda, bo musia?a... sama mówi?a, ?e nie potrafi wyra?a? uczu? nawet kiedy je odczuwa (rozmowa z pani? Hall)... ?ycuie nie?le j? do?wiadczy?o....
Offline
He was her brother
TO MÓJ G?OS
wyja?nia?am dlaczego
Offline
A wi?c w skrócie - nie ma tej sceny wniesienia Margaret do domu i wyznania uczu? z kilku powodów (nie cytuj? ca?o?ci, bo si? jeszcze mocuj? z kilkoma okre?leniami):
Po pierwsze – sekwencja przed i po zamieszkach a? do sceny o?wiadczyn jest do?? skomplikowana, anga?uje w?a?ciwie wszystkich naszych bohaterów, wi?c trzeba zachowa? odrobin? równowagi na koniec odcinka, który jest do?? skomplikowany. Druga sprawa - wi?kszo?? scen we wn?trzach (z wyj?tkiem wymiany zda? mi?dzy Margaret i Thorntonem: „Prosz? zej?? i stan?? przed nimi jak m??czyzna!”) by?a kr?cona w Londynie w domu Thorntonów, podczas gdy sceny „zewn?trzne” by?y kr?cone w Keighly. Scena z Thorntonem wnosz?cym Margaret do domu kilka tygodni po zetkni?ciu z uczestnikami rozruchów (poza tym, ?e nie byliby?my w stanie mie? t?a i statystów) by?aby trudna do zrobienia.
I trzecia sprawa, uwaga, ciekawe, czy si? zgadzacie ze scenarzystk?: Jednak?e my?l?, ?e najwa?niejszym powodem jest co innego. Nie s?dz?, ?e w tym dok?adnie momencie Thornton przyzna?by si?, ?e jest zakochany w Margaret, nawet przed samym sob?.
M?sko?? Ry?ka uratowana, pozostaje boskim po?ród boskich :-)
Offline
dzi?ki Ma?gosiu za rozwianie moich w?tpliwo?ci... teraz si? g??boko wstydz? nies?usznych podej?e? co do m?sko?ci naszego drogiego RA. :oops:
Offline
Mnie jednak i tak co? niepokoi , nie mamy ?adnego zdj?cia Ry?ka z sympati?
Ci?gle mysl? o tym Poniedzia?ku...............
Offline
Mo?e ja to ?le zrozumia?am, ale czy wyznanie mi?o?ci jest objawem czy dowodem niem?sko?ci?
Offline
Mnie jednak i tak co? niepokoi , nie mamy ?adnego zdj?cia Ry?ka z sympati?
Ci?gle mysl? o tym Poniedzia?ku...............
?e niby on gejem mo?e by?? A nawet je?li, mi to nie przeszkadza :-) Ale jako? mi nie wygl?da
Offline
Widzia?am raz zdj?cie Rysia z pewn? blondyneczk? na bankiecie. Ale ?eby to by?a sympatia z prawdziwego zdarzenia to nie wiem. I jak prawie wszystkie Angelki - nie by?a za ciekawa (ale to tylko moje zdanie).
Gdzie? w wywiadzie mówi?, ?e nie spotyka si? z nikim szczególnym, ale na randki chodzi cz??ciej ni? kiedy?
Offline
Mo?e ja to ?le zrozumia?am, ale czy wyznanie mi?o?ci jest objawem czy dowodem niem?sko?ci?
Nie - w cytowanych fragmentach s? argumenty, dlaczego sceny wniesienia Margaret do domu przez Thorntona (która jest w ksi??ce) nie ma w serialu). Dziewczyny mia?y podejrzenia, ?e to dlatego, ?e Rysio nie da?by rady unie?? Danieli ;-)
Offline
nie wiem czy wytrzyma?abym taki wstrz?s... Rysiek i inna kobieta.... nie ja... brrrr
my?l?, ?e on si? publicznie nie ujawnia.. tak jak nasz ?ebrowski
a co z tym Poniedzia?kiem? ok ju? chyba wiem
Offline
Nie - w cytowanych fragmentach s? argumenty, dlaczego sceny wniesienia Margaret do domu przez Thorntona (która jest w ksi??ce) nie ma w serialu). Dziewczyny mia?y podejrzenia, ?e to dlatego, ?e Rysio nie da?by rady unie?? Danieli ;-)
Tak jakby wszystko jasne.
Offline
No wiec tak (jesli chodzi o brak sceny wynoszenia):
1. Nie wierze, ze nie daloby sie tego zrobic.
Mogli przeskoczyc od razu do sceny we wnetrzu i pokazac jego reakcje, jak sie nad nia pochyla i wo?a matke.
Ale rozumiem, ze chodzi o to ze musialby byc ten sam make up, ubrania itd itd, zgranie tego wszystkiego byloby trudne. Choc przeciez mogli to krecic jednoczesnie z poprzednimi scenami - omdlewaniem Fanny, scena, w ktorej Margaret lezy a one ja wachluja - co sie dzialo we wnetrzu)
2. Nie musial jej dzwigac (tak a propos wagi Margaret) mogl sie nad nia pochylac.
3. Wedlug mnie wlasnie w tej scenie on sobie uswiadomil, ze ja kocha. Tutaj nie zgadzam sie z Sandy.
(Moze o tej scenie mowil Armitage, ze nasza interpretacja niezgodna z zamierzeniami?)
Offline
No
to
Moniczko
dawaj dawaj te zdj?cia z blondynk? ?eby rozwia? moje w?tpliwo?ci
Offline
Ale rozumiem, ze chodzi o to ze musialby byc ten sam make up, ubrania itd itd, zgranie tego wszystkiego byloby trudne. Choc przeciez mogli to krecic jednoczesnie z poprzednimi scenami - omdlewaniem Fanny, scena, w ktorej Margaret lezy a one ja wachluja - co sie dzialo we wnetrzu)
chyba to w ten sposób Gosiu kr?cili, bo przecie? najpierw Margaret le?y na schodach z rozbit? g?ówk?, a potem na sofie w pokoju (te? z rozbit? g?ówk?) i w tej samej sukni... co? mi si? wydaje, ?e oni po prostu nie planowali da? tej sceny od pocz?tku a teraz m?tnie si? t?umacz?.... a jak si? na tej sofie znalaz?a to my si? mamy niby domy?la???? dobrze ?e alison jest taka kochana i troch? nam rozja?ni?a ca?? sytuacj? swoimi t?umaczeniami..
Offline
[Obawiam sie ze znowu mozemy sie poklocic
bo moim zdaniem ona jednak w filmie zarzuca mu te rece na szyje.
Ty si? lepiej z Matk? nie k?ó?. Obejrza?am t? scen? przed chwil? i ona nie zarzuca mu r?k na szyj?, on j? po prostu ?apie wpó? ?eby j? wci?gn?? do domu, odruchowo jak kto? cie ?apie w pasie k?adziesz mu r?ce na ramionach. Chyba Ci Gosiu Twoja rozgor?czkowana wyobra?nia podpowiada wi?cej ni? jest. A co do plotek, to my?l?, ?e jak na tamte czasy samo to, ?e wysz?a i stan??a oko w oko z t?umem w obronie obcego b?d? co b?d? faceta, by?o juz samo w sobie gestem do?? bezwstydnym i jednoznacznym w wymowie i plotkogennym, ?e juz ?adna fizyczno?? i tak nie mia?a tu znaczenia. Poza tym przypomnij sobie, ?e w filmie kiedy matka mówi, to ?e Margaret pokaza?a to przed ca?ym ?wiatem on jest wyra?nie zaskoczony i pyta j? co ma na mysli, ?eby j? mia? na szyi, to by chyba si? tak nie zaskakiwa?, bo to juz by by?o jednoznaczne. Ca?a kwestia jest poza dyskusj? w ksi??ce, bo tam wszystko jest duzo dok?adniej opisane i rozmowa na ten temat z matk? wyglada te? nieco inaczej (czyta?am dzi? w tramwaju ;-))
Offline
dobrze ?e alison jest taka kochana i troch? nam rozja?ni?a ca?? sytuacj? swoimi t?umaczeniami..
To nie wynika z mojej „kochano?ci” tylko ze skrzywienia zawodowego. Jak kto? ma jakie? w?tpliwo?ci, które mog? rozwia? natychmiast lec? jako ten wiatr halny i je rozwiewam ;-)
Offline
Obejrza?am t? scen? przed chwil? i ona nie zarzuca mu r?k na szyj?, on j? po prostu ?apie wpó? ?eby j? wci?gn?? do domu, odruchowo jak kto? cie ?apie w pasie k?adziesz mu r?ce na ramionach.
No, nie jestem pewna, czy tak robie
Poza tym przypomnij sobie, ?e w filmie kiedy matka mówi, to ?e Margaret pokaza?a to przed ca?ym ?wiatem on jest wyra?nie zaskoczony i pyta j? co ma na mysli, ?eby j? mia? na szyi, to by chyba si? tak nie zaskakiwa?, bo to juz by by?o jednoznaczne.
To prawda jest zaskoczony. Ale wiesz, on nie mial wtedy czasu zastanawia? sie czy ona mu wisi na szyi czy nie. Moze nie poczul?
Ca?a kwestia jest poza dyskusj? w ksi??ce, bo tam wszystko jest duzo dok?adniej opisane i rozmowa na ten temat z matk? wyglada te? nieco inaczej (czyta?am dzi? w tramwaju
No to pospiesz sie z tlumaczeniem, badz dobra dla bliznich swoich
Offline
mo?esz sobie mówi? co chcesz Ali... jakby? nie by?a kochana wypie?aby? si? na nas i tyle.... a tak dobre masz serduszko i pomagasz nam jak mo?esz.... my si? odwdzi?czamy ?lepym uwielbieniem twojej twórczo?ci...
Offline
najpierw Margaret le?y na schodach z rozbit? g?ówk?, a potem na sofie w pokoju (te? z rozbit? g?ówk?) i w tej samej sukni... co? mi si? wydaje, ?e oni po prostu nie planowali da? tej sceny od pocz?tku a teraz m?tnie si? t?umacz?.... a jak si? na tej sofie znalaz?a to my si? mamy niby domy?lac
Masz racje, czyli chyba jednak kreca...., bo faktycznie glowa tez rozbita, sceny we wnetrzu sa... podejrzane...
O co chodzilo naprawde?
Offline
a to juz jest pytanie retoryczne... na które nie potrafi? ci odpowiedzie?....
Offline
No i postanowilam sie nie klocic na to konto z Matka
No bo nie wypada po prostu
Ale ze fizycznosc nie miala znaczenia, z tym sie zadna miara zgodzic nie moge.
Chyba Ci Gosiu Twoja rozgor?czkowana wyobra?nia podpowiada wi?cej ni? jest.
A moja rozgor?czkowana wyobra?nia podpowiada mi takie rzeczy, ze hej! ..... :oops:
Offline
No, nie jestem pewna, czy tak robie
Ojej, zaintrygowa?a? mnie. To przyznaj si? co robisz, jak kto? Ci? znienacka z?apie wpó??
To prawda jest zaskoczony. Ale wiesz, on nie mial wtedy czasu zastanawia? sie czy ona mu wisi na szyi czy nie. Moze nie poczul?
Eee tam nie mia? czasu...Przecie? ?azi? po? dnia po polach i my?la?. Ta rozmowa z matk? jest wieczorkiem po jego powrocie do domu...
Po prostu w ogóle nie by?o o tym mowy. On mysla? o niej bo sobie u?wiadomi? jak jest mu droga, jak si? okaza?o, ?e móg? j? straci?. W ksi??ce te? jest taki fragment, ?e teraz kiedy ja widzi taka blad? i jakby umar?? to dopiero rozumie ile ona dla niego znaczy. Nie my?la? o tym, ze ona co? mog?a do niego czu?, a gdyby Ci baba uwis?a na szyi to mia?aby? w?tpliwo?ci, ?e czuje do Ciebie miet? przez pietruszk?, czy by? pomysla?a, ?e jej noga ?cierp?a od stania? ;-)
No to pospiesz sie z tlumaczeniem, badz dobra dla bliznich swoich
Ty mnie tak nie naciskaj, bo ja sie w sobie zamkn?, a poza tym ja tu widz? tyle doskona?ych t?umaczek, ?e powoli zaczynam si? rozleniwia? ;-)
Offline
No i postanowilam sie nie klocic na to konto z Matka
![]()
No bo nie wypada po prostu![]()
Ale ze fizycznosc nie miala znaczenia, z tym sie zadna miara zgodzic nie moge.![]()
Nie napisa?am, albo nie chodzi?o mi o to (bo juz nie pamietam co napisa?am), ?e nie mia?a znaczenia, ale ju? i tak sam fakt pojawienia u jego boku stanowi? w tych czasach tak wiele, ?e ta fizyczno?? to juz by?oby tylko takie dope?nienie faktu, ostatni gwó?d? do jej trumienki towarzyskiej ;-)
Offline
powoli zaczynam si? rozleniwia?
Ali ... to ju? wiosna ... nie pora na lenistwo... trzeba tryska? energi?
Offline
To przyznaj si? co robisz, jak kto? Ci? znienacka z?apie wpó??
[/
Czy ja wiem? Zalezy kto...
Ty mnie tak nie naciskaj, bo ja sie w sobie zamkn?, a poza tym ja tu widz? tyle doskona?ych t?umaczek, ?e powoli zaczynam si? rozleniwia? ;-)
Nie wiem o kim mowisz, bo z pewnoscia nie o mnie.
Tlumacze kazde slowo ze slownikiem, a jak czegos nie wiem, to pomijam
Offline