Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
No jasne! Buzia!
(uzyłaś mojego ulubionego argumentu w dyskusji )
Offline
Rickman jako Eleonora byłby beznadziejny.
:twisted:
I znów moja bujna wyobraźnia podpowiedziała mi, jak wyglądałby Rickman w takiej regencyjnej sukienusi, hehe ;-)
Offline
Marianna filmowa była definitywnie ślepa, głucha i mocno głupawa. Doprawdy, czymże jest jakiśtam Willoughby przy płk. Brandonie Rickmanowym.
Zgadzam się z Bonduelle, nawet sama fonia AR jest zabójcza (och ach! ).
Snape (co mi tam szósty tom! Dumbel i tak miał demencję i przebarwienia starcze!) w jego wykonaniu jest absolutnie snape'owy, absolutnie sexy, abolutnie absolutny. <3
Zabawne jest to, że Eleonora w 'Love Actually' jest siostrą swojego chłopaka i żoną szwagra.
Offline
O jeżu, Meeeeeg xD xD xD xD :* :* :*
Choć nie rozumiem postępowania Marianny, to z biegiem czasu zaczynam się do niej przekonywać - po pierwszej lekturze RiR bardzo mnie irytowała, teraz prawie ją lubię
Offline
Ojej, tyle psów się wiesza na biednych odtwórczyniach Fanny, Eleonory,
czy Marianny!!! A mnie się tam ONE podobają!! Wyrażam różne opinie, ale na temat postaci książkowych, a nie aktorek! Wg mnie są one dobre, jedynie scenariusze mogą ograniczać ich możliwości. Oglądałam "MP' i
"RiR" wiele razy, nie mówiąc o powieściach, i jesli chodzi o aktorki, grały
bardzo dobrze! Np.dlaczego wyżej się mówi w kółko o Fanny z filmu, że
"nazbyt" feministyczna?! A spójrzcie na scenę, gdy Fanny ośmiela się
odmówić sir Thomasowi poślubienia Crawforda! Czy tak postępuje typowa "trusia"? Wg mnie Fanny WCALE nie była nieśmiała, tylko niewyrobiona
towarzysko, a to wielka róźnica! Nie na próźno Mary Crawford wzięła ją
w obroty, ucząc jej manier itd. Nawet film to pokazał! Moim zdaniem
fajnie jest wyłapać takie z pozoru banalne sceny, a jednak wiele mówiące!
Tak samo sądzę o Hugh Grancie, i E.Thompson. Biedna Emma ponoć
była za "stara", ale czy każda aktorka musi być żurnalową pięknością?!
Im więcej typów urody, tym lepiej! A Grant doskonale oddał fajtłapowaty
charakter Edwarda, tak samo jak aktor Wise bezczelność obejścia
amanta Willoughby'ego. Wg mnie wszyscy grali koncertowo, obojętnie,
jakie były scenariusze.
Offline