Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Strony: 1 … 48 49 50 51 52 … 96
W±tek Zamkniêty
Ta Gaskell to miała pióro.... a ty Alison jesteś nieoceniona w swoich tłumaczeniach.. bezbłędnie oddajesz atmosferę ... aż ciarki po plecach przechodzą jak się to czyta
Offline
Oj, jaka uczta! Super!
Piekne opisy, jak ja je lubie.
Zgadzam sie, Gaskell ladnie pisze. Inaczej niz Austen, bo o innych problemach, ale ma dar.
Jej ksiazki dobrze sie czyta, choc po przejrzeniu dwoch pozostalych, uwazam ze najlepsza z nich jest "North & South". ale ja nie jestem obiektywna
Czyz nie jest to opis Armitage`a?:
"proste brwi osłaniały jasne, głęboko osadzone, poważne oczy, które pozbawione nieprzyjemnej ostrości, wydawały się mieć zamiar zajrzeć w głąb serca", "Zmarszczki na twarzy były nieliczne, ale wyraźnie zarysowane". "usta, które nieznacznie ściągnięte osłaniały nieskazitelnie piękne zęby, dające nagły efekt rozbłysku słońca w rzadkich chwilach jasnego uśmiechu, jednocześnie rozjaśniającego oczy, zmieniającego cały wygląd tego surowego i stanowczego człowieka, gotowego na wszystko, w żywiołową, szczerą radość chwili, ufną i gwałtowną, właściwą jedynie dzieciom"
Wypisz wymaluj Armitage w roli Thorntona.
Offline
Na tym forum to chyba żadna z nas nie grzeszy obiektywizmem....
coraz bardziej czuję swoje uzależnienie od tego forum (nie mówiąc już o N&S), gdy nie mogę tutaj zaglądnąć to cały czas myślę co zastanę jak do was wrócę.....
Offline
Gosiu, nawet bez ekranizacji N&S ma prawo wydawać się swietną książką, czytałam "Mary Barton" i nie zachwyciła mnie. Jak dla mnie zbyt melodramatyczna i ten nachalny dydaktyzm. Przesłanie N&S dużo bardziej mnie przekonuje.
Offline
Wypisz wymaluj Armitage w roli Thorntona.
oczywiście że to wierny opis Armitaga..... Reżyser miał nosa ... nie ma co...
Offline
- Kiedy twój pociÄ…g zatrzyma siÄ™ na stacji, wysiÄ…dź – na wszelki wypadek!
- Strzeż siÄ™ przebywania w obecnoÅ›ci przystojnego mężczyzny, który zdejmuje „krawat” – twoje życie już nigdy nie bÄ™dzie takie same.
Te hasła podobają mi się najbardziej
Musimy sobie sprawić jakieś stosowne znaki rozpoznawcze naszego kółka. Moherowe bereciki? A tak serio - takim fajnym znakiem byłyby np. koszulki z napisem "Look Back At Me" - naprawdę czytelne tylko dla wtajemniczonych
Niezły pomysł, popieram. I to hasło jest chyba najlepsze.
Wiem Caitie, ze starasz sie byc mila
Wiem co mówię. Słowo (byłego) harcerza!!
Offline
„Pan Thornton o Margaret”
Kiedy pan Thornton wstał do wyjścia, po uściśnięciu dłoni pani i pana Hale, zwrócił się do Margaret, chcąc się z nią pożegnać w podobny sposób. W tym miejscu był to szczery i naturalny zwyczaj, typowy dla dobrych znajomych, ale Margaret nie była na to przygotowana. Skinęła tylko głową na pożegnanie. Wprawdzie nagle zobaczyła dłoń w połowie wyciągniętą, ale dłoń szybko się cofnęła, było jej przykro, że w porę nie zdała sobie sprawy z intencji tego gestu. Pan Thornton jednakże, nic nie wiedział o jej żalu, więc wyprostował się do swojej pełnej wysokości i wyszedł. Opuszczając dom mruczał do siebie:
- W życiu nie widziałem bardziej dumnej i nieprzyjemnej dziewczyny. Nawet jej wielka uroda jest niczym wobec tego pogardliwego sposobu bycia.
Offline
GosiuJ te "mądrości życiowe" są genialne
Prawda? :-) To jeszcze kilka:
- Nie potrzebujesz Henry’ego do wyjaÅ›nieÅ„.
- Jeśli jesteś zainteresowana mężczyzną, zaproponuj mu zainwestowanie w jego firmę.
- Kiedy mężczyzna, w którym siÄ™ zakochaÅ‚aÅ›, pyta: „WiÄ™c pani wyjeżdża... i nigdy nie wróci?”, powiedz mu, żeby poczekaÅ‚ chwilÄ™, po prostu wyskocz i odwoÅ‚aj dorożkÄ™.
- Musisz dobrze szukać, by znaleźć róże w zaroślach.
- Mówienie komuś, że chcesz go poślubić, bo go kochasz, jest bardziej skuteczne, kiedy nie krzyczysz i nie gonisz go wokół stołu.
- BÄ…dź miÅ‚a dla zimnych, despotycznych kobiet – jedna z nich może zostać twojÄ… teÅ›ciowÄ….
- ZAWSZE siÄ™ odwracaj!
- Samotna kobieta poszukująca męża zawsze powinna mieć ze sobą książeczkę czekową, kiedy podróżuje koleją.
- Spodnie w kratkÄ™ to nie jest dobry pomysÅ‚ – w żadnych okolicznoÅ›ciach.
:-)
Offline
Hehe, dobre, jestem za. Choc w tym filmie kilka takich tekstow mozna byloby jeszcze znalezc
Np. ostatni, jak to tam bylo: You're coming home with me?
Ewentualnie: You have to look hard.
Jasne :-) Z przodu: Look back at me. Z tyłu: Coming home with me? ;-)
Offline
- Kiedy twój pociÄ…g zatrzyma siÄ™ na stacji, wysiÄ…dź – na wszelki wypadek!
- Kiedy mężczyzna, którego pociÄ…gasz, pyta: „Jest pani chora?” i patrzy na ciebie w TAKI sposób, powiedz tylko „Tak” i omdlej w jego ramionach.
- Strzeż siÄ™ nienawiÅ›ci do mężczyzny od pierwszego wejrzenia – w koÅ„cu siÄ™ w nim zakochasz.
- Strzeż siÄ™ przebywania w obecnoÅ›ci przystojnego mężczyzny, który zdejmuje „krawat” – twoje życie już nigdy nie bÄ™dzie takie same.
to moje ulubione przestrogi
a ten fragment bardzo mi siÄ™ podoba
- W życiu nie widziałem bardziej dumnej i nieprzyjemnej dziewczyny. Nawet jej wielka uroda jest niczym wobec tego pogardliwego sposobu bycia.
a Margaret mówiła, że chciałaby być przystojną....
Offline
To jeszcze kilka:
- Musisz dobrze szukać, by znaleźć róże w zaroślach.
- Mówienie komuś, że chcesz go poślubić, bo go kochasz, jest bardziej skuteczne, kiedy nie krzyczysz i nie gonisz go wokół stołu.
- BÄ…dź miÅ‚a dla zimnych, despotycznych kobiet – jedna z nich może zostać twojÄ… teÅ›ciowÄ….
- ZAWSZE siÄ™ odwracaj!
Åšwietne!
Offline
z drugiej partii to to jest moim zdaniem najlepsze
ZAWSZE siÄ™ odwracaj!
bo ja siÄ™ nigdy nie odwracam
Offline
Z przodu: Look back at me. Z tyłu: Coming home with me? ;-)
To wzór koszulki "kółka różańcowego" już mamy!
Offline
- Nie potrzebujesz Henry’ego do wyjaÅ›nieÅ„.
- Mówienie komuś, że chcesz go poślubić, bo go kochasz, jest bardziej skuteczne, kiedy nie krzyczysz i nie gonisz go wokół stołu.
- ZAWSZE siÄ™ odwracaj!
Te sa super, wedlug mnie
"Nawet jej wielka uroda jest niczym wobec tego pogardliwego sposobu bycia."
To go jednak, jak widac, nie zrazilo
Dzieki Ali
Offline
Jasne Z przodu: Look back at me. Z tyłu: Coming home with me?
Małgosiu strzał w dziesiątkę!!!
Offline
Z przodu: Look back at me. Z tyłu: Coming home with me?
Ja tez jestem za takim wzorem klubowej koszulki
Offline
Gosiu, nawet bez ekranizacji N&S ma prawo wydawać się swietną książką, czytałam "Mary Barton" i nie zachwyciła mnie. Jak dla mnie zbyt melodramatyczna i ten nachalny dydaktyzm. Przesłanie N&S dużo bardziej mnie przekonuje.
Poki co, "Mary Barton" mi sie podoba, ale znam dopiero pierwsze rozdzialy, jest smutna. Oczywiscie podoba nie tak, jak N&S
Offline
czy może ma ktoś pod ręką dostęp do manufaktury??? oczywiście związanej z bawełną (bo jej nikt nie kupuje )
Offline
Dziewczynki, a to czego dotyczy?
Spodnie w kratkÄ™ to nie jest dobry pomysÅ‚ – w żadnych okolicznoÅ›ciach.
Bo ja nie pamiętam żadnych spodni w kratkę w żadnych okolicznościach :?
Tam ktoś miał takie spodnie?
Offline
w spodniach w kratkę chodził Pan, który nazywał się Bell o ile dobrze pamiętam.... (przyjeciel ojca Margaret) wyglądał w nich troszkę komicznie....
jak siÄ™ mylÄ™ to mnie szybko poprawiajcie
Offline
Pare slow o "Paniach z Cranford" (juz mam te powiesc).
Przetlumaczyła ją Aldona Szpakowska, ksiazke wydal Czytelnik w 1970 r.
Na zakladce jest taki tekst:
W tej "idylli prozą" pani Gaskell kreśląc dzieje paru zwykłych osób, ukazuje atmosferę małego prowincjonalnego miasteczka - z lekkim przymrużeniem oka i z dobrotliwym humorem odkrywając przed nami radości i smutki, małe intrygi i drobne tajemnice tego światka, na który spogląda serdecznym i rozbawionym wzrokiem".
Zacytuje pierwsze zdania (TO "PANIE Z CRANFORD"!):
"A więc przede wszystkim Cranford jest we władaniu Amazonek; kobiety rządzą we wszystkich domach o nieco wyższym czynszu. Jeżeli jakaś małżeńska para przybędzie do miasta na stałe, dżentelmen, w ten czy inny sposób, znika. Albo wypłasza go fakt, że na wieczornych przyjęciach on jeden reprezentuje płeć brzydką, albo tłumaczy jego nieobecność służba w pułku lub na okręcie czy też zaangażowanie sprawami handlowymi, zmuszające do spędzania wszystkich dni tygodnia w wielkim handlowym mieście Drumble, położonym przy linii kolejowej i odległym od Cranford zaledwie o dwadzieścia mil. Jednym słowem, cokolwiek dzieje się z panami - tu ich nie ma. Bo i cóż by mogli tu robić, gdyby pozostali? Nasz doktor objeżdża pacjentów w promieniu trzydziestu mil i sypia w Cranford, ale nie każdy może być doktorem."
Offline
muszę chyba znowu wrócić do filmu i sobie przypomnieć szczegóły... pamięć ulotną bywa....
Offline
No Gosiu... wstęp do tych panien brzmi zachęcająco, ale co będzie dalej.... czy nie za dużo tych Pań?
Offline
Tez mnie to martwi
Ale jak widac powiesc pisana z humorem...
Jutro, co by nie przesadzac z pisaniem o czym innym niz o N&S, napisze cos wiecej o "Mary Barton", bo w rozdziale 11 natrafilam na scene oswiadczyn.
P.S. A propos. Stalam sie wlasnie szczesliwym posiadaczem wersji angielskiej "North & South". Nawet gruba ta ksiazka, ale niezbyt wygodna w czytaniu, ze wzgledu na rozmiary, klejenie i druk. Chyba szybko sie rozsypie
Offline
Ale jak widac powiesc pisana z humorem...
co do tego to ja nie mam najmniejszych wątpliwości... Ciekawe jak sobie z tymi kobitkami radził ten doktorek... skoro wszyscy faceci czym prędzej stamtąd czmychali 8) (miał spokojne czy upiorne a może upojne noce w Cranford?)
Offline
W±tek Zamkniêty
Strony: 1 … 48 49 50 51 52 … 96