Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Przypomniało mi się, jak kiedyś dał się skusić na wdzięki Hiacynty jakiś były wojskowy i zaprosił ją do swojej oranżerii. Ależ ona stamtąd wybiegła, włosy miała w nieładzie, odechciało jej się "bywania" u podstarzałych playboyów.
Pamietam jak ganiał za nią nie tylko w swojej oranżerii, ale rówież jak byli w jakimś pensjonacie. Biedaczka uciekała przez jakieś pola i pastwiska
Offline
A mnie się podoba jak duże czarne czworonożne bydle ciagnie ja na smyczy przez pol dzielnicy
Offline
TakÄ… Hiacynte uwielbiam:
A tu kilka scenek:
http://www.bbcamerica.com/genre/comedy_ … _clips.jsp
Offline
Dla mnie niesamowita była Lizzka :oops: na przedpołudniowej herbatce u Hiacynty (Ty, Elżbieto, oczywiście pijesz w kubku) :x . Poza tym jej brat muzyk, skradający się przd Hiacyntą do pracy 8O .
Offline
heheeh też uwielbiam Hiacynte "rezydencja Bukietów(przepraszam ze fonetycznie) przy telefonie Pani domu" hehe dziwne ze przy tak wysokiej częstotliwosci jej głosu linia nie siadała
Offline
Kiedyś był odcinek, w którym pacyfikowała tatusia. Tatuś chodził pod domem jakiejś pani z transperentem "Jeżeli mnie kochasz, daj mi znak". Hiacynta zapakowała go do samochodu, a transprent wystawał przez okno. Wszyscy trąbili i dawali znak, a Hiacynta tak pięknie wywracała oczami.
Offline
http://www.komedia.civ.pl/kua/kua.php?id=kuaseria7
Ona jest lepsza niz Jas Fasola chociaż "nosi zawsze wytworny kapelusz i klipsy i eleganckie kwiatowe sukienki w stylu królowej matki '
Zawsze ma to co chce -o i to jest dla mnie ideał kobiety , współczesnej, dystyngowanej i subtelnie w najlepszym guście
Offline
Bądźmy szczerzy - Jaś Fasola jest dla tych którzy preferują raczej prymitywny humor - ser w skarpetce, czyszczenie uszu szczoteczką do zębów itd.
Mnie natomiast zawsze zastanawiało jak ona mogła "złapać" Richarda? Przecież to jej zachowanie nie mogło wypłynąć po ślubie, a jest tak jaskrawe, że nie mogło zostać niezauważone.
Offline
Z jej niezłomnym charakterem i jego ciapowatością zrobiła pewnie tak: upatrzyła go sobie jako człowieka z widokami na przyszłość, stanęła w poprzek chodnika, skinęła na niego i powiedział: TY. W podobny sposób ujarzmiala tatusia.
I sam nie wiedzieć kiedy trafił prze ołtarz.
Offline
Jak go złapała to pikuś - ja zawsze byłam ciekawa jak wzbudziła, że tak powiem namiętność w nim i w sobie takoż. Bo ten Szeridan skądś się w końcu wziął :mrgreen:
I jeszcze mi się taki odcinek przypomniał jak Hiacynta otworzyła firmę organizująca eleganckie przyjęcia
Offline
Ciekawe ile też Sheridam latek posiada. Bo potem Hiacynta zakleszczając z Ryszardem brzuchami w ciasnej kuchni w wiejskiej posiadłości mówiła z niesmakiem: Ryszardzie, w naszym wieku pewniem rodzaj kontaktu jest niestosowny. A na pytanie Powolniaka co robi, kiedy Hiacyntę"bierze" Ryszard tylko się ucieszył, że jej nie bierze od dawna.
Offline
Jak go złapała to pikuś - ja zawsze byłam ciekawa jak wzbudziła, że tak powiem namiętność w nim i w sobie takoż. Bo ten Szeridan skądś się w końcu wziął :mrgreen:
Jego przyniósł bocian, albo znaleźli go w kapuście.
Offline
Sheridan gdzieś się uczy, ale gdzie? Nie pamiętam.
Cudna była jeszcze scena, jak Hiacynta musztrowała Richarda, jak powinien się zachwycać jej udekorowanym stołem. I potem Elizabeth postarała się NAPRAWDĘ zachwycić- nie pokazali tego, ale było za to słychać! Oj było!
Offline
Szeridian studiuje (ale czy zgodnie z planem, czy tez gdzies coś zawalił, nie pamiętam). Kierunek związany z haftem i robótkami ręcznymi - coś takiego.
Offline
Ale bez wÄ…tpienia stale potrzebuje dofinansowywania!
Offline
Hiacynta bardzo się cieszy z przyjaźni, jakie Sheridan nawiązuje z różnymi miłymi młodzieńcami, poza tym sponsoruje mu jedwabne piżamki Richard tylko przewraca oczami i wrzeszczy "Ile?"
Offline
Nieszcąsny Richard na pierwszej linii frontu: musi ciągle się zachwycać stołem, kapeluszami ("Ryszardzie, nie wybaczę ci niewierności wobec moich kapeluszy"), oceniać czy sukienki dobre do okazji. Czasami sie tylko wyrwie na piwo i bilard z Powolniakiem.
Offline
Sheridan gdzieś się uczy, ale gdzie? Nie pamiętam.
Znając mamusię, pewnie posłała go do Oksfołdu lub innego Kejmbridża.
Offline
Znając mamusię, pewnie posłała go do Oksfołdu lub innego Kejmbridża.
Ale studiował robótki ręczne czy coś takiego.
Oj będę musiała sobie odświeżyć całą serię
Offline
wczoraj sobie oberzałam jeden odcinek i hiacynta powalila mnie pytaniem do inkasenta czy ta energia od nich jest czysta bo jak nie to ona woli obejsc juz sie zupelnie bez pradu
a te jej miny pełne oburzenia i zniesmaczenia jak sluchala o coraz to nowych wyczynach męża wiolety
Offline
Znając mamusię, pewnie posłała go do Oksfołdu lub innego Kejmbridża.
Ale studiował robótki ręczne czy coś takiego.
Oj będę musiała sobie odświeżyć całą serię
Może za karę profesorom togi cerował?
Offline
Fakt, studiował robótki ręczne! I razem z kolegą szył zasłony do ich wspólnego mieszkanka... Jeden Ryszard domyślał się chyba o co w tym chodzi. Hiacynta twierdziła, że Sheridan ma uniwersytecki umysł.
A czy oglądałyście taki odcinek specjalny, w którym Hiacynta szalała na pokładzie Queen Elizabeth 2 i - moja ukochana scena - tańczyła rock and rolla z Powolniakiem?
Offline
A czy oglądałyście taki odcinek specjalny, w którym Hiacynta szalała na pokładzie Queen Elizabeth 2 i - moja ukochana scena - tańczyła rock and rolla z Powolniakiem?
8O 8O z Powolniakiem?! Chciałabym to zobaczyć... Musiała być piękny widok
Offline
W dodatku sama go porosiła do tańca! Cały ten odcinek był rewelacyjny. Hiacynta przebierała się co 10 minut i dręczyła Ryszarda żeby te jej kreacje oceniał.
Offline
Kurcze, jak mogłam to przeoczyć! 8O
Offline