Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Oczywiście, ze koojarzę, ale to było chyba w Latającym cyrkuMP. Ja stamtąd pamiętam jeszcze: "Panno Cukier, prosimy o kawę" Plakałam ze śmiechu przy tych skeczach
Offline
Dokladnie to Zadnych ich pelnometrazowek nie ogladalam.
Offline
Tych filmow nie widzialam.
A mi Monty Phyton po prostu kojarzy sie z Johnem Cleesem.
Pamietam ministerstwo glupich krokow, nie wiem czy kojarzysz...
To moja ulubiona seria skeczy
I właśnie dzieki pytonom uwielbiam panią Bennet 95
Offline
To moja ulubiona seria skeczy
![]()
I właśnie dzieki pytonom uwielbiam panią Bennet 95
Ja pamiętam je dość mgliście, bardziej jako ogólne wrażenie i nie wiem jaki związek ma pani Bennet z Pytonami. A propos, czy właśnie te skecze masz na płytkach?
Offline
Dokladnie to
Zadnych ich pelnometrazowek nie ogladalam.
To sięgnij po któryś z wymienianych wcześniej tytułów. Ciekawa jestem Twojego zdania, bo taki rodzaj humoru nie wszystkim odpowiada i wywołuje raczej skrajne reakcje.
Offline
A propos, czy właśnie te skecze masz na płytkach?
Mam. I ty też masz. tylko jeszcze o tym nie wiesz
Offline
Domyślałam się, stąd to podchwytliwe pytanie. A ty swoich filmów na pewno nie chcesz mieć przed świętami? Zebrałam już prawie wszystko - jedno słowo i początkiem tygodnia leci do Ciebie...
Offline
Jak siÄ™ odrobiÄ™ z przegrywaniem dla dziewczat. To byloby niesprawiedliwe, ze ja sobie cos ogladam a one nie. Jakos tak gryzloby mnie.
Sumienie.
Offline
To może, jeśli się nie wyrobisz, za karą wyślę Ci tylko niektóre filmy , na których najmniej Ci zależy? :twisted:
Offline
Komedie romantyczne oglÄ…dam pasjami w wakacje.
Postaram się wymienić ulubione, choć o niektórych pewnie zapomnę. :oops:
"Cztery wesela i pogrzeb","To właśnie miłość","Bezsenność w Seattle","Masz wiadomość","Sklepik na rogu""Kiedy Harry poznał Sally".
Ostatnio przypomniałam sobie o "The Cutting Edge"(Na ostrzu) - szczególnie polecam miłośniczkom łyżwiarstwa figurowego,których wśród nas nie brakuje.
Jest to historia doskonałej łyżwiarki Kate. Mimo wielu wyrzeczeń poniosła wraz z partnerem (a zarazem mężem),druzgocącą klęskę na olimpiadzie w Calgary'88.Następnie rozstała się z Brianem oraz trenerem Rickiem. Mijają 2 lata. Kate uparcie szuka odpowiedniego partnera.Zaniepokojenie w jej obozie (ojciec milioner i rosyjski trener Anton) wzrasta,bo nieuchronnie zbliża się olimpiada w Albertville,a poszukiwania nie przynoszą rezultatu.
Zdesperowany Anton proponuje (bez wiedzy Kate) wspołpracę Dougowi Dorsey - byłemu reprezentatowi Usa w hokeju-który na skutek nieodwracalniej utraty 18% pola widzenia w lewym oku, musiał przedwcześnie zakończyć karierę. Oczywiście Kate i Doug początkowo się nienawidzą,ale jak mówi stare porzekadło..
Uwielbiam piosenkÄ™ Joe Cockera z tego filmu "Feels like forever". :cry:
Muszę pędzić, ci bezduszni wykładowcy.
Papa.
Acha,jeszcze jedno... widzę,że temat "N&S" tak się rozrósł. Pięknie..
Byłam na Gaelforce..
Offline
Ostatnio przypomniałam sobie o "The Cutting Edge"(Na ostrzu) - szczególnie polecam miłośniczkom łyżwiarstwa figurowego,których wśród nas nie brakuje.
![]()
A znam ten tytuł. Całkiem sympatyczny i fajny film
Offline
Ja także to oglądałam. A to, że do tej pory ten film pamiętam, świadczy, że musiał naprawdę wywrzeć na mnie wrażenie. Dwie skrajne osobowości, tańce na lodzie i miłość! Znowu nasze gusta, dziewczyny, zdają się pokrywać!
Offline
a na dwójce - "Kopernik też była kobietą" i jeszcze "żeby chłop nie mógł z gołą babą w windzie" :mrgreen:
Offline
"Ja widzę, że wy tu niezły burdel macie... siostry". "przy pani siedem, na razie...." Stuhr i komedie chodzą w parze.
Offline
Ech... tylu Jerzych w jednym miejscu ilu było w latach 80 przy Szczepańskim placu, to już nigdy i nigdzie nie będzie...
A z komedii romantycznych - jeszcze Zielona karta z przepiękną Andie McDowell i boskim Depardieu. Przy scenie robie nia zdjęc zawsze ryczę ze śmiechu, a wzruszam się potem.
Offline
A z komedii romantycznych - jeszcze Zielona karta z przepiękną Andie McDowell i boskim Depardieu. Przy scenie robie nia zdjęc zawsze ryczę ze śmiechu, a wzruszam się potem.
Też lubię ten film - chociaż dawno nie widziałam, muszę sobie kiedyś przypomnieć. A Depardieu w istocie boski, kolejny, którego baaaardzo lubię :-)
Offline
Gerard jest the best! Szczególnie lubię "Plotkę".
Offline
I Hrabiego Monte Christo! Bardzo lubiÄ™ ten serial w wersji z Depardieu
Offline
Tez za nim nie przepadam, ale trzeba przyznac, że aktor z niego świetny. Nie ma chyba gatunku filmowego, w którym by nie zaistniał i zawsze był wspaniały.
Offline
Dlatego właśnie nie napisałam że jest kiepskim aktorem, a jedynie, że go nielubię
Offline
Depardieu + Hrabia Monte Christo =
Jestem ortodoksem jeśli chodzi o Hrabiego, jeszcze nie widziałam idealnej ekranizacji, wszelkim zmianom w stosunku do powieści mówię NIE!
Offline
Caroline, też tak miałam swego czasu odnośnie adaptacji dzieł Dumasa ojca. Szlag mnie trafił, jak zobaczyłam "Człowieka w żelaznej masce" z Leosie Di Caprio. Wszystko przeinaczyli- D'Artagnan miał romans z królową! Co za bzdury oni tam powymyślali! :evil:
Offline