Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Sporo rozmawiamy o różnych wspaniałych mężczyznach :-) To może wątek o paniach? Które spośród aktorek (i nie tylko) najbardziej Wam się podobają? Jestem całkowicie heteroseksualna ;-) ale są panie, które są "boskimi dziełami sztuki" i się nimi zachwycam - jak np. Angelina Jolie czy Rachel Weisz ostatnio.
Offline
Zwykle sie z Tobą zgadzam w całej rozciągłości, Gosiu, ale "boska" Angelina nie podoba mi się ani trochę. Jej wielkie, zmysłowe usta są dla mnie zbyt wyuzdane, a jej samej po prostu nie lubię. Uwielbiam natomiast Meg Ryan, choć wiem, ze nie jest wybitna aktorką. Prawdziwie piękną kobietą natomiast jest według mnie np. Charlize Theron - wiotka, delikatna, eteryczna.
Offline
Rachel Weisz- jak najbardziej.
Keira K.- polubiłam ją już dużo wcześniej.
Michelle Pfeiffer- pięka i utalentowana.
Jeśli chodzi także o aktorstwo, to nasza Krystyna Janda- uwielbiam ją w komediach, jest genialna.
Offline
Ja bardzo dużą sympatią darzę Natalie Portman. A poza tym uważam, że jest naprawdę śliczna.
Offline
Rachel Weisz- jak najbardziej.
Michelle Pfeiffer- pięka i utalentowana.
Ta pierwsza - urocza z tym zaokrąglonym brzuszkiem w czarnej, prostej kreacji podczas rozdania Oskarów. A o drugiej zapomnialabym, a przecież lubię ją w każdej roli, za to tylko, ze pojawia sie na ekranie. Nawet jeśli jest to taka glupiutka rólka jak w Grace2
Offline
Michelle kojarzy mi się przede wszystkim z filmem "Co kryje prawda", który jest jednym z moich ulubionych dzieł. Drżałam na całym ciele podczas oglądania go po raz pierwszy w kinie. Normalnie przeżyłam katharsis! 8O
Offline
Ja też bardzo lubię Meg Ryan. Jest po prostu bardzo sympatyczna i lubię popatrzeć na tę mieszankę łobuziaka i eterycznej niewiasty. Janda jest klasą samą w sobie. podziwiam ją za wszechstronność i tę jej niespożytą energię. Kiedyś powiedziała w wywiadzie, że jakby była rolnikiem to by zaorała całą Polskę, kiedyś też tak miałam, ale mi przeszło, a jej nie, mimo, że jest ode mnie trochę starsza i tego jej diabelnie zazdroszczę.
Natalie Portman jest dla mnie istotą nie z tej ziemi, śliczna, nietuzinkowa, mądra. Parę dni temu wygrzebałam w supermarketowym koszu film z nią "Gdzie serce twoje", gra tam dziewczynę, która mieszkała w supermarkecie i nieomal urodziła tam dziecko. Widziałam ten film 2 razy, nigdy nie od początku, zawsze o jakichś niechrześciańskich porach przedzarannych, a teraz nareszcie go mam. Nareszcie, bo jest piękny.
Angeliny Jolie - NIE TRAWIĘ. Nie mogę na nią patrzeć. Wyglada jakby ją pszczoły dopadły i wpiły się całym rojem w jej słodkie usta. :x
Bardzo lubię też Michelle Pfeiffer, szczególnie w filmie 1000 akrów i Frankie i Johny z Alem Pacino. Emmę Thompson uwielbiam za aktorstwo, za to samo Kate Winslet i Meryl Streep (która potrafi zagrać wszystko, chyba nawet czajnik elektryczny). Szczęka mi opada zawsze na widok Marylin Monroe, Audrey Hepburn i Katherine Hapburn, która byłaby wymarzoną Lizzy i nie wiem czemu nie zagrała w tamtej z 1940 roku ekranizacji Dumy.
No i tak bez końca...Acha i Diane Keaton of course ;-)
Offline
Tego nie widzialam, ale dzięki niej chyba wolę Niebezpieczne związki niz Valmonta pomimo udziału boskiego Colina
Offline
Aniu, nie mam Ci tego za złe, że nie podoba Ci się Angelina - gdybym była Bradem Pittem, to może bym się obraziła :-)
Natalie Portman też jest zjawiskowa - uwielbiam ją od czasów "Leona".
Offline
W poprzednim poście odpowiadalam Dianie do Co kryje prawda. A o Bradzie Picie odkąd związał się z Jolie zmieniłam zdanie, bo nie mogę podziwiać faceta, który poleciał na taką "seksbombę". Moze Jennifer nie jest szczytem laski, ale uchodzili za cudowna parę. Panie z rodu Hepburn to oczywiście ekstraklasa, ale wolę trzpiotowatość Vivien Lee, szczególnie z Przeminęło z wiatrem. Czy Maryl Strep potrafi zagrać czajnik nie wiem, ale pewnie gdyby to zrobiła, dostałaby za tę rolę Oskara. Chylę nisko czoła przed nią m.in za rolę w Wyborze Zofii (to majstersztyk). Natalie Portman - śliczna. Dzięki niej polubiłam nowe Gwiezdne wojny, co bez Harrisona wydawało mi się najpierw niemożliwe
Offline
Ja nowe Gwiezdne Wojny lubię głównie za Obi-wana :twisted:
A "Gdzie serce twoje" jest faktycznie dobrym filmem.
Offline
Acha i Diane Keaton of course ;-)
Oglądałaś "Lepiej późno niż później"? Jest tam rewelacyjna!!!
Offline
Była tam przesłodka!!! Szczególnie w scenie kiedy rycząc niemożebnie pisała nową sztukę :-)
Ale na zawsze utkwiła mi w pamięci w filmie "Reds" - Czerwoni, gdzie grała z Warrenem Beatty. Była tam niesamowita, a scena kiedy on umiera w szpitalu a ona wraca do niego z kubkiem wody zawsze rozdziera mi serce :cry: :cry: :cry:
Offline
I wiecie, jeszcze przyszło mi do głowy, że ja właściwie uwielbiam Cher, w roli aktorki. Nie moge patrzeć na to co ona robi ze soba na scenie jako piosenkarka, choć głos ma ciekawy, ale w filmach, których ja widziałam była zawsze mocno poruszjąca. Np. "W świetle księżyca" z Nicholasem Cage'em czy w "Masce", gdzie grała mamę-hippiskę chłopca chorego na ...nie pamietam nazwy choroby, miał ogromną, zniekształconą czaszkę.
Bardzo mnie ten film wzrusza.
Przepadam też za Sally Field, a jej rola w Stalowych magnoliach - super! I oczywiście jestem tez wielką fanką Julli Roberts - jako Erin Brokovich i jeszcze w takim filmie gdzie grała opiekunke faceta chorego na białaczkę, w którym sie zakochała z wzajemnością. Ale na nim ryczałam. Właściwie powinnam go wcisnąć do wykazu pt. "Wyciskacze łez". Pełno było w tym filmie obrazów Klimta...
Offline
Cenie bardzo Barbrę Streisand za wszechstronność. Uwielbiam jak śpiewa i tylko szoda, że tak rzadko wydaje płyty.
No i oczywiście ponad wszystko Audrey Hepburn.
Offline
A ja lubię patrzeć na Marylin Monroe, mimo że aktorka z niej raczej średnia
Offline
Moim zdaniem piękną aktorką jest Monica Bellucci. Za niesamowite i niepowtarzalne uwarzam Maggie Smith, Cate Blanchett i Susan Sarandon.
Offline
A ja lubię patrzeć na Marylin Monroe, mimo że aktorka z niej raczej średnia
Bo najczęściej dostawała głupawe role, ale w "Skłóconych z życiem" była świetna.
Ojej zostałam Gwiazdą nad gwiazdami! Chyba zapraszam Was na wirtualną imprezę!!!!
Offline
Ja dziś zostałam ledwo gwiazdą pierwszej wielkości Gratuluję!
Co do MM - była fascynującą osobą, i do tego naprawdę piękną.
Offline
Baśka jest super Kaziuto - w kazdej roli, choć najbardziej lubię ja za Miłość ma dwie twarze. W ogóle uwielbiam ten film. J. Bridges i ona - bajer! Książę przypływów oczywiście też, ale to całkiem inna beczka.
Natomiast choroba, na którą chorował syn Cher w Masce nazywa się bodajże słoniowcica, a film ostatnio wałkowało Ale kino! Ja uwielbiam w nim (Jak zresztą i w innych filmach) Sama Elliota w roli partnera Cher.
A co powiecie o Nicol Kidman. Naprawdę ja podziwiam za siłę, a jednocześnie i klasę. Zamiana na Penelopcię, która przy niej jest zupelnie szara i nieproporcjonalna stawia Tomcia w nie najlepszym świetle :twisted:
Offline
Baśka jest super Kaziuto - w kazdej roli, choć najbardziej lubię ja za Miłość ma dwie twarze. W ogóle uwielbiam ten film. J. Bridges i ona - bajer!
O tak, Aniu, przypomniałaś mi o tym filmie. Jest naprawdę świetny.
Offline
Z tego filmu stosuję w życiu "kęs doskonały". Pamiętacie jak nabijała na widelec wszystkiego po trochu co miała na talerzu nazywając to właśnie kęsem doskonałym. Robię tak czasami.
Offline
Hihi - mi też się zdarza, wszyscy już skończyli a ja sobię komponuję kęsy...
Offline
Cati byłam i jestem na czacie.
Przepraszam że nie na temat jestem w tym wątku.
Offline
Wręcz ubóstwiam Nicole Kidman...Keire polubiłam po obejrzeniu filmiu "Bunkier", nie wiem, czy ktoś widział. Cenię bardzo Meryl Streep, miała kilka fantastycznych prób. a tak naprawde istnieje bardzo dużo aktorek, które cenie , ale jakoś żadna na myśl mi nie przychodzi
Offline