Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
O! O tym nie słyszałam. Mogło by byc ciekawie
Offline
Ja mam muzykę z "Czasem słońce..." i "Jestem przy tobie" - rewelacja. Też żałowałam, że w "Bride..." było tak mało muzyki, i na dodatek po angielsku większość. Jednak w hindi ma więcej uroku.
Jak usłyszałam pierwszą to aż się zdziwiłam i byłam niezadowolona, że po angielsku śpiewają... Zdecydowanie wolę hindi.
A mnie siÄ™ podoba "No life without wife".
Offline
ogladalam wszystkie filmy o ktorych wspominaliscie darze je szczegolnym afektem wlasnie za prosotote fabuly, roznorodna kolorystyke na ekranie i przesliczna muzyke.
"czasem slonce czasem deszcz" bylo chyba jakis czas temu dolaczone do 'nowego dnia'.
A! przypomnialo mi sie - taka mala ciekawostka : balraj i jego filmowa siostra zagrali juz wczesniej razem w boolywodzkiej produkjci, tylko ze dla odmiany - pare kochankow w filmie pt 'kamasutra :the tale of love'
Offline
A! przypomnialo mi sie - taka mala ciekawostka : balraj i jego filmowa siostra zagrali juz wczesniej razem w boolywodzkiej produkjci, tylko ze dla odmiany - pare kochankow w filmie pt 'kamasutra :the tale of love'
A w "Angielskim pacjencie" Naveen Andrews grał sikhijskiego kochanka Juliette Binoche czyli Hany :-)
Offline
Ciekawe czy przynajmniej dobry z niego kochanek :oops: :twisted:
Offline
Myślę, że gdyby Lalita/Lizzy lepiej się przyjrzała wybrałaby Balraja
[URL=http://img520.imageshack.us/my.php?image=naveenewshoot13og.jpg][/URL]
Offline
Ciekawe czy przynajmniej dobry z niego kochanek :oops: :twisted:
Georgiano, takie niewinne spojrzenie na avatarku, a takie myśli zdrożne ;-) Pamiętam, że w "Angielskim pacjencie" historia Hany i Kipa najbardziej mi się podobała, mimo całej mojej miłości do Colina i sympatii do Ralpha. A Andrews w tym filmie jako kochanek, z tego, co pamiętam, sprawdził się :-)
Offline
Grał jeszcze w Zagubionych, wyglada na to, że mamy dyżurnego Hindusa w produkcjach zachodnich. Ale niech tam, bo jest bardzo interesujący. Kamasutra była przepieknym filmem, może ktoś go dołączy do jakiejś gazety!
Słyszałam, że jest tez bollywoodzka wersja Perswazji!!
Offline
Jak zwukle jestem na czasie
Film bardzo mi się podboał Pan Darcy też
A Lalicie nie dałabym 30 lat nigdy w życiu. Bardzo bardzo mi się podobał ogromny plus
Offline
Ja jeszcze tego filmu nie widziałam więc może mi ktoś podać łaskawie stronke z której mogłabym go sobie ściągnąć. I jeszcze najlepiej niech mi ktoś napisze jak zdobyć DiU 2005 bo widziałam ją tylko raz i jak nie obejrze kolejny to zwariuję.
Offline
Bollywoodzka wersja Bearsharem sciągała mi sie jeden dzień ta z Angielska troszeczkę(makabra) dlużej
Offline
Ale na jakich stronach mogę je znaleźć?
Offline
Oj ja programem sciągałam i Angielską wersję mam nagraną i nie ma problemu jak coś to daj znac Ci rpzegram( w sumie mam cały czas na kompie żeby się narkotyzować ) a z Bollywodzką.. ona ma z 700 parę mega i nie chce wleźć na cd
Offline
http://youtube.com/watch?v=lO9AVnNyPkg& … 0to%20love
tutaj jest bardzo fajna piosenka z filmu
właśnie ma ją ktoś moze w wersji mp3??
Offline
Mnie się bardzo podobała ta wersja P&P! Ona była ładna i Darcy też niezłe ciacho, chociaż jak dla mnie za cyniczny to on nie był! Aroganckie spojrzenie Matthew jest bezkonkurencyjne! A Henderson zagrał, ot takiego sobie szalonego chłopaczka który lata za Lizzy...
Ale ogólnie 5 z plusem...Naśmiałam się nieźle w trakcie oglądania! (taniec weża;)
Brakowało mi tylko pocałunku...chociaż malutkiego!
Offline
sfinks napisa³:
Brakowało mi tylko pocałunku...chociaż malutkiego!
Jedna z zasad filmów bollywodzkich
Offline
To tam nie było żadnego pocałunku? Nawet nie zauważyłam . Widocznie dostałam oczopląsu na widok kolorowych sari hinduskich piękności . Uwielbiam tę wersję pod każdym względem .
Offline
Właśnie obejrzałam. . Oglądałam wcześniej jeden z bollywoodzkich filmów (też był o USA, jakiś kompleks chyba mają) także wiedziałam czego się spodziewać. I muszę przyznać, że byłam miło zaskoczona. Wersja wcale nie była taka zła. ładnie dostosowali P&P do swojego świata. Brakowało mi trochę dumy u Darcy'ego, ale ciesze się że zagrał go Amerykanin, bo hinduski typ urody mi sie nie podoba.
Jedno trzeba im przyznać są bardzo ekspresyjni. Te kolory, radość, taniec, muzyka. Europejczycy nigdy nie potrafiliby stworzyć podobnego klimatu.
I faktycznie nie było pocałunków. Wersji dla Amerykanów z pocałunkiem też chyba nie zrobili . I kto tu jest bardziej komercyjny .... hihihi.
Nie chcą się za wszelką cenę dostosować za to trzeba ich szanować.
Polacy też powinni podtrzymywać swoje tradycje.
W ostatnim programie "U can dance" jeden z uczestników zatańczył przed komisją Mazura. Byli tym zdziwieni, a Kinga Rusin spytała nawet czy koledzy się z niego nie śmieją. Hm. No comments.
Ostatnio edytowany przez snowdrop (2007-09-15 22:31:26)
Offline
sfinks napisa³:
Mnie się bardzo podobała ta wersja P&P! Ona była ładna i Darcy też niezłe ciacho, chociaż jak dla mnie za cyniczny to on nie był! Aroganckie spojrzenie Matthew jest bezkonkurencyjne! A Henderson zagrał, ot takiego sobie szalonego chłopaczka który lata za Lizzy...
Ale ogólnie 5 z plusem...Naśmiałam się nieźle w trakcie oglądania! (taniec weża;)
Brakowało mi tylko pocałunku...chociaż malutkiego!
W którym momencie Mathew mial aroganckie spojrzenie, bo nie zauważyłam. Według mnie byłalbo biepewny albo robił maslane oczy do Lizzy/Keiry.
Offline
A propos mnie się bollywoodzka wersja b. podobała.
Offline
maenka napisa³:
W którym momencie Mathew mial aroganckie spojrzenie, bo nie zauważyłam. Według mnie był albo niepewny albo robił maslane oczy do Lizzy/Keiry.
Chociażby na pierwszym balu na którym pojawia! Kiedy matka przedstawia swoje córkie a Darcy nawet nie reaguje na to!
Według mnie bardzo fajnie zagrał faceta w typie "wyżej sra niż d***e ma"
Offline
sfinks napisa³:
maenka napisa³:
W którym momencie Mathew mial aroganckie spojrzenie, bo nie zauważyłam. Według mnie był albo niepewny albo robił maslane oczy do Lizzy/Keiry.
chociażby na pierwszym balu na którym pojawia! Kiedy matka przedstawia swoje córkie a Darcy nawet nie reaguje na to!
Według mnie bardzo fajnie zagrał faceta w typie "wyżej sra niż d***e ma"
Moim zdaniem wtedy wygladal na mocno zakompleksione stworzenie.
Offline
W pełni zgadzam sie z maenką. Zreszta w tej wersji Mateusz prawie non stop wyglądał jak zbity pies, albo taki pająkowaty podrostek, co to się wstydzi swojej niezgrabności.
W żadnym wypadku duma z niego nie wychodziła. To nie ten facet i nie ten Darcy...
Offline
co oczywiście nie przeszkadza że słodki był i jak pisałyście wcześniej, a dzięki Wam i ja to zauważyłam ta głębia głosu......
Offline
nooo, słodki. Jak budyń z soczkiem. I chociaz to smaczny deser - ja nigdy nie lubiłam budyniu. Z dwojga złego wole Colina
Offline