Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
widzieliście?
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk … e%20Austen
nie wiem co o tym myśleć
Offline
Ojej. Początkowo się podekscytowałam na widok tytułu "The Memoirs of Jane Austen", bo któraś z biografii ma taki bądź podobny tytuł. Jednak gdy zobaczyłam, że to powieść, i dodatkowo przeczytałam jej fragment, to entuzjazm minął . Poczytałam trochę na AustenBlogu i jest tam opinia, że powieść dotyczy tajemniczego adoratora znad morza, czyta się ją bardzo dobrze, ale jest w niej za dużo podobieństw do powieści JA, tak jakby po sytuacji z Perswazji, następowała sytuacja z DiU, a następnie z RiR, ale mimo tego czytanie tej książki to miły sposób na spędzenie popołudnia. I piszą tam też, że ów tajemniczy adorator, którego autorka nazwała Mr Ashford, z opisu przypomina Richarda Armitage'a .
Offline
skusiłam się i kupiłam właśnie na allegro
jak przyślą i przeczytam to opowiem
Offline
Czekam z niecierpliwością na Twoje wrażenia.
Offline
książka już przyszła, ale do domu a ja na studiach....
po 14 napiszÄ™
Offline
Witajcie, wczoraj zupełnie niespodziewanie udało mi się zdobyć tę książkę.
Wieczorem przeczytałam kilka rozdziałów. Pierwsze wrażenie nie jest najlepsze: zbitka sytuacyjna zaczerpnięta z poszczególnych powieści Asuten opatrzona nieudolnym komentarzem. Najgorsza jest stylizacja języka na język Austen. Z początku myślałam, że to wina tłumaczenia, ale nie, to po prostu nieudolność języka Syrie James.
Na razie bohaterka poznała swoją miłość - ciekawe jak historia potoczy sie dalej. Ponoć mają być jakięś sceny miłosne, których Austen unikała jak ognia.
Przed jednym chciałam przestrzec: Pamiętniki Jane Austen to fikcyjna powieść. Nigdy bowiem nie udało sie odnaleźć pamiętników Autorki.
Offline
I jak dalej oceniasz powieść, doczytałaś do końca?
Offline
Książkę skończyłam czytać następnego wieczora. Wiele się nie zmienio w moim postrzeganiu Pamietników. Autorka usilnie próbuje dorównać geniuszowi Austen, ale wraz z rozwojem fabuły wychodzi jej to coraz gorzej. Fabuła została przedstawiona w prosty i przejrzysty sposób, dzięki czemu tak szybko można dobrnąć do końca książki. Czytając powieść, odnosi się wrażenie, że to, co przedstawione wydarzyło się naprawdę. I choć to tylko fikcyjne pamiętniki, ale bazujące na bigrafii Austen, dlatego cały czas wiadomo, że wielka autorka nie zazna szczęścia w miłości. A jest taki moment, że wszystko zmierza do szczęśliwego końca i jest nadzieja, że będzie ślub i szczęście. A potem pozostaje niedosyt i głęboki smutek, że taka kobieta, wielka pisarka a jednak całe życie w samotności...
Offline
czyli jak dla mnie jest to wyrzucenie w bloto 30 zeta. Poczekam az stanieje
Offline
Przynajmniej razem z tąpozycja sprowadzili do pobliskiej księgarni tytuły autorstwa JA. Panie były mocno zdziwione jak im zwinęłam wszystkie tytuły oprócz Rozważnej i Romantycznej (tę książkę dostałam) i Emmy, na którą to książkę chęć popsuł mi film z Patrlow.
Reszta jest moja
Offline
dopiero zaczęłam czytać, ale nie podoba mi się
Offline
a ja slyszalam bardzo pozytywne opinie - ze dobry styl, wczucie sie w realia.
Jak sie pojawi w znajomych rekach lub stanieje - moze sie skusze. Na dzien dzisiejszy beletrykstyka w kazdej formie jest poza moim obszarem zainteresowan.
Offline
to ja może wyjaśnię o co mi chodzi, choć przeczytałam tylko kawałek
wszystko jest wyjaśniane łopatologicznie, autorka chyba zakłada, ze nikt ówczesnych realiów nie zna - poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że po książkę pod tytułem "pamiętnik J.A." sięgną przede wszystkim fani pisarki, którzy coś niecoś wiedza, zarówno o jej życiu jak i o realiach.
przykład - po śmierci pana Austen matka i siostry są w trudnej sytuacji i tu mamusia wygłasza takie coś: "Ale co my teraz poczniemy? Jestem tak słaba, ze ledwo mówię. Wiecie przecież, ze Kościoła nic nie obchodzi los wdów i dzieci duchownych! I oto w żałobie muszę jeszcze zajmować się takimi prozaicznymi sprawami..." itd. w tym duchu, jakbym czytała umoralniającą powiastkę dla panny z pensji.
Najlepsze, ze wszyscy, dokładnie wszyscy mówią bez przerwy w takim stylu egzaltowanej nastolatki pomieszanej wygłaszaniem monologów "na stronie" w teatrze, nie ma żadnego zróżnicowania języka postaci
na końcu wskazówki dla czytelników czyli pytania do dyskusji(!), jak w szkole - tematy do przerobienia - już pierwsze powala: jak myślisz, dlaczego autorka zdecydowała się na narrację pierwszoosobową? czy dzięki temu łatwiej utożsamiasz się z bohaterką? bo jakby nam, niebożątkom, nie podała na tacy, kto bohater i z kim się trzeba utożsamiać to byśmy nie wpadli sami, prostaczki
wybaczcie, jeÅ›li za ostro, ale jestem wkurzona, ze wydaÅ‚am niepotrzebnie pieniÄ…dze, moja opinia – poczekajcie aż bÄ™dzie w bibliotece
Offline
Moge powiedziec tylko jedno - musze sobie sama wyrobic opinie. Na dzien dzisiejszy moge jedynie powtarzac to, co mowia inni...
Offline
a ja niedawno przeczytałam, jak lezałam chora w domu. Jest oczywiście sporo prawdy w tym co piszecie. Bynajmniej mi sie ją bardzo fajnie czytało, sama sie łapałam na tym, ze myślałam sobie o to jest z Perswazji, to jest z DiU to jest z RiR, i pewnie dlatego mi sie podobało. No i oczywiście zakończenie... tak jak po filmie BJ i tak jak napisąła amicitia " A jest taki moment, że wszystko zmierza do szczęśliwego końca i jest nadzieja, że będzie ślub i szczęście. A potem pozostaje niedosyt i głęboki smutek, że taka kobieta, wielka pisarka a jednak całe życie w samotności..."
to taka bajka sklejona z powieści JA ale bez dobrego zakończenia...
Offline
tak sobie myślę...a może ona nie była samotna, może skrzętnie ukrywała swoją miłość, może ich związek wywołałby skandal, albo on był żonaty czy coś. Mam nadzieje, że tak było. Samotność jest najstraszliwsza...
Offline
A mi się podoba najbardziej wizja Jane Austen w filmie "Miss Austen Regrets" - kobiety świadomej, że wiele straciła będąc sama, ale też wiele by straciła, gdyby jak każda kobieta miała męża i dzieci i że wobec tego nie mogła dokonać dobrego wyboru.
Offline
właśnie musze obejzec ten film, czeka już w kolejce
Samotność wcale nie jest najstraszliwsza... jest wyborem, jesli jest swiadomym wyborem to ma sie poczucie co sie straciło a co zyskało, tak jak napisała Akaterine.
Offline
... ale czasami tego wyboru mozemy zalowac i wowczas mozna odczuwac wielka samotnosc wyobrazajac sobie jak mogloby dzis wygladac nasze zycie, gdybysmy w krytycznym momencie podjeli inna decyzje...
Offline
z jednej strony na pewno masz racje. Ale podejmujac taką decyzje w krytycznym momencie wyobrażasz sobie już jak bedzie wygladac Twoje życie w obu przypadkach i wybierasz. Tak mi sie wydaje, że było w przypadku JA.
A jesli chodzi o późniejsze analizy to jakie one tak naprawde mają sens?
może było by tak, a moze tak -o zmieni takie myślenie?
z biegiem czasu zaciera sie ostrość uczuć-przeżyć z chwili podejmowania takiej decyzji, wtedy już nie wydają sie te za i przeciw tak wyraźne, a przecież w "krytycznym momencie" były. Wiec po co żałować, skoro wtedy ta decyzja wydawała sie słuszna zgadna z uczuciami i sumieniem.
Offline