Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Ciekawa jestem co s?dzicie o tej ksi??ce. Czyta?am o niej wiele ró?nych opinii. Jednym bardzo si? podoba drugim z kolei nie za bardzo odpowiada g?ówna bohaterka i "spokojno??" ca?ej powie?ci. Na pewno bardzo ró?ni si? od "Dumy", chocia?by tym i? nie ma w niej wiele humoru tak charakterystycznego dla Jane, nie jest te? taka efektowna. Jest jednak w tej ksi??ce co? co bardzo mnie do niej przyci?ga, co? co sprawia, ?e od razu po jej zako?czeniu mog?abym j? czyta? od nowa.Jest to pewnego rodzaju swoisty klimat tej ksi??ki oraz subtelno?? w opisywaniu uczu? i zdarze?-pozornie nic si? nie dzieje ale tak naprawd? dzieje si? bardzo wiele. Chocia?by scena gdy kapitan Wentworth pomaga Annie upora? si? z jednym z jej siostrze?ców i zdejmuje go z jej pleców. Jest to dosy? banalna sytuacja, ale u Jane zostaje wykorzystana aby ukaza? ca?? delikatno?? uczu? zarówno Anny jak i Fryderyka. Jest to moja ulubiona ksi??ka Austen i jestem bardzo ciekawa Waszych opinii o niej, co Wam si? w niej podoba a co (lub kto) denerwuje.
Offline
Ja te? lubie t? powie??. Nie przepadam za g?ówna bohaterk?, dra?ni mnie jej bezwolno?? i uleg?o??, przy ciekawej w sumie osobowo?ci. Ma?o wiarygodne jest dla mnie poprowadzenie postaci kapitana Wentwortha - to nag?e postanowienie, ?eby jednak zabiega? o Ann?. Wraca po latach, jest wobec Anny obojetny, a nawet niech?tny, a tu nagle przyjezdza do Bath i wyznaje jej mi?o??! Ma?o tego, ona, tak niewierz?ca w siebie i przekonana o s?uszno?ci jego pretensji, domysla sie tego po jego zachowaniui i spojrzeniach! Stanowczo za szybko. No ale w sumie sk?d mia?a JA wiedzie? co si? dzieje w m?skich sercach i umys?ach. Sama powie?c rzeczywi?cie ma jaki? klimat odmienny od innych. Ale i bohaterka jet te? starsza, bardziej do?wiadczona przez los, inaczej patrzy na ?ycie. Mo?e w?a?nie dlatego najbli?sza autorce. To pono? najbardziej dojrza?a i osobita powie?? JA. Zapewne i ona mia?a w swojej przesz?o?ci kogo?, ze wzgl?du na kogo chcia?aby cofn?c czas (a kto nie ma? ).
Offline
Czyta?am "Perswazje" kolejny raz i bardzo uwa?nie. Otó? s?usznie si? j?
uwa?a za najlepsz? ksi??k? JA. Dlaczego? Bo to jest staranne studium psychologiczne mówi?ce o wzajemnych relacjach g?ównych bohaterów.
Wcale nie uwa?am, aby Anna i Fryderyk byli z natury kapry?ni, i szybko zmieniali zdanie! Trzeba tu wzi?? pod uwag? realia tej epoki, a wi?c pochodzenie spo?eczne bohaterów, ich status materialny, no i pewne wymogi obyczajowe. Zaczn? od Lady Russell, która 'matkowa?a' Annie i jej
siostrom, odk?d Anna utraci?a matk? w wieku 14 lat. Kocha?a j? naprawd?
szczerze, ale zarazem przywi?zywa?a bardzo uwag? na pozycj? spo?eczn? i niezale?no?? maj?tkow?, i pragn??a, aby Anna by?a po prostu dobrze 'urz?dzona' w ?yciu. A Fryderyk, cho? mia? mi?y charakter, tych warunków nie spe?nia?, zw?aszcza nie posiada? sporego maj?tku. I to by?o powodem s?ynnych perswazji Lady Russell, któr? Anna kocha?a jak matk?, i nie mog?a , ot tak to przekre?li?. Tylko Lady Russell jej pozosta?a,
bo ojciec i El?bieta w ogóle jej nie kochali, a Mary by? mo?e i kocha?a Ann?, ale wi?cej sam? siebie. Anna nie by?a w stanie zerwa? tak serdecznych wi?zi z wieloletni? opiekunk?, tylko dlatego, ?e ta naprawd? w dobrej intencji odradzi?a jej Fryderyka. Dopiero pó?niej Anna lepiej zrozumia?a charakter pani Russell, a równie? sam? siebie. Poj??a, ?e Lady Russell nie jest specjalnie bystra w ocenianiu ludzi, patrzy na nich przez pryzmat ich pozycji spo?ecznej itd, mniej za? oceniaj?c ich w?a?ciwe charaktery. Tak pani Russell oceni?a w?a?nie m?odego ?ajdaka Elliota, co ostatecznie ju? umocni?o Ann? w tym, ?e musi wzi?? swój los 'w swoje r?ce'. Co te? uczyni?a, a na ko?cu jedynie pracowa?a nad tym, aby Lady
Russell i kapitan Wenthworth polubili si? . A co do kapitana, ten, podobnie
jak Anna, zrozumia?, ?e jednak s? zwi?zani prawdziwym uczuciem mimo
up?ywu lat. Sam si? Annie przyzna?, ?e by? zbyt dumny i roz?alony /porównajcie z sytuacj? Darcy'ego po odmowie El?biety!/,
aby znów si? z ni? zbli?y?, i dopiero pochopne postepowanie z Luiz? go 'otrze?wi?o'. I w?a?nie tu jest mistrzostwo JA, która krok po kroku
ukaza?a przemiany psychologiczne bohaterów, a nawet Lady Russell, która przekona?a si? do Fryderyka / ju? spe?ni? jeden warunek: zdoby? spory maj?tek! /.
Offline
nie czytalam tej ksiazki 8O ale niedlugo nadrobie ta gafe a wiem ze jest tez film .....czy ktos go ogladal?? i jakie mial wrazenia po filmie??
Offline
Masz ten film??? W jakim formacie? Je?li na komputer, to ju? si? mnie nie pozb?dziesz
Od tak dawna czekam, ?eby go obejrze? i nigdzie nie mog? znale??.
Powy?szy post ja napisa?am - wywali?o mnie z sieci
Offline
ja tez chialabym go obejrzec......albo chociaz ksiazke przeczytac.....
Offline
Z ksi??k? to chyba nie problem - pomykaj to biblioteki albo (je?li mieszkasz w mojej okolicy) u?miechnij si? do mnie
Offline
zamowilam ksiazke w bibliotece i znalazlam ja i w "merlinie".....wiec moze przeczytam....do ciebie moge sie usmiechac i tak ...mimo ze nie mieszkam w twoich okolcach
....ale jak bede kiedys przypatkiem to sie bedziemy "usmiechaly " obydwie.....
pzdrawiam
Offline
Poszczerzymy si? do siebie
Zapraszam, zdrowy nadmorski klimat, du?o jodu...
A ksi??ka urocza, wi?c mi?ej lektury!
Offline
Wi?c niech moc b?dzie z tob? :!:
Offline
a ja wlasnie zamowilam perswazje z merlina.....ksiazke znaczy....hurrra juz niedlugo ja przeczytam bo na dniach powinnam ja dostac...
Offline
Wlasnie skonczylam j czytac ...jest calkiem nie zla
.... zaczyna mi sie majaczyc ze film kiedys chyba widzialm 8O :!: bo niektore fragmenty ksiazki kojarza mi sie z "obrazami filmu"....pewnie ogladalam nie wiedzac nawet ze to Austen
Offline
Zasadniczo zgadzam si? z Ag?. Mysl ?e Anna Elliot by?a uleg?a jest powierzchowna. By?a wg. mnie najbardziej rozwa?n? postaci? w galeriii typów kobiecych JA.
Lubi? j? bardzo. Nosi?a w sercu mi?o??. Przez ca?y czas doskonale zdawa?a sobie spraw? z uczucia do Kap.W. Tyle ?e kry?a si? z nim. A jej pomoc dla ka?dego kto tej pomocy potrzebowa? wynika?a z dobrego serca i poczucia odpowiedzialno?ci ( jak w przypadku opieki nad siostrze?cem).
Film te? by? OK.
Aga
Offline
Zasadniczo zgadzam si? z Ag?. Mysl ?e Anna Elliot by?a uleg?a jest powierzchowna. By?a wg. mnie najbardziej rozwa?n? postaci? w galeriii typów kobiecych JA.
![]()
Lubi? j? bardzo. Nosi?a w sercu mi?o??. Przez ca?y czas doskonale zdawa?a sobie spraw? z uczucia do Kap.W. Tyle ?e kry?a si? z nim. A jej pomoc dla ka?dego kto tej pomocy potrzebowa? wynika?a z dobrego serca i poczucia odpowiedzialno?ci ( jak w przypadku opieki nad siostrze?cem).
Film te? by? OK.
![]()
Aga
Zgadzam si?, ?e by?a rozwa?na, dobra, zyczliwa, kocha?a swojego kapitana, ale b?d? si? upiera? ?e by?a uleg?a - pozwa?a?a ?eby wszyscy dooko?a wchodzili jej na g?ow?, dzi? powiedzieliby?my ?e brakowa?o jej asertywno?ci. Mo?na by? dobrym i ?yczliwym, ale nie trzeba od razu pozwala? si? spycha? na dalszy plan i zawsze pozostawa? w cieniu.
Offline
No po prostu musze Ci przyzna? racj?.
Chocia? mam wra?enie ?e robi?a to tak troche dla ?wietego spokoju. I wszyscy my?leli ?e moga ni? sterowa? i manipulowa?.
A tu sie okaza?o ?e nie!!!
Chyba "broni?" jej dlatego ?e w s?awetnym te?cie wysz?o ?e jestem do niej podobna
Aga
Offline
Dla mnie osobi?cie Perswazje s? tylko nieco 'mniej z?e' ni? Opactwo. Jako? dla mnie bez dreszczyka zupe?nie. Czyta si?, owszem, nie najgorzej ale to ju? nie to co duma albo emma...
Offline
A mnie si? Perswazje chwilami ( uwaga zaraz napisz? co? strasznego ;-) ) podobaj? bardziej ni? Duma i uprzedzenie. S? bardziej dojrza?e i mniej radosne. Co do pactwa to te? mam odmienne zdanie - napisa?am o tym w w?tku po?wi?conym tej powie?ci.
Offline
W jakich? materia?ach promocyjnych znalaz?am informacj?, ?e JA mia?a takiego swojego Wentwortha, faceta, z którym nie mog?a by?, mimo, ?e oboje si? kochali...
"Perswazje" nie s? moj? ukochan? ksia?k? JA, ale podoba mi dojrzalszy jej ton.
Offline
A mnie si? Perswazje chwilami ( uwaga zaraz napisz? co? strasznego ;-) ) podobaj? bardziej ni? Duma i uprzedzenie. S? bardziej dojrza?e i mniej radosne. Co do pactwa to te? mam odmienne zdanie - napisa?am o tym w w?tku po?wi?conym tej powie?ci.
Nic strasznego to co piszesz. Mnie równie? Perswazje podoba?y si? bardziej (chwilami) ni? DiU, a na pewno o wiele bardziej ni? Emma. Bohaterka tej ostatniej nie wzbudzi?a we mnie sympatii, raczej irytacj? (?eby nie u?y? mocniejszego s?owa), natomiast Anne t? sympati? (no i wspó?czucie) wzbudza zdecydowanie. Ja uwielbiam t? ksi??k?.
Co do filmu natomiast - mo?e i nie by? z?y, ale kap. W po prostu masakra... Ta ko?ska twarz... wrrr, jedynie oczy go troch? ratowa?y (ogl?da?am film patrz?c tylko na górn? po?ow? jego twarzy, co nie by?o trudne, bior?c pod uwag? jej d?ugo?? ;-) ).
Offline
Moje drogie, nie napisa?am dos?ownie, ?e Anna by?a "uleg?a"! Ale sam
fakt, ?e us?ucha?a perswazji swej opiekunki, Lady Russel, aby zrezygnowa? z o?wiadczyn Wentwortha, ma w rzeczywisto?ci o wiele
g??bsz? przyczyn? ni? tylko zwyk?y kaprys niedo?wiadczonej Anny.
Wy?ej ju? pisa?am jakie by?y to przyczyny: a wi?c brak maj?tku i pozycji
u m?odego Fryderyka. Kto wie, czy Lady Russel nie mia?a troch? racji?
A? za dobrze zna?a rodzin? Anny, przedwczesn? ?mier? jej matki, i
chcia?a po prostu uchroni? Ann? przed bied? i n?dz?, a Fryderyk nie
mia? na razie ?adnych mo?liwo?ci, aby zapewni? Annie godziwe ?ycie.
Nie wszyscy oficerowie w marynarce mogli sie wzbogaci?! Ale to inny temat. Zwa?my, ?e Lady Russel nie by?a przeciwko samemu Fryderykowi, ale jego ubóstwu. Obawia?a si?, ?e Anna nie podo?a trudom zycia w n?dzy
/ porównujcie sytuacj? biednej pani Smith!/. I faktycznie, Anna mog?a
wkrótce wyj?? za zamo?nego Karola, ale tu ujawni? si? jej charakter -
silniejszy ni? Lady Russel s?dzi?a. My?l?, ?e w tym jest urok "Perswazji"!
Anna nagle sobie u?wiadomi?a, ?e potrzebuje czego? WI?CEJ ni? tylko
wygodnego ?ycia, chocby u boku mi?ego , ale niekochanego Karola.
Nagle doceni?a mi?o?? Fryderyka a zarazem jego warto?ciowy charakter.
I zarazem, cho? kocha?a L.Russel, zrozumia?a, ?e ta kieruje si? innymi
kryteriami ni? ona sama. A dalej musia?a walczy? w obronie tylko
wy??cznie swoich przekona?, nie L.Russel, i to w?a?nie spostrzeg?
Fryderyk.
Offline
A mnie si? Perswazje chwilami ( uwaga zaraz napisz? co? strasznego ;-) ) podobaj? bardziej ni? Duma i uprzedzenie. S? bardziej dojrza?e i mniej radosne.
Zgadzam si? z Moniczkiem, ?e to ?adna herezja. Ja "Perswazje" przeczyta?am jako ostatni? z ksi??ek Jane Austen, ale od razu znalaz?am si? pod jej urokiem i w kategorii "ulubione" chyba postawi?abym j? na drugim miejscu, zaraz za "DiU".
Chocia? nic lepiej nie poprawia mi z?ego nastroju ni? lektura kilku rozdzia?ów "Dumy", to "Perswazje" maj? cudowny klimat i - mimo ca?ej swojej goryczy - du?? doz? optymizmu. A Anna to chyba najbardziej "kompletna" kobieca posta? z bohaterek JA.
Offline
Zauwazy?am, ?e w "P" mi?o?? dojrzewa powoli, przez lata. Zwykle
m?odzi w tych czasach, co chyba jest widoczne w tylu utworach JA,
szybko si? zakochiwali, a m?odzieniec ledwo po paru dniach czy tygodniach juz sie o?wiadcza?. Z regu?y nie bawiono sie w d?ugie 'konkury',
chyba ?e bardzo dyskretne bez konkretnych kroków, aby nie by? pos?dzanym o nieuczciwo??. Wtedy panna mog?a jedynie wyczu? czyj??
?yczliwo??, ale nie mog?a liczy? na wi?cej. Wydaje mi si?, ?e dlatego
cz?sto unikano nadmiernego adorowania panny, aby nie da? si? z?apa?
"w pu?apk? zar?czyn", które ju? by?y zobowi?zaniem. Anna dlatego
unika?a takich sytuacji, a Fryderyk wpad? w?asnie w tak? z pann? Lucy.
Mo?e to bylo dla niego punktem zwrotnym, u?wiadomilo mu, ?e jednak
co? czuje do Anny.
Offline
Mimo z?o?ci jak? czu? do Anny, kapitam Wenworth w ko?cu zda? sobie spraw?, ?e jest ona osob? wyj?tkow?. Okaza?o si?, ?e stare uczucie nie wygas?o.
Offline
O rany julek! Osio? ?ci?gn?? mi wreszcie "Perswazje"!!! To jedyny film, jaki mu si? uda?o "przytaszczy?". Pozosta?e "pozjada?" i znikn??y z powierzchni ziemi, niestety. Musz? sobie zarezerwowa? czas, by w spokoju obejrze? t? ekranizacj?- kiedy nikt mi nie b?dzie przeszkadza?.
Ale si? ciesz?!
Offline