Ogród Jane Austen

Strona poświecona Jane Austen

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

#101 2008-06-24 15:32:26

Ulka
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Wiesz, niektórzy m??czy?ni twierdz?, ?e s? logiczni i umiej? prowadzi? dyskusje. NIEKTÓRZY m??czy?ni (ca?kiem ?wiadomie stosuj? chwyt emocjonalno-stereotypowy, inni panowie niech nie bior? tego do siebie) - tak, o Tobie mówi? - robi? innym ludziom zarzuty, ?e ?le dyskutuj?. Ale w?a?nie tym postem dowiod?e?, ?e sam tego nie potrafisz, stosujesz tylko brudne chwyty. Dlatego, cho? mnie poszczególne stwierdzenia ruszaj? i ch?tnie bym podyskutowa?a na poziomie, na tym ko?cz?, bo poziomu nie trzymasz. Sorry.

Ostatnio edytowany przez Ulka (2008-06-24 15:46:40)


"cierpliwo?? - spokój ?e przecie? si? stanie"
(Ks. J. Twardowski)

Offline

 

#102 2008-06-24 15:51:56

Mike Moriarty
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Coz... :-) Mamy wiec, jak widze, lustrzane wrazenia. Tak to najczesciej bywa... Ale coz robic, w kuchni zawsze jest goraco. A jak mawial Harry Truman: "If you can't take the heat, leave the kitchen". :-)

A czy stosuje brudne chwyty? Pewnie, ze stosuje. :-) To dla zabicia czasu, czekajac na merytoryczne argumenty. ;-) Zreszta, przygadal kociol garnkowi...

PS. Wczoraj w Wyborczej publikowano wyniki kolejnych badan - przebadano kilka tysiecy kobiet i historie ich zwiazkow, i wyszlo, ze kobiety bardzo wyraznie preferuja mezczyzn samolubnych, egoistycznych i zaborczych. ;-) Podobno jest tak nie tylko dlatego, ze kobiety preferuja takich mezczyzn, ale takze dlatego, ze "zwykli" mezczyzni nie umieja z nimi rywalizowac i przegrywaja z nimi walke o kobiety, nawet gdy ja podejma - a nie zawsze podejmuja.

Warunkiem takiej przewagi egoistow jest podobno to, ze musza byc w grupie mezczyzn w mniejszosci. Inaczej gina we wlasnym tlumie.

Puenta z badan jest taka, ze kobiety preferowaly zwiazki z mezczyznami, ktorzy byli dobra zabawa przy zdobywnaniu, ale z ktorymi nie dawalo sie zyc na dluzsza mete. :-)

Ostatnio edytowany przez Mike Moriarty (2008-06-24 16:17:56)

Offline

 

#103 2008-06-24 17:36:50

Tamara
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

No có? , Mike , ty nawet nie czytasz dok?adnie postów albo nie rozumiesz znaczenia niektórych s?ów - sorry . Napisa?e? ,?e uto?samiam WYCHOWANIE dziecka z p?aceniem podatków i do??czy?e? cytat , ale ja napisa?am o UTRZYMANIU dziecka - a o ile wiem utrzymanie to nie wychowanie , mo?na wychowywa? nie utrzymuj?c i utrzymywa? nie wychowuj?c , o czym powiniene? wiedzie? , skoro wychowa?e? trzech kuzynów smile.


Poza tym wyci?gasz zdania z kontekstu i wybacz okre?lenie - czepiasz si? s?ów , interpretuj?c je jak chcesz , przypisuj?c opinie , których nikt nie wyg?osi? - mnie przypi??e? , ?e dla mnie obro?ca homoseksualistów to peda? , ?e postuluj? zalegalizowanie gwa?cenia i bicia kobiet , a nigdzie nic takiego nie napisa?am , to Twoje , nie podparte niczym sugestie .

Za? co do bada? kierowców - pobiera im sie krew gdy jest podejrzenie , ?e pope?nili wykroczenie jazdy po pijanemu - czyli s? podejrzani o z?amanie prawa . Zgadza si? , mo?na podejrzanemu wykona? badania wbrew jego woli , ale tylko dlatego ?e jest podejrzany i post?powanie s?dowe jest lub b?dzie . Natomiast nie wolno zrobi? przymusowych bada? osobie niewinnej i o nic nie podejrzanej ot tak z urz?du , na to nie pozwala ?adne prawo . A naprawd? nie wiem , o co mo?na by oskar?y? noworodka , ?eby mu przymusowo pobra? materia? na badania . Zw?aszcza ,?e zgod? na badania u dziecka musi wyda? opiekun prawny czyli w tym wypadku matka , bo ojciec by? nim nie mo?e , skoro nie wiadomo , czy ojcem jest . Badania bez zgody mo?na wykona? tylko w razie zagro?enia ?ycia i zdrowia , w niektórych wypadkach tylko za zgoda s?du rodzinnego , a ustalanie ojcostwa zdrowia i ?ycia nie ratuje .

I to tyle smile

Offline

 

#104 2008-06-24 17:39:56

Dione
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Mike Moriarty napisał:

(ale skoro juz podnosisz temat, to zdradza wiecej kobiet, niz mezczyzn - ponad 15%.)

Mo?e si? myl?, ale jaki? czas temu zda?y?o mi si? w jakim? pi?mie (tytu?u sobie w tej chwili nie przypomn?) przeczyta?, ?e wielu m??czyzn nie uwa?a za zdrad? jednorazowego skoku w bok. Czy te twoje 15% m??czyzn mniej to przypadkiem nie tacy? Dane, które podajesz prawdopobnie pochodz? z ankiet i je?li zwolennik uznawania za zdrad? tylko d?ugotrwa?ych romansów bra? w takiej ankiecie udzia?, to jej wyniki mog? by? odrobin? przek?amane...
A kobiety (co wiem z tzw babskich rozmów) wielokrotnie za zdrad? uznaj? nawet troch? odwa?niejszy flirt telefoniczny (a nawet czu?y SMS do znajomego m??czyzny). Moim zdaniem to ju? lekkie wpadanie w paranoj?, ale ju? niejednokrotnie ubolewa?am nad brakiem rozs?dku wielu z przedstawicielek w?asnej p?ci.


Mój ch?opak si? w?a?nie o?eni?....

Offline

 

#105 2008-06-24 17:58:14

Loana
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Tutaj macie podobna dyskusje przeprowadzona na innym forum:
http://www.mportalik.net/printview.php? … 097b02f971

A ja szukalam z ciekawosci, skad wziely sie te dane "co 12sty". Uczylam sie statystyki, wiem, jakie sa ulomnosci tej metody, dlatego chcialam sprawdzic, jak wygladaly badania, czy przeprowadzono je na duza skale, czy proba byla reprezentatywna, itd. Nic ciekawego nie znalazlam, oprocz tego, ze Newsweek podal takie dane.


Jakie? pytanko do mnie? loana@go2.pl
http://joanna-loana.deviantart.com/

Offline

 

#106 2008-06-24 19:37:35

Tamara
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

A Mike nie poda?e? ?ród?a ani populacji na jakiej by?y przeprowadzone , jak licznej , o jakiej strukturze...
Równie dobrze ja mog? przedstawi? wyniki bada? , z których b?dzie wynika?o , ?e w co trzeciej rodzinie jest przemoc domowa i czy w zwi?zku z tym ka?dej rodzinie nale?y przydzieli? kuratora s?dowego - tak na wszelki wypadek? tongue To s? uroki bada? statystycznych - przy odrobinie wysi?ku mo?na nimi udowodni? ka?de przyj?te za?o?enie big_smile wystarczy odpowiednio przyj?? grup? badanych i odpowiednio postawi? pytanie . Je?eli nic nie wiemy o badanej populacji , trudno badanie uzna? za wiarygodne , bo inne b?d? wyniki (mówi? o tej co 12 zdradzaj?cej) z Grecji , inne w Skandynawii , inne w Arabii Saudyjskiej , inne na wsi , inne w mie?cie , inne w grupie 20-30 latków , inne po 50 roku ?ycia itd. Arbitralne stwierdzenie , ?e co 12 kobieta ma dziecko nie z m??em to naprawd? te statystyczne trzy nogi na spacerze smile .
I wcale nie twierdz? , ?e statystyka jest be - to Ty tak uzna?e? ; jest jaka jest i nale?y jej specyfik? bra? pod uwag? , gdy si? chce ni? pos?ugiwa? .

I naprawd? nie rozumiem jak wysnu?e? wniosek , ?e m??czyzna samolubny i zaborczy jest dobr? zabaw? przy zdobywaniu O_O - taki typ nie jest zdobywany , tylko sam zdobywa to co chce - przecie? jest zaborczy .

Ostatnio edytowany przez Tamara (2008-06-24 19:45:43)

Offline

 

#107 2008-06-24 20:53:28

Vasco
Administrator

Re: Nasze kobiety

Za bardzo nie chc? Wam si? wtr?ca?, bo zaczynam si? gubi? wink Nie jestem przekonany do konieczno?ci bada? genetycznych dziecka za ka?dym razem. Jak kto? chce, to niech robi.

Chcia?em zastanowi? si? nad innymi aspektami, moim zdaniem, wa?nymi. Czy cho? raz pad?o z ?e?skich ust stwierdzenie, ?e gdy dziecko nie jest m??a (ch?opaka, narzeczonego niewa?ne), to facet, który ma je wychowyw? powinien o tym wiedzie?? Wi?cej: czy nie ma prawa do podj?cia decyzji czy chce to robi??

Kto? zapyta? "a co z tymi m??czyznami, którzy maj? dzieci z innymi kobietami?" Jak to co? Maj? dziecko z wszelkimi tego konsekwencjami... oraz prawami. Powinni je wychowywa?, ?o?y? na nie, ale powinni te? mie? prawo do wspó?decydowania o nim.

Wybaczcie, ale dla mnie argumentowanie, ?e najwa?niejsze jest dziecko jest chybione. Bo co z?ego jest w tym, ?e dziecko b?dzie wychowywa? prawdziwy ojciec, a nie oszukany m?? matki? Czy dziecko wychowywane przez prawdziwego ojca b?dzie z tego powodu nieszcz??liwe, czy jak? Mam wra?enie, ?e owo "dobro dziecka" jest przywo?ywane po to, aby niewierna matka mog?a z "czystym sumieniem" oszuka? m??a. Bo przecie? wybra?a mniejsze z?o... ale dla siebie. Nie trzeba t?umaczy? si? m??owi, nie trzeba t?umaczy? ?onie prawdziwego ojca, ?e jej m?? ma dziecko z inn?. Dziecko jest niewinne - zgadza si?, tego nikt nie neguje. Tylko dlaczego w trójk?cie: niewierna ?ona - dziecko - oszukany m?? konsekwencje ma ponosi? ten ostatni? Co wi?cej, to nie jest trójk?t, bo istnieje jeszcze prawdziwy ojciec, który pewnie nie wie, ?e ma dziecko. Czy? nie jest wart wspó?czucia???

Ten temat dobitnie chyba pokazuje, ?e trzeba si? naprawd? zastanowi? zanim wskoczy si? komu? do wyrka wink Pisz? i o kobietach i o m??czyznach oczywi?cie!

PS. Aha, i sugeruj? nie dogryza? sobie, ok? Bo par? sformu?owa? jest mocno niesympatycznych i nie s?dz? by komu? by?o mi?o czyta? co? takiego skierowanego do siebie...

Offline

 

#108 2008-06-24 21:44:50

Dione
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Vasco poruszy?e? wa?n? spraw? zwyk?ej uczciwo?ci. Tutaj niestety nie ma sytuacji po?redniej, albo mówi si? prawd? albo k?amie. Osobi?cie nie rozumiem w takiej sprawie ok?amywania drugiej osoby (mo?na nie powiedzie? ile kosztowa? ten cudny kapelusz, albo ?e córka pojecha?a na wakacje z ch?opakiem tylko ?e z kole?ankami - bo po co m?? ma si? denerwowa? wink ), ale k?amstwo w sprawie ojcostwa - to nie jest mniejsze z?o. Ju? bardziej zrozumiem, ?e kobieta nie powie partnerowi, ?e zosta? ojcem, bo np. wydaje jej si?, ?e je?li wychowa je sama, to b?dzie mu lepiej, bo nie chce faceta zmusza? do tzw. "w?a?ciwego zachowania" itp.
Ale oczywi?cie absolutnie nie neguj?, ?e facet ma prawo (a nawet powinien) zdecydowa?, o wychowaniu swojego dziecka. Chcia?abym jednak poruszy? t? kwesti? od drugiej strony. Mamy faceta, który zdradzi? ?on? i przez przypadek zosta? ojcem. Owszem p?aci na to dziecko alimenty itp, ale nie powiedzia? o nim swojej ?onie. Par? lat pó?niej np. ginie w wypadku, np. traci prac?, czy nast?puje inna drastyczna sytuacja. U ?ony pojawia si? kobieta, która mówi, ?e ma dziecko z jej m??em. Poniewa? nie mieli z ?on? rozdzielno?ci maj?tkowej wychodzi na to, ?e cz??? tego wspólnego maj?tku musi by? przekazana na rzecz tego dziecka, czy te? na kobiet? spada obowi?zek p?acenia alimentów na dziecko m??a (mo?e tak si? sta?, bo moi znajomi przez kilka lat odk?adali decyzj? o ?lubie, gdy? on mia? dziecko z poprzedniego zwi?zku, a jako osoba z wolnym zawodem nie mia? sta?ych zarobków, i gdyby akurat w jakim? okresie nie pracowa?, to ona musia?aby p?aci? jego alimenty). I w tym miejscu chcia?abym zapyta?, jak ustrzec si? przed tak? sytuacj?. Gdy to kobieta ma dziecko z kochankiem, m??czyzna mo?e to sprawdzi? gdy tylko pojawi si? jakiekolwiek podejrzenie. Gdy m?? ma dziecko z kochank?, jest troch? trudniej. Nawet je?li ?ona mo jakie? podejrzenia, to ta druga kobieta te? musi wyrazi? zgod? na badanie, a mo?e akurat w tym momencie nie mie? takiej ochoty. A niestety mo?e si? zdarzy?, ?e potem ?ona b?dzie musia?a ?o?y? na czyje? dziecko.


Mój ch?opak si? w?a?nie o?eni?....

Offline

 

#109 2008-06-24 22:17:30

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Z t? informacja o wychowywaniu cudzego dziecka te? nie mam jednoznacznej opinii. Jesli kobieta ma 100% pewnosc, ze maz nie jest ojcem jej dziecka - czynniki materialne nie stanowia usprawiedliwienia dla podwojnej nielojalnosci (i dlatego, ze do zdrady doszlo, i dlatego ze kobieta nie powiedziala prawdy o poczeciu dziecka). Ale jesli jest na przyklad sytuacja, ze kobieta nie ma pewnosci kto jest ojcem lub gdy pewnosc uzyska po narodzinach, gdy maz cieszy sie z dziecka przez 9 miesiecy, potem pokocha malenstwo - tutaj bym sie zastanowila. Bo prawda w takim przypadku moze skrzywdzic go podwójnie, bo miedzy nim a dzieckiem nawiazal sie silny zwiazek, ktory zostanie poddany probie.

W tych naszych dyskusjach poruszone sa sprawy uczciwosci, prawdy, klamstwa. Niezeleznie od sytuacji, wierze w uzdrawiajaca moc prawdy, nawet jesli konsekwencje sa przykre lub bolesne.


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#110 2008-06-24 22:43:54

Ulka
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Vasco, nie pad?o mo?e takie stwierdzenie, poniewa?, przynajmniej moim zdaniem, sedno tematu le?a?o w innej sferze-czy badania powinny by? powszechne, obowi?zkowe i na "kas? chorych". Powszechno?? bada?, domaganie si? takich - jest dla mnie, co ju? zaznaczy?am po prostu dowodem nieufno?ci. Nie wchodzi?am ju? w inne aspekty, bo ja na przyk?ad zak?adam uczciwo?? i wierno?? w zwi?zku i nie doszukuj? si? bez przes?anek niewierno?ci. A wi?c zrobienie bada? mog?oby by? uzasadnione ewentualnym podejrzeniem, nie za? by?oby obligatoryjne. Ale ja osobi?cie zatrzyma?am si? na kwestii zaufania, bo po prostu w inne dywagacje nie chcia?am wchodzi?, za du?y temat.
Prawda na pewno jest wa?na i wyzwalaj?ca. Prawda zak?ada te? zaufanie. Je?li w moim ?yciu jestem uczciwa-czyli prawdziwa- to mam mniejsze powody podejrzewa? innych o k?amstwo, czy? nie?


"cierpliwo?? - spokój ?e przecie? si? stanie"
(Ks. J. Twardowski)

Offline

 

#111 2008-06-25 11:09:43

Mike Moriarty
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Wiekszosc nieporozumienia bierze sie chyba stad, ze mowimy podobny temat, ale o zupelnie innym jego aspekcie. Ulka pisze o prawie do zaufania w zwiazku, a ja pisze o sciganiu przestepstwa wyludzenia, do jakiego dochodzi na masowa skale. Patrzymy na to samo zjawisko, ale z zupelnie innych punktow widzenia. Dlatego nasze argumenty nie zderzaja sie, ale sie mijaja. Ergo, obie strony maja frustrujace wrazenie, ze druga strona mowi nie na temat, w dodatku ignorujac slowa oponenta.

Vasco probuje siegnac ponad te dwa schematy, podnoszac kwestie nie prawa i ekonomii, jak ja wczesniej, ale emocji z punktu widzenia faceta - rzecz, ktora ja pomijalem. Bo jesli kobieta ma prawo do zaufania, to czemu mezczyzna nie ma prawa do prawdy? W dodatku w tak absolutnie fundamentalnej sprawie?

Co wiecej, oprocz meza kobiety, prawa do prawdy pozbawiony jest tez prawdziwy ojciec dziecka. Kobieta ma w tej sytuacji komfortowa pozycje superarbitra - wybiera sobie, czy powiedziec jednemu, drugiemu, a moze nikomu? A moze im obu? To po prostu nieuczciwe. Taka wiedza w zadnym wypadku nie powinna byc w dyskrecji jednej osoby. Zbyt wiele innych osob jest z tym zwiazanych.

Zadne opowiadanie o zaufaniu, o urazonej dumie kobiety czy wzietym nadal nie wiem skad domniemaniu niewinnosci nie przekona mnie o tym, ze maz i ojciec takiego prawa nie maja. Dlatego gdy Ulka pisze: "Powszechno?? bada?, domaganie si? takich - jest dla mnie, co ju? zaznaczy?am po prostu dowodem nieufno?ci" , ja odpowiadam - moze i tak, ale odmowa takich badan to przyzwolenie na pozbawianie ojcow i mezow prawa do prawdy o ich dzieciach. A nie widze powodu - poza zwyklym egoizmem plci i materializmem matek - dla ktorego ojcow i mezow trzeba krzywdzic dla korzysci matek. A skoro nie ma powodu, to odwolajmy sie do prawa (zakaz oszustwa i wyludzenia) oraz do liczb (ojcow i mezow jest dwa razy wiecej, niz matek).

Czyli jesli argument moralny sie balansuje, a i prawo, i liczby stoja za tym, by te badania przeprowadzac, to najezy je przeprowadzac. :-) I tyle.

Dione: to 15% niewiernych kobiet to nie jest ilosc zon, ktore maja jakies skoczki w boczki czy smsowe flirciki, ale ilosc, ktora ma poza formalnym zwiazkiem staly, dlugotrwaly (ponad rokczny) romans z tym samym mezczyzna. Wiecej kobiet ma taki romans, niz mezczyzn. :-)

PS. Dzis w "Rzeczpospolitej" jest artykul o zonach i mezach, ktorzy sprawdzaja korespondencje i smsy partnera z obawy przed zdrada. :-)

Ostatnio edytowany przez Mike Moriarty (2008-06-25 11:15:08)

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB