Ogród Jane Austen

Strona poświecona Jane Austen

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

#76 2008-06-18 21:27:21

Dorfi
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Widz?, ?e rozp?ta?a si? ciekawa dyskusja smile
Tak sobie czytam i stwierdzam, ?e rozpatrywany jest tylko przypadek oszukanego faceta, który musi ?o?y? na cudze dziecko.
A co z facetem, któremu swego czasu cz?sto przytrafia?y si? "skoki w bok"? Mo?e si? okaza?, ?e ma np. kilkana?cioro dzieci. Nie wiem czy by?y prowadzone badania na temat w?a?nie takich skoków w bok. I nie mam tu na my?li zdrady ma??e?skiej, ale kontakty jeszcze przed ?lubem. Teoretycznie mo?liwe jest, ?e pan ?o??cy na jedno obce dziecko mo?e mie? kilkoro w?asnych, których nie utrzymuje, co w ostatecznym rozrachunku mog?oby si? okaza? dla niego niezbyt korzystne finansowo.

Osobi?cie nie wyobra?am sobie ma??e?stwa bez zaufania. Jak si? czuje kobieta oskar?ana nies?usznie o urodzenie dziecka obcego faceta? A jak by si? czu? facet, gdyby ?ona kaza?a mu robi? regularnie, np. co miesi?c testy na HIV, bo by? mo?e j? zdradzi??

Offline

 

#77 2008-06-18 21:55:57

Tamara
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Mike , kwestia pierwsza : postulujesz badania we wszystkich ma??e?stwach , czyli w swoim równie? , czyli logicznie rzecz bior?c równie? swoj? ?on? podejrzewasz o zdrad? . Z regu?y jest tak , ?e wierzy sie we wszystko , tylko nie w zdrad? najbli?szej ukochanej osoby . Zawsze zak?ada si? , ?e w?a?nie ten najbli?szy cz?owiek jest szczery , wierny i uczciwy i nie ma powodu , ?eby to potwierdza? , bo jest to oczywiste . I naprawd? nie rozumiem , co maja do tego homoseksuali?ci , a ?eby temat wyczerpa? , cudze ?ycie seksualne i upodobania mnie w ogóle nie obchodz? , je?li kto? chce , mo?e ?y? nawet z koz? , je?eli obojgu sprawia to przyjemno?? winki jest to jego prywatna sprawa , a wyci?ganie tego na widok publiczny i obnoszenie sie z nimi uwa?am po prostu za niesmaczne . To jest intymna sprawa , co si? robi w sypialni i nikomu nic do tego .

Kwestia druga - utrzymanie dziecka to JEST skutek prawny . Ale nie mo?na tego przelicza? wy??cznie na pieni?dze , bo jest to równie? kwestia moralna .

Kwestia trzecia - faktycznie moim zdaniem upraszczasz , ?ycie i stosunki mi?dzyludzkie nie s? czarno-bia?e jak na fotografii . Mówisz , ze nie mo?na k?ama? - czy powiedzia?e? kiedy? swojemu szefowi/prze?o?onemu/nauczycielowi , ?e jest kompletnym idiot? i ma durne pomys?y? A co powiesz o ludziach , którzy adoptuj? dziecko w e wczesnym niemowl?ctwie i wychowuj? je na szcz??liwego cz?owieka , kochaj?cego swoich rodziców , mimo ze nie wie , ?e jest adoptowany? Czy uwa?asz , ?e choremu cz?owiekowi , który nie chce znac ca?ej prawdy o swojej chorobie nale?y si?? j? wt?oczy? i doprowadzi? go do za?amania nerwowego , skracaj?c mu w ten sposób ?ycie?

A statystycznie rzecz bior?c ilu m??czyzn zdradza ?ony stale a ilu z doskoku? A ilu podaje swoim krótkotrwa?ym czy jednorazowym kochankom fa?szywe dane i namiary , by nie mog?y ich potem odnale??? A ilu zonatych ma latami na boku kochanki ok?amuj?c je , ?e sie rozwiod? i b?d? z nimi?I ma z nimi dzieci?

Ostatnio edytowany przez Tamara (2008-06-18 22:05:47)

Offline

 

#78 2008-06-18 22:08:21

Ulka
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Dorfi, jaki? czujnik panom trzebaby zak?ada?, ?eby mie? podobn? pewno??, ?e nie zdradzaj? i nie p?odz? potomstwa "na boku". Reaktywowa? pasy cnoty, do których klucz b?dzie mia?a prawowita ma??onka?? ;P


"cierpliwo?? - spokój ?e przecie? si? stanie"
(Ks. J. Twardowski)

Offline

 

#79 2008-06-19 09:23:15

Tamara
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

I jeszcze jedna rzecz o której zapomnia?am wczoraj :

"To postuluje reformowac pa?stwo , a nie obci??a? obce osoby kosztami utrzymania obcych ludzi "

Bardzo Cie przepraszam , ale to sie kupy nijak nie trzyma . Pa?stwo jest utrzymywane przez podatników czyli nas (zak?adam ,?e pracujemy legalnie , tak zreszt? z dyskusji wynika) . Oddajemy ok. 1/3 zarobków w postaci podatków na utrzymanie pa?stwa i jego struktur czy jak to nazwa? . Pieni?dze ida do bud?etu , ZUS , NFZ itd. I z tych pieni?dzy jest op?acane leczenie ca?kiem obcych ludzi , renty i emerytury ca?kiem obcych ludzi , becikowe , fundusz alimentacyjny , jest utrzymywana opieka spo?eczna (samotne matki! big_smile ) , szko?y , ??obki , przedszkola , pomoc bezdomnym i bezrobotnym... Nie wybronisz sie , tak czy siak utrzymujesz cudze dzieci chcesz czy nie, nawet nie wiesz czyje , i ja nie widz? mozliwo?ci reformy i przeróbki tego systemu finansowania , je?eli mamy pa?stwo opieku?cze .

A w zwi?zku mi?dzy dwojgiem ludzi o zaufaniu w ogóle sie nie mówi , bo jest ono oczywiste - skoro jestem z tob? to znaczy ?e ci ufam i vice versa .

Powo?ujesz sie na statystyk? i statystyczna ilo?? zdradzaj?cych jest dla Ciebie uderzeniem w podstaw? ma??e?stwa . A rozk?ad statystyczny i krzywa Gaussa? Na drugim ko?cu b?dzie 15% które nigdy nawet nie pomysli o innym a po ?mierci m??a szybko umrze z rozpaczy . Ludzie to nie liczby i równania , w matematyce dwa razy dwa zawsze jest cztery , a w?ród ludzi 1 , 3 albo 5 , tu nie ma sztywnych regu? . Niewierno?? by?a jest i b?dzie , bo ludzie s? lud?mi i maja ró?ne charaktery i motywacje , ale to jest wliczone w ryzyko ma??e?stwa , dlatego istnieje rozwód . Tyle ,?e nikt nie zak?ada ,?e si? b?dzie rozwodzic ani ?e partner/ka go zdradzi , bo to by?o by opieranie zwi?zku na zak?amaniu . To nie jest biznes , Mike .

A w ogóle mam nieprzyjemne wra?enie , ?e najbardziej w zwi?zku z tym nieszcz?snym cudzym dzieckiem boli Cie ta konieczno?? wydania kupy kasy na jego utrzymanie , bo na to k?adziesz najwi?kszy nacisk , nie na to ze zona zdradzi?a , ?e straci?es zaufanie , ze ma??e?stwo si? chwieje , tylko ta kupa kasy i czas hmm

Ostatnio edytowany przez Tamara (2008-06-19 09:46:10)

Offline

 

#80 2008-06-19 14:31:18

Mike Moriarty
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Znów b??d logiczny Bramki nie oskar?aj? mnie o kradzie?

Nie blad logiczny, tylko Ty manipulujesz interpretacja. Ale do rzeczy. Czy bramki oskarzaja? Zgoda, nie oskarzaja - ale o ile sa czescia systemu skierowanego wobec calosci klienteli. I tym samym strzelasz gola do wlasnej bramki. Testy genetyczne tez nie sa oskarzeniem, jesli sa czescia generalnego systemu. Jesli beda czescia systemu - wszystkie Wasze argumenty o braku zaufania itd. po prostu padaja, sa nie na temat. Bo sprawdza nie maz, podejrzewajac zone, ale system, chroniac obywateli przed wyzyskiem. Zupelnie inna sytuacja. Zaufanie meza do zony nie ma tu nic do rzeczy.

A system powinien sprawdzac, bo sensem istnienia systemu jest ochrona jednostek przed oszustwem, bezprawiem i wyludzeniem. :-)

Hipokryzja? No, nie ?artuj. Gdzie tu widzisz hipokryzj??

Hipokryzje widze w tym, ze chcesz wylaczyc prawo jednostki do ochrony przed krzywda wtedy, gdy jest Ci to wygodne. Ale gdy nagle sie okazuje, ze krzywda moze dotknac Ciebie lub grupe, z ktora sie utozsamiasz (matki lub dzieci), to nagle zadanie ochrony wraca.

To jest mentalnosc Kalego.

Ale oczywi?cie b??d logiczny si?ga g??biej-nie da si? porówna? relacji damsko-m?skiej do kwestii kradziezy w sklepie i zabezpuiecze?

Sama uzywalas tych porownan. Cytat: "Test o ojcostwo porówna?abym raczej do przeszukania mnie przez ochron? mimo braku sygna?u bramki".

Czyli znowu mentalnosc Kalego: gdy porownanie ze sklepem jest na Twoja niekorzysc, to nie wolno, bo to nielogiczne. Ale gdy jest na korzysc, to hej!, nagle sie robi logiczne.

postulujesz badania we wszystkich ma??e?stwach , czyli w swoim równie? , czyli logicznie rzecz bior?c równie? swoj? ?on? podejrzewasz o zdrad?

Argh. Trzeci juz raz zamieniasz teoretyczna rozmowe w personalna inwektywe. Zaczyna mi brakowac cierpliwosci... a raczej dyplomacji. Piszesz, ze skoro nalegam na testy, to pewnie zona mnie zdradza. Odwroce monete - skoro tak mocno przeciw nim protestujesz, to pewnie masz konkretne powody?

To jak? Bedziemy sie dalej obrazac, czy wracamy do rozmowy?

Ja wroce. Popieram kontrole bagazy na lotniskach. Czy to znaczy, ze sasiad z fotela obok moze mnie policzkowac za nazwanie go terrorysta? Popieram coroczne przeglady rejestracyjne samochodow. Czy to znaczy, ze oskarzam Ciebie, siebie lub kogos konkretnego o kradziez aut? Popieram badania dawcow krwi na wirus AIDS. Czy to znaczy, ze nazywam ich pedalami?

"to sie kupy nijak nie trzyma . Pa?stwo jest utrzymywane przez podatników czyli nas [...] Nie wybronisz sie , tak czy siak utrzymujesz cudze dzieci chcesz czy nie, nawet nie wiesz czyje"

Ten argument jest calkowicie niepowazny. Jest roznica miedzy wplacaniem darow na Caritas, a wyjechaniem z konwojem pomocy humanitarnej do Czeczeni i leczeniu cywilow w strefie wojennej. Tak samo co innego placenie podatkow, co innego samodzielne wychowywanie dzieci.

Owszem, place podatki, ale opieka nad dzieckiem nie sprowadza sie - przynajmniej moim zdaniem, choc widze, ze Ty myslisz inaczej - do comiesiecznego wykladania kasy. Poswiecasz czas, uczucie, troske, emocje. Dlatego porownanie placenia podatkow do oszukania faceta w wychowywanie cudzego dziecka jest po prostu... zabawne... :-)

"Powo?ujesz sie na statystyk? i statystyczna ilo?? zdradzaj?cych jest dla Ciebie uderzeniem w podstaw? ma??e?stwa . A rozk?ad statystyczny i krzywa Gaussa?"

A deszcze w Zairze? A inflacja w Tajlandii? Co w ogole ma rozklad i krzywa do sprawy? Faktem jest, ze 8% mezow jest oszukiwanych i okradanych. Prawda czy falsz? Prawda. Moim zdaniem, jednostki po to lacza sie w spoleczenstwo, by spoleczenstwo chronilo je przed oszustwem i kradzieza. Jesli ich nie chroni, to po co nam spoleczenstwo? Dla samego towarzystwa? By sie nam wesolo pieklo mamuty na ognisku?

Gdyby bylo tak, ze co 12 samochod jest kradziony, to trzeba by wprowadzic dodatkowe, rutynowe kontrole na drogach. Gdyby co 12-go przechodnia napadano i okradano, trzeba by cos z tym zrobic. Gdyby co 12-te mieszkanie bylo zalewane, trzeba by sprawdzic rury na osiedlu.

Ja widze, ze dzieje sie zle, ze lamane jest prawo i moralnosc, i proponuje w zwiazku z tym proste rozwiazania systemowe. Na to Ty protestujesz, bo naruszy to interesy pewnej grupy - grupy, z ktora sie emocjonalnie utozsamiasz. To ma byc uczciwe?

"To nie jest biznes , Mike"

...a mowi to Tamara, ta sama Tamara, ktora sprowadzila kwestie opieki nad wlasnymi dziecmi do corocznego rozliczenia finansowego - co mi by nawet przez mysl nie przemknelo...

"A w ogóle mam nieprzyjemne wra?enie , ?e najbardziej w zwi?zku z tym nieszcz?snym cudzym dzieckiem boli Cie ta konieczno?? wydania kupy kasy na jego utrzymanie , bo na to k?adziesz najwi?kszy nacisk"

To kryterium jest obiektywne, i mamy tu wyrazne zlamanie prawa. Pozostale kryteria, kryteria krzywdy emocjonalnej, sa subiektywne.

Ostatnio edytowany przez Mike Moriarty (2008-06-19 14:41:24)

Offline

 

#81 2008-06-19 15:06:33

fanturia
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Mike Moriarty napisał:

Ja wroce. Popieram kontrole bagazy na lotniskach. Czy to znaczy, ze sasiad z fotela obok moze mnie policzkowac za nazwanie go terrorysta? Popieram coroczne przeglady rejestracyjne samochodow. Czy to znaczy, ze oskarzam Ciebie, siebie lub kogos konkretnego o kradziez aut? Popieram badania dawcow krwi na wirus AIDS. Czy to znaczy, ze nazywam ich pedalami?

Do reszty odnosi? mi si? ju? nie chce tongue Ale o ile s?siad w fotelu lotniczym mo?e by? terroryst?, to przegl?dy rejestracyjna maj? chyba na celu g?ównie wykrycie usterek. A co ma AIDS do oskar?enia o bycie peda?em to ju? zupe?nie nie wiem. Jakie? zacofane stereotypy tongue .

Offline

 

#82 2008-06-19 15:13:08

Mike Moriarty
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Zgadzam sie calkiwicie, dlatego podawalem to jako przyklady negatywne.

A co do przegladu, to oprocz hamulcow i swiatel sprawdzaja tez numery nadwozia, podwozia, silnika i weryfikuja dowod rejestracyjny.

Ostatnio edytowany przez Mike Moriarty (2008-06-19 15:14:20)

Offline

 

#83 2008-06-19 15:18:49

fanturia
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Mike Moriarty napisał:

A co do przegladu, to oprocz hamulcow i swiatel sprawdzaja tez numery nadwozia, podwozia, silnika i weryfikuja dowod rejestracyjny.

Phi.... kwestia odpowiedniego warsztatu tongue .

Offline

 

#84 2008-06-19 15:39:46

Tamara
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Mike , nie napisa?am ?e zona Ci? zdradza , tylko ?e z twoich wypowiedzi i pogl?dów logicznie mo?na wysnu? wniosek , ?e j? te? o zdrade podejrzewasz . Nie wiem zreszt? czy masz zon? i nie jest to istotne , idzie mi o postawe wobec bliskiej osoby . Je?li Cie urazi?am - przepraszam , nie mia?am takiego zamiaru .

Poka? mi , w którym miejscu sprowadzi?am opiek? nad dzieckiem do rozliczenia finansowego - jak na razie nad obci??eniem finansowym i kup? kasy Ty biadasz . Ja ca?y czas pisze , ?e tego nie mozna przeliczyc na pieni?dze .

Spo?ecze?stwo sk?ada si? z jednostek i jak mówi statystyka s? jednostki przeci?tne - wi?kszo?? i skrajne czyli mniejszo?ci . By?y , s? i b?d? i nic na to nie poradzisz . I zawsze na skutek dzia?ania jakiejs jednostki inna b?dzie si? czuc pokrzywdzona - ca?kiem si? tego nie wyeliminuje , no chyba ?e zostaniemy robotami zaprogramowanymi na jeden tryb zachowa? .

A ciekawa jestem , co pozostali panowie o tym mysl? .
I dlaczego nie odnios?e? sie do sprawy zdradzanych ?on?

I o ile pami?tam z historii , u podstawy tworzenia grup spo?ecznych czyli pó?niejszych spo?ecze?stw le?a? interes ekonomiczny i polityczny - bo w pojedynk? mamuta upolowa? si? nie da , a je?? trzeba , i gromad? ?atwiej obroni? si? przed atakiem innej gromady b?d? zaj?? jej terytorium . Za? obrona przed oszustwem i kradzie?? jest wynalazkiem znacznie pó?niejszym i na pewno nie jest bod?cem grupotwórczym , raczej inicjuje dzia?ania legislacyjne , jest zapisywana w kodeksach , a w?tpie ?eby jakie? spo?ecze?stwo powsta?o po to ,?eby stworzy? sobie kodeks karny wink


A wracaj?c do meritum - jak w praktyce wyobra?asz sobie wprowadzenie obowi?zkowych bada? ustalaj?cych ojcostwo i praktyczne rozwi?zanie konsekwencji w wypadku , gdy trafi si? na te 8,3%? We? tylko pod uwag? ,?e nigdzie w cywilizowanym kraju nie wolno przeprowadzi? badania osobie która sie na to nie zgadza - lub jej opiekun prawny sie nie zgadza - z wyj?tkiem sytuacji , gdy jest nakaz s?dowy czyli sie toczy post?powanie w sprawie lub przeciw komu? lub jest zagro?enie ?ycia a i to nie zawsze . Wprowadzenie przymusowego badania dla wszystkich obywateli wydaje mi sie ograniczeniem konstytucyjnego prawa do samostanowienia jednostki , bo badanie zawsze jest naruszeniem nietykalno?ci osobistej i mo?e byc dokonane tylko za zgoda osoby zainteresowanej , zreszta tu powinien wypowiedziec sie prawnik .

Ostatnio edytowany przez Tamara (2008-06-19 18:22:12)

Offline

 

#85 2008-06-19 21:23:46

Ulka
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Mike, mam pro?b?-zaznaczaj do czyjej wypowiedzi si? odnosisz, upro?ci to spraw?. W tej chwili bowiem mieszasz wypowiedzi moje i Tamary i nie wiem czy jeszcze czyje?. Dla mnie jest to oznak?, ?e jest Ci zupe?nie oboj?tne, do kogo piszesz, byle sobie pisa?. A to ju? zakrawa na uprzedmiotowienie rozmówcy. Ponadto ?atwiej mi b?dzie dyskutowa? z Tob?, je?li b?d? wiedzia?a, ?e wiesz kim jestem i b?d? wiedzia?a z czego mam si? ew. t?umaczy? ;P A tak musz? wyszukiwa?.
To tak w kwestii prowadzenia dyskusji na forum.

fanturia napisał:

Mike Moriarty napisał:

Ja wroce. Popieram kontrole bagazy na lotniskach. Czy to znaczy, ze sasiad z fotela obok moze mnie policzkowac za nazwanie go terrorysta? Popieram coroczne przeglady rejestracyjne samochodow. Czy to znaczy, ze oskarzam Ciebie, siebie lub kogos konkretnego o kradziez aut? Popieram badania dawcow krwi na wirus AIDS. Czy to znaczy, ze nazywam ich pedalami?

Do reszty odnosi? mi si? ju? nie chce tongue Ale o ile s?siad w fotelu lotniczym mo?e by? terroryst?, to przegl?dy rejestracyjna maj? chyba na celu g?ównie wykrycie usterek. A co ma AIDS do oskar?enia o bycie peda?em to ju? zupe?nie nie wiem. Jakie? zacofane stereotypy tongue .

No w?a?nie, zapytam tak jak fanturia-co ma AIDS do nazywania kogo? peda?em, Mike?

Mike Moriarty napisał:

Sama uzywalas tych porownan. Cytat: "Test o ojcostwo porówna?abym raczej do przeszukania mnie przez ochron? mimo braku sygna?u bramki".

Wiesz, mo?e jestem zbyt subtelna, ale dla mnie jest ró?nica mi?dzy metafor?, porównaniem a niemal dos?ownym odnoszeniem. U?ycie metafory zak?ada, ze wiem, zdaj? sobie spraw? z ró?nic obu zjawisk, z niedoskona?o?ci metafory.

Mike Moriarty napisał:

Zgoda, nie oskarzaja - ale o ile sa czescia systemu skierowanego wobec calosci klienteli.

Z t? w?a?nie "ma?? subteln?" ró?nic?- zwi?zek mój z w?a?cicielem sklepu nie opiera si? na wzajemnym zaufaniu, na mi?o?ci, na z?o?onej przysi?dze. A i tak jest mi nieprzyjemnie, gdy jestem potencjalnym z?odziejem. O ile? bardziej dla mnie nieprzyjemny jest brak zaufania m??a, który oczekuje ode mnie potwierdzenia ojcostwa poprzez testy genetyczne. Licz? na to, ?e b?dzie mi ufa?, jak ja jemu ufam. Nie wiem, czy Mike rozumiesz teraz ró?nic? o któr? mi od pocz?tku chodzi?
Mo?e niepotrzebnie wesz?am w metafory, cho? je bardzo lubi?. Ale metafora ma to do siebie, ?e nie zawsze i nie kazdy jest w stanie przyj?? jej ograniczony zasi?g. I nie zawesze jest trafna. Zatem rezygnuj?c z porówna?-wracam do tego, co napisa?am na pocz?tku- oburza mnie i boli w Twoim pomy?le zak?adany brak zaufania wobec ?ony. Teraz jest dostatecznie wyraziste??
smile


"cierpliwo?? - spokój ?e przecie? si? stanie"
(Ks. J. Twardowski)

Offline

 

#86 2008-06-19 21:28:21

Tamara
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

I jeszcze zostaje nam zasada domniemania niewinno?ci , a zmuszanie wszystkich do udowadniania , ?e s? niewinni si? z ni? tak jakby k?óci wink

Offline

 

#87 2008-06-20 16:39:04

elbereth
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

A ja tam nie widz? powodu, ?eby sie tak oburza? na te obowi?zkowe testy. Wydaje mi si?, ?e mog?yby s?u?y? raczej wzmocnieniu zaufania ma??onków do siebie, ni? jego "zrujnowaniu". Wierna ?ona nie ma si? czego obawia?, ma tylko dodatkow? okazj? do podkre?lenia swojej uczciwo?ci smile Kochaj?cy m?? dostaje tylko mi?y prezent, taki dowód uczucia. A m?? maj?cy w?tpliwo?ci (có?, zdarza si?, jeste?my tylko lud?mi) nie musi si? do tego przyznawa? i rani? ?ony pro?b? o wykonanie indywidualnych testów. I wszyscy s? szcz??liwi smile


?ona: Dlaczego zostawi?e? mnie sam?? Wida? kochasz swojego przyjaciela bardziej ode mnie...
M??: Ale? sk?d! Gdyby?cie oboje ton?li w rzece, ratowa?bym Ciebie!
?ona: Naprawd??
M??: Oczywi?cie! Jeste? dwa razy l?ejsza! big_smile

Offline

 

#88 2008-06-20 19:11:13

Tamara
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Wiesz El , tylko to troche kosztowny taki dowód uczucia , je?eli przy ka?dym dziecku to robi? , koszty pójd? w niebotyczne kwoty . Badania genetyczne s? nies?ychanie drogie , nie tylko u nas , ?adnego pa?stwa na to nie sta? . I d?ugo trwaj? , to nie morfologia robiona z dnia na dzie? .
I po co? skoro ma??e?stwo sobie ufa i jest wierne - nie ma potrzeby . Je?eli m?? ma w?tpliwo?ci - prosze bardzo , niech robi na w?asny koszt . A je?eli zdarzy sie ,?e ma??e?stwo jest sobie wierne , maja w?asne dziecko , ale przez pomy?k? noworodek zostanie zamieniony w szpitalu z innym? to sie te? zdarza .

Czyta?a? mo?e "?abusi?" Zapolskiej? Tam te? jest o ujawnieniu za wszelka cen? prawdy i tego skutkach .

Równie dobrze mo?na by , jak napisa?a Dorfi , obowi?zkowo robi? sobie co miesi?c testy na HIV - te? taki mi?y dowód ,?e si? ma??onka nie zarazi .

Wed?ug mnie - u?yj? przeno?ni - takie obowi?zkowe badanie to zmuszanie wi?kszo?ci do udowodnienia , ?e nie jest s?oniem . To jest z góry za?o?enie winy - zdrady przez wi?kszo?? . Zdradza mniejszo?? i wed?ug wszelkich regu? to nie wi?kszo?? ma udowodni? , ?e jest niewinna , tylko mniejszo?ci trzeba dowie?? win? , przy istnieniu jakichkolwiek podejrze? tej winy . I oburza mnie zmuszanie mnie do udowodnienia uczciwo?ci hmm

A swoj? droga , ciekawa jestem bardzo , gdzie by?y robione badania , na które powo?uje si? Mike , na jak du?ej grupie ludzi , w jakim wieku , w jakim kraju , jakie grupy spo?eczne obj??y .

Ostatnio edytowany przez Tamara (2008-06-20 19:11:57)

Offline

 

#89 2008-06-20 22:36:24

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Dowód mi?o?ci? Przecie? to nawet brzmi ?miesznie. Tak jak do mi?o?ci nie mozna zmusic, tak i wymuszanie dowodow nie ma z miloscia nic wspolnego. To jedynie lechce ego naszych partnerow. Przyznaje szczerze - du?o wiekszym dowodem milosci jest dla mnie butelka piwa przyniesiona w srodku nocy gdy mam chandre, lub czu?e musniecie w policzek, gdy mysli, ze spie, niz test na HIV, czy jakies wykrywacze klamstw. Gdyby jednak moj luby chcialby mi tym sprawic radosc, wzbudzilby jedynie moge glebokie podejrzenia, a nie czulosc i wdziecznosc.

Czytam Was i sie nie odzywam, bo ta dyskusja jest tak obrzydliwie bezduszna, egoistyczna i socjopatyczna. Zupelnie inaczej rozmawia sie o biologii i uczuciach dwoch doroslych ludzi, a zupelnie inaczej o DZIECKU. Ta rozmowa stawia na pierwszy plan nasze ego, a calkowicie lekcewa?y obecno?? istoty tak niewinnej (wiem, trywializm ale za to trafny). Facet, ktory zarzadalby ode mnie testow DZIECKA bylby skreslony nie tyle za brak zaufania, co za skrajny brak czulosci i uczucia wobec niego. Jesli sie DZIECKO naprawde kocha, kwestie biologicznego rodzicielstwa nie tylko schodza na dalszy plan - po prostu w ogole sie nie licza. Liczy sie ten mocny uchwyt kciuka, pierwszy usmiech, pierwsze "tata" - wszystko, co budzi czu?o?? do tego male?stwa. Tylko ludzie niedojrzali i o ma?ym charakterze stawiaj? swoja prywat? ponad DZIECKO.
Wielkie litery sa tylko po to aby dostrzec jego obecno??, bo jak do tej pory przez 4 strony by?a skutecznie ignorowana.


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#90 2008-06-20 23:52:47

Dione
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Mam dzi? chwil? czasu i tak sobie zajrza?am... Nie powiem, ciekawie si? zaczyna.

I tak powiem: ta dyskusja jest troch? jednostronna. Jest dziecko - facet mo?e sprawdzi? czy jego czy nie, czyli sprawdza tym samym czy kobieta go nie zdradza. A jak w takim razie kobieta ma sprawdzi?, czy facet jej nie zdradza? Bada? mo?liwo?? ojcostwa dzieci wszystkich kobiet, które maj? jakikolwiek kontakt z jej partnerem? No niestety, co by nie robi?, kobieta nigdy nie mo?e "udawa?", ?e dziecko, które urodzi?a nie jest jej. Facet zawsze mo?e mie? w?tpliwo?ci. Troch? to ... egoistyczne (w tym momencie nie znalaz?am s?owa, które bardziej pasuje). Wychodzi na to, ?e kobieta "musi" by? wierna, bo s? testy. A facet... - "Motylem by?em... jestem... b?d?..."...


Mój ch?opak si? w?a?nie o?eni?....

Offline

 

#91 2008-06-21 10:32:15

Tamara
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Tamara napisał:

prawne uznanie m??a matki za ojca jest w interesie dziecka , ?eby mia?o pe?na rodzin? i normalne warunki rozwoju . Bo co , kobieta zajdzie w ci??? , urodzi , w ci?gu tygodnia po porodzie obowi?zkowe badanie ojcostwa - dziecko nie m??a - i co - kobiet? z noworodkiem na bruk , bez opieki i pomocy i utrzymania? A bez takich cudów wszyscy mog? by? szcz??liwi a przynajmniej zadowoleni , zw?aszcza dziecko , o którym jako? w toku dyskusji si? zapomnia?o hmm

Ja tam o dziecku pami?tam smile , tylko jako ,ze Mike napisa? ,?e krzywda emocjonalna jest krzywd? subiektywn? , a jemu chodzi o obiektywne wydawanie pieni?dzy , argumentu mi?o?ci do dziecka nie u?y?am , bo zosta?by ca?kowicie niezrozumiany hmm . Podobnie jak kwestia zaufania hmm
Nikomu , kto mia? do czynienia z dzieckiem ,zw?aszcza male?kim niemowl?ciem , nie przysz?oby chyba do g?owy zastanawia? si? , ile go to b?dzie kosztowa? czasu i pieni?dzy i czy aby warto , bo mo?e to nie jego dziecko O_O .

Offline

 

#92 2008-06-23 14:52:17

Mike Moriarty
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Tamara:

Poka? mi , w którym miejscu sprowadzi?am opiek? nad dzieckiem do rozliczenia finansowego - jak na razie nad obci??eniem finansowym i kup? kasy Ty biadasz

No, biadam. :-) Razem z Toba, bo Ty z kolei biadasz, ze testy sa za drogie. I tak sa tansze niz wieloletnie utrzymywanie obcej osoby. To raz. A dwa, czemu moje biadanie o marnowaniu duzych pieniedzy jest jest zle, a Twoje biadanie o znacznie mniejsze kwoty jest dobre? A ze Ty wychowanie definiowalas przez wklad pieniezny, dowodzi cytat z postu z 2008-06-19 09:23:15:
Pa?stwo jest utrzymywane przez podatników czyli nas (zak?adam ,?e pracujemy legalnie , tak zreszt? z dyskusji wynika) . Oddajemy ok. 1/3 zarobków w postaci podatków na utrzymanie pa?stwa i jego struktur czy jak to nazwa? . Pieni?dze ida do bud?etu , ZUS , NFZ itd. I z tych pieni?dzy jest op?acane leczenie ca?kiem obcych ludzi , renty i emerytury ca?kiem obcych ludzi , becikowe , fundusz alimentacyjny , jest utrzymywana opieka spo?eczna (samotne matki! ) , szko?y , ??obki , przedszkola , pomoc bezdomnym i bezrobotnym... Nie wybronisz sie , tak czy siak utrzymujesz cudze dzieci chcesz czy nie, nawet nie wiesz czyje

Zwlaszcza ostatnie zdanie, gdzie piszesz, ze wychowywanie dziecka-kukulki jest w sumie jak placenie podatkow. Mowisz wprost - ze skoro i tak facet placi, wiec co mu tam za roznica?

No wiec posluchaj tego - roznica jest. I to duza. :-)

"Spo?ecze?stwo sk?ada si? z jednostek i jak mówi statystyka s? jednostki przeci?tne"

Ach. Nagle statystyka stala sie sluszna. To ciekawe, bo wczesniej, gdy ja ja stosowalem, to byla niesluszna.

Nie podejmuje polemiki co do roli mamutow w procesie grupotworczym. Nie ten temat. Moze nastepnym razem? :-)

"A wracaj?c do meritum - jak w praktyce wyobra?asz sobie wprowadzenie obowi?zkowych bada? ustalaj?cych ojcostwo"

Jak? Normalnie. Gdzie niby lezy problem?

"i praktyczne rozwi?zanie konsekwencji w wypadku, gdy trafi si? na te 8,3%?"

Wtedy wydajemy pisemne info do obu rodzicow.

"We? tylko pod uwag? ,?e nigdzie w cywilizowanym kraju nie wolno przeprowadzi? badania osobie która sie na to nie zgadza"

A gdzie tam. Pewnie, ze mozna. Vide np. badanie krwi pijanych kierowcow.

I jeszcze zostaje nam zasada domniemania niewinno?ci , a zmuszanie wszystkich do udowadniania , ?e s? niewinni si? z ni? tak jakby k?óci

[zdezorientowany] Ze co? Ze jak? O czym Ty mowisz? Skad Ci sie tu nagle zasada niewinnosci wziela? O.o O czym w ogole tu mowa?

"Wprowadzenie przymusowego badania dla wszystkich obywateli wydaje mi sie ograniczeniem konstytucyjnego prawa do samostanowienia jednostki"

...taaa, samostanowienie i co jeszcze? :-) Niezawislosc KRRiTv? Mam wrazenie, ze mowisz o rzeczach, ktore nie do konca rozumiesz. Co ma badanie wspolnego z konstytucja i samostanowieniem?

"bo badanie zawsze jest naruszeniem nietykalno?ci osobistej i mo?e byc dokonane tylko za zgoda osoby zainteresowanej , zreszta tu powinien wypowiedziec sie prawnik ."

No wiec wlasnie sie wypowiada. :-)

"troche kosztowny taki dowód uczucia , je?eli przy ka?dym dziecku to robi? , koszty pójd? w niebotyczne kwoty"

Oj, nie wpadajmy w "niebotycznosc". Jakies 200-220 mln PLN rocznie. Da sie zyc! :-)

"obowi?zkowo robi? sobie co miesi?c testy na HIV - te? taki mi?y dowód ,?e si? ma??onka nie zarazi"

A pewnie! Jestem zdecydowanie za! Gdyby w Polsce co 12 czlowiek mial AIDS, stanowczo bym postulowal, by odbywaly sie przymusowe badania, by zapobiec rozszerzaniu sie epidemii! Oczywiscie, ze tak!

Nikomu , kto mia? do czynienia z dzieckiem ,zw?aszcza male?kim niemowl?ciem , nie przysz?oby chyba do g?owy zastanawia? si? , ile go to b?dzie kosztowa? czasu i pieni?dzy i czy aby warto , bo mo?e to nie jego dziecko"

Podwojna bzdura. :-) Po pierwsze bzdura, bo ja mialem do czynienia z dziecmi, trzech kuzynow hodowalem na wlasnej pier... OK, moze nie piersi, ale jednak. I mimo to nadal prezentuje watpliwosci. Czyli nie masz racji. Po drugie bzdura, bo prezentujesz punkt widzenia matki, ktorej omawiany dylemat jest obcy. Ona jest pewna swego. Mamy tu wiec oczywisty konflikt interesow. Czyli nie masz racji. :-)

Ulka:
Wiesz, mo?e jestem zbyt subtelna, ale dla mnie jest ró?nica mi?dzy metafor?, porównaniem a niemal dos?ownym odnoszeniem

Ach. ;-) Czyli gdy Ty piszesz o sklepie, to jest OK, bo to jest metafora. Ale gdy ja pisze o sklepie, to nie jest OK, bo to juz jest uprzedmiatawianie dzieci, zaufania i milosci. Kali zielenieje z zaazdrosci. :-)

"Z t? w?a?nie "ma?? subteln?" ró?nic?- zwi?zek mój z w?a?cicielem sklepu nie opiera si? na wzajemnym zaufaniu, na mi?o?ci, na z?o?onej przysi?dze. A i tak jest mi nieprzyjemnie, gdy jestem potencjalnym z?odziejem. O ile? bardziej dla mnie nieprzyjemny jest brak zaufania m??a, który oczekuje ode mnie potwierdzenia ojcostwa poprzez testy genetyczne"

No, pewnie! I dlatego wlasnie pisalem o tym, ze sprawdzac powinien system. Bezosobowo, automatycznie, bez emocji. To WY nalegacie na to, by testy robili mezowie - podajac argumenty finansowe. Czyli wolicie zaoszczedzic pieniadze systemowi, niz nie naruszac zaufania w zwiazku.

To jak same nalegacie, to czemu masz pretensje do mnie o to, ze sie zle z tym czujesz? O.o

Mam dzi? chwil? czasu i tak sobie zajrza?am... Nie powiem, ciekawie si? zaczyna.

Dione
I tak powiem: ta dyskusja jest troch? jednostronna. Jest dziecko - facet mo?e sprawdzi? czy jego czy nie, czyli sprawdza tym samym czy kobieta go nie zdradza. A jak w takim razie kobieta ma sprawdzi?, czy facet jej nie zdradza?

Nie! Nie o tym mowa, ze sprawdzamy, czy druga strona zdradza! Ja do tego sie nie odnosze. (ale skoro juz podnosisz temat, to zdradza wiecej kobiet, niz mezczyzn - ponad 15%.) Mowa o tym, ze co 12 zona skutecznie oszukuje meza wmawiajac mu, ze dziecko jest jego - a nie jest. I ze to jest oszustwo. Wyludzenie. Obiektywnie popelnione przestepstwo, z ktorym trzeba walczyc.

Ale tak, masz racje. Jesli kobieta mysli, ze jest zdradzana, niech sprawdza, jesli uwaza to za konieczne.

Bada? mo?liwo?? ojcostwa dzieci wszystkich kobiet, które maj? jakikolwiek kontakt z jej partnerem?

Z materialnego punktu widzenia meza, wazne jest tylko to, czy on jest ojcem, czy nie. Wystarczy, ze nie jest ojcem, nie musi placic, do widzenia.

Ale jesli maz ojcem nie jest - to wlasnie z punktu widzenia MATKI jest wazne, kto ojcem jest, bo to od niego powinna dochodzic srodkow na utrzymanie dziecka. A ta ojca zna. Wskazuje go, badanie, potwierdzenie ojcostwa, alimenty. Finito. :-) No problem.

"Troch? to ... egoistyczne (w tym momencie nie znalaz?am s?owa, które bardziej pasuje). Wychodzi na to, ?e kobieta "musi" by? wierna, bo s? testy. A facet... - "Motylem by?em... jestem... b?d?..."..."

Wychodzac naprzeciw Twoim slusznym obawom, powyzaj wskazalem sposob rozwiazania tego problemu. ;-)

Ostatnio edytowany przez Mike Moriarty (2008-06-23 15:04:51)

Offline

 

#93 2008-06-23 21:37:25

Tamara
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Nie ma sprawy , przygotuj obywatelski projekt ustawy i sk?adaj w Sejmie smile

Offline

 

#94 2008-06-23 22:55:24

Ulka
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

oj ?wierzbi klawiatura, ale powiedzia?am sobie ju? : do?? tej dyskusji. Powiedzia?am co mia?am do powiedzenia, a jak kto? ma inne zdanie to ju? jego sprawa. wink


"cierpliwo?? - spokój ?e przecie? si? stanie"
(Ks. J. Twardowski)

Offline

 

#95 2008-06-24 12:17:42

Mike Moriarty
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

O tym samym mysle. Powiedzielismy juz sobie wszystko, teraz tylko mieszamy te sama herbate, a jak wiadomo, od mieszania herbata slodsza sie nie robi. ;-)

:-) Co jednak nie zmienia mojej opinii: Twoja argumentacja jest w duzej czesci nielogiczna, czesto niemerytoryczna (oparta na grze na emocjach), relatywna moralnie (mi wolno, bo tak, innym nie wolno, bo nie), promuje postawy sprzeczne z prawem (oszustwo i wyludzenie to przestepstwa) w imie watpliwej wartosci, jaka jest wygoda matki (zlodziej tez kradnie auto, bo mu sie nie chce chodzic). A ubrane jest to wszystko w dzwieczne hasla ochrony dzieci przed bieda (co nie ma zwiazku z tematem) i zaufania w malzenstwie (co tez nie ma zwiazku z tematem).

A w ogole to to fajna zabawa. :-) No to jaki inny kontrowersyjny temat mamy do obgadania?

Offline

 

#96 2008-06-24 12:42:21

Ulka
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Mike Moriarty napisał:

O tym samym mysle. Powiedzielismy juz sobie wszystko, teraz tylko mieszamy te sama herbate, a jak wiadomo, od mieszania herbata slodsza sie nie robi. ;-)

:-) Co jednak nie zmienia mojej opinii: Twoja argumentacja jest w duzej czesci nielogiczna, czesto niemerytoryczna (oparta na grze na emocjach), relatywna moralnie (mi wolno, bo tak, innym nie wolno, bo nie), promuje postawy sprzeczne z prawem (oszustwo i wyludzenie to przestepstwa) w imie watpliwej wartosci, jaka jest wygoda matki (zlodziej tez kradnie auto, bo mu sie nie chce chodzic). A ubrane jest to wszystko w dzwieczne hasla ochrony dzieci przed bieda (co nie ma zwiazku z tematem) i zaufania w malzenstwie (co tez nie ma zwiazku z tematem).

A w ogole to to fajna zabawa. :-) No to jaki inny kontrowersyjny temat mamy do obgadania?

Mike, znów scalasz dwie osoby w jedn?.


"cierpliwo?? - spokój ?e przecie? si? stanie"
(Ks. J. Twardowski)

Offline

 

#97 2008-06-24 12:43:16

Mike Moriarty
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Nope. :-) Pisze do Ciebie. :-)

Offline

 

#98 2008-06-24 12:44:58

Ulka
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

To powiedz, gdzie broni?am dziecko przed bied?? Nie mówi?c o promowaniu postaw sprzecznych z prawem i innych, których ju? mi si? nie chce za Tob? powtarza?. Spójrz tylko w swojego poprzedniego posta.smile
I nie odpowiadasz na zadawane pytania ;P Gdybym by?a z?o?liwa spyta?abym, i "kto tu nie umie prowadzi? konstruktywnej dyskusji?"
Ale nie jestem, nie jestem, nie jestem... ;P

Ostatnio edytowany przez Ulka (2008-06-24 12:59:53)


"cierpliwo?? - spokój ?e przecie? si? stanie"
(Ks. J. Twardowski)

Offline

 

#99 2008-06-24 12:58:53

Ulka
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Acha i jeszcze jedno.

Mike Moriarty napisał:

:-) Co jednak nie zmienia mojej opinii: Twoja argumentacja jest w duzej czesci nielogiczna, czesto niemerytoryczna (oparta na grze na emocjach), relatywna moralnie (mi wolno, bo tak, innym nie wolno, bo nie), promuje postawy sprzeczne z prawem (oszustwo i wyludzenie to przestepstwa) w imie watpliwej wartosci, jaka jest wygoda matki (zlodziej tez kradnie auto, bo mu sie nie chce chodzic). A ubrane jest to wszystko w dzwieczne hasla ochrony dzieci przed bieda (co nie ma zwiazku z tematem) i zaufania w malzenstwie (co tez nie ma zwiazku z tematem).

Dlaczego nie ma zwi?zku z tematem?
Dla mnie ma. To primo.
Secundo: teksty "dziwaczne has?a", "nie ma zwi?zku", "oparte na grze na emocjach" jest nieco poni?ej pasa, czy? nie?
Tertio: Argumenty typu niemerytoryczna bo oparta na grze na emocjach jest, hm, jak to uj??, bzdurny. Zak??da bowiem, ?e emocje s? czym? niedobrym, g?upim, kto wie, jakim jeszcze bezsensownym dodatkiem do cz?owieka. A jest tak, ze s? integraln? cz??ci? stworzenia, jakim jest cz?owiek, s? NIEZB?DNE do normalnego funkcjonowania cz?owieka. Wi?kszo?? decyzji, je?li nie wszystkie, w du?ej mierze opiera si? na emocjach. Relacje mi?dzyludzkie maj? du?y komponent emocji. Bez emocji cz?owiek nie jest cz?owiekem. Oczywi?cie, nie mog? ca?kiem kierowa? zachowaniem, ale dojrza?y cz?owiek potrafi dobrze je wykorzystywa?, kierowa?, dopuszcza? do g?osu. A kto je bagatelizuje, lekcewa?y, deprecjonuje, wybacz, nie jest to przytyk, tylko stwierdzenie faktu, sam sobie komplikuje ?ycie, nie mówi?c o tym, ?e mo?e sam mie? problemy emocjonalne. I to naprawd? nie jest ?adna aluzja, ?eby nie by?o niejasno?ci.
Quarto: Je?li nie ma zwi?zku, po co? je podejmowa??


Mike Moriarty napisał:

:A w ogole to to fajna zabawa. :-) No to jaki inny kontrowersyjny temat mamy do obgadania?

No, temat sam si? klaruje, jak dla mnie ;P


"cierpliwo?? - spokój ?e przecie? si? stanie"
(Ks. J. Twardowski)

Offline

 

#100 2008-06-24 13:44:57

Mike Moriarty
Użytkownik

Re: Nasze kobiety

Nie odpowiadam na niektore pytania (Ty zreszta tez ich wiele unikasz), bo czasem albo nie wymagaja odpowiedzi, albo sa szyta grubymi nicmi prowokacja, albo sa nie na temat. :-)

To powiedz, gdzie broni?am dziecko przed bied??

OK, masz racje. Nigdzie nie bronisz. :-) To prawda. Te niewdzieczna role przejalem na siebie ja, i poniekad Tamara. Widac subtelnosc, ktora sobie expressis verbis przypisujesz, nie obejmuje obrony dzieci przed bieda. :-) Pani Wrazliwa-Broniaca-Emocji zostawia to innym.

"Dlaczego nie ma zwi?zku z tematem?"

Jesli idzie o element zaufania w malzenstwie - bo postulowane przeze mnie rozwiazanie to obowiazkowe testy dzieci w kazdym malzenstwie, czyli to nie maz jest watpiacym, ale system. Dlatego maz nie bierze na siebie zadnej inicjatywy, ktora moze go obciazyc w oczach uczciwej zony.

Jesli idzie o zwalczanie biedy dzieci, to badanie genetyczne jest sposobem znalezienia prawdziwego ojca, ktory poniesie koszty wychowania i utrzymania dziecka.

Dlatego podnoszenie obu kwestii jako argumentow przeciw testom jest zwyklym nieporozumieniem.

"teksty "dziwaczne has?a", "nie ma zwi?zku", "oparte na grze na emocjach" jest nieco poni?ej pasa, czy? nie?"

Nie, czemu?

"Argumenty typu niemerytoryczna bo oparta na grze na emocjach jest, hm, jak to uj??, bzdurny. Zak??da bowiem, ?e emocje s? czym? niedobrym, g?upim, kto wie, jakim jeszcze bezsensownym dodatkiem do cz?owieka"

Zwlaczam emocjonalizm w dyskusji nie dlatego, ze uwazam go za niedobry czy glupi - to Twoje slowa, nie moje - ale dlatego, ze na argument liczbowy, faktyczny czy prawny nie mozesz odpowiedziec, ze tak powinno byc, bo Ci emocje tak mowia. Ja mowie: kodeks karny definiuje wyludzenie jako przestepstwo. A Ty na to: ale wiernosc! ale uczucia! ale dzieci! A co ma piernik do wiatraka?

"...s? integraln? cz??ci? stworzenia, jakim jest cz?owiek, s? NIEZB?DNE do normalnego funkcjonowania cz?owieka..."

To prawda, ale czemu sciagasz rozmowe na tory bezproduktywnego klepania truizmow, ktore nic nie wnosza do tematu? To moze ja tez: po srodzie jest czwartek. W lecie zazwyczaj jest cieplo. Niebo jest blekitne. Zaprzeczysz? Ha! Czyli mam racje!

"Bez emocji cz?owiek nie jest cz?owiekem"

OK. Ale czemu matkom przyznajesz prawo do emocji, a mezczyznom to prawo odbierasz? Znowu hipokryzja.

"Je?li nie ma zwi?zku, po co? je podejmowa??"

OMG... Czy to nie Ty krytykowalas mnie 5 minut wczesniej, ze nie wszystkie watki podejmuje? A teraz krytykujesz mnie za to, ze jednak podejmuje. No to sie zdecyduj, please, bo nie wiem, jak mam do tego podejsc.

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB