Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Ederos - a gdybys tak dal jakis lepszy avek? ;-) Nie, ze nalegam, ale czlowieka zawsze ciekawosc gryzie... No i wez cos tam opowiedz. ;-) Zaloz temat "Nasze kobiety", i kazdy facet cos napisze. ;-D Poplotkujemy o babach.
Offline
a ja Ciebie Mike przez ten avek nie poznałam.... ;D
Offline
Mike, masz słaby ekran u mnie widać twarzyczkę, całkiem ładnej dziewczyny.
I jestem za tematem o kobietach, będę was podczytywać i wiedzieć, co to faceci myślą o kobietach
Offline
Ederos - no to smialo, smialo z tym nowym tematem! :-)
Offline
No, jak widac, nowy kolega troche sie oniesmielil... ;-)
To moze Vasco? ;-)
Offline
a bo kolega Mike jak widać zza pleców lubi sobie pogadać ;P
Offline
Bo ja, szanowni koledzy, jestem na tym forum cenzurowany, a Wy nie. :-)
Offline
Bo Mike to zawsze byl teoretyk gawedziarz w tematach, na ktorych sie nie zna, ale juz nie w tych, w ktorych cos wie ;P.
Ale zarty zartami, a temat mozna zalozyc tak czy siak, chociaz jak znam zycie to beda sie w nim glownie wypowiadac kobiety - bo jest ich tu wiecej na forum .
Dziewczyne na zdjeciu tez widze . Bardzo ladna
. Witaj Ederosie!
Offline
No panowie, gdzie wasze plotki o kobietach?
Offline
Chcecie? Chcecie?! To macie! :-) Widze bowiem, ze JLo cytuje zlote mysli swego meza. Skadinad, nota bene, bardzo inteligentnego czlowieka.
Co sprowadza mnie do refleksji na temat sklonnosci kobiet do uleglosci wobec mezczyzn.
Zlote mysli meza JLo swoja droga, ale ostatnio obejrzalem ekranizacje powiesci "Jane Eyre", starring Mr Rochester himself. Pan Rochester spedza swe dnie pomiatajac ludzmi, emanujac agresja i nadasertywnoscia, a tytulowej Jane nie zaluje tez czasem odrobiny przemocy fizycznej. Jane zakochuje sie w nim jednak do szalenstwa, odrzucajac oswiadczyny milego, mlodego, wesolego pastora.
Z racji swej pracy mam bardzo bogate kontakty z wszelkiego rodzaju ludzmi. Typ pana Rochestera jest dla mnie praktyczny - to typ osoby otwartej, szczerej, a przez to przewidywalnej, ergo, w pewnym sensie dla mnie wygodnej. Ale ja z takimi osobami nie przebywam ani codziennie, ani prywatnie. Czemu lubia go wiec kobiety? Czy taka ilosc pasji i namietnosci jest w stanie zastapic szacunek? Moim zdaniem, nie, ale jak widac, kobiety mysla inaczej.
Przeciwienstwem Rochestera bylby chyba Darcy - osoba przez kobiety uwielbiana w teorii, ale nielubiana w praktyce. Czy mozna laczyc ten fakt z tym, ze Darcy nie dazy do dominacji, jak Rochester? Ze jest cichy, wycofany, zamkniety w sobie? Kazdy pewnie bedzie mial wlasne zdanie na ten temat, ale mi istotnie tak sie zdaje.
Offline
I niestety muszę się z tobą zgodzić Mike. Z niewiadomej przyczyny kobiety lubią u facetów silne charaktery, niekoniecznie pozytywnie silne. W pewnym sensie rozwiązania można szukać w historii naszego gatunku. Samice (bo nie wszystkich naszych przodków można nazwać już ludźmi) musiały wybierać partnerów silniejszych, bardziej dominujących, sprytniejszych, z przyczyny dość błahej, ale dla gatunku mającej wielkie znaczenie - taki ojciec przekazywał potomstwu akurat te cechy, od których mogło zależeć przeżycie potomstwa w trudnych warunkach. W każdym zwierzęcym stadzie, to jednostki silniesze i dominujące mają większe szanse na przetrwanie. Może ktoś powie, że człowiek tak długo żyje w zurbanizowanym środowisku, że te instynty powinny zostać już zatracone. Ja jednak myślę, że chyba jednak wciąż jesteśmy bliżej "drzewa, z którego zeszli nasi przodkowie" niż nam się wydaje. I żeby nie było, że tylko kobiety są takie, to dodam, że u większości mężczyzn też da się wypatrzeć jakie cechy kobiet są preferowane. Np. filigranowa sylwetka, delikatne rysy, a jeśli chodzi o charakter - delikatne, potrzebujące opieki (choć nie tak do końca, czyli odrobinę spryciary).
Offline
Wojownik i dama to dwa archetypy, ktore najbardziej nas pociagaja
Chociaz nie zgodze sie by patorek Jane był miły i wesoły. Był zimny i cyniczny, stawiając na pierwszym planie kariere, potem uczucie
Offline
Powiem teraz co ja myślę o tych niegrzecznych chłopcach...lubię takich, ale to nie ma być posunięte do granic przemocy fizycznej jak to zauważył mike, bo wierzcie lub nie-ale NIE WSZYSTKIE kobiety lubią gdy się nimi pomiata. U mnie męska przemoc wobec kobiety to kompletna dyskwalifikacja i nie zrozumiem do końca życia dlaczego niektóre kobiety pozwalają sobie na to.
Najlepiej jak wszystkiego jest w po trochę-i agresywności i delikatności, czyli wybieram pana darcego-doceniam szczerość, szorstkość, hardość ducha, wojowniczość, dochowanie wiary swoim przekonaniom ale i głeboką emocjonalność i odwagę przyznania się do błędu. W sumie ma cechy jakich poszukuję u mężczyzn. Mogę mu zarzucić wynoszenie się ponad innych z racji świetnego urodzenia i nie powstrzymywanie się od zbyt kąśliwych uwag w stosunku np do matki lizzy
Offline
I to jest pewien paradoks kobiecy, bo najbardziej poszukiwany typ faceta - czyli silny, niezalezny, zdeterminowany - jest jednoczesnie najmniej wierny. Z tego samego biologicznego powodu, dla ktorego jest poszukiwany.
Tak wiec kobiety chca z facetow tych najmniej wiernych - ale niech beda wierni. :-) Albo jak pisz epowyzej Karotka: niech jej facet bedzie agresywny wobec wszystkich, ale wobec niej niech sie nauczy delikatnosci.
I niech mi ktos teraz powie, ze kobiety nie maja wpojone w swoja istote zamiar zmieniania facetow! I tym samym oslabiaja tez zreszta wlasne zwiazki, bo facet instynktownie odpowiada na taka probe zniewolenia ucieczka. :-)
Offline
Ale to są bohaterowie literaccy , którzy nijak się mają do rzeczywistości... Ani Darcy ani Rochester nigdy nie istnieli i takich typów po prostu nie ma . Za to mam wrażenie , ze w ferworze dyskusji pominięta została modyfikacja zachowań biologicznych przez kulturę - skoro silny , niezależny itp. to od razu musi być niewierny , jakby tylko testosteron nim rządził . Zresztą taki typ nie znajdzie stałej partnerki , bo samica potrzebuje partnera , który pomoże jej wychować potomstwo , co trwa wiele lat , więc niewierni odpadają
Offline
Dementuję, nigdzie nie napisałam, że ma być agresywny wobec wszystkich a wobec mnie nie. Mike czytaj uważniej.
Jeśli facet jest taki jakiego poszukujemy(oczywiscie nie bez wad) nie ma potrzeby go zmieniać, bo znaleźć i jeszcze pracowac nad nim to mi się nie chce. A jak facet nie wytrzymuje kilku próśb i ucieka to tym lepiej dla samej kobiety. no i nie zgodzę sie, ze wybieramy sposród najmniej wiernych-czy logicznie myśląca kobieta wpędzi się w związek ze zdradzającym? nie, bo po co to komu? juz lepiej siedzieć samemu a nie martwić sie czy facet co juz 5 razy zdradził zrobi to szósty raz. I tyle
Offline
Heh, miał być temat o kobietach, a mówimy o facetach (jak zwykle)
Ale skoro juz poruszyliśmy temat wymagań wobec mężczyzn, to mam takie pytanie: jak oceniłybyście wasze oczekiwania - są raczej niskie czy raczej wysokie? I panowie - jak ocenilibyście wymagania pań (tzn. pań w ogóle, niekoniecznie własnych )?
Przykładowo: taka Jane Eyre. Wedle jednego mojego znajomego, miała wyjątkowo niskie wymagania - zakochała się w panu Rochesterze TYLKO DLATEGO, że wcześniej nic dobrego jej w życiu nie spotkało. Chwyciła sie więc pierwszego lepszego, który okazał jej jakiś cień zainteresowania, mimo że w gruncie rzeczy nią pomiatał i stosował przemoc fizyczną. Gdyby jednak w pierwszej kolejności spotkała na swej drodze pastora, to jemu ofiarowałaby dozgonną miłość...
Offline
Karotka, napisalas: "Najlepiej jak wszystkiego jest w po trochę-i agresywności i delikatności". Tu niechodzi o uwazne czytanie, ale o interpretacje. Zalozylem, ze chcialas delikatnosc dla siebie, a agresje dla innych. ;-) Ale OK, moze sie mylilem.
Anyway. :-) Ciekawych uwag jest tu wiecej...
"Jeśli facet jest taki jakiego poszukujemy(oczywiscie nie bez wad) nie ma potrzeby go zmieniać, bo znaleźć i jeszcze pracowac nad nim to mi się nie chce"
Nie wiem jakie sa szanse trafienia na faceta, nad ktorym by nie trzeba bylo pracowac, ale chyba takie, jak na to, ze kot biegajac po klawiaturze napisze "Quo Vadis" Sienkiewicza. Po hiszpansku. :-)
Jedyny chyba wyjatek to obserwowana od wiekow tendencja kobiet do wybierania sobie facetow podobnych do ich ojcow. A zabawne jest to, ze im ktora mocniej temu zaprzecza, tym bardziej jest to widoczne w praktyce. :-D Byc moze takze dla powodu, o ktorym pisze karotka - nad takim facetem kobieta pracowac nie musi, bo jest do niego juz przyzwyczajona. Jest to dla niej wygodne.
Poza tym chodzi tez o nawyki kobiet, ktore nielatwo zmienic. Jesli, dajmy na to, corka przez pierwszych 20 lat swietnie bawila sie z ojcem, ktory ma wielkie poczucie humoru - to do powaznego, cichego faceta zupelnie nie bedzie umiala podejsc. I w druga strone - jesli ojciec tyranizowal corke, a ta musiala go oszukiwac, by dzieku temu robic, co chce, to przeciez nie zmieni nawykow z wtorku na srode.
"A jak facet nie wytrzymuje kilku próśb i ucieka to tym lepiej dla samej kobiety"
Ciekawi mnie, o jakich probach mowa. ;-) Mozna prosic o przyblizenie?
"no i nie zgodzę sie, ze wybieramy sposród najmniej wiernych"
A ja bym sie jednak nad tym zastanowil. Bodajze czy to nie Aine swego czasu powiedziala, ze co innego wybieranie meza, a co innego wybieranie ojca dziecka. Maz ma byc wierny, opiekunczy i troskliwy. Ojciec dziecka ma dostarczyc materialu genetycznego klasy A+. Dwa rozne, zupelnie odmienne kryteria. :-)
"czy logicznie myśląca kobieta wpędzi się w związek ze zdradzającym?"
Alez oczywiscie! Co ma logika wspolnego ze zwiazkami? Przynajmniej w pierwszych czterech dekadach zycia? ;-) Mysle, ze kazdy z nas na poczekaniu poda ze trzy przyklady znacznie mniej logicznych zwiazkow, jakie osobiscie zna.
"juz lepiej siedzieć samemu a nie martwić sie czy facet co juz 5 razy zdradził zrobi to szósty raz. I tyle"
A ja uwazam, i chyba caly swiat ze mna, ze zauroczona kobieta zalozy raczej, ze facet akurat dla niej sie zmieni. No wiesz, cos jak to, ze dla wszystkich jest agresywny, a dla niej akurat bedzie delikatny. :-)
Ostatnio edytowany przez Mike Moriarty (2008-06-13 10:57:58)
Offline
[EDIT]
Co do posta El: ja tam pisze o kobietach. To kobiety offtopuja, schodzac na facetow. ;-) He he...
"Ale skoro juz poruszyliśmy temat wymagań wobec mężczyzn, to mam takie pytanie: jak oceniłybyście wasze oczekiwania - są raczej niskie czy raczej wysokie? I panowie - jak ocenilibyście wymagania pań (tzn. pań w ogóle, niekoniecznie własnych )?"
Czyli kobiety oceniaja wymagania wlasne, a faceci wymagania kobiet? ;-) Nie mam ani wiedzy, ani wystarczajacego tupetu, by zabrac glosu w tej sprawie. Pytanie jest po prostu zbyt ogolne.
"Przykładowo: taka Jane Eyre. Wedle jednego mojego znajomego..."
...o, to o mnie... :-)
"...miała wyjątkowo niskie wymagania - zakochała się w panu Rochesterze TYLKO DLATEGO, że wcześniej nic dobrego jej w życiu nie spotkało. Chwyciła sie więc pierwszego lepszego, który okazał jej jakiś cień zainteresowania, mimo że w gruncie rzeczy nią pomiatał i stosował przemoc fizyczną. Gdyby jednak w pierwszej kolejności spotkała na swej drodze pastora, to jemu ofiarowałaby dozgonną miłość"
Tak wlasnie mysle. I pozostaje przy swym zdaniu. :-)
Offline
Mike napisa³:
Czyli kobiety oceniaja wymagania wlasne, a faceci wymagania kobiet? ;-) Nie mam ani wiedzy, ani wystarczajacego tupetu, by zabrac glosu w tej sprawie. Pytanie jest po prostu zbyt ogolne.
Ale Ty już na nie odpowiedziałeś I to jakieś trzy posty wcześniej zanim je zadałam:
Mike napisa³:
Tak wiec kobiety chca z facetow tych najmniej wiernych - ale niech beda wierni. :-) Albo jak pisz epowyzej Karotka: niech jej facet bedzie agresywny wobec wszystkich, ale wobec niej niech sie nauczy delikatnosci.
I niech mi ktos teraz powie, ze kobiety nie maja wpojone w swoja istote zamiar zmieniania facetow! I tym samym oslabiaja tez zreszta wlasne zwiazki, bo facet instynktownie odpowiada na taka probe zniewolenia ucieczka. :-)
Z czego jednoznacznie wynika, że wymagania kobiet są wygórowane i absurdalne
Offline
Ciekawie siÄ™ temat rozwinÄ…Å‚
BTW - uczucia to nie matematyka i psychologia, dajcie się ponieść
Offline
Wynika? Jednoznacznie? A niby skad? To Twoja interpretacja tekstu. :-) Moja jest inna.
PS. Doceniamy entuzjazm kibica, Ederos, ale co Ty o tym myslisz? :-)
Ostatnio edytowany przez Mike Moriarty (2008-06-13 11:39:14)
Offline