Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
CoÅ› jeszcze,
czy któraś z Was czytała już 6 tom Harrego Pottera???
ja połknęłam tą książkę niemalże, taki rozwój akcji w niej był...
ale zamilczę, po nie chcę Wam walnąć spoilera...
książka wychodzi w Polsce 28 stycznia dopiero, ale na allegro.pl można kupić angielską wersję w rozsądnej cenie, czasem nawet za połowę ceny z empiku (tam chcą za nią 100 zł!!!). Polecam angielską wersję, bo dużo lepszy klimat jest w oryginalnym języku
jest oczywiście piracka wersja e-booka, ale narazie też tylko angielska (w zasadzie amerykańska).
Offline
Jakże się cieszę,że nie ja pierwsza o to spytałam Sister
Krótko mówiąc-książka jest świetna!! <sama nie do końca wierzę w to co piszę,ale.. > fabuła,zwroty akcji,dialogi,wszystko ogromnie mi się podobało,nawet postać głównego bohatera mnie nie denerwowała jak zwykle Teraz pozostało sie pozastanawiać co autorka chciała uzykać uśmier....a zrestą,milknę również
pozrawiam i potwierdzam słowa szanownej przedmówczyni-oryginał dużo lepszy,mimo kossssssszmarnej :? ceny
Offline
Ja też nie wytrzymałam do stycznia :-) Fanom reklamować nie trzeba, pozostali może też się skuszą
Offline
Hihihi
tośmy się dobrały
ja mam absolutnego bzika na punkcie Harrego Pottera...
wstyd się przyznać ile mam lat...
ale to naprawdę fajne ksiażki, tyle w nich tego fantastycznego angielskiego humoru
chociaż faktycznie nie byłam zadowolona w pełni z tego, co Rowling wymyśliła w tej historii (cóż, w końcu to ona jest autorką, więc ma prawo pisać według własnego zamysłu a nie oczekiwań czytelników) to książka podobała mi się ogromnie...
Offline
Uff...a bałam się, że ja jestem "najstarszą fanką HP na naszym forum" ale jeśli chcesz przejąć ten zaszczytny tytuł...
Osobiście byłam otwarta (i jestem) na pomysły JKR, i mimo tego, że kilka razy zamknęłam z trzaskiem książkę oświadczając wszem i wobec "koniec.dalej nie czytam!" to jakoś dziwnie podobało mi się wszystko :? "tricky...veeery tricky" A zauważyłaś(łyście),że w zasadzie wszyscy w tej książce mają kompleksy?No, wyłączając Fleur, ona jest wystarczająco piękna za ich dwoje
Pozdrawiam :twisted:
PS. Ciąglem zakochana w Profesorze S. :oops: niestety, to chyba będzie miłość tragiczna
Offline
Wiesz, no to zależy, na siłę tytułu najstarszej fanki HP na tym forum nie będę przejmować...
ale możesz sama to ocenić, powiem tylko, że dokładnie dziś, 10 sierpnia kończę pierwsze ćwierćwiecze na tym świecie... więc statystycznie to dość sporo jak na fana HP
Ja to się tylko martwię, jak w świetle wydarzeń, które rozegrały się pod koniec ksiażki, będzie wyglądałą 7 część... obawiam się, że nie będzie to ani radosna ani miła książka...
Offline
W takim razie - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!
Gratuluję dortwania tak pięknego wieku na tym padole pełnym cierpień Jak to było?"Mężczyźni mają tyle lat na ile wyglądają, a kobiety tyle na ile się czują"? coś w tym rodzaju prawda?Ja ze swoją dwudziestką czuję się niekiedy kossssszmarnie stara,doświadczona,zmęczona :?
Ale wracając do tematu - masz rację, ostatnia książka pewnikiem będzie bardziej ponura i brutalniejsza. Ale to dobrze, bohater dorastał i dorasta, więc może wreszcie dorośnie Szczerze mówiąc to liczę na jego śmierć, głównie z obawy przed "HP 3000" czy "Wnuki HP i ...." Mam tylko nadzieję,że będzie to śmierć efektowna. Choć z drugiej strony - zarówno jego śmierć jak i śmierć samego Voldiego będzie banalnym rozwiązaniem.Miło by było gdyby JKR nas zaskoczyła prawda?Już kilka razy jej się udało,więc teraz pozostaje...cóż...czekać :?
PS.Ja cały czas trwam pod wrażeniem wielce szpanerskiego tekstu HP dotyczącego jego własnej przyszłości : "A jeśli na swojej drodze spotkam ...< :twisted: >...to tym gorzej dla niego, tym lepiej dla mnie"....
No,tym optymistycznym akcentem kończę, jeszcze raz pozdrawiam szanowną solenizantkę , machając wszem i wobec - aire
PS.II Czy któraś z Was czytała może dzieła Mai Lidii Kossakowskiej, polskiej autorki fantasy?
Offline
Dziękuję bardzo za życzenia
co do Harrego, to ktoś zapytał Rowling, czy ma zamiar napisać książkę o rodzicach Harrego, na co ona zapytała, czy to ma być "Harry Potter-Początek"? Strasznie się z tego uśmiałam...
Z tego co czytałam ostatnio, to w 7 części mają być objaśnione dalsze losy głównych bohaterów po zakończeniu jako takim opisywanej historii, więc myślę, że dalszych części nie będzie po co pisać...
Mam tylko nadzieję, że powstanie zapowiadana encyklopedia, w której mają być umieszczone wszystkie elementy wyrzucone z książek jako mało istotne, a także wyjaśnienia wielu rzeczy, które dzieją się w świecie czarodziejów, a których z wiadomych przyczyn nie wyjaśniono w ksiażkach.
Ja mam jednak nadzieję, że śmierć nie jest tym, co czeka Harrego... Co by to była za nagroda za tyle lat cierpień i walki ze złem...
Offline
Nie ma za co
Czyli nie poznamy "szalonych lat szkolnych" panów Lupina, Blacka, Pottera i Petitgrew (no i Snape'a of course) ... oooo...jaka szkoda :twisted:
Oby podsmumowanie dalszego życia nie wyglądało tak "HP i GW, oraz HG i RW, żyli długo i szczęśliwe, nie zaznając już w swoim długim i szczęśliwym życiu ŻADNYCH przygód wartych opisania." :twisted:
Ale wracając do głównego tematu - Co prócz Jane - otóż ostatnio czytałam K-PAX autorstwa Gene'a Brewera i cóż mogę powiedzieć?Tylko tyle, że z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu. Film, mimo wspaniałego aktorstwa był typowo hollywoodzki i nie oddawał wszystkich idei zawartych w książce :? polecam raz jeszcze i pozdrawiam aire
PS.Czy tylko ja jestem tak opóźniona, że w wieku 20 lat czytałam z zapartym tchem "Hrabiego Monte Christo"?? :?
Offline
Nie, moja droga, wszystko z TobÄ… OK
Jeśli Dumas podpadł pod Twoje gusta, polecam Ci cykl jego autorstwa, "Pamiętniki lekarza", ale możesz nie ć tego pod takim tytułem. Na cały cykl składa się m.in.
"Józef Balsamo"
"Anioł Pitou"
Naszyjnik Królowej"
Chrabina de Charny"
i jeszcze coś, ale teraz nie pamiętam. Grunt, że całą seria ma kilkanaście tomów, ale żaden nie nudzi i naprawdę polecam te książki bo są wspaniałe
Offline
Co oprócz Jane Austen lubicie czytać?
W miarę upłwu lat, zmienia mi się gust literacki. Może raczej rozszerza
W młodości uwielbiałam klasykę podróżniczo-przygodową: Jamesa Fenimore'a Coopera, Jamesa O.Curwooda (z cyklem łowców... na czele), Jacka Londona, Grey Owla, Sat Okha, Szklarskiego, Nienackiego (ten ostatni rozkochał mnie w historii ) a także Dickensa (kocham Dawida Cooperfielda), Dumasa (ojca. Syn działał na mnie przygnębiająco), Sienkiewicza (Trylogia i W pustyni...)
Między 15a 16 rokiem życia miałam etap z literaturą rosyjską i pokochałam Bułchakowa i Tołstoja.
Potem odkryłam fantastykę - cykl Xantha Piersa Anthona, Tolkiena i Sapka (szeroko pojęta całość ), Eddingsa, Norton, Żelaznego, Pratchetta, Dicka i Zajdela.
Idąc tą ścieżką sięgnęłam po pierwszy tom Harrego Pottera (chociaż podobno harry typową fantastyką nie jest. Słyszałam, że w tym nurcie, niezbędnym elementem jest podróż ). Potteromanią zaraziłam wszystkich naokoło, z tatą i wujkami włącznie (najdłużej opierał się brat, ale i on wsiąkł ).
W czasie studiów zafascynowała mnie militarystyka, historia średniowieczna, historia obyczajów i historia Wysp Brytyjskich (nie ukrywam - z szczególnym uwzględnieniem Irlandii i Celtów ) i na bazie tych zainteresowań moimi bibliami stały się Encyklopedia Staropolska Brucknera, Encyklopedia Staropolska Glogera, wszystko na temat obyczajowości autorstwa Kuchowicza, Boguckiej, Brucknera i Baranowskiego, dzieła bronioznawcze Kwaśniewicza, Zabłockiego i Żygulskiego Jun.
Prace Stanisława Grzybowskiego (historia Anglii, Irlandii), mitologia Wysp Brytyjskich, Mitologia celtycka, baśnie i legendy Wysp Brytyjskich itp.
Mniej więcej w tym samym czasie zainteresowała mnie literatura brytyjska i jak na razie czytam w bibliotece po kolei alfabetycznie dział o tejże tematyce I zaraz na początku trafiłam na Austen, stad moje zainteresowanie tą pisarką
No i na stare lata zainteresowałam się tzw. "literaturą w spódnicy" i na tym etapie przeczytałam Bridget Jones, Pod słońcem Toskanii, czy Grocholę.
I na koniec chciałam dodać moją ukochaną książkę. Odkąd skończyłam 13 lat i dostałam ją na urodziny - czytam mniej więcej raz w roku. Są to "Lasy wiecznie śpiewają" Trygve Gulbranssena. Ta książka napawa mnie spokojem i harmonią. Pozwala siąść na chwilkę w konsumpcyjnym biegu, pomedytować, pozastanawiać się nad sensem życia, nad filozofią, czy przemyśleć wiele spraw światopoglądowych. Każdorazowo odbieram ją inaczej. Chyba w miarę upływu lat, gromadzonych doświadczeń, ta książka inaczej dociera do mnie, do każdego odbiorcy. Za kazdym razem coś innego przykuje moją uwagę, coś co w danej chwili jest mi potrzebne. Pozwala odpowiedzieć samej sobie na pytania, rozwiązać problemy, które w danej chwili posiadam.
Ta książka jest lekarstwem dla mojej duszy.
Offline
Rany, tyle tematów się nazbierało, musze chyba napisać kilka postów, bo inaczej wyjdzie z tego jeden wielki chaos
Po pierwsze moje drogie panie, jestem starsza od Was obu - Sister i Aire, ale nie jestem najstarszą fanką HP w swoim otoczeniu. A propos polecam bardzo symapatyczne forum, na jego temat, gdzie na pewno nie bedziecie czuły się staro
http://twoj.net/index.php?s=4023761641d … owforum=57
Ja szóstego tomu jeszcze nie czytałam, jednak czekam na tłumaczenie, mój angielski jest dobry, ale nie aż tak. Niestety juz zostałam zarzucona spoilerami - i tak się nie uchronię do stycznie - więc z grubsza wiem, o się wydarzy.
Szkoda, ze koniec cyklu nieuchronnie się zbliża, ale wszystko co dobre... Pamietam jak niedawno opłakiwałam wiedźmina. I słusznie jak się okazało Narrenturm nie może się z cyklem wiedźmińskim równać.
Co do Kossakowskiej, to czytałam fragmenty, jakieś opowiadania zamieszczane w Science-Fiction (polecam ten miesięcznik każdemu wielbicielowi fantastyki).
A lubiecie Brzezińską? Juz kiedyś o niej pisałam, ale przywołuję temat, zdecydowanie jest warta uwagi.
A jeśli chodzi o Dumasa, ti własnie po raz pierwszy przeczytałam Trzech muszkieterów, a naszło mnie po Klubie Dumas Pereza Reverte.
Tyle w swoim życiu juz przeczytałam, a tyle jeszcze ksiązek czeka w kolejce
Offline
Wydaje mi się że w kwestiach Harrego nie chodzi o metrykę, ale ten element dziecka, które mamy wewnątrz siebie. Zwróciłam uwagę, że przeciwnikami Harrego są ci, u których to dziecko wewnątrz własnego "ja" jest ciągle strofowane i ganione tylko dlatego, że jest. I nie ma to nic wspólnego z wiekiem faktycznym (wyjątkiem od tej regułu jest jedynie moja przyjaciółka, ale ona nie da się zakwalifikować do jakiegokolwiek szablonu ).
"Dziecko" domaga się odpowiedniej dla siebie literatury, filmu, bodźców zewnętrznych. I jeśli mu jej dostarczamy, żyje i czuje się świetnie do naszej późnej starości.
DBAJMY O NASZE DZIECI!!!!
P.S. Brat dostarczył mi VI tom, w połowie przetłumaczony (jak i pozostałe w audiobookach). W sumie tłumaczenie niezłe, zwłaszcza na początku.
Cóż... miałam nie profanować czytaniem tego, ale jak się znalazło na dysku, zaczęłam chodzić po ścianach. A teraz chodzę po suficie, bo tłumaczenie skończyło się na końcu rozdziału 14. Wrrrr!!!
Jeśli ktoś byłby chętny - służe uprzejmie[/b]
Offline
No ja bym chyba była chetna, do stycznia jeszcze kawał czasu...
A jeśli chodzi o dziecko we mnie to ma się chyba świetnie, czego nie może darowac mi mój mąz, wypominając mi ciagle moje dziecinne zainetersowania, przede wszystkim moją wielką słabość - serial Buffy A także to, że czytam komiksy WITCH razem z moją córką, Harry'ego Pottera właśnie, ogladam razem z nią Aparatkę i w ogóle jestem na czasie
A wracając do HP, to każdy kolejny tom jest bardziej mroczny. Ostatni pewnie bedzie strasznie dołujący.
Bardzo jestem ciekawa kolejnego filmu, bo ten ostatni tak bardzo różnił się od poprzednich, choć moim zdaniem zgubił się w tym ponurym świecie gdzieś niepowatarzalny klimat Hogwartu, ale HPiCO reżyseruje Mike Newell, co raczej nie wrózy takich mrocznych klimatów.
A HP to z całą pewnością fantastyka, rodzajów fantastyki jest mnóstwo, a wędrówka jest typowym elementem fantasy, ale nie niezbędym W tej dzieznie jestem ekspertem - teorię mam w małym palcu, pisałam na ten temat pracę mgr i przekopałam się przez tonę książek, tym bardziej, że to temat zaledwie muśniety przez rodzimych badaczy
Offline
Cóż, ze mnie też się rodzina śmieje, a brat traktuje mnie jak gówniarę za mój brak powagi i stosunek do życia. Cóż, on od urodzenia był taki Stary-Malutki. W garniturku, pod krawacikiem, powaga, wzór rozwagi i stateczności.
Tylko tata mnie broni. Nie tylko za Harrego. On też ma w sobie dużo dziecka
P.S. Harry już poszedł
Offline
Mam w komputerku całość po polsku i po angielsku, gdybyście reflektowały... Polskie tłumaczenie, z tego co widziałam nie jest znakomite, ale nie najgorsze w sumie. Jeśli chciałybyście, to piszcie na jbujnowska@wp.pl
or
sister000@gmail.com (tą skrzynkę sprawdzam częściej...)
A wiecie co ja lubię w Harrym? Oczywiście oprócz dreszczyku przygody bo jak czasem już nie wyrabiam, to zawsze mogę zamknąć oczy i pomyśleć sobie, że może jednak jest gdzieś ukryty świat magii, że może kiedyś się do niego dostanę i wyruszę ku przygodzie... takie głupie, ale co ma robić człowiek, nawet dorosły w chwilach załamki lub zwątpienia???
Offline
Mnie kiedyś załamała taka interpretacja Harry'ego ze ten caly swiat to wytwor fantazji biednego sieroty, rodzaj ucieczki od bolesnbej rzeczywistosci. Nie znosze takiego racjonalizowania - dlaczego wszystko usiluje sie naukowo tłumaczyć?
Ja lubię fantastykę: ksiązki, filmy, zarówno fantasy, jak i takie, gdzie swiat rzeczywisty przeplata sie z nadprzyrodzonym. I nie mowie sobie: e tam, to tylko bajki, tylko czytajac lub ogladajac przyjmuje istnienie tej innej plaszczyzny. Gdy córka mnie pyta czy wampiry albo czarownice istnieja, to odpowiadam jej oczywiscie ze nie, ale gdyby sie zastanowic, to tyle jeszcze rzeczy jest niezbadanych, a nasze zmysłowe postrzeganie takie ograniczone... Kto wie ile równoległych wymiarów i alterntywnych światów istnieje oprócz naszego...
Czasami sie droczę z moim mężem, gdzy dokucza mi, zwłaszcza na temat mojego ukochanego serialu, pytając, czy gdyby nie Buffy, byłby juz koniec świata. A ja mu najpoważniej odpowiadam: oczywiście i to nie raz!
Offline
Ja zwykle rozdzielam szkiełko i oko od serca. Kiedy tego wymaga sytuacja staram się być obiektywnym naukowcem, ale to niejako zawodowo. Prywatnie patrzę na świat nie do końca na serio. Wierzę w mistykę, wiedzę ezoteryczną. Do tej pory zachwycam się bajkami, historiami o duchach siłach czystych lub zabrudzonych. I wiem, że sztywny świat jest taki nudny i nieciekawy.
Zamiast przyjmować Harrego, czy inne tego typu ksiązki, lekko, łatwo i przyjemnie, dokonuje się analizy psychologicznej, pedagogicznej. Psychiatrzy robią specjalizacje, psycholodzy doktoraty, profesury itp... Czytałam ostatnio jaki to zgubny wpływ na młodzież mają bohatrowie Rowling, że uczy kłamać w imię wyższych intencji, a potem jaki to nowy wzór bohatera kobiecego wykreowała. Czy nie można jakoś tak normalniej? Bez całego naukowego bełkotu? Męczy mnie to. I irytuje.
Offline
Chyba sie powinnam oburzyc, bo jestem w końcu specjalistką od analizowania literatury Ale jako literaturoznawca, nie psycholog, uchowaj Boże. Ale jestem zdeklarowanym przeciwnikim brania leteratury całkiem serio, zarówno tej, która od lat nalezy do "kanonu", jak i tej lżejszej.
Offline
Osobiście uważam, że książka - jako dzieło literackie, tylko takiej analizie może podlegać - to raczej naturalne.
Ale gdy czytasz, że jeśli dziecko upatrzy sobie jakąś bajkę, to oznacza, że ma poważne problemy psychiczne i należy zanalizować bajkę, aby mu pomóc - to przeciez ręce opadają. Gdy dowiadujesz się, że czytanie Harrego Pottera uczy dzieciaki kłamać i oszukiwać, że zmienił wzór bohatera kobiecego (chociaż to ostatnie było nawet dość ciekawe ), to przecież aż wstyd, że to wszystko piszą dorośli. Kiedyś czytałam psychiatryczną analizę Kubusia Puchatka, ale ona przynajmniej była przeznaczona do celów humorystycznych, a tutaj ludzie poważne prace naukowe piszą, bronią się
Offline
Chętnie dolączę się do was jeśli chodzi o literaturę fantastyczną :-) I jestem wielbicielką powiesci Rowling, a swoje lata już mam. Wiem też, że moje wewnętrzne dziecko ma 16 lat ;-D Robilam ostatnio jakiś zwariowany test z tym związany i właśnie tyle mi wyszło.
Offline
Jaki test? Ubóstwiam takie bzdurki, wyjdzie pewnie, że mam duszę pięciolatka
Harry'ego też przeczytałam jakiś czas temu, ale tej dyskusji nie odkryłam... było mi przykro, ale to w końcu tylko książka. Z kolei moja koleżanka organizuje spisek przeciwko Rowling, więc jak ktoś ma mordercze zapędy, służę kontaktem
Offline
Ja po dzisiejszym dniu czuję się jak leciwa emerytka. Lub przynajmniej osoba dojrzała. :? :? :?
Offline
Ksiażę Regent zganimnie , ale :oops: dla miłośniczek HP podaję link do strony z tłumaczeniem ( nienajgorszym ) tomu 6 :
http://www.hp6.fora.pl/viewforum.php?f=1
Połknęłam. Śmialam się i wzruszyłam bardzo ( dosć napisać że płakałam w wannie).
Co do innych ksiażek to nieiwele odbiegam : M.Musierowicz, Fielding, Rowling, Tolkien, BOSKA Agata Christie, Głowacki, kapuścoński, Dickens, Sowa ....
Reszte dopiszÄ™ jak zajrzÄ™ do swojej biblioteki.
Offline