Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
czy tym fragmentem chcesz zasugerowa?, ?e jednak nie mia? nic do powiedzenia?
Offline
Nie. Ale, ?e bywa? trudnym rozmówc?. W tym przypadku ma wielkie opory przed rozmow? z Lizzy -- dlaczego, to wyja?nia si? wkrótce przy okazji drugich o?wiadczyn. Psychologicznie jest to zrozumia?e -- zreszt? JA pisze nam to, przy okazji cytowanego w równoleg?ym w?tku stwierdzenia, ?e Lizzy by?a ?wiadoma i speszona jego "sytuacj?". Co jednak bynajmniej nie u?atwia?o jej ?ycia.
Offline
... i sprowadza sie do stwierdzenia, ze Lizzy to anio?
Offline
Dwie speszone osoby, którym zale?y to o co najmniej jedn? za du?o do nawi?zania kontaktu, a o dwie za du?o do rozmowy...
Offline
Tylko nie wiem, czy w tamtych czasach i do tego w towarzystwie by to przesz?o
Offline
Co Wy macie na my?li? Czy?by odwrotno?? czyjej? (nie pami?tam czyjej) rady:
Je?li chcesz czyta? w kobiecie jak w ksi??ce, nie stosuj alfabetu Braila.
Offline
AineNiRigani napisał:
Ule?ko, niektózy nie rozmawiaj?...
Ale by?a mowa o rozmowie
Offline
Nie mog? zaprzeczy?, ale zgodzi? si? z Tob? nie pozwala mi przekonanie
Offline
i mi?o?? do Darcy'eya?
z Fitzwiliamów wol? tego drugiego
Offline
Je?li pu?kownik mia?by wygl?da? ja w serialu, to dziekuj? niestety bardzo za niego. Ale jakby mia? czarne skrz?ce oczy, to .... Darcy móg?by si? czu? zagro?ony
Offline
AineNiRigani napisał:
i mi?o?? do Darcy'eya?
z Fitzwiliamów wol? tego drugiego
H?? Zgubia?am si? ju? - pas!
Offline
Widz?, ?e masz rado?? ze sprowadzania na manowce?
Offline
Je?li mia?abym wybiera? pomi?dzy Darcy'm a Wickham'em z pewno?ci? wybra?abym Darcy'ego. Wickham od samego pocz?tku mi si? nie podoba? i nie czu?am do niego zbytniej sympatii, zreszt? jego uroda mnie nie powali?a ;PP Co innego Darcy... Przystojny,bogatyy xDD zreszt?... no poprostu wybra?abym Darcy'ego :*
Offline
Tyno! W tym w?tku sz?o o to, ?e Darcy jest dumny i zamkni?ty w sobie. Pozytywna ocena Darcy'ego bierze si? st?d, ?e znamy powie?? do ko?ca i wiemy, co si? kryje za dum?. Przy pierwszym kontakcie osobowo?? typu Wickhama (cho? i Aine poprawi?a si? na pu?kownika Fitizwilliama), robi po prostu lepsze wra?enie.
Offline
N o nie bardzo si? z tym zgadzam, dla mnie w ksi?zce , ale przede wszystkim w miniserialu Wickham to taki " sliski " typ.Za wczesnie , albo zupe?nie niepotrzbnie opowiada o tych swoich nieszcz??ciach.Nawet nie znaj?c ko?ca filmu albo ksi??ki nie czuje do niego sympatii.Dla mnie on od razu jest jakis taki odrzucaj?cy
Offline
Czytelniczko:
ja w zasadzie od pocz?tku obstawia?em, ?e b?dzie co? mi?dzy Lizzy a Darcy'm, gdy? autorka przedstawia?a go jako wyrazist?, efektown? osobowo??, nawet je?li ukazan? w negatywnym zwierciadle wyobra?e? i uprzedze? Lizzy. Natomiast Wickham zrobi? wra?enie '?lisliej' przeszkody na drodze, do tego w?a?ciwego, udanego zwi?zku.
Tyle, ?e ja czytaj?c powie?? niejako z góry (i pod?wiadomie) nastawiam si? na pewne powie?ciowe schematy. Na przyk?ad taki schemat, ?e A i B powini si? kocha?, ale co? im powinno przeszkadza?, a? do ostatnich rozdzia?ów. Potencjalny 'romans' z Wickhamem szed? zbyt ?atwo i zbyt lekko; i to w chwili, gdy wiadomo by?o ju? o rodz?cym si? innym uczuciu. Oczekiwa?em, ?e co? si? stanie, a Lizzy zwróci uwag? na Darcy'ego. (Mo?e nie by?em tego pewien, ale obstawia?em tak na 66%.) Wydaje mi si?, ?e dlatego tak ?atwo wy?apywa?em t? '?lisko??' postaci; jak cho?by w chwili gdy si? dowiaduje od ojca, ?e opowie?? o Darcym, powierzona jej w sekrcie, jest tajemnic? poliszynela. (?wietna scena niemi?ego zdziwienia Lizzy w filmie z 1995 roku.)
W tym w?tku za? chodzi?o o to, ?e powierzchowno?? typu Wickham: barwna, rozgadana, u?miechni?ta i rozbawiona, ?atwiej trafia do serc, ni? osobowo?? Darcy'ego -- ch?odna, pe?na dystansu, powa?na, której nie obca pewna wynios?o??. Poniek?d st?d skuteczno?? Wickhamów, jako autorów przeró?nych afer. Nie tylko mi?osnych.
Offline
Mo?e masz racj? pak4 , ale ja nie czuj? sympatii dla tego typu ludzi tak na ekranie jak i w ?yciu , ale zgadzam si? , ?e taka posta? mog?a
"namiesza? " w fabule w zamysle autorki
Offline
pak4 napisał:
Tyno! W tym w?tku sz?o o to, ?e Darcy jest dumny i zamkni?ty w sobie. Pozytywna ocena Darcy'ego bierze si? st?d, ?e znamy powie?? do ko?ca i wiemy, co si? kryje za dum?. Przy pierwszym kontakcie osobowo?? typu Wickhama (cho? i Aine poprawi?a si? na pu?kownika Fitizwilliama), robi po prostu lepsze wra?enie.
Kiedy obejrza?am film, to wtedy poraz 1 zetkn??am si? z Dum?. Daj? s?owo, ?e od samego pocz?tku nie lubi?am Wickhama, ale to przecie? moje zdanie, prawda?
Offline
Oczywi?cie, masz do niego prawo. Ja te? od pocz?tku co? nie lubi?em Wickhama
Tyle, ?e wst?pna niech?? chyba nie bierze si? z jego osobowo?ci, której nie znamy jeszcze do?? dobrze. To jakie? inne uprzedzenie. W powie?ci przeszkadza on w czym?, co si? zdaje rodz?cym sie uczuciem Darcy'ego i Lizzy, któremu przynajmniej ja kibicowa?em. W filmie, a pami?tam, ?e najpierw ogl?da?a? DiU'05, a nie drugi odcinek DiU'95, sam Wickham nie do??, ?e zjawia si? nie wiadomo sk?d i po co, to zupe?nie pozbawiony jest wdzi?ku i ?ladów osobo?ci. (Mo?e Wy, Panie, dostrzegacie, ?e jest przystojny, ale do mnie to zupe?nie nie dociera.) W DiU'95 jest inaczej, cho? od pocz?tku jest jaki? '?liski'. Tam si? chyba jednak na Wickhama mo?na nabra?.
Offline
pak4 napisał:
W filmie, a pami?tam, ?e najpierw ogl?da?a? DiU'05, a nie drugi odcinek DiU'95, sam Wickham nie do??, ?e zjawia si? nie wiadomo sk?d i po co, to zupe?nie pozbawiony jest wdzi?ku i ?ladów osobowo?ci. (Mo?e Wy, Panie, dostrzegacie, ?e jest przystojny, ale do mnie to zupe?nie nie dociera.) W DiU'95 jest inaczej, cho? od pocz?tku jest jaki? '?liski'. Tam si? chyba jednak na Wickhama mo?na nabra?.
Popieram. Tyle, ?e dla mnie Wickham '05 jest pozbawiony tak?e ?ladów urody Z tymi d?ugimi w?osami wygl?da strasznie wymoczkowato
On i MacFadyen ze swoj? smutn? mink? tworz? tak? par?, jak Osio? i Kot w butach
W P&P '95 powierzchowno?? Wickhama (zarówno sam wygl?d, jak i maniery) s? bez zarzutu. Nawet ta '?lisko??' jako? nie rzuca si? tak w oczy (to raczej wynik tego, czego si? o nim dowiadujemy w toku akcji). Z pewno?ci? w móg? stanowi? konkurencj? dla gburowatego Darcy'ego.
Offline
pak4 napisał:
Oczywi?cie, masz do niego prawo. Ja te? od pocz?tku co? nie lubi?em Wickhama
Tyle, ?e wst?pna niech?? chyba nie bierze si? z jego osobowo?ci, której nie znamy jeszcze do?? dobrze. To jakie? inne uprzedzenie. W powie?ci przeszkadza on w czym?, co si? zdaje rodz?cym sie uczuciem Darcy'ego i Lizzy, któremu przynajmniej ja kibicowa?em. W filmie, a pami?tam, ?e najpierw ogl?da?a? DiU'05, a nie drugi odcinek DiU'95, sam Wickham nie do??, ?e zjawia si? nie wiadomo sk?d i po co, to zupe?nie pozbawiony jest wdzi?ku i ?ladów osobo?ci. (Mo?e Wy, Panie, dostrzegacie, ?e jest przystojny, ale do mnie to zupe?nie nie dociera.) W DiU'95 jest inaczej, cho? od pocz?tku jest jaki? '?liski'. Tam si? chyba jednak na Wickhama mo?na nabra?.
Popieram.
Dodam, ?e Wickham z P&P'95 jest przystojniejszy ni? ten z P&P'05
Offline