Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
pak4 napisał:
A tak powa?nie, to rowery górskie mi si? skojarzy?y, gdy? kiedy? (ho, ho, studentem jeszcze by?em...) s?ysza?em jak ch?opak z "dobrej rodziny" cieszy? si? i chwali?, ?e znalaz? okazj? do kupna ta?szego rowerka, bo wiadomo -- kradzione ta?sze. Co? z tego szoku jeszcze we mnie zosta?o.
Ja zna?am go?cia, równie? z bardzo dobrej rodziny, który zajmowa? sie paserstwem kradzionych telefonów komórkowych... ot dorabia? sobie ch?opczyna do kieszonkowego. Takie czasy? Ja podzi?kuje ...
Offline
Marija napisał:
Widz? tu najnormalniejsz? g?upawk? :D
Najnormalniejsza? No wiesz??!!! :D
Offline
AineNiRigani napisał:
Marija napisał:
Widz? tu najnormalniejsz? g?upawk?
Najnormalniejsza? No wiesz??!!!
Najnienormalniejsz?? Ok, zgoda
Offline
Jejku! Nie by?o mnie tu zaledwie pó? roku,a co si? tu wyrabia!!
Offline
Dla niektorych pol roku to zaledwie. Dla mnie to szmat czasu...
Offline
Podejrzewam, ?e ten temat by? ju? roztrz?sany na prawo i na lewo, ale o?miel? si? doda?, ?e g?adkie s?ówka mog? zdzia?a? cuda:)
Offline
szczególnie gdy sie trafi na kogo? ?asego na nie ...
Offline
S? momenty w ?yciu, ze cz?owiek ucieka z "domowego ogniska" na o?lep i wtedy g?adkie s?ówka Wickhama, jakiej? sekty, czy innych zagro?e? mog? trafi? na podatne ucho. Zw?aszcza ludzie m?odzi, niepewni siebie mog? ulec takim "fenomenom".
Offline
Nie zaw??a?bym tego do ucieczki z domowego ogniska. Je?li kto? potrafi dobrze k?ama?, to znaczy k?ama? bez mrugni?cia okiem, przekonuj?co i znajdzie si? w obcym ?rodowisku, mo?e tam sporo dla siebie zyska?. I to nie musza by? sekty, wystarczy zwyk?a autopromocja, ?e si? jest dobrym fachowcem, ?wietnym specjalist?, itd., itp.
Offline
Czyli marketing pe?n? g?b?
Móg?by sprzedawa? odkurzacze jako akwizytor... ;P
Offline
Oj i z ca?? pewno?ci? mi?aby rekordy sprzeda?y
Awansowa?by z odkurzaczy do biznesu matrymonialnego
Offline
Ech... Czym jest pó? roku dla historyczki
Ups! Odesz?am od tematu.
No wi?c my?l?, ?e pan Wickham wcisn?? by ka?dy kicz paniom w ka?dym wieku
Offline
Niejednemu panu te?. Niezale?nie od wieku
PS. Dlaczego kicz, a nie kit?
Offline
Bo kiczem mo?na nazwa? tandetne obrazki, wazoniki i jeszcze wiele innych rzeczy, które mo?na znale?? w walizeczkach domokr??ców. Przy czym równocze?nie trzeba mie? umiej?tno?? wciskania kitu kupuj?cemu
Offline
pak4 napisał:
Nie zaw??a?bym tego do ucieczki z domowego ogniska. Je?li kto? potrafi dobrze k?ama?, to znaczy k?ama? bez mrugni?cia okiem, przekonuj?co i znajdzie si? w obcym ?rodowisku, mo?e tam sporo dla siebie zyska?. I to nie musza by? sekty, wystarczy zwyk?a autopromocja, ?e si? jest dobrym fachowcem, ?wietnym specjalist?, itd., itp.
Ja pisa?am raczej z punktu widzenia osoby podatnej
Ty zaprezentowa?e? zalety "Wickhama"
Chodzi?o mi o to,ze czasami s?ysz?c, ze kto? zwi?za? si? z nieodpowiedni? osob?, sekt? , my?limy dlaczego, to taki normalny cz?owiek a uwierzy? w takie bzdury...A dzia?aj?c pod wp?ywem emocji, najrozs?dniejsza osoba moze rzuci? sie w ramiona Wickhama (speca od autopromocji)albo kupi? odkurzacz od domokr??cy
Offline
Ja opisa?em zalety? Jestem zdziwiony Chyba wyra?nie nie doda?em, ?e znam osob? ?wietn? w takiej "autopromocji", i ?e wcale u niej tego nie lubi?
Offline
Dla mnie Wickham jest fenomenem prostego czarusia, ale ma?o inteligentnego. Móg? i?c na studia prawnicze, to
zrezygnowa?, wola? wie?c ?ycie hulaki i karciarza. Dopóki jego wystepków nie ujawniono, bez problemow czarowa?
i uwodzi? co zamozniejsze panie. Ale w Brighton narobi? d?ugów na grubo ponad tysi?c funtów, a o ile pami?tam,
za d?ugo szlo si? do wi?zienia, wi?c zdesperowany Wickham uciek? z Lidi?, która dos?ownie mu sie uwiesi?a na szyi.
Jedno warte drugiego. Darcy , owszem ze wzgl?du na Lizzy, sp?aci? d?ugi W., ale zarazem i chcia? polo?yc w miare
mo?liwo?ci kres jego dalszym hulankom. St?d pózniej wspomaga? ich materialnie, ale nie przyjmowa? w Pemberley.
Offline
Ago: sokratejsko-plato?skie uto?samienie etyki z m?dro?ci? to teoria troch? przeterminowana... Ja bym jednak obstawia?, ?e on móg? by? wcale inteligentny. A czy ow? wyra?n? s?abo?? zawdzi?cza? wychowaniu, czy czemu? innemu -- nie o?miel? si? wyrokowa?. Ale to s?abo?? charakteru, nie inteligencji.
Offline
Ago, wydaje mi si? ?e nie piszesz o braku inteligencji, a o braku rozs?dku. A jedno z drugim nie idzie w parze. Mo?na by? niezwykle inteligentnym, niewykszta?conym lekkoduchem jak równie? t?pym powa?nie podchodz?cym do ?ycia ktosiem.
Offline
do AeNiRegani
najwyrazniej mamy odmienne zdanie na ten temat...hm...lubie ludzi typu mr.Darcy'ego,dlatego bez zastanowienia wybralabym wlasnie jego ^_^
Offline