Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Omijając "Dumę i uprzedzenie" (w każdej postaci ) to często wracam do książek może dziecinnych, ale zawsze łączących się z miłymi wspomnieniami np. nieśmiertelny Tomek Wilmowski, cała twórczość J. Verne'a , zabawne historie M. Musierowicz czy... przygody Mikołajka
. Mam wiele innych ulubionych, poważniejszych książek, ale te są dla mnie najlepsze na zły nastrój.
Offline
Bardzo lubie ksiazki F.H.Burnett - naprawde pisala pieknie i radosnie .
Offline
Kiedyś (daaawno temu) zrobiłam swojej papierowej laleczce z wycinanki całą kolekcję stylowych strojów a`la mała księżniczka ...:-)
Offline
Loana napisa³:
Tajemniczego Opiekuna z druga czescia
Czy ja dobrze rozumiem, że Tajemniczy Opiekun miał drugą część?
Z książek poprawiających humor to polecam "Wszystko czerwone" Chmielewskiej. To było baaardzo zabawne
Offline
Lesio zdecydowanie lepszy
Offline
Skoro lepszy niż "Wszystko czerwone" to koniecznie musze przeczytać
Offline
Duzo lepsiejszy. Przy Wszystko czerwone smialam sie ciagle, ale przy Lesiu wyłam po prostu ze smiechu
Offline
Zdecydowanie najlepsze na poprawę nastroju są książki Małgorzaty Musierowicz. Co prawda to powieści głównie dla młodzieży, ale tchną takim optymizmem i radością życia:) Polecam! Podobnie działają dzieje Ani z Zielonego Wzgórza- książka jak i film.
Offline
Wszyscy piszą co im poprawia nastrój, to ja może napiszę czego w takich chwilach nie polecam: filmu "Usłne różami" ze Christianem Slaterem. Piękny ten film i dobrze się kończy, ale nie wiem czemu po nim mam jeszcze większą depresję niż przed.
Offline
Zgadzam się z Lonią-Musierowicz fajnie pisze Nawet do niej list napisałam, ale nie odpowiedziała...
Nie moge się doczekać jej nowej książki "Sprężyna".
Mi nastrój pogarszały kryminały Cobena-znaczy fajne i nawet je lubie, ale tak mnie przygnębiały. W sumie też bez powodu.
Offline
Ja lubię Musierowicz, ale właściwie tylko do "Imienin". Później już jakieś przekombinowane mi się wydało (choć Józinka w "Języku Trolli" bodajże bardzo lubiłam )
Offline
Wcześniejsze powiesci Musierowicz istotnie były ciekawsze, jakby wprowadzenie do nich dzisiejszej techniki połączonej z charakterami bohaterów popsuło całego ducha...
Ja przepadam za wszystkimi częściami "Adriana Mole'a" Sue Townsend, a także "British Museum w posadach drży" Lodge'a.
Offline
czesniejsze powiesci byly realne. Obecne sa calkowicie pozbawione podstaw psychologicznych. Bardziej odzwierciedlaja wyobrazenie autorki o wspolczesnej mlodziezy i niemal namacalna chec wykreowania wzorca "starego-malutkiego", dziecka z osobowoscia 30-40 latka. I jej to nie wychodzi (bo niby jak mogloby wyjsc?), za to czuc sztucznosc...
Offline
Hmm, chyba masz racjÄ™, Aine.
Polecam również wszystkie niesamowite powieści Chistophera Moore'a!!! Kapitalne!
Offline
Uwielbiam Adriana Mole'a .
Offline
Ja właściwie tak specjalnie książek Musierowicz nie analizowałam. Wiem tylko, że mi się je przyjemnie czyta. Może wstyd się przyznać, ale ze wcześniejszych niewiele pamiętam, bo w dość dużym rozstrzale czasowym je czytałam
Offline
Jak książka na poprawę nastroju, takiego naprawdę podłego to u mnie będzie to zdecydowanie coś z cylku o Mikołajku
Offline
armalkolit napisa³:
Czy ja dobrze rozumiem, że Tajemniczy Opiekun miał drugą część?
Tak, wydano ja rowniez w Polsce, chociaz jest o wiele mniej znana. Nazywa sie "Kochany Wrogu", jest napisana w formie listow Sally McBride, ktora jest tym razem glowna bohaterka . Przyznam, ze ta czesc wole nawet bardziej chyba niz pierwsza
.
Offline
O qrczę , ruszam na poszukiwania w antykwariatach , nawet nie wiedziałam , że coś takiego jest .
Offline
Dzięki Loano, w takim wypadku wyruszam na poszukiwania.
Offline