Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
No mnie chodzi?o o Jane. Co jak co, ale o Fanny chyba artyku?ów nie ma jeszcze....
![]()
A! O tego Harry'ego! Ja przedtem nie zrozumia?em :oops:
Bardzo dzi?kuj? za artyku?! I dumam jakie teraz s? fajne podr?czniki angielskiego
Offline
Prawda? Ale to nawet nie szkolny, tylko z dodatkowych lekcji. Jak omawiali?my ten temat to wy??cznie ja rozmawia?am z nauczycielk?. Reszta siedzia?a z otwartymi buziami i patrzy?a na mnie jak na istot? z innej planety.....
Offline
A! O tego Harry'ego! Ja przedtem nie zrozumia?em :oops:
Bardzo dzi?kuj? za artyku?! I dumam jakie teraz s? fajne podr?czniki angielskiego
Wypraszam sobie, ja ju? mia?am rewelacyjne podreczniki do angielskiego. Mieli?my fragmenty artyku?ów (pami?tam o lunatykach) i Szekspira w oryginale. Do tej pory pami?tam pocz?tek As you like it.
Offline
Ja teraz to nawet mojego nie czytam, po co? Rzeczy jak dla pierwszaka z podstawówki.....gdzie? tam Szekspir! O mamo! Chcia?abym.
Offline
Jeanne, to by?y prodreczniki dla klasy o profilu roszerzony agielski - pewnie dlatego. Nie by?y ?adne wizualnie, ale tre?? merytoryczn? mia?y bardzo dobr?. To by?y nowe podr?czniki do starego programu. Teraz w szko??ch jest jeden wielki burdel je?li chodzi o programy, a co dopiero z podr?cznikami!! Wiem jak jest z historia. Podobnie jest z ka?dym innym przedmiotem.
Tego Szekspira to na pami?? si? uczyli?my. Do tej pory pamietam ;D
Offline
Nawet mi nie mów o historii.....mój podr?cznik to okropno??. Nic tam nie ma, pomieszane wszystko. S?owem - lanie wody. I to wielkie. Z gimnazjum ju? by?y lepsze. :?
Na pami???! :twisted: Wszyscy si? nauczyli? U mnie to kol?d si? uczyli?my, ale to jeszcze w gimie. Jako jedyna zaszala?am i wyku?am Last Christmas Wham - te? pami?tam jeszcze.
Offline
Wszyscy MUSIELI si? nauczyc. To nie by?o na ochotnika. A nasza profesor od angielskiego jak co? zada?a, to wszystkich z tego przepyta?a. Do tej pory j? podziwiam. Mia?a czas na realizacj? programu, odpytanie (mieli?my po 8-10 ocen z odpowiedzi, drugie tyle z testów i zada? domowych). Nikomu si? nie upiek?o. Jak nieobecny - to szed? na odstrza? na kolejnej lekcji. No ale dysponowa?a godzinami... ja si? ledwo wymieszczam na lekcji. A czasem i nie A i tak jestem przeciwna zwi?kszeniu libczy godzin tygodniowo. Wiem, ?e strzelam sobie samobója, ale pan minister nie zna si? na edukacji, to i gada od rzeczy.
Offline
o by? ten kawa?ek:
All the world's a stage,
And all the men and women merely players;
They have their exits and their entrances,
And one man in his time plays many parts,
His acts being seven ages. At first, the infant,
Mewling and puking in the nurse's arms.
Then the whining schoolboy, with his satchel
And shining morning face, creeping like snail
Unwillingly to school. And then the lover,
Sighing like furnace, with a woeful ballad
Made to his mistress' eyebrow. Then a soldier,
Full of strange oaths and bearded like the pard,
Jealous in honor, sudden and quick in quarrel,
Seeking the bubble reputation
Even in the cannon's mouth. And then the justice,
In fair round belly with good capon lined,
With eyes severe and beard of formal cut,
Full of wise saws and modern instances;
And so he plays his part. The sixth age shifts
Into the lean and slippered pantaloon,
With spectacles on nose and pouch on side;
His youthful hose, well saved, a world too wide
For his shrunk shank, and his big manly voice,
Turning again toward childish treble, pipes
And whistles in his sound. Last scene of all,
That ends this strange eventful history,
Is second childishness and mere oblivion,
Sans teeth, sans eyes, sans taste, sans everything.
Offline
Trochu d?ugie. Ale to by?o w liceum tak? Rany wyobra?am sobie moj? klas? recytuj?c?. :twisted: Bogurodzic? prze?kn?li, ale to.....o chyba nie. :twisted:
Offline
Aine: po pierwsze jeste? ode mnie M?ODSZA. Na studiach b?d?c widzia?em ju? nowe, ?liczne podr?czniki. Ale u mnie w liceum (klasa mat-fiz), podr?czniki by?y normalne. Cho? dobry nauczyciel i dowcipni uczniowie i z nich potrafili du?o rozrywki wyzyska?.
Po drugie, Szekspir na angielskim? Kiedy? pewnej anglistce (starszej pani, "s?siadce") instalowa?em odtwarzacz DVD. I wypróbowa?em go na mojej p?ytce -- by? to "Henryk V" Branagha. Od razu zareagowa?a stwierdzeniem, ?e Szekspir do nauki angielskiego, to horror. A ?e kiedy? próbowa?em przeczyta? "Juliusza Cezara" w oryginale, to niestety, potwierdzam. Inna sprawa, ?e w oryginale jest lepszy ni? u Bara?czaka
Offline
Dlatego my nie przerabiali?my ca?ego Szekspira, a bardzo ciekawy fragment. I w sumie stosunkowo prostym s?ownictwem, pi?kn? melodia.
Co do nauki na klasykach. Kiedy? rozmawia?y?my z psiapsió?? na ten temat i ?artowa?y?my sobie, ?e nauka angielskiego na JA i Szekspirze, mo?e si? okaza? tak trafiona jak nauka polskiego na Sienkiewiczu. Przyjedzie sobie taki Joel do Polski b?dzie jecha? "ukrutniem rad wa??pann? zobaczy?", "Mi?uj? wa?pann? okrutnie" "dycha? nie mog? jak na wa?pann? patrz?" itd.
Offline
Taa... Thou art divine creature!
JA jest bardziej "normalna", cho? w porównaniu do dzisiejszej angielszczyzny da si? kilka anachronizmu wy?apa?.
U Szekspira oprócz archaizmów mamy bardzo bogate s?ownictwo i sporo podtekstów, które du?o wymagaj? od czytelnika/s?uchacz.
Offline
co bym na angielskim z moj? nauczycielk? o Szekspirze i Jane Austen rozmawia?a...
ten mój podr?cznik od angielskiego jest "do dupy" (przepraszam za wyra?enie). nic z niego nie rozumiem, a ?wiczenia sa takie beznadziejne, ?e nawet dziecko w pierwszej klasie je zrobi. a jedyn? fajn? lekcj? w szkole j?zykowej by?a lekcja o literaturze angielskiej- t?umaczyli?my fragment jakiej? ksi??ki. niestety, nie wiedzia?am jeszcze wtedy o janeausten.pl, a tym bardziej, nie przeczyta?am ?adnej z jej ksi??ek.. i dlatego nie mog?am zas?yn?? swoj? wiedz?
a ju? nie mówi? o lekcjach angielskiego w szkole, mam rozszerzony angielski, a nic nie robimy w kierunku zwi?kszenia wiedzy z j?zyka. wymowy ucz? si? s?uchaj?c BBC, a s?ówek- t?umacz?c teksty piosenek...
ach, zapomnia?am o kobicie, która uczy?a nas w zesz?ym roku. mia?a genialn? wymow?, zadawa?a nam wypracowania do nauczenia na pami?? i szlifowa?a z nami gramatyk? (30 zda? do przet?umaczenia do domu..). a ta moja aktualna? oj, krótko mówi?c, "samowolka". po co zadawa? co? do domu, jak i tak ona tego nie sprawdzi, przecie? jest tak zawalona prac?... aktualny stan edukacji w mojej szkole i nie tylko poprostu mnie za?amuje...
Offline
Ogl?dam filmy po angielsku ju? od dawien dawna i raczej nie ma problemów. Mam skrzywienie, ?e nawet jak wypozycz? film w wypo?yczalni, to audio mam po angielsku a napisy po polsku.
Ale przy Persuasion z 2007 r. wysiad?am ca?kowicie. Mój ma? nie móg? nigdzie znale?? napisów, by?y tylko czeskie i bu?garskie (chyba), nie ma nawet angielskich. Takie s?ownictwo ?e bez napisów nie obejrz?.
Zacze?am sie zastanawiac czy ja w ogóle znam angielski.
Offline
Mnie si? przypomnia?o jak w gimnazjum anglistka kaza?a nam si? nauczy? 116 sonetu Szekspira na pami??...
Nawet nam zaznaczy?a gdzie s? akcenty i przerzutnie
Ja na pocz?tku nie wpa?? na to gdzie ja ju? ten sonet s?ysza?am, a dopiero potem zda?am sobie spraw? ?e w ekranizacji RiR
Offline