Ogród Jane Austen

Strona poświecona Jane Austen

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

#1 2006-09-24 19:56:59

pak4
Użytkownik

Co by by?o gdyby... :-)

PS.
Pisz?c, ?e JA tak dobrze dobiera?a panny do kawalerów zapomnia?em o Collinsach. Przecie? to nieporozumienie! Pastor Collins nie zas?ugiwa? na pann? Lucas! Przecie? on jest wprost stworzony na m??a Mary Bennett! I to ze wzajemno?ci? big_smile Nie mog? od?a?owa?, ?e ich JA nie po??czy?a ma??e?skim wi?zem!


Oddaj wierzbie
Ca?? nienawi??, ca?e po??danie
Twego serca.

Basho (1644-1695)

Offline

 

#2 2006-09-24 20:22:43

caroline
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Wydaje mi si?, ?e przynajmniej na pocz?tku pan C. mia? zbyt wysokie mniemanie o sobie, ?eby o?eni? si? z nie?adn? pann?, cretino! Mia?by ?on? darz?c? go szczerym podziwem, a nie tak?, która z trudem go toleruje i zach?ca do "cz?stego przebywania na ?wie?ym powietrzu". Có?, ka?demu wed?ug zas?ug! Taki wydaje si? p?yn?? mora? z matrymonialnych roszad w P&P :twisted:

Offline

 

#3 2006-09-24 20:27:12

Robert_Benett
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Collinsowie? Ale? w?a?nie chodzi?o o kontrast, gdyby Pan Collins o?eni? si? z Mary, nie by?oby tak dowcipnie.JA czesto dopasowywa?a ma??onków na zasadzie kontrastu big_smile


Kwitn?ce irysy
U moich stóp -
Sanda?y sznurowane na niebiesko.(Basho Matsuo )

Offline

 

#4 2006-09-24 20:34:54

anika
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Przepraszam Ci? Robercie, ale w przypadku pa?stawa C. to przeciwie?stwa s? zbyt du?e, jak na mój gust. Funkcjonowali obok siebie a nie ze sob?.


anika

Offline

 

#5 2006-09-25 14:49:28

Dione
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

PS.
Pisz?c, ?e JA tak dobrze dobiera?a panny do kawalerów zapomnia?em o Collinsach. Przecie? to nieporozumienie! Pastor Collins nie zas?ugiwa? na pann? Lucas! Przecie? on jest wprost stworzony na m??a Mary Bennett! I to ze wzajemno?ci? big_smile Nie mog? od?a?owa?, ?e ich JA nie po??czy?a ma??e?skim wi?zem!

Pan Collins z Mary Bennet s? zbyt identyczni, ?eby by? razem. To by?aby zbyt wielka tortura dla obojga. Cho? dla biednej Mary to mog?aby by? jedyna szansa na ma??e?stwo. Jednak nikt z otoczenia nie zniós?by towarzystwa takiej pary :twisted:


Mój ch?opak si? w?a?nie o?eni?....

Offline

 

#6 2006-09-26 15:49:12

Jeanne
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Ja my?l?, ?e Charlotta tak zr?cznie nim kierowa?a, ?e dobrani s? w sam raz. Chocia? Mary mog?aby by? tak?e oryginaln? ?on?.....


"Lasy by?y doko?a. I po?ó?k?e li?cie
Jak blade meteory przez pó?mrok spada?y."

[img]http://img232.imageshack.us/img232/821/kjykpa8.jpg[/img]

Offline

 

#7 2006-09-26 17:34:20

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

wydaje mi si?, ?e ma??e?stwo Mary i Collinsa by?oby bardziej szcze?liwe.


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#8 2006-09-27 17:24:16

elbereth
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Oczywi?cie, ?e byli by szcz??liwi. Przecie? oni pasowali do siebie jak dwie krople wody :twisted: My?l?, ?e TAKIE podobie?stwo charakterów raczej by im pomog?o ni? zaszkodzi?o na drodze do ma??e?skiej sielanki. Np. mogli by sobie nawzajem recytowa? wieczorami co ciekawsze fragmenty z m?drych ksi?g... :twisted:


?ona: Dlaczego zostawi?e? mnie sam?? Wida? kochasz swojego przyjaciela bardziej ode mnie...
M??: Ale? sk?d! Gdyby?cie oboje ton?li w rzece, ratowa?bym Ciebie!
?ona: Naprawd??
M??: Oczywi?cie! Jeste? dwa razy l?ejsza! big_smile

Offline

 

#9 2006-09-27 18:28:33

Jeanne
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Sam na sam jak najbardziej. Byleby nie przy go?ciach. :twisted:


"Lasy by?y doko?a. I po?ó?k?e li?cie
Jak blade meteory przez pó?mrok spada?y."

[img]http://img232.imageshack.us/img232/821/kjykpa8.jpg[/img]

Offline

 

#10 2006-09-27 18:46:16

pak4
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Wiecie... we mnie czasem odzywa si? taki ma?y diabe?ek :twisted: , mimo wszelkich prób wyp?dzania go mszami Mozarta, s?uchanymi na?ogowo big_smile Sokrates mia? swojego dajmoniona, a ja mam swojego demonka smile Dobrze, ?e ten ma przynajmniej czasem poczucie humoru smile

Ten ?lub Mary i Collinsa, to w?a?nie pomys? diabe?ka, nie mój smile W ka?dym razie, tak na mój rozum, to w domu prowadzonym przez Mary Collins, o trudniej by?oby o?wiadczy? si? Darcy'emu, ni? w domu prowadzonym przez Charlott? Collins wink Chodzi o to, ?e Charlotta, dzi?ki swoim licznym zaletom stwarza sprzyjaj?com osobowo?ci Elizabeth (i mo?e Darcy'ego) atmosfer?, gdzie oboje mog? oddycha? w miar? swobodnie, z g?upoty pastora Collinsa (i nachalnej sympatii Lady Katarzyny) jedynie si? pod?miechuj?c. Mary zadzia?a?aby jak ?elatyna -- usztywniaj?c atmosfer? i p?taj?c w tej galarecie Amora, razem z jego ?ukiem wink


Oddaj wierzbie
Ca?? nienawi??, ca?e po??danie
Twego serca.

Basho (1644-1695)

Offline

 

#11 2006-09-27 22:25:50

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

w domu prowadzonym przez Mary Collins, o trudniej by?oby o?wiadczy? si? Darcy'emu, ni? w domu prowadzonym przez Charlott? Collins wink (...) Charlotta, dzi?ki swoim licznym zaletom stwarza sprzyjaj?com osobowo?ci Elizabeth (i mo?e Darcy'ego) atmosfer?, (...) Mary zadzia?a?aby jak ?elatyna -- usztywniaj?c atmosfer? i p?taj?c w tej galarecie Amora, razem z jego ?ukiem wink

Tyle, ?e wydaje mi si?, ?e Darcy u pastorstwa raczej nie bywa?. Poza 2 (chyba) wizytami, spotykali si? raczej w Rosings, czy na spacerach. Ale nie u Collinsow.


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#12 2006-09-28 06:40:01

pak4
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Faktycznie w Rosings, to i Charlotta nie mia?a du?o do powiedzenia. Jednak pozostaj? przy swoim wink Atmosfera domu musia?a wp?ywa? na Lizzy, a wi?c po?rednio i na Darcy'ego. Przy Charlocie Lizzy mo?e zachowywa? si? naturalnie, by? odpr??on? nawet przy spotkaniach z Lady Katarzyn?. Przy po??czeniu w roli gospodarzy pastora Collinsa i Mary by?oby to niemo?liwe.


Oddaj wierzbie
Ca?? nienawi??, ca?e po??danie
Twego serca.

Basho (1644-1695)

Offline

 

#13 2006-09-28 09:27:46

Dione
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Trzeba niestety bra? pod uwag? tak?e jeszcze jedn? ewntualno??. Gdyby Collins po?lubi? Mary, to nie wiadomo, czy Lizzy pojecha?aby do nich w odwiedziny na tak d?ugi okres. Prawdopodobnie wogóle zrezygnowa?aby z tej w?tpliwej przyjemno?ci, gdy? jak pami?tam nigdy nie byla z Mary z?yta. I by?by ma?y Zonk, bo Lizzy i Darcy by si? nie spotkali. I on nie mia?by szansy wyja?ni? jej swojego post?powania, a celem tego by?a (tak przynajmniej my?l?) wizyta Lizzy u Charloty.


Mój ch?opak si? w?a?nie o?eni?....

Offline

 

#14 2006-09-28 09:53:07

Marija
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Aaaa, potworna perspektywa yikes Darcy po?lubia córk? Lady Katarzyny, a Lizzy ko?czy jako stara panny 8O Kwa?na przyja?? z równie podstarza?? Charlott? kwitnie. I oczywiscie nie dochodzi do ma??e?stwa Bingleya z Jane! :evil:

Offline

 

#15 2006-09-28 10:18:42

Dione
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

A wszystko dlatego, ?e pan Collins niew?a?ciwie wybra? sobie ?on?. 8)


Mój ch?opak si? w?a?nie o?eni?....

Offline

 

#16 2006-09-28 19:25:17

Jeanne
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Aaaa, potworna perspektywa Darcy po?lubia córk? Lady Katarzyny, a Lizzy ko?czy jako stara panny Kwa?na przyja?? z równie podstarza?? Charlott? kwitnie. I oczywiscie nie dochodzi do ma??e?stwa Bingleya z Jane!

O matko jedyna! 8O


"Lasy by?y doko?a. I po?ó?k?e li?cie
Jak blade meteory przez pó?mrok spada?y."

[img]http://img232.imageshack.us/img232/821/kjykpa8.jpg[/img]

Offline

 

#17 2006-09-28 19:37:20

caroline
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Trzeba niestety bra? pod uwag? tak?e jeszcze jedn? ewntualno??. Gdyby Collins po?lubi? Mary, to nie wiadomo, czy Lizzy pojecha?aby do nich w odwiedziny na tak d?ugi okres. Prawdopodobnie wogóle zrezygnowa?aby z tej w?tpliwej przyjemno?ci, gdy? jak pami?tam nigdy nie byla z Mary z?yta.

S?uszna uwaga big_smile

I by?by ma?y Zonk, bo Lizzy i Darcy by si? nie spotkali.

A tu si? nie zgodz?, przecie? do ciotki przyjecha? te? ze wzgl?du na El?biet?, wi?c inaczej te? pewnie jako? by do niej dotar?. big_smile

Offline

 

#18 2006-09-28 19:40:09

pak4
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

I by?by ma?y Zonk, bo Lizzy i Darcy by si? nie spotkali.

A tu si? nie zgodz?, przecie? do ciotki przyjecha? te? ze wzgl?du na El?biet?, wi?c inaczej te? pewnie jako? by do niej dotar?. big_smile

A ksi??ka liczy?aby zapewne o kilka rozdzia?ów wi?cej wink


Oddaj wierzbie
Ca?? nienawi??, ca?e po??danie
Twego serca.

Basho (1644-1695)

Offline

 

#19 2006-09-28 19:55:37

caroline
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)


A ksi??ka liczy?aby zapewne o kilka rozdzia?ów wi?cej wink

To jest argument za wyswataniem Mary z pastorem big_smile Wa?ki. Mnie przekona?e?. Chocia? ta zmiana scenerii ?wietnie ksi??ce zrobi?a. big_smile

Offline

 

#20 2006-09-29 14:16:59

Dione
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Trzeba niestety bra? pod uwag? tak?e jeszcze jedn? ewntualno??. Gdyby Collins po?lubi? Mary, to nie wiadomo, czy Lizzy pojecha?aby do nich w odwiedziny na tak d?ugi okres. Prawdopodobnie wogóle zrezygnowa?aby z tej w?tpliwej przyjemno?ci, gdy? jak pami?tam nigdy nie byla z Mary z?yta.

S?uszna uwaga big_smile

I by?by ma?y Zonk, bo Lizzy i Darcy by si? nie spotkali.

A tu si? nie zgodz?, przecie? do ciotki przyjecha? te? ze wzgl?du na El?biet?, wi?c inaczej te? pewnie jako? by do niej dotar?. big_smile

Oj nie chodzi?o mi, ?e on by nie pojecha? do Rosings, ale Lizzy mog?aby nigdy nie odwiedzi? tego miejsca. Bo po co? Nudna, g?upia siostra i dziwaczny pan Collins, kto by zniós? taki zestaw jednocze?nie? Tym bardziej, ?e nie zaoferowali by ?adnych rozrywek.


Mój ch?opak si? w?a?nie o?eni?....

Offline

 

#21 2006-09-29 14:25:38

Dione
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

A Darcy wcale nie przyjecha? do Rosings dla El?biety. Przyjecha? na wielkanoc do cioci, w towarzystwie kuzyna. Gdy czyta?am te fragmenty w ksi??ce mia?am wra?enie, ?e to taki sta?y rytua? rodzinny. Gardinierowie sp?dzali Bo?e Narodzenie z Bennetami, a w "Emmie" Izabela z m??em takze odwiedzali rodzin? w ?wi?ta. Poza tym przed Rosings Darcy mia? plan zapomnie? o Lizzy, bo taki zwi?zek by?by nieodpowiedni dla niego. Znowu zaczn? troch? analizowa? psychologicznie, ale wg mnie Darcy przed spotkaniem (w sumie przypadkowym) w Rosings nie pojecha?by wi?cej z w?asnej woli do Longbourn. Cierpia?by, ale dumnie by nie pojecha?. "Bo tak nale?y i tyle". Ale skoro spotkali si? przypadkiem to to by? znak. "Ta kobieta jest ci przeznaczona".


Mój ch?opak si? w?a?nie o?eni?....

Offline

 

#22 2006-09-29 18:13:50

Jeanne
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Jak to na zgrabnie i ?adnie wyja?ni?a? Dione. big_smile Cud miód. Przed przeznaczeniem nie ma ucieczki. :twisted:


"Lasy by?y doko?a. I po?ó?k?e li?cie
Jak blade meteory przez pó?mrok spada?y."

[img]http://img232.imageshack.us/img232/821/kjykpa8.jpg[/img]

Offline

 

#23 2006-09-30 09:49:54

Dione
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Oj zawsze mia?am smyka?k? do pisania i pokr?tnego t?umaczenia lol


Mój ch?opak si? w?a?nie o?eni?....

Offline

 

#24 2006-09-30 19:02:15

Jeanne
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

Ale chyba nie do lania wody? lol


"Lasy by?y doko?a. I po?ó?k?e li?cie
Jak blade meteory przez pó?mrok spada?y."

[img]http://img232.imageshack.us/img232/821/kjykpa8.jpg[/img]

Offline

 

#25 2006-09-30 21:30:50

lemonick
Użytkownik

Re: Co by by?o gdyby... :-)

przed przeznaczeniem nie ma ucieczki... gdyby Darcy i Lizzy istnieli naprawd?, a Jane Austen opisa?a tylko ich losy, podejrzewam, ?e pr?dzej czy pó?niej by si? spotkali... ale raczej pó?niej, i prawdopodobnie dopiero w Derby. a wtedy nijak by si? nie porozumieli, bo przecie? Darcy nie napisa?by do Lizzy ?adnego listu (przecie? si? nie spotkali). a poza tym, Lizzy na pewno nie zgodzi?aby si? na zwiedzanie Pemberley (dalej nienawidzi?aby Darcy'ego)... wróci?aby do domu jeszcze bardziej nienawidz?c Darcy'ego, pewnie wysz?aby za m?? za Wikchama. on by j? oskuba? do cna, ona by by?a nieszcz??liwa- i mieliby?my mi?? park?... Bingley,z uwagi na swojego przyjaciela, nie o?eni?by si? z Jane, i tak by si? sko?czy?a ksi??ka. Darcy ?eni si? z córk? Lady Katarzyny, Bingley- z Georgian?, Karolina dalej obsesyjnie patrzy jak Darcy pisze listy...
a po jakich? 20 latach wszyscy by si? spotkali- bidna Lizzy, samotna Jane, zblazowany Darcy i zniech?cony Bingley...
//poemat... wink


-Co to jest prawdziwe JA? (...)
-To kim jeste?, a nie to, co z Ciebie zrobiono.
Paulo Coelho

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB