Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Ja już do szkoły nie chodzę i to dość długo... Ale niedawno wysłuchiwałem referatów na temat zastosowań informatyki w medycynie. Na jednym z nich pewna pani opowiadała o swoich pracach nad rejestrowaniem stanu filmu łzowego (nie mylić z wyciskaczami łez -- chodzi o zwilżenie rogówki). Wspomina, że jest problem -- oko się rusza, co utrudnia jego badanie. Jeden ze słuchaczy chce doradzić:
-- Może jakiegoś markera użyć?
-- Ale to jest płyn -- tłumaczy się pani -- nie można na nim malować...
Na co inny słuchacz:
-- Szpilkę wbić!
Wiem, wiem, ale jakbym powiedział, coś innego, to kto by zrozumiał? Na przykład taką zawodową dyskusję w moim zespole:
-- A gdzie jest Jan Chrzciciel?
-- Przeniosłam go na inną powłokę!
Offline
Matko ty Boska, toż to straśnie trudna praca 8O Jana Chrzciciela sobie nosić??
Offline
dobre, dobre
Offline
Moja nauczycielka fizyki idealnie pasuje do postaci pani Bennet 8)
Offline
a moja to idealny Tofik. poprostu Tofik i kropka.
Offline
nowe "teksty" w stylu gwary wiejskiej:
*tylko letko mieszajta
*tylko chałupy nie spalta
*to wy latałyście w te i nazad?
cóż.. gwara jest bardzo piękna, można się dużo starych słów nauczyć.. jednakowóż używanie jej w otoczeniu bardzo czepialskich uczennic które wszystko co śmieszniejsze spisują na kartki i później zachowują dla potomności... to grozi późniejszymi konsekwencjami (wie o tym cała szkoła, a nauczyciel używający gwary ojczystej znany i komentowany jest w całej szkole)
Offline