Ogród Jane Austen

Strona poświecona Jane Austen

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

#1 2006-08-19 14:03:43

AineNiRigani
Użytkownik

Wodzowie i dowódcy

Ehhh, i tak nigdy nie lubi?am Napoleona, a ta ca?a nieszcz?sna rewolucja francuska i jej nast?pstwa to czarna dziura i kl?ska ludzko?ci, a nie ?aden post?p. :twisted:

Ja te? go nie znosz?, ale gdyby nie on nie wiadomo na jaki poziomie by?aby wspo?czesna egiptologia...
To mu trzeba przyzna? - niektóre nauki popchn?? na przód.


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#2 2006-08-19 14:19:05

lady_kasiek
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

i za?atwi? par? kos dla moich znajomych z klasy. smilesmile


GRITAR?? QUE ARDAN LAS BANDERAS POR LA FRATERNIDAD
QUE CAIGA EL PATRIOTISMO Y LA HOSTILIDAD RACIAL
CULTURA POPULAR...
Gran Derby dla Realu :!: :!:

Offline

 

#3 2006-08-19 14:28:38

Vasco
Administrator

Re: Wodzowie i dowódcy

Hitler np. zmniejszy? bezrobocie wink

U nas Napoleona traktuje si? bardzo dobrze. By? taki cacy i w ogóle. Ja do tego, ?e mo?na na niego spojrze? inaczej zobaczy?em pó?no, a dok?adniej kiedy by?em w muzeum bitwy pod Austerlitz i zobaczy?em jak czeska przewodniczka o nim mówi. I dotar?o do mnie sad

Offline

 

#4 2006-08-19 14:47:19

Marija
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

By? geniuszem, ale i potworem.

Offline

 

#5 2006-08-19 14:56:56

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Hmm czy wielkich? Wi?kszo?? "wielkich" jest niskich big_smile

Ja u?wiadamiam uczniów na temat Napoleona ju? w gimnazjum. Oczywi?cie z taktem, ale mamy wielu takich "bohaterów" od Zbigniewa Ole?nickiego zaczynaj?c, przez Jana Henryka D?browskiego i Józefie Pi?sudskim, na pu?kowniku Kukli?skim i Lechu Wa??sie ko?cz?c big_smile[/b]


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#6 2006-08-19 15:01:59

Marija
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

AineNiRigani napisał:



"Ja u?wiadamiam uczniów na temat Napoleona ju? w gimnazjum. "
lol Ja na szcz??cie nie mam takiego obowi?zku, ?eby wbija? do g?ów i ?bów wiedz? o Napoleonie tongue Nie lubi? go sobie prywatnie. wink

Offline

 

#7 2006-08-19 15:07:17

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Ja te? go sobie prywatnie nie lubi?. I odbr?zawiam big_smile
Ale trudno jest zachowa? obiektywizm do skurczybyków, których sie lubi big_smile Ja tak mam z Pi?sudskim


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#8 2006-08-19 15:23:48

lady_kasiek
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Wi?kszos? przywódców mia?a dziwne zap?dy do zabijania


GRITAR?? QUE ARDAN LAS BANDERAS POR LA FRATERNIDAD
QUE CAIGA EL PATRIOTISMO Y LA HOSTILIDAD RACIAL
CULTURA POPULAR...
Gran Derby dla Realu :!: :!:

Offline

 

#9 2006-08-19 17:00:25

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Z tym si? nie zgodz?. Oni w wiekszo?ci przypadków byli dzie?mi swoich czasów. Zabijanie zwykle jest form? eliminacji. Przez wieki ?ycie ludzkie stanowi?o najwi?ksz? warto?? dla w?a?ciciela i najmniejsz? dla jego w?adcy.
A humanitaryzm to w zasadzie wynalazek XX-wieczny. I jego bezposredni? "matk?" by?a I wojna ?wiatowa.


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#10 2006-08-19 18:30:12

pak4
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

A jak si? kiedy? rozczuli?em jak czyta?em o tym, gdy to po bitwie pod Borodino ko? Napoleona nast?pi? na rannego Rosjanina, który zaj?cza? i Napoleon kaza? zaraz si? nim zaj?? lekarzom. Jaki? jego oficer zwróci? mu uwag?, ?e to przecie? wróg. Na co Napoleon odpar?, ?e po bitwie nie ma wrogów, s? tylko ludzie.

To prawda, ?e wojn? traktowali jako rzecz normaln?, w dodatku francuska armia rewolucyjna (jak potem napoleo?ska, w cze?niej Fryderyka Wielkiego), nie liczy?y si? z ofiarami (po obu stronach). Ale te? obowi?zywa? pewien model wielkoduszno?ci dla pokonanych wrogów, wzorowany na staro?ytnych (wg opisów Plutarcha smile ) (Ja lubi? opery barokowe i tam cz?sto robi si? z królów i wodzów takie chodzace idea?y. Wiem, ?e to sztuczne, zw?aszcza gdy rol? musi ?piewa? kontratenor big_smile Ale jednocze?nie ci?gle stawiano ówczesnym elitom takie wzorce przed oczy...) Dopiero gdzie? w XIX wieku ten wzorzec zagubiono.

PS.
A pewien znajomy popiera Rumsfelda, bo mu przypomina Davouta smile Legenda napoleo?ska wiecznie ?ywa?


Oddaj wierzbie
Ca?? nienawi??, ca?e po??danie
Twego serca.

Basho (1644-1695)

Offline

 

#11 2006-08-19 20:35:36

megg
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Wracaj?c na krótko do tematu Napoleona-je?li kto? chce poczyta? o wojnach napoleo?skich na weso?o,to polecam "Trzy po trzy" Fredry. Jest tam np. o tym, jak Napoleon grzeje sobie ty?ek przy ognisku wink I w ogóle u?mia? si? mo?na smile

Co do gryp jelitowych i innych--w?a?nie mam powa?ne obawy, czy ja na co? takiego nie zapadam powoli, a to by?oby ?le, bo w ?rod? chcia?am na wybrze?e jecha? sad Mówicie, ?e coca-cola??

Offline

 

#12 2006-08-20 19:07:58

elbereth
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Z tym si? nie zgodz?. Oni w wiekszo?ci przypadków byli dzie?mi swoich czasów. Zabijanie zwykle jest form? eliminacji. Przez wieki ?ycie ludzkie stanowi?o najwi?ksz? warto?? dla w?a?ciciela i najmniejsz? dla jego w?adcy.
A humanitaryzm to w zasadzie wynalazek XX-wieczny. I jego bezposredni? "matk?" by?a I wojna ?wiatowa.

To chyba Stalin powiedzia? kiedy? co? takiego:
"Jedna ?mier? to tragedia; milion - to statystyka."

Jak wiemy, z powodzeniem stosowa? to twierdzenie w praktyce. Wynalazki w rodzaju humanitaryzmu na wschód dociera?y z du?ym opó?nieniem. Ale to ju? zupe?nie nie na temat wink


?ona: Dlaczego zostawi?e? mnie sam?? Wida? kochasz swojego przyjaciela bardziej ode mnie...
M??: Ale? sk?d! Gdyby?cie oboje ton?li w rzece, ratowa?bym Ciebie!
?ona: Naprawd??
M??: Oczywi?cie! Jeste? dwa razy l?ejsza! big_smile

Offline

 

#13 2006-08-20 19:52:11

pak4
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Jaki? czas temu lubi?em czytywa? pami?tniki dowódców. No... mo?e liczba mnoga nieco przesadna, bo ich tylko kilka przeczyta?em. W ka?dym razie praktycznie ka?dy dowódca mia? takie podej?cie, ?e jest gotów wys?a? ?o?nierzy na pewn? ?mier?, je?li uwa?a, ?e w sumie to b?dzie po?yteczne -- ?e skróci wojn?, albo ocali innych ?o?nierzy.

Oczywi?cie w przypadku Napoleona by? on nie tylko ?o?nierzem, ale i politykiemm -- i tu za zbyt lekkie podej?cie do wojny i rzucanie na polityczn? szal? swojego wojskowego talentu, mo?na go krytykowa?.

Ciekawe, ?e wiek XVIII by? stosunkowo ma?o krwawy -- wyj?tkiem by? Fryderyk Wielki. Po prostu w?adcy osobi?cie nie dowodzili, a ich dowódcy musieli si? liczy? ze stratami (zawodowi ?o?nierze byli w cenie), bo byli z tego rozliczani. Tak samo ma?o krwawe mia?y by? wojny prowadzone przez renesansowych kondotierów. Zmieni?o si? to w XIX wieku, przez armie z poboru (szybko przeszkolony ?o?nierz, poddany indoktrynacji jest mniej wart, ni? zawodowiec, którego ?ycie nale?y szanowa?) i rozwój nacjonalizmów. Ale i w XIX wieku rozpocz?? si? ruch w drug? stron? -- to chyba po bitwie pod Solferino zacz?to organizowa? Czerwony Krzy?.

Ale ?adna z bohaterek JA nie walczy z Napoleonem smile Za to paru bohaterów wyst?puje w szeregach Royal Navy. Wi?c kilka obrazków z RN z XIX wieku (za "Dreadnought'em" Massiego):

"Na pok?adzie swojego okr?tu, zw?aszcza poza zasi?giem lunety i flat sygna?owych swojego admira?a, dowódca brytyjskiego okr?tu wojennego posiada? w zasadzie nieograniczon? w?adz?. Pewien dowódca, w s?u?bie na wodach Zachodniej Afryki, zawsze zdejmowa? mundur, gdy mia? czyta? Bibli?, a tak?e zdejmowa? czapk? i kurtk? mundurow? za ka?dym razem, gdy odprawia? nabo?e?stwo dla zgromadzonej na pok?adzie za?ogi. Uwa?a? bowiem, ?e dowódca brytyjskiego okr?tu nie móg? uznawa? nad sob? ?adnej w?adzy. Inny dowódca przesun?? dzie? Bo?ego Narodzenia na 18 grudnia, jako ?e pok?adowe zapasy wieprzowiny, przeznaczone na bo?onarodzeniowy obiad, "zaczyna?y ju? odczuwa? ciep?o tropików". Ten?e sam dowódca mianowa? pewnego razu jednego ze swoich oficerów biskupem, aby tak mianowany pra?at móg? po?wi?ci? kawa?ek gruntu, w którym dowódca zamierza? pochowa? jednego z cz?onków za?ogi. Po wykonaniu tej celebry, nowo upieczony biskup zosta? przywrócony do stanu laikatu."

"Innym przywilejem rangi by?o prawo sprowadzania na pok?ad zwierz?t, czy to w charakterze po?ywienia, czy dla towarzystwa. Jeden admira?, który lubi? ?wie?e mleko, wzi?? na morze dwie krowy. Oficerowie cz?sto zabierali owce i kurcz?ta. Niektórzy z dowódców trzmali w swoich kabinach papugi, psy lub koty, niektórzy za? udzielali schronienia wi?kszym i bardziej egzotycznym maskotkom. Komandor Marryat z korwety "Larne" na wodach burma?skich posiada? pawiana imienie Jacko, który lubi? gry?? za?og? i obrywa? jej guziki."

"Dowódcy, oczywi?cie izolowani byli najbardziej ze wszystkich. Po latach nale?enia do mesy oficerskiej kto? zostaj?cy dowódc? by? nagle skazywany na ?ycie i jadanie w samotno?ci. Móg? w pewnym stopniu zmieni? ow? k?opotliw? sytuacj?, zapraszaj?c oficerów na posi?ki ze sob? lub rozmawiaj?c z nimi na pok?adzie, ale generalnie oczekiwano od obu stron, ?e b?d? utrzymywa? dystans."

"Oczywi?cie, nie wszyscy brytyjscy dowódcy okr?tów byli szale?cami lub g?upcami. Wi?kszo?? cieszy?a si? szacunkiem, wielu -- podziwem, a niektórzy nauczyli si? w?ada? swoimi p?ywaj?cymi królestwami z m?dro?ci? godn? samego Salomona. By? sobie, na przyk?ad, pewien dowódca transportowca wojsk, który wozi? ?o?nierzy, oficerów, a czasami tak?e oficerskie ?ony mi?dzy Angli? a Indiami. Podczas jednej z podró?y wywi?za?a si? sprzeczka mi?dzy damam, której nale?y si? przywilej za?ywania k?pieli w pierwszej kolejno?ci. Dowódca okr?tu rozwa?y? spraw? i uroczy?cie oznajmi?, i? pierwsze?stwo nale?y si? najstarszej z dam. Od tej pory, jak powiadano, m?odsze panie pluska?y si? rado?nie, podczas gdy starsze pasa?erki zrezygnowa?y z k?pieli a? do ko?ca podró?y."

"Lata na morzu nauczy?y bosmanów dok?adnie, jak daleko mog? si? posun?? w stosunkach z oficerami. Pewien dowódca, który zabra? w morze kojec z kurami, zwymy?la? publicznie podoficera, poniewa? kurcz?ta i ich klatka by?y brudne. Zaraz potem podoficer wyczy?ci? klatk?, pobieli? kury, a pazury i dzioby wysmarowa? im czernid?em. Kurczaki zdech?y i dowódca si? w?ciek?, ale nic nie móg? zrobi?."

"Raz w tygodniu wydawano sok z limonów, jako ?rodek zapobiegawczy przeciwko budz?cemu l?k szkorbutowi, nie by sprawi? ludziom przyjemno??, lecz aby ich utrzyma? przy zdrowiu. Wod? czerpano z beczek, sk?d -- trzymana tam miesi?cami -- cz?sto wyp?ywa?a jako cuchn?cy i g?sty p?yn. Racje rumu, wydawane na okr?tach brytyjskich od czasów Francisa Drake'a zosta?y zmniejszone o po?ow? w 1825 [...]. Solona wo?owina i wieprzowina, przechowywana w solance, wyci?gana by?a z beczek w postaci ogromnych kawa?ów, które d?ugo musia?y namaka? w s?odkiej wodzie zanim nadawa?y si? do ugotowanie i zjedzenia."

"Oficjalnie dyscyplina egzekwowana by?a przez oficerów, a polega?o to na zamykaniu o chlebie i wodzie lub ch?o?cie trzcink? przy opuszczonych spodniach. Jeszcze w 1893 roku kadet (pó?niejszy wiceadmira?) K.G.B. Dewar uwa?a? si? za "wzgl?dnego szcz??ciarza, jako ?e tylko dwa razy otrzyma?em naprawd? ci??kie baty, podczas gdy niektórzy z moich rówie?ników utrzymywani byli przez cz?ste lanie w stanie ci?g?ego strachu". Tego rodzaju terroryzowanie i bicie trzynastolatków przez pi?tnastolatków prowadzi?o, jak kwa?no zauwa?y? admira? Dewar, do "t?umienia niezale?no?ci i inicjatywy u naszych przysz?ych oficerów marynarki.""

Nie mog? tak na szybko znale?? ile ofiar ?miertelnych poch?ania?y typowe manewry... W ka?dym razie i tu si? z ofiarami nie liczono, nawet w czasie pokoju.


Oddaj wierzbie
Ca?? nienawi??, ca?e po??danie
Twego serca.

Basho (1644-1695)

Offline

 

#14 2006-08-20 20:27:15

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

pak, dzieki za te fragmenty. Nie zna?am ich i czyta?am z olbrzymim zainteresowaniem big_smile


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#15 2006-08-20 20:31:23

lemonick
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

skoro juz jestesmy przy temacie "bitwy", to czy nie zauwazyli?cie, ?e Polacy wtr?cali si? we wszystkie bitwy?? mam na my?li to, ?e brali?my udzia? w wi?kszo?ci wojen (z marnym skutkiem...). nie mam na my?li tego, ?e wszczynali?my ró?ne bitwy (chocia?by powstania, bardzo dobrze, ?e nie siedzieli?my jak te ko?ki i patrzyli?my jak z nas robi? ruskich i szwabów) ale g?ównie to, ?e nasze wojska "pomaga?y" innym. có?, nie za bardzo si? nam op?aci?o- nie?le oberwali?my za udzia? w wojnie Napoleona. ciekawe kiedy dostanie nam si? za wtr?canie si? do Iraku??


-Co to jest prawdziwe JA? (...)
-To kim jeste?, a nie to, co z Ciebie zrobiono.
Paulo Coelho

Offline

 

#16 2006-08-20 20:36:46

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Nie zauwa?y?a, ?eby POlacy wtr?cali si? bardziej, ni? inne pa?stwa.
To ?e honorowi byli?my, nigdy nie wysz?o nam na dobre (szczególnie podczas II wojny ?wiatowej), ale ?eby jako? bardziej? Nie, jako? nie zauwa?y?am.


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#17 2006-08-20 20:59:29

lady_kasiek
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Oj Aine we? mi nie mów o II wojnie bo mnie co? trafia. Ehhh Polacy dziwny naród


GRITAR?? QUE ARDAN LAS BANDERAS POR LA FRATERNIDAD
QUE CAIGA EL PATRIOTISMO Y LA HOSTILIDAD RACIAL
CULTURA POPULAR...
Gran Derby dla Realu :!: :!:

Offline

 

#18 2006-08-20 21:02:42

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

ot honorny - nic wi?cej big_smile


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#19 2006-08-20 21:34:13

lemonick
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

jak jeszcze pojedziemy do Libanu, to ju? mamy za?atwione ataki Al Kaidy i Hezbollahu... jeszcze IRA i separaty?ci i ju? nie do?yj? wieku pracowniczego... smile b?dziemy mie? lepsze bombardowania ni?li Hiroszima neutral... có?, poprostu uwielbiam mieszka? w Polsce


-Co to jest prawdziwe JA? (...)
-To kim jeste?, a nie to, co z Ciebie zrobiono.
Paulo Coelho

Offline

 

#20 2006-08-20 22:47:48

AineNiRigani
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

eee tam, przesadzasz.


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#21 2006-08-21 07:27:28

pak4
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Chcia?em Wam jeszcze podrzuci? troch? o Royal Navy w kontek?cie "Perswazji" i nie tylko. Ale widz?, ?e zesz?o na Polaków w bitwach. Otó? Dyskant, którego ksi??k? o Trafalgarze mam pod r?k?, wylicza Polaków, którzy tam walczyli. Pod Nelsonem, rzecz jasna big_smile

(Oczywi?cie nie wyci?gam z tego takich wniosków -- wskazanie rodaków w jakiej? egzotycznej bitwie, to zawsze ciekawostka dla historyków. Np. pod Arnhem walczy? 1 (s?ownie: jeden) Francuz smile )

Messie o redukcjach (t?o "Perswazji"?):

"Wraz z ko?cem wojen napoleo?skich Marynarka Brytyjska kurczy?a si?. Liczba okr?tów spad?a wr?cz drastycznie. W roku 1815, kiedy to odeslano Cesarza na ?wi?t? Helen?, flota brytyjska posiada?a 214 okr?tów liniowych i 792 inne jednostki rozmaitych typów. W 1817 by?o ju? tylko 80 okr?tów liniowych w s?u?bie czynnej i w rezerwie, w 1828 -- 68, w 1835 -- jedynie 50. Redukcje personelu by?y jeszcze bardziej drastyczne. Ze 145 000 marynarzy i ?o?nierzy piechoty morskiej we flocie czasu wojny, w roku 1820 pozostawa?o jedynie 19 000."

O "rekrutacji" i dyscyplinie:

"Dyscyplina w Marynarce Królewskiej zawsze by?a surowa. Wielki osiemnastowieczny admira?, John Jervis, hrabia St Vincent, zarz?dzi?, ?e dyscyplina na pok?adzie okr?tu musi opiera? si? na strachu. W epoce napoleo?skiej surowa dyscyplina by?a konieczna aby opanowa? i przymusi? do pos?uchu marynarzy przywleczonych na pok?ady si??, przeklinaj?cych i kopi?cych. Akcje oddzia?ów ?apaczy [ang. press gangs], które raczej porywa?y ni? prowadzi?y zaci?g do floty, na co jednak mia?y zezwolenie parlamentu, by?y tyle? proste co brutalne: gdy okr?t potrzebowa? ludzi, dowódca wysy?a? na brzeg taki oddzia?, a ten ju? potrafi? obezw?adni? i schwyta? tylu ludzi, ilu by?o potrzeba i dostarczy? ich -- spitych lub zniewolonych si?? -- na okr?t. Gdy raz ju? si? dostali na pok?ad, nie by?o dla nich stamt?d ucieczki i to na wiele lat."

O wymogach kandydatów na oficerów:

"Przysz?y kadet musia? by? wysuni?ty przez pierwszego lorda Admiralicji, zanim sko?czy? lat trzyna?cie. Po uzyskaniu nominacji udawa? si? do Portsmouth na egzamin pisemny i badanie lekarskie. Nie by?y to testy zbyt uci??liwe, zw?aszcza gdy ch?opak lizn?? ju? nieco nauki. Troch? angielskiego, nieco francuszczyzny czy ?aciny, "zadowalaj?ca znajomo?? Pisma ?wi?tego i historii Anglii, pewna doza geografii i elementarna wiedza z zakresu arytmetyki, algebry i geometrii" -- oto czego wymagano. Lord Charles Beresford, drugi syn markiza Waterford, podpisa? si? pod podaniem i zosta? zapytany, czy zawsze pisze swoje drugi imi? "William" przez jedno "l". Beresford zastanawia? si? jedynie przez sekund?. "Tylko czasami, Sir" -- odpar?. Zda?."

A teraz Dyskant. W 1797 roku dosz?o do buntów na okr?tach RN, w których wysuwano ró?ne postulaty. Cz??? z nich spe?niono:

"W zakresie p?ac nast?pi?o podwy?szenie ?o?du do 1 szylinga dziennie oraz rent inwalidzkich do 13 funtów rocznie; wprowadzono te? system zaliczek dla werbowanych na okr?ty (1 funt dla niewykwalifikowanych ochotników, 2 funty dla zawodowych marynarzy, 3 dla starszych marynarzy). Co do opieki medycznej, to wobec nieskiego jej poziomu ogólnego i jeszcze ni?szej higieny za?ogi niewiele mog?y zyska? (ciasnota pomieszcze? okr?towych, oszcz?dzanie wody s?odkiej). Mimo wprowadzenia w 1796 r. przydzia?owego myd?a ograniczenie dziennej racji wody do 2 litrów sprzyja?o szerzeniu si? chorób zaka?nych i skórnych, obok których prawdziwe ?niwo zbiera? szkorbut. Do tego dochodzi?y ró?nego rodzaju przezi?bienia, reumatyzm, dolegliwo?ci ?o??dkowe i zatrucia pokarmowe. Obok nich (choroby okresu pokojowego) prawdziwym problemem sta?o si? udzielani pomocy i piel?gnacja rannych podczas walki. Sprowadza?y si? one z regu?y do operacyjnego usuwania ko?czyn (rekordzi?ci dokonywali tego w ci?gu 1,5 minuty) oraz zszywania oczyszczonych z grubsza ran. Przy czym jedynymi ?rodkami znieczulaj?cymi by?y drewniane m?otki (do "narkozy"), gumowe lub drewniane gruszki doustne (do t?umienia okrzyków bólu) oraz rum, którego w równym stopniu u?ywali operowany (dla znieczulenia) i operuj?cy (dla wzmocnienia kondycji). Wielokrotne stosowanie tych samych ?rodków do przemywania ran (g?bki, szarpie) wywo?ywa?o wiele przypadków gangreny i masow? ?miertelno??."

U Dyskanta jest te? o wy?ywieniu marynarzy. Ale cytuj? tylko o tym soku cytrynowym, z którego t?umacz Messiego zrobi? "limonk?":

"[...] a od 1795 r. obowi?zywa? sok cytrynowy (do grogu); dlatego marynarzy Royal Navy nazywano "limeys" (limoniarze, cytryniarze), za? ich okr?ty "imejuicers" (beczki soku cytrynowego)."

O dochodzeniu do pieni?dzy (bo si? Wentworth (i nie tylko on), dorobi?):

"'Pryzowe', czyli udzia? w sprzeda?y zatrzymanego statku przeciwnika i jego ?adunku, stanowi?o wobec niskich p?ac oficerskich i marynarskich, g?ówne ?ród?o dochodu za?óg Royal Navy w czasie wojny. Dot?d dzielono je nast?puj?co: dowódca eskardy (admira?) otrzymywa? 1/4 warto?ci ?upu, z której 1/8 przydziela? do swojego sztabu, 1/4 otrzymywa? dowódca okr?tu, 1/4 oficerowie okr?towi (w tym oficerowie piechoty morskiej), 1/8 podchor??owie i podoficerowie okr?towi oraz 1/8 pozosta?a za?oga."

(Pada s?owo "dotychczas", poniewa? akapit odnosi si? do postulatów marynarskich by podzia? zmieni?. Z przypisu notuj?, ?e dochód móg? by? znaczny, cho? Dyskant podaje go dla przyk?adu przechwycenia statku skarbowego, hiszpa?skiego w 1762 r.: "??czn? warto?? pryzu wyceniono na 519 705 funtów szterlingów, dlatego obaj dowódcy fregat otrzymali po 65 000 funtów, oficerowie okr?towi po 13 000 funtów, a ka?dy marynarz po 485 funtów. Podobno w czasie wojen napoleo?skich (1793-1815) ka?dy admira? (dowódca eskadry) otrzyma? ?rednio po 100 000 funtów z tytu?u pryzowego.")

I wreszcie o paniach na okr?tach:

"Marynarzy brytyjskich dzielnie wspiera?y w tej bitwie zaokr?towane kobiety. Donosi?y na stanowiska woreczki z prochem, wod? do picia, opatrywa?y rany, dodawa?y otuchy s?owem, a nawet rami? w rami? stawa?y do aborda?u. Nie wiemy, ile ich by?o, gdy? kobiet nie wpisywano na listy za?ogowe, dlatego zda? si? trzeba na szacunki. Np. w?ród 700-osobowej za?ogi HMS "Goliath" by?o ich kilkana?cie (14-20), czyli co najmniej 2% [...]. Spo?ród kobiet "Goliatha" jedna zmar?a z ran [...], kilka by?o rannych, za? p. Edinburgh (lub podopieczna tego marynarza) urodzi?a w czasie bitwy syna (!). Poniewa? zgodnie z zakazem admiralicji nie powinno ich by? na okr?tach podczas bitwy, ?adnych odznacze? za swoj? dzieln? postaw? nie otrzyma?y, chocia?... po d?ugoletnich staraniach dwie z nich -- Ann Hopping i Mary Ann Riley odznaczono medalami za t? bitw? [pod Abukirem], ale ju? jako czcigodne matrony (1847 r.). Obecno?? kobiet na okr?tach zacz??a Admiralicja tolerowa? podobno od pocz?tków XVIII w. Najpierw by?y to ?ony, siostry, córki i matki oficerów oraz starszych podoficerów, towarzysz?ce swoim m??czyznom w d?ugotrwa?ych podró?ach pozaeuropejskich. Stopniowo, w miar? nasilania systemu branki i zwizanej z ni? masowej dezercji, zezwolenie obj??o równie? marynarzy, których w zamian nie zwalniano na l?d w czasie postoju w portach. Okr?ty zaroi?y si? od handlarek, markietanek, prostytutek itp., ogólnie okre?lanych jako "diabli balast" (devil's ballast). Panie te bezwzgl?dnie usuwano z pok?adów przy wyj?ciach okr?tów w morze, pozostawiaj?c ?ony marynarzy zwane "damami" (ladies). Damom zezwalano na rejsy mi?dzy portami królestwa, cho? i one musia?y zej??, je?li okr?t p?yn?? na akcj? bojow?. Spraw? pobytu kobiet traktowano ró?nie -- jedni dowódcy okr?tów uwa?ali, ?e obni?aj? one dyscypline, inni, ?e podnosz? morale za?óg i ?agodz? obyczaje. Powszechnie za to wykorzystywano kobiety do prac porz?dkowych i pralniczych. K?opotliw? sytuacj? by?o odbieranie porodów. Aby je u?atwi?, po?o?nicom strzelano z armat "dla przestrachu": z tej przyczyny dzieci urodzone na morzu nazywano "armatnimi synami (córkami)".


Oddaj wierzbie
Ca?? nienawi??, ca?e po??danie
Twego serca.

Basho (1644-1695)

Offline

 

#22 2006-08-21 07:43:46

Marija
Użytkownik

Re: Wodzowie i dowódcy

Wchodz? sobie rano i zamar?am z wra?enia: tak si? naukowo zrobi?o na naszym forum lol A ja tam musz? ma?? kaw? na o?ywienie, bo mia?am przez dwa dni troje dzieci na g?owie :twisted:

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB