Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Ostatnio na w?asne oczy widzia?am picie wódki z pieprzem na k?opoty z ?o??dkiem 8O Reakcja pij?cej po wypiciu by?a nieco konwulsyjna, ale pono? pomog?o. No ale na grypk? jelitow?? Ja nawet wody wtedy nie trawi? :? (Adminie, ju? ko?cz?, ju?). Ciekawe, jak wygl?da?by pan Darcy z grypk? jelitow?? Czy m??czyzna cierpi?cy na - pardon le mot - biegunk? - dalej jest tajemniczy i poci?gaj?cy??? :twisted:
Offline
Pan Darcy pewnie nawet chorowa?by z wdzi?kiem
Wyobra?cie sobie zm?czony, spocony i os?abiony facet pod Wasz? opiek?... I to jaki facet.... A taki s?aby i biedny w chorobie....
Kurcz?, mam za bardzo macierzy?skie podej?cie do chorób
Offline
offtopic:)
mój brat gdy by? ma?y i zadu?o zjad? pierogów w igilie leczy? sie w?a?nie wódk? z piperzem(a mia? jakie? 6 lat) do tej pory nie tyka alkoholu :twisted:
a co do darcego to zadna choroba nie sprawi ze bedzie mniej m?ski :twisted:
Offline
nnno, chyba ?e to os?abiony i spocony Colin Firth Mo?na by si? zastanowi? nad jak?? form? patronatu
Offline
offtopic:)
mój brat gdy by? ma?y i zadu?o zjad? pierogów w igilie leczy? sie w?a?nie wódk? z piperzem(a mia? jakie? 6 lat) do tej pory nie tyka alkoholu :twisted:
a co do darcego to zadna choroba nie sprawi ze bedzie mniej m?ski:twisted:
Mo?e ka?dego sze?ciolatka poi? przymusowo wódk? z pieprzem? Nie by?oby problemu z pijan? ho?ot? na drogach :twisted:
A wracaj?c do tematu, s? takie objawy chorobowe, ?e nawet pan Darcy by nie da? rady i straci? wdzi?k :? Zw?aszcza przy jelitowej grypce
Offline
Oj chyba nie...
A przynajmniej dla swojej Lizzy z pewno?ci? nie by?by mniej uroczy. Przeciwnie mog?aby go dogl?da?, opiekowa? si? nim, dba? o niego.
......
Naprawd? jestem za bardzo opieku?cza :?
Offline
dione nie martw sie nie tylko ty masz takie odczucia
Offline
dione nie martw sie nie tylko ty masz takie odczucia
Ale ja w wyobra?ni widz? nie tego faceta os?abionego i zdanego na mnie, a stosy banda?y, butelki leków, termometry, strzykawki i inne takie.
Chyba musz? zmieni? zawód. :idea: Ostatnio mam za du?o kontaktów z lekarzami i piel?gniarkami.
Offline
jakbym s?ysza?a moj? mam? tragedia jak jestem chora... poprostu nic absolutnie nic nie moge robi? bo mi sie pogorszy.... lekka przesada ale có? pigu?y tak maj?
Offline
Oj chyba nie...
A przynajmniej dla swojej Lizzy z pewno?ci? nie by?by mniej uroczy. Przeciwnie mog?aby go dogl?da?, opiekowa? si? nim, dba? o niego.
......
Naprawd? jestem za bardzo opieku?cza :?
Tylko spróbuj swoje w?asne cudo tak piel?gnowa?, to zobaczysz, co to jest wyzysk cz?owieka przez cz?owieka :twisted: Facet, który ma katar, to gorzej ni? kobieta przy porodzie :twisted: Natomiast piel?gnowanie wdzi?cznie spoconego pana Darcy , hm, spsika? najpierw antyperspirantem, ?adnych nocników oczywi?cie pod ?ó?kiem
Takie rzeczy to tylko w ERZE
Offline
Piel?gnowa?am ju? takiego kiedy? Marijo. Ale có? ja poradz?, ?e taki "bezbronny facet" mnie jednak "bierze" :oops:
Offline
Bo taki facet na ten u?amek sekundy przestaje byc macho
Offline
I robi si? uroczo s?odki :oops:
Offline
pomi?dzy atakami z?ego humoru (jemu utrata pozycji macho raczej nie odpowiada )
Offline
To co zdobyli?my z najwi?kszym trudem, najbardziej kochamy.
Seneka
Kiedy przeczyta?am ten cytat od razu pomy?la?am o Panu Darcy.
Ja tez bym go ch?tnie piel?gnowa?a
Offline
wracaj?c to tematu "jak wygl?da?by pan Darcy z rozwolnieniem" ... to musia?oby by? cudowne, skoro za?atwiano si? do nocniczków... biedna s?u?ba
jednakowó? nie mia?abym nic przeciwko piel?gnacjom Darcy'ego w chorobie, jesli tylko ko?czy?oby si? to na wycieraniu czó?ka i trzymaniu za r?czki. bior?c pod uwag?, ?e w tamtych czasach jedynymi lekarstwami by?y zió?ka i jaki? lekarz-wariat, to szczerze wspó?czuj? ludziom wtedy ?yj?cym i cierpi?cym na ró?ne dolegliwo?ci typu biegunka, migrena, zaparcia, hemoroidy (o, pardon...) i ró?ne takie. a najbardziej wspó?czuj? kobietom- mia?y PMS i nic nie mog?y z tym zrobi?, tylko le?e? i "by? niedysponowanym".
chyba troszeczk? odesz?am od tematu....
Offline
bior?c pod uwag?, ?e w tamtych czasach jedynymi lekarstwami by?y zió?ka i jaki? lekarz-wariat,
Niekoniecznie wy??cznie zió?ka i niekoniecznie lekarz-wariat
Offline
faktycznie,jeszcze znachorzy, pustelnicy, egzorcy?ci, zielarze, zakonnicy i przyziemni lekarze "nowej generacji" i praktykuj?cy szokuj?ce jak na tamte czasy metody leczenia. zapomnia?am przecie? o panu Bovarym i o Gilbercie z A z ZW.. a to powa?ne niedopatrzenie
znowu ty, Aine... czuj?, ?e jeste? moim "forumowym stró?em"
Offline
faktycznie,jeszcze znachorzy, pustelnicy, egzorcy?ci, zielarze, zakonnicy i przyziemni lekarze "nowej generacji" i praktykuj?cy szokuj?ce jak na tamte czasy metody leczenia.
A to nie wariaci? A Gilbert i mój ukochany Pasteur to jednak wiek pó?niej. Mnie chodzi?o o takie s?awy jak Maurycy Wojde i Andrzej janikowski (Polska), czy Johna Huntera, Edwarda Jennera i kogo?tam jeszcze (zapomnia?am nazwiska, ale wiem ?e skutecznie leczy? choroby serca).
A leki to nie tylko zió?ka. bardzo popularne by?y kuracje rt?ciowe, czy salwarsan. Wierzmy jednak lub ?ud?my si?, ?e naszego kochanego Darcy'ego jedynie szczepionoby przeciwko ospie. Rt?ci i salwarsanowi dla Darcego mówimy stanowcze - iiii tam!!! )
Offline
Podobno dzisiejsza medycyna du?o zawdzi?cza wojnom napoleo?skim. Bo by?o kogo kroi? po bitwach. W ka?dym razie to ju? nie znachorzy, ale pocz?tki nowoczesnej medycyny,
Offline
Podobno dzisiejsza medycyna du?o zawdzi?cza wojnom napoleo?skim. Bo by?o kogo kroi? po bitwach. W ka?dym razie to ju? nie znachorzy, ale pocz?tki nowoczesnej medycyny,
Podobno wtedy chirurdzy awansowali na lekarzy, wcze?niej to byli bli?ej fryzjerów-golibrodów. Po ostatnim odcinku "Napoleona" - amputacje nóg po bitwie bez znieczulenia...... :? Ehhh, i tak nigdy nie lubi?am Napoleona, a ta ca?a nieszcz?sna rewolucja francuska i jej nast?pstwa to czarna dziura i kl?ska ludzko?ci, a nie ?aden post?p. :twisted: Do?a mam dzisiaj, wczoraj czyta?am list siostry JA napisany po jej ?mierci: jak bardzo cierpia?a, ile trwa?o to jej umieranie (na chorob? nerek)...Przecie? ona mia?a zaledwie 42 lata!!! Teraz kobiety zaczynaj? ?y? w takim wieku, dzieci rodz? spokojnie, zmieniaj? m??ów na nowsze model, a wtedy to ju? by? wiek podesz?y niemal?e, a dla panny w tym wieku to ju? nie by?o ?adnej alternatywy, jak tylko godnie do?ywa? swojej staro?ci :cry: Smutno mi dzisiaj 8O
Offline
JA w "Listach" o ?mierci swojego ojca, Georga Austena (r. 1805): "Zaniemóg? w sobot? rano, [...] ucisk w g?owie, gor?czka, gwa?towne drgawki i najwy?szego stopnia os?abienie. Natychmiast postawiono ba?ki, które poprzednim razem tak dobrze podzia?a?y - niestety, nie odnios?y zbawiennego skutku [...]" . Dalej jest tylko o wizycie lekarza, który ograniczy? si? chyba tylko do obejrzenia chorego, bo o ?adnych dzia?aniach czy konretnych lekach cisza. :cry: Trzeba przyzna?, ?e George Austen do?y? podesz?ego wieku jak na swoje czasy, bo 74 lat (Jane - 42).
Offline
Ja chwilowo nie jestem w nikim i nie by?am w nikim tak zakoichana ?ebyym nawet w wyobra?ni zgodzi?a si? na j?k?? zaawansowan? opieke ocieranie czó?ka i trzymanie za r?czk? ok ale, nawet obserwowanie jak kto? ma chocia? wymioty zdecydowanie NIE
Offline
Tak naprawd? nie by?a chyba nigdy zmuszona do takiej opieki. Gdyby zaistnia?a taka ewentualno?c bardzo szybko by? si? przyzwyczai?a i mog?oby to sprawia? Ci satysfakcje i rado??. To si? nazywa "dojrzewaniem do uczu?".
Offline
Mo?liwe ?e masz racj?. Aine.
Po?yjemy zobaczymy.
Ale jak na razie m??a piel?gnowac nie b?d? bo star? pann? zostanm?
Offline