Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Ankieta ta powstała w celach naukowych Ma na celu m.in.sprawdzenie w jakim stopniu kolejne ekranizacje DiU przyczyniły się do wzrostu zainteresowania powieścią. Czy jest tu wiele osób, które najpierw widziały film? Jaką adaptację obejrzałyście/-eliście pierwszą? U mnie najpierw była książka, później DiU '05 i wreszcie DiU '95. A jak to wygląda u Was?
Offline
Jeśli można wysnuwać jakieś wnioski na podstawie historii tej strony a raczej forum, to wersja DiU z 2005 bardzo przyczyniła się do wzrostu popularności JA. Po premierze filmu pojawiła się tu silnie reprezentowana, tzw. nowa gwardia.
Ja w czasech prehistorycznych przeczytałm książkę
Offline
W celach naukowych, to w celach naukowych:
-- książka;
-- DiU'95;
-- DiU'05;
-- DiU'80.
Offline
Pewnego pieknego piątkowego ranka wybierałam się do miasta z zamiarem zakupienia książki jakiejś myślałam o Coehlo ale oglądając zasoby księgarniw Internecie coś mnie podkusiło na zakupienie DiU a że miałam pozytywne wrażenia po RiR z większą gorliwością przełazilam całe miasto za ksiązką. zaczęlam szuakć filmu ściągnął mi się B&P potem Dume 05 potem oglądbnęłam serial ui jestem zakochana po uszy.
Offline
Najpierw obejrzałam serial D&U '95, potem dopadłam Jane Austen u Prószyńskiego. D&U Anno 2005 zamówiłam sobie właśnie w Merlinie :evil: Trudno, jakoś to zniosę :?
Offline
To mój pierwszy post na forum, więc wypadałobys się przedstawić.
Więc mam 16 lat i moja przygoda z Jane Austen zaczęła się właściwie gdy miałam 6 lat. Właśnie wtedy moja cała rodzina zasiadła przed telewizorem i oglądała mini sreial pt. "Duma i uprzedzenie". Coprawda zbyt wiele z tego mojego oglądania nie pamiętam, jedynie pojedyncze sceny (np. grę Lizzy na klawikordzie) ale to zawsze coś! Dopiero teraz wznowiłam swoją wędrówkę po świecie Austen. Znowu obejrzałam film z 1995, potem książka i DiU z 2005 (brzydactwo!!!). Tak się zaczyna prawdziwa miłość do "Dumy i uprzedzenia"
Offline
dam Ci ja brzydactwo.!! podpadłaś właśnie wielkiej fance DiU '05.
oczywiście żartuję... a ja wciąż czekam na DiU '95. ale "kto kocha ten czeka", a w innej wersji, "jak kocha to poczeka". byle nie za długo.
Offline
Ja w zasadzie pierwszy raz się zetknęłam dzięki akcji odchamiania własnej osoby
Po powrocie z Włoch, gdzie przez pół roku czytałam w koło macieju ten sam trzyksiąg (Władca pierścieni - nawet pieśni się uczyłam na pamięć - tak dla ćwiczenia pamięci ) i oglądałam mniej lub bardziej bzdurne seriale, postanowiłam zadbać o swój rozwój kulturalny. Byłam zresztą na takim głodzie książkowym, że czytałam wszystko jak leci. Złożyło się, że w jednym czasie przeczytałam Bridget Jones i doszłam do Austen w bibliotece - RiR (czytałam tam wszystko jak leci wg alfabetycznego spisu autorów). W Bridget ciągle było o tym Colinie i jego mokrej koszuli, potem wywiad z Colinem, potem stylizowany wywiad w dodatkach DVD. Więc mnie zainteresowało o co właściwie chodzi, że one tam niemal w majtki sikają. Zaintrygowało mnie. A że zawsze mam zwyczaj czytania najpierw książki, próbowałam ją dopaść. Na jeden egzemplarz była milowa kolejka, drugi zaginął, do którejkolwiek biblioteki nie weszłam - jak na złość - wszystkie wypożyczone.
No wiec postawiłam na internet. Trafiłam na bloga Marianny, dzięki której dopadłam serial, a któras z forumowiczek przesłała mi e-booka. Jednakże najpierw oglądnęłam serial i przypomniałam sobie, że jak miałam 15 lat on chyba szedł w telewizji i mnie przeraźliwie zanudził. Tym razem dałam mu druga szansę i mnie wzieło. Teraz już musiałam przeczytać Dumę ... Mimo e-booka kupiłam sobie swój własny zestaw książek JA i tak naprawdę przeczytałam już swój własny egzemplarz.
Offline
AineNiRigani napisa³:
Jednakże najpierw oglądnęłam serial i przypomniałam sobie, że jak miałam 15 lat on chyba szedł w telewizji/quote]
Aine, wychodzi mi,że jesteś ode mnie 2-3 lata starsza![]()
Ja też najpierw serial '95, potem książki wszystkie, a potem reszta ekranizacji wszystkich powieści. I także nie zgadzam się, że film '05 to brzydactwo, bo osobiście go lubię bardzo
Offline
wersja 05 brzydactwem nie jest. Ale posiada tak rażące błedy, że czasem mnie od niego odrzuca.
Offline
Wersja 2005 jest dla mnie istną rozkoszą dla oka, ale na pewno, przez to iż trzeba było zyskiwać na czasie, wszystko zostało poskracane do minimum, niektórych postaci w ogóle nie ma. Jest też wiele zmian, jeśliby porównywać film z książką. W tym, rocznik 95' (zabrzmiało, jakbym porównywała wina ) wygrywa. Ale ja traktuję go zupełnie oddzielnie, a jeśli istnieją jakieś braki, zaraz dopowiadam je sobie w myślach.
A moje pierwsze zetknięcie z ''DiU''... Niestety, miałam tę wielką ''przyjemnosć'' jako pierwszą ekranizację obejrzeć tę uwspółcześnioną, z 2003 roku bodajże. Katastroficzne rozpoczęcie przygody z historią Lizzie i pana Darcy'ego, ale szybko nadrobiłam to w należyty sposób.
Offline
wersja 05 brzydactwem nie jest. Ale posiada tak rażące błedy, że czasem mnie od niego odrzuca.
Ale błędy jakie? Bo im więcej czytam na temat epoki, tym mniej uchybień wobec niej w nim widzę, choć niewątpliwie są i troszkę współcześnie potraktowano pewne wątki. Ale jest tak znakomicie nakręcony i zagrany, że nie mogę się czepiać. Zwłaszcza długie, oszczędnie przycinane ujęcia, operowanie detalem i elipsą, przejścia do planów pełnych i panoramicznych oraz wykorzystanie niektórych ujęć z filmów Davida Leana i Johna Schlesingera (np. z filmu "Z dala od zgiełku") w nowej treści... Tak, podoba mi się ten film Bardzo
Offline
Jak dla mnie wersja 05 jest ułomna nie przez ograniczenia formy, a niedoskonałość scnenariusza. Ale to juz zupełnie inksza inkszośc
Offline
Megg, jesli teraz sie bronisz, to najprawdopodobniej 3 lata
Offline
Tak, masz rację. Ze scenariuszem rzeczywiście średnio, a szkoda, bo Joe Wrights ma ogromny potencjał. Oni podobno poprosili Emmę Thompson, żeby pomogła napisać im ten scenariusz i jest kilka scen napisanych przez nią i sam reżyser przyznaje, że one są lepsze. Szkoda, że Emma nie napisała całego-ona umie to robić...
Offline
Megg, jesli teraz sie bronisz, to najprawdopodobniej 3 lata
Uhm...Ale to nie zmienia faktu, że młode jeszcze jesteśmy, czyż nie?
Offline
Czas to pojęcie względne
Offline
Megg, jesli teraz sie bronisz, to najprawdopodobniej 3 lata
Uhm...Ale to nie zmienia faktu, że młode jeszcze jesteśmy, czyż nie?
To ja chyba w podobnym wieku do Aine....
Zaczynałam od serialu. Byłam jeszcze w podstawówce i sama ulegałam pierwszym porywom serca (ale poetycznie piszę). Potem książka w kilku wersjach, a ostatnio film z Keirą.
Offline
Ja po raz pierwszy przeczytałam DiU jakieś 3 lata temu. Moja ciocia poleciła ją mojej mamie, a ona (choć książka jej się nie spodobała) przekazała książkę mnie. Potem przeczytałam MP i Bridget dzięki której dowiedziałam się że w ogóle istnieje jakaś ekranizacja DiU.
Z JA zrobiłam sobie przerwę do czasu gdy musiałam wybrać temat prezentacji maturalnej. Stwierdziłam, że jeśli mam szansę wymyślić własny temat to muszę z tego skorzystać. Postanowiłam wybrać temat o którym poloniści nie będą mieli większego pojęcia. Na początku myślałam o postaciach kobiet w książkach brytyjskich powieściopisarek, jednak polonistka stwierdziła, że temat jest zbyt rozległy. Zdecydowałam się na JA. Potem musiałam zapoznać się z Perswazjami, RiR oraz Emmą. Udało mi się zobaczyć ekranizacje DiU z 95,05 i RiR. Dodatkowo szukałam informacji w internecie. Najpierw trafiłam na blog Marianny i próbowałam nawiązać z nią kontakt co niestety mi się nie udało, a potem zobaczyłam to forum. Dzieki adminowi i członkiniom forum udało mi się stworzyć prezentację.
Moja przygoda z JA ciągle trwa, nawet po zdobyciu świadectwa dojrzałości
Offline
no to ja jestem rozrywkowa
Offline
Jeżeli kogoś uraziłam swoją wypowiedzią o ekranizacji DiU z 2005 to BAAARDZO PRZEPRASZAM :oops:
Film sam w sobie jest piękny, tylko zabolało mnie to, że różnica klas między panem Darcy'm i Lizzy została ukazana dość wyraźnie żeby nie powiedzieć nieco przejaskrawiona, ale jetem pewna, iż twórcy owego filmu zrobili to po to, by ukazać współczesnemu widzowi czego dotyczy tytułowa duma i uprzedzenie. :mrgreen:
W końcu nie wszyscy przed pójściem do kina mieli w rękach książkę.
Offline
Dyskusja na temat obu ekranizacj i tego, w której co jest lepsze, toczy się od zawsze i toczyć się bedzie w nieskończoność Mamy zasadę się o to nie obrażać
A wszystkie nowe forumowiczki zapraszamy do Powitalni (lub Przywitalni - okazuje się, że mamy w Pogaduchowni dwa wątki na ten sam temat )
Offline
HerMia aż musiałam zobaczyć co też takiego paskudnego napisałaś. I Twojej szokującej wypowiedzi mówię moje stanowcze - iiiii tam!!!
W zasadzie logiczne jest to, ze jak znajdzie sie grupka kilku osób, nie każdy będzie miał takie samo zdanie na wszystkie tematy. I rozpoczynie się dyskusja. Ale mimo gorącej atmosfery niektórych wypowiedzi (niekoniecznie naładowanych negatywnymi emocjami ) nie przypominam sobie aby na tym forum były jakieś kłótnie, czy szarpaniny.
I to jest jedna z licznych zalet tego forum
Nie bój żaby, gdybyś napisała tylko coś obraźliwego - dostałabyś gumowym młotkiem po łbie i na tym by się skończyło
Offline
Witam wszystkich wielbicieli twórczości J.A. To mój pierwszy post na tym forum i mam nadzieję, że nie ostatni Moja wielka miłość do Dumy i uprzedzenia rozpoczęła się dzięki niezmierzoej łaskawości "Przyjaciółki" która raczyła udostępnić czytelniczkom ten film. Chyba nie muszę dodawać, jak bardzo mnie zachwycił, bo większość z was pewnie przechodziła ten stan upojenia
Oczywiscie później sięgnęłam po książkę. Od tej pory zapadłam na chorobę, której objawy rozpoznałam na jednym z artykułów na tej stronie. W dodatku zaraziłam nią swoją mamę. Tak więc chorujemy. chorujemy.... i wcale nie zamierzamy tak prędko wyzdrowieć.
Offline
Kitty, marsz do Przywitalni
Offline