Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Budyń to faktycznie empirycznie trzeba wypróbować , bo z instrukcji wychodzi kluch spalony plus mleko saute :-))
Offline
ja po prostu nie znosze intrukcji obsługi - jestem na nie za głupia albo za mądra. Kazdy sprzęcior (DVD, komorke, program, cokolwiek ) rozpracowuje metodą prób i błedów.
Offline
Gdybym ja tak spróbowała , sprzęt od razu mógłby iść na złom :-) . Jestem istotą atechniczną , więc nawet do szpulki nici mogę mieć instrukcję , a poza tym , co ja poradzę , że lubię czytać nawet napisy na opakowaniach ;-)) .
Offline
czytac to ja moge, ale nie bardzo do mnie dociera tekst instrukcji. Zwykle siegam po nia w ostatecznosci, gdy nie moge czegos rozpracowac. Ale w sumie nieczesto sie to zdarza...
Offline
Loana napisa³:
A znacie strony, gdzie jest jasno (najlepiej po polsku) i ladnie napisane i POKAZANE, jak sie powinno haftowac?
Loano zajrzyj na bloga Małgosi
http://malgosiapiotrowska1.blox.pl/html … tml?142760
Offline
Dzięki Loano może w końcu nauczę się krzyżyków
Offline
A ja za krzyżykowym haftem nie przepadam (tzn. za samą robotą) , bo za ściśle techniczny dla mnie jest . Musi być dokładnie takiego koloru krzyżyk w tym a nie innym miejscu , bo cały wzór bierze w łeb . Ale na ładną robótkę krzyżykową popatrzeć lubię :-). I podziwiam dziewczyny , mające do krzyżyków cierpliwość :-))
Offline
no jak sie pomylisz w jednym krzyzyku przy duzym obrazku, wielka tragedia sie nie stanie
Ja bardzo bardzo dlugo podchodzilam do krzyzykow jak pies do jeza. Ostatecznie wzielam sie za to we Wloszech (bo zobaczylam piekne wzory). Zaczelam od prosciutkiego wzoru (sprowadzonego z polski) - ten haft trzymam do dzis na pamiatke inne zwykle rozdajÄ™
Haftowanie krzyzykami jest jak układanie puzzli W krzyzykach uwielbiam wlasnie to, ze wylania sie jakis obraz, poczatkowo zupelnie niewidoczny, z czasem punkt po punkcie, kropeczka po kropeczce wszystko układa sie w całość. I nawet nie wiadomo kiedy, bo patrzac na schemat dziala spojrzenie wybiorcze - widze kropeczki danego koloru, potem innego, potem jeszcze innego. Dopiero jak na moment oddale robotke na metr widze co i jak sie wylania. Chyba to mnie najbardziej fascynuje w krzyzykach.
Offline
Na mnie źle działa przymus schematu, który niespecjalnie można modyfikować, a przy hafcie płaskim można puścić wodze fantazji. Praktycznie każdy wzór jakoś zmieniam po swojemu, a w krzyżykach to trochę gorzej ;-) .
Offline
Przy płaskim bawiła mnie zawsze możliwość cieniowania - no i wieksze mozliwosci w tym względzie. Drugim atutem jest to, ze mozna haftować obrazek bez schematu - ja na przykład zrobiłam swego czasu cała serię ptaków polskich na podstawie atlasu ptaków. Dało mi to dużo frajdy (mimo że puchacz wyszedł cokolwiek wyliniały )
odkąd jednak odkryłam krzyżyki, przedkładam je nad wszystko inne.
Offline
Mnie krzyżyki dosyc skutecznie obrzydziły zajęcia techniczne w podstawówce , ale potem , owszem , próbowałam się przełamać i nawet zaczęłam haftowac taśmę do podpięcia zasłonki w kuchni w cyklameny i to ambitnie , nie na kanwie a na dość ścisłym płótnie , 2 na 2 nitki , więc wychodziło całkiem ładnie . Ale się w trakcie przeprowadziliśmy , zasłonka w kuchni się zmieniła no i cyklameny poszły w kąt . I leżą a ja się od 4 lat zastanawiam , co z nich zrobić :-D
Offline
Zakładkę do książki? Wstawkę do fartuszka kuchennego? Kosmetyczkę? Możliwości jest wiele, trzeba tylko puścić wodze fatazji
Offline
No i własnie w tym problem , że mozliwości dużo i nie wiadomo , co wybrać . Ostatnio myślałam o malutkich serweteczkach obrobionych koronką .
A czy może któraś z Was robiła koronki pętelkowe i wie , jakie nici do tego są najlepsze? Bo zrobiłam z kordonka ariadny z dużego kłębka , ale jakieś sztywne i paskudne wyszło (inna rzecz , że jestem w trakcie naumiewania się :-)).
Offline
A co rozumiesz przez koronki pętelkowe? Teneryfki? Widełki? Może jakieś przykładowe zdjęcie?
Offline
Zdjęcia nie dam rady umieścić , 1.straszny ze mnie głąb komputerowy i nie umiem :-(((,2.zdjęcia z mojej książki są dość kiepskie i niewiele byłoby widać , więc postaram się opisać.
Koronka pętelkowa występuje we wschodniej części basenu morza Śródziemnego i jest znana jako koronka ormiańska , nazaretańska , fenicka , palestyńska , koronka z Rodos ,bibilla , dandella tes velonas lub kombo velonya .
Jest to koronka igłowa , można obrabiać nią brzegi tkaniny bądź wykonywać serwetki itp. Podstawowe oczko ma kształt łuku i powstaje przez (np. przy obrabianiu tkaniny) ułożenie wkłutej w materiał nitki w łuczek i umocowanie odpowiednim węzełkiem (węzełka już nie dam rady opisać :-)). Kolejne oczka powstają tak samo , aw następny rzędzie węzełek trzymający łuczek leży pośrodku łuczku z poprzedniego rzędu - i powstaje siatka o oczkach w kształcie rybich łusek mniej więcej .
Takie petelki podstawowe robi się mniejsze , większe ,wrabia się w środek nitkę, pikotki i wychodza rozmaite wzory .
Nie jast to specjalnie trudne , największy problem to opanowanie węzełka przytrzymującego na podstawie rysunku z książki :-)) , no i dobranie odpowiednich nici .
Źródłem mojej wiedzy jest ksiązeczka "Koronki pętelkowe" Eleny Dickson , można ją nabyć w różnych księgarniach wysyłkowych .
No i jak dla mnie , kolosalną zaletą tej koronki jest prostota warsztatu - niepotrzebne są szablony , poduszki , wałki , klocki , wystarczy igła i nitka :-)))
Offline
Oto namiar na książkę, są też dostępne niektóre strony:
http://www.ksiegarnia.meble.pl/zdrowie_ … rt490.html
Offline
Nawet nie wiedziałam , że fragmenty książki są w sieci . To już Dorfi łatwo pojmiesz , w czym rzecz , bo przejrzystości swoich wyjaśnień nie jestem pewna :-).
A jakby kto szukał tamborka stojącego , to są tu : www.needleart.pl , tylko ceny ... , no i urodą kudy im do tych z "Emmy"...
Offline
aaa, to już wiem. W tę technikę się jeszcze nie bawiłam
A co do nici, to muszą być cieniutkie i mocne. Może aida 30 by się nadawała? Do frywolitek jest dobra, a tam też musi być mocna nitka.
http://www.wojtek.com.pl/wojtek/wojtek/ … amp;id=811
Offline
Tylko nie wiem , czy to jednak nie za grube będzie , bo te koroneczki takie subtelne na oko . To znaczy pewnie też wyjdzie , ale nie wiem czy takie delikatne jak w oryginale .
Offline
Przecież 30 jest cieniutka niczym nici maszynowe.
Nie wiem jak mocno naciąga się nitkę przy tej koronce, ale może wypróbuj też nici do maszyny?
Offline
Dziękuję Dorfi , aida będzie idealna . Po pracy pognałam od razu do ulubionej pasmanterii i nabyłam . Najprawdopodobniej będą maleńkie serweteczki z cyklamenem pośrodku i koronką naokoło :-DDD.
Offline
Oj,chyba nieprędko to będzie : czasu mało na robótki
Offline
Cześć wszystkim, melduje się niepoprawna robótkowiczka, która w dodatku wszędzie wietrzy ślady robótek.
Panny z książek JA robiły szydełkowe woreczki na drobiazgi, noszone przy pasku - o tym, że umiejętność robienia takowych nie oznacza, że panna jest wykształcona, mowa w "Dumie i uprzedzeniu", gdy trwa dyskusja o wykształceniu kobiet - czy to nie panowie Darcy i Bingley to komentują?
Haftowały oczywiście parawaniki do kominka (pewnie potrzebowały ich dużo, bo już widzę te płonące hafty).
Z epoki pochodzą też szydełkowe shawls i wraps, takie wielkie szale i chusty do narzucania na plecy.
Panna Lucy Steel robiła dla małej Middletonówny koszyczek, ale o co konkretnie chodziło, nie wiem - czy o zdobienie istniejącego koszyczka wiklinowego, czy wyplatanie, a może znów szydełko...
Offline