Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Może się powtarzam, ale mi się bardzo podobała ścieżka dźw. z "Tarzana" Disney'a. Pan Collins świetnie się spisał.
Offline
Może się powtarzam, ale mi się bardzo podobała ścieżka dźw. z "Tarzana" Disney'a. Pan Collins świetnie się spisał.
PAN COLLINS ma ukryte talenty hehe
Offline
Może się powtarzam, ale mi się bardzo podobała ścieżka dźw. z "Tarzana" Disney'a. Pan Collins świetnie się spisał.
PAN COLLINS
ma ukryte talenty hehe
Bezpaznokcianko weź przestań bo ja naprawdę myślałam że TEN pan Collins maczał w ścieżce dźwiękowej do Tarzana swoje paluchy
Offline
hehehe.. wybaczcie.. mam dzisiaj jakąś głupawkę a skojarzenie nasunęło mi się automatycznie. Sam pan Collins mówił na balu w Netherfield, że gdyby umiał śpiewać, to by śpiewał
A do ścieżki z Tarzana nic nie mam, bardzo mi się podoba i ubolewam, że w polskiej wersji jest dubbing i to nie Phil Collins śpiewa
Offline
Ja też specjalnie dodałam to "pan".
Polskie piosenki też były pięknie zaśpiewane przez Pawła Hartlieba (nie wiem, czy dobrze napisałam). On ma taki głos "z echem", jak ja to nazywam.
Offline
A mnie z kreskówek najbardziej chyba kręci Król Lew. I 1 i 2, chociaż w cz.1. jakoś tak ten Simba seksownie śpiewał...
Offline
acha i żeby nie było że jakieś pedofilskie skłonnosci mam, chodziło mi o dorosłego Simbę
Offline
A mnie Pocahontas.....
Offline
Aine, Hartlieb śpiewał też w drugiej części "Króla Lwa"- piosenkę otwierającą film pt. "On żyje w nas". W oryginale śpiewała to Tina Turner.
W pierwszej części natomiast śpiewali: Paweł Tucholski (dorosły Simba) oraz Michał Mech (mały Simba). Zresztą moja koleżanka śpiewała (nie wiem, czy nadal to robi?) z tym ostatnim w takiej restauracji ze śpiewającymi kelnerami.
W "Pocahontas" piosenki są po prostu kapitalne. Szczególnie lubię "Ten za łukiem rzeki świat". E. Górniak pięknie interpretuje takie utwory!
Offline
Ja kocham Eltona Johna......."Can you feel the love tonight"........ach.... :oops: :oops: :oops:
Offline
Ja kocham Eltona Johna......."Can you feel the love tonight"........ach.... :oops: :oops: :oops:
ja wole I just cant wait to be king
Offline
Aine, Hartlieb śpiewał też w drugiej części "Króla Lwa"- piosenkę otwierającą film pt. "On żyje w nas". W oryginale śpiewała to Tina Turner.!
No akurat żadna otwierająca piosenka nie bardzo mi przypasiła. Ani w KL I ani KL II
Offline
Jeśli już miałabym wybierać, to zdecydowanie wolę piosenkę z cz. I "Króla Lwa", tzn. "Krąg życia"; ale z Jeanne w pełni się zgadzam- "Can you feel the love tonight" absolutnie mnie zachwyciło, ale dopiero po latach dowiedziałam się, że w wersji pols. śpiewała to K. Skrzynecka.
Hakuna matata!
Offline
Jak cudownie to brzmi.....hakuna matata.......to nie byle bzik!!! 8)
Offline
Całkiem fajne było to motto życiowe Timona i Pumby!
Offline
A sam Timon z głosem Tyńca.... śmieję się do tej pory.
Offline
W ogóle piosenki w bajkach Disneya są boskie. Dziwi mnie, że powoli już z nich zaczynają rezygnować. W tych nowszych bajkach nie ma już takich musicalowych wstawek, że wszyscy śpiewają, a gdy kończy się piosenka wracają do swoich codziennych spraw (jak w "Pięknej i Bestii" na przykład albo w "Małej syrence")
Offline
Teraz już się nie robi takich bajek. Wszystko na komputerze, postacie nie są tak żywe jak w bajkach rysunkowych.....wszyscy stawiają na śmiech. A ja się niemal wychowałam na Disneyu.
Offline
Ja "niemal" też. To jest - wychowuję się do dzisiaj, bo nie ejstem sobie w stanie odmówić kupna bajki, której jeszcze nie mam w swojej kolekcji (mam już około 30 tytułów... boże ile kasy na to poszło!!) A KRÓLA LWA kochałam, kocham i będę kochać. A tak BTW - FANTAZJĘ 2000 któraś oglądała? tam to dopiero muzyka (klasyczna). Zwłaszcza Błękitna rapsodia przypadła mi do gustu. I flamingi, flamingi
Offline
Ja "niemal" też.
To jest - wychowuję się do dzisiaj, bo nie ejstem sobie w stanie odmówić kupna bajki, której jeszcze nie mam w swojej kolekcji (mam już około 30 tytułów... boże ile kasy na to poszło!!) A KRÓLA LWA kochałam, kocham i będę kochać. A tak BTW - FANTAZJĘ 2000 któraś oglądała? tam to dopiero muzyka (klasyczna). Zwłaszcza Błękitna rapsodia przypadła mi do gustu. I flamingi, flamingi
Fantazję 2000 oglądałam ,ale jedyne co z niej pamiętam to to, że mi się nie podobała. Jednak to było jakieś 8 lat temu, cała klasa narzekała, że się nie podobało i wszyscy obiecali go zapamiętać jako najgorszy film na świecie. Teraz być może zmieniłabym zdanie,bo w sumie oglądanie jakiegokolwiek filmu w sali kinowej, w której było ok 10 stopni C nie jest przyjemne
Offline
Nie mogłaś oglądać tego 8 lat temu, bo to wyszło w 2000 roku. Chyba, że widziałaś tę starą wersję z 1940 8O której poszukuję...
Offline
Nie mogłaś oglądać tego 8 lat temu, bo to wyszło w 2000 roku. Chyba, że widziałaś tę starą wersję z 1940 8O której poszukuję...
sorki cyfry mi się pomyliły, to miało być 6
Offline
Dziewczyny, od razu mi się humor poprawił! Nie sądziłam, że są jeszcze osoby, którym naprawdę brakuje tych klasycznych filmów animowanych. Ach, podzielam Wasze zdanie w 100 %. Oczywiście, ja też lubię zabawne komedie w typie "Shreka", ale rysownicy zupełnie się teraz przestawili na te komputerowe dzieła. Ostatni to chyba był "Mój brat niedźwiedź" lub "Sindbad"- pierwszy z pięknymi piosenkami autorstwa pana Collinsa (!!!), drugi bardziej w stylu filmu przygodowego. I od tego czasu- susza! Normalnie tak mi tęskno do tego, co było przedtem! :cry:
"Król Lew" to w ogóle mój ulubiony film, bezpaznokcianko, nic się nie zmieniło od tamtego momentu. "Fantazji" nie oglądałam, ale widziałam migawki i tam była taka wróżka czy elf, sama nie wiem, taka zielona- cudowna, po prostu zjawiskowa!
Zauważyłam też, że rysownicy filmów animowanych nieraz upodabniają swe postaci do aktualnie najpiękniejszych wzorców urody, że to tak określę. Widać to na przykładzie choćby Aurory, czyli Śpiącej Królewny Disney'a- Grace Kelly miała podobną figurę i ruchy. A dziś wyczytałam, że postać Aladyna wzorowano częściowo na osobie Tomka Cruise'a! Ten sam szeroki uśmiech!
Jeszcze w "Gnijącej pannie młodej" zastosowano fajną technikę animacji i świetny podkład muzycz.
Offline
Dziewczyny, od razu mi się humor poprawił! Nie sądziłam, że są jeszcze osoby, którym naprawdę brakuje tych klasycznych filmów animowanych. Ach, podzielam Wasze zdanie w 100 %. Oczywiście, ja też lubię zabawne komedie w typie "Shreka", ale rysownicy zupełnie się teraz przestawili na te komputerowe dzieła. Ostatni to chyba był "Mój brat niedźwiedź" lub "Sindbad"- pierwszy z pięknymi piosenkami autorstwa pana Collinsa (!!!), drugi bardziej w stylu filmu przygodowego. I od tego czasu- susza! Normalnie tak mi tęskno do tego, co było przedtem! :cry:
"Król Lew" to w ogóle mój ulubiony film, bezpaznokcianko, nic się nie zmieniło od tamtego momentu. "Fantazji" nie oglądałam, ale widziałam migawki i tam była taka wróżka czy elf, sama nie wiem, taka zielona- cudowna, po prostu zjawiskowa!![]()
Zauważyłam też, że rysownicy filmów animowanych nieraz upodabniają swe postaci do aktualnie najpiękniejszych wzorców urody, że to tak określę. Widać to na przykładzie choćby Aurory, czyli Śpiącej Królewny Disney'a- Grace Kelly miała podobną figurę i ruchy. A dziś wyczytałam, że postać Aladyna wzorowano częściowo na osobie Tomka Cruise'a! Ten sam szeroki uśmiech!![]()
Jeszcze w "Gnijącej pannie młodej" zastosowano fajną technikę animacji i świetny podkład muzycz.
Szok! Moj Aladdyn wzorowany na Cruise??? o ludzie!
Ale podobno Disney chce wrocic do klasyki (widzialam na stronach co planuja... rozpiske maja na dziesiec lat co najmniej!). Ja tam zawsze bede podizwiac niesamowita animacje polaczona z genialna muzyka jaka jest u Disneya. A piosenka w Dumbo, kiedy biedny maly slonik przychodzi do mamy zamknietej w wozie i ona tylko przez kraty moze go dotknac traba (nawet nie moze go zobacz!!! ) po prostu rycze na tym za kazdym razem! Te piosenki maja to do siebie, ze robia niesamowity klimat. Sie przezywa film. A nie tylko na nim smieje.
A teksty tlumacza wybitni tlumacze (Filip Lobodzinski przykladowo).
PS. A Krola Lwa to moge ci cytowac w nocy o polnocy. I "zaspiewac" kazda piosenke. Uwazam, ze te piosenki mialy w sobie wiecej tresci niz te, co teraz pretenduja w Opolu do miana najlepszych kawalkow roku.
A "Gnijaca panna mloda" rewelacja nie tylko ze wzgledu na animacje i muzyke. Takze na piekny angielski i wiktorianski klimat.
Offline
Ale podobno Disney chce wrocic do klasyki (widzialam na stronach co planuja... rozpiske maja na dziesiec lat co najmniej!). Ja tam zawsze bede podizwiac niesamowita animacje polaczona z genialna muzyka jaka jest u Disneya. A piosenka w Dumbo, kiedy biedny maly slonik przychodzi do mamy zamknietej w wozie i ona tylko przez kraty moze go dotknac traba (nawet nie moze go zobacz!!!
) po prostu rycze na tym za kazdym razem! Te piosenki maja to do siebie, ze robia niesamowity klimat. Sie przezywa film. A nie tylko na nim smieje.
A teksty tlumacza wybitni tlumacze (Filip Lobodzinski przykladowo).
PS. A Krola Lwa to moge ci cytowac w nocy o polnocy. I "zaspiewac" kazda piosenke. Uwazam, ze te piosenki mialy w sobie wiecej tresci niz te, co teraz pretenduja w Opolu do miana najlepszych kawalkow roku.
A "Gnijaca panna mloda" rewelacjanie tylko ze wzgledu na animacje i muzyke. Takze na piekny angielski i wiktorianski klimat.
Och, tak!!! Tak pięknie to opisałaś, bezpaznokcianko; myślę, że mogłybyśmy sobie na takie tematy sporo pokonwersować!
Offline