Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Ja sie nie zmieszcze w biuscie, ale moze dla Was?
Offline
Ja się też nie zmieszczę...
Offline
I ja też...swoją drogą gdzie byście w takiej sukni chadzały?
ps nie podoba mi się-jakas taka biała, i wygląda jak koszula nocna a nie suknia, może byłaby dobra do chodzenia boso po rosie rano
Offline
Ale takie właśnie suknie noszono - o wyglądzie koszul nocnych , a czasem bez koszuli pod spodem... Szyte były głównie z bawełnianego muślinu lub batystu - tkanin cieniutkich i prześwitujących , i często były haftowane , czasem były całe z koronki . Dla ochrony przed zimnem okrywano się szalami - najmodniejsze (i najdroższe) były szale tyftykowe - z wełny kóz kaszmirskich , z szali tych również szyto suknie . Wielbicielką tych szali była m.in.cesarzowa Józefina .
Ostatnio edytowany przez Tamara (2008-04-22 17:27:08)
Offline
Tamara napisa³:
Ale takie właśnie suknie noszono - o wyglądzie koszul nocnych , a czasem bez koszuli pod spodem... Szyte były głównie z bawełnianego muślinu lub batystu - tkanin cieniutkich i prześwitujących
Ale czy to nie było nieprzyzwoite? Tak chadzać z prześwitami
Offline
"Frania była aż do zbytku modnie ubrana . Postrzegłem , że nóżki miała bose , a na wszystkich palcach pierścienie ozdobione drogimi kamieniami[...]zamiast trzewików były trepki jakby kapucyńskie , przytwierdzone białymi wstążeczkami obmotującymi nogę aż po kolana .[...]Nie miała na sobie koszuli , tylko sukienkę z bardzo lekkiej jakiejś materyi , podniesioną girlandą u prawej nogi powyżej kolana , piersi całkowicie odkryte i najmniej nieosłonione . [...]podała mi szal tyftykowy , który na siebie narzuciła i [...]poczęliśmy się rozglądać[...].Panie[...]wszystkie bez koszul, w sukniach cieniutkich z długimi ogonami, które dozwalały widzieć i podziwiać wszystkie piękności , jakimi uposażyła je natura ."
Pamiętniki Jana Duklana Ochockiego , fragment poświęcony balowi redutowemu w Grodnie w 1795 roku.
Offline
Tamara dobrze mówi, taka była moda. Ten powiew liberte z Francji - powłóczyście, antyk, naturalna sylwetka, gorset za okno Chociaż i tak te bardziej radykalne fasony, z tego, co czytałam, szybko złagodzono, i dekolty i krótkie rękawy przeszły do strojów wieczorowych, na dzień się nieco mocniej zakrywano. W tym temacie ciekawie było opisane w "Pannach z kamienicy Pod Fortuną" H. Muszyńskiej-Hoffmanowej (książkę polecam, btw) jak Klementyna z Tańskich Hoffmanowa i siostra, Olesia Tarczewska, ubierały matkę (swego czasu wielką piękność) do trumny. Zażyczyła sobie pochówku w różowej sukni w stylu empire, w której triumfowała na balu bodajże w Puławach jako młoda mężatka. Córki wydobyły suknię i nieco były skonsternowane jej nieprzyzwoitością (matka zmarła w okolicach roku 1830, jeśli dobrze pamiętam). W końcu ubrały nieboszczkę zgodnie z życzeniem, ale mecenasowa Tarczewska zakryła występny dekolt szalem
Co do prześwitów - pamiętajmy, że przecież one miały pod spodem 5 x tyle bielizny, co my obecnie.
Ja ostatnio oglądałam album "Od zmierzchu do świtu", gdzie też omawiana była moda w stylu dyrektoriatu. Najbardziej podoba mi się "styl trubadurów" ("średniowieczny" - kryzy, berety, aksamity) - i nazwa, i styl I czym to się różni od naszych "w stylu hippie" czy "carskiej Rosji"?
Offline
ale pamietajmy, ze u nas to jednak w wiekszym stopniu francuszczyzna panowala. W Anglii materialy nie byly takie przezroczyste (a juz na pewno kobiety tak ubrane budzily olbrzymie zgorszenie - cos o tym Pamela pisala w pamietnikach Darsika ), krój i forma bardziej stonowane i zasloniete. Stroje w P&P 95 dosc wiernie oddaja autentyzm historyczny. Do wszystkiego mozna sie czepnac, ale ogolnie - jest naprawde niezle.
a gdzie bysmy w takich kieckach chodzily? toz przeciez takie sa w produkcji na lipcowe spotkanie. Pisalam przeciez, ze spotkanie bedzie w kieckach z epoki, nie? Dione mam nadzieje, ze Ty nadal planujesz obecnosc? Bo z gory zapowiadam, ze ani Tobie nie daruje, ani potem temu splywowi (wyrownanie podatkowe poswiece - akurat przyjdzie w sam raz )
Offline
Ale toż to nie angielska suknia , tylko u nas uszyta na sprzedaż...
Offline
chodzi ogolnie o styl
Offline
Tamara napisa³:
"... piersi całkowicie odkryte i najmniej nieosłonione ...Panie[...]wszystkie bez koszul, w sukniach cieniutkich z długimi ogonami, które dozwalały widzieć i podziwiać wszystkie piękności , jakimi uposażyła je natura ."
Świetny cały opis, a te ww nieprzyzwoitości wolę po stokroć od obecnych niesmacznie gołych pępków, pup oraz osuniętych ubrań do sfery intymnej
Offline
w tamtych stroja wszystkie sfery intymne byly nieodsloniete, wiec nie trzeba bylo niczego osuwac i odslaniac
Offline
Nie, no na lipcowym to jestem - wciąż tylko nie wiem, jak ja tę suknię spreparuję, ale ... najwyzej satynowa nocną koszulę założe i też będzie git Na spływ to ja bym poprosiła o liczbę osób, tak do końca czerwca najpóżniej, i termin jakiś ustalić by trzeba było. I nad jaką rzeką I się zorganizuje...
A Ty Aine, nie masz ochoty się wybrać do mnie na kortowiadę (15-18ty maja)?
Offline
A przezroczystość stroju było odrobinkę (tak bardzo delikatnie) widać w DU95, gdy Lizzy spaceruje z Darcym po Pemberley... Słońce było wtedy za nimi, a suknia biała
Offline
SÅ‚once - ochote mam zawsze, wiesz o tym, ale pod koniec miesiaca to ja finansowo leze. w tym miesiacu potrojnie. Takiego dola finansowego nie mialam nigdy - za szkole 7 stowek musze zaplacic. 4 juz skombinowalam, reszte uzebram bo nie widze innego sposobu, ale w maju musze to zwrocic - a marnie to widze...
Na splyw bede miec kase ze zwrotu podatkowego, wiec bede Juz w pracy zapowiedzialam
Kiecke szyje bardzo pasywnie (tzn na razie mysle o szyciu... )
Ostatnio edytowany przez AineNiRigani (2008-04-23 20:39:41)
Offline
A ja myślę o poszukaniu materiału
Offline
Ja mam satyne koloru pieknego wina - Loana mi wybierala Jest piekna po perostu.
Rzucila mi tez krojem, mialam wyslac Dorfi, ale wysle po wyplacie.
W ogole Loana to moj idol jest, a biedna Izunia krazy miedzy nami
Offline
Szczęściara.... Ale wiesz, w kolorze wina, będziesz wprost śliczna
Offline
A jakieś ozdoby będą?
Offline
Dione napisa³:
Szczęściara.... Ale wiesz, w kolorze wina, będziesz wprost śliczna
Naprawde? Obok ciemnej trawiastej zieleni to moj ukochany kolor, ale nigdy nie wiedzialam , czy mi w nim do twarzy, czy sobie cos roje.
Ozodby beda, tutaj jestem wyposazona w pelni w lamowki, rozyczki, koraliki i cekinki - cos wybiore, bo oczywiscie wszystkiego nie wrzuce
No i czepek - przy moich wlosach dlugosci zapalki musze - Skrzacik podrzucil pomysl z pozyczeniem i chyba tutaj skorzystam z rady fachowca...
Offline
Przy jasnej cerze wino zawsze świetnie wygląda. A kapelutek to radzę Ci dobrać ze stylu, w jaim miała czepeczki Emma z ekranizacji z Kate Backingsale (mam nadzieję, że dobrze napisałam). Szczególnie ten, w którym była na wycieczce na ukszpanowe wzgórze, by Ci pasował.
Offline
Aine , dlaczego martwisz się krótkimi włosami?! Przecież elegantki nosiły fryzury a'la Tytus czy a'la Caracalla czyli włosy krótkie , możesz ewentualnie spróbować na tyle je podhodować do lipca , żeby z nich króciutkie przylegające do głowy loczki ułożyć , na to jakąś opaskę w stylu antycznym i masz problem kapelusza z głowy , będąc absolutnie na topie lat tysiąc osiemsetnych
Offline
Tamaro - wiem o tych krociotkich fryzurkach - nawet ryciny widzialam. Ale zadna nie ma AZ TAK krotkich Trudno jest cos wyhodowac z 1,5 cm. (no teraz to moze 2)
Offline
no i przyznaje - jestem jak Hanka Bielicka - uwielbiam kapelusze
Offline
To wszystko wyjaśnia
Offline