Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Strony: 1 … 9 10 11 12 13 … 16
To nie ja!
Nie wiem kto, naprawde!
No, nie podejrzewam, ?e wycofa?a? si? z poparcia dla omawianej d?ugo kwestii o?wiadczynowej!
Offline
No skadze! Wycofac sie?
Jak on mowi dramatycznie: "I spoke to you about my feelings because I love you..." to az moglby tak "spokac" i "spokac" bez konca
Offline
Look back. Look back at me
Mmmmmmmmmmmm spojrza?abym!! A on to tak mówi, ?e piersi opadaj? (jak mówi? mój ?acinnik;) )
Offline
A to ciekawe, bo lubie jego spojrzenie w tym momencie (mowie o Look back), ale glos jakim to wypowiada nie kreci mnie, az tak jak w innych momentach, jest taki smutny i ta przerazajaco depresyjna muzyka..... i snieg...
Nie jest to moja ulubiona scena w tym filmie (chyba ze chodzi tylko o zblizenie twarzy, ktore jest swietne), jesli juz to ta wczesniej, kiedy on pyta: czy ona nigdy nie wroci?.
Offline
Nie jest to moja ulubiona scena w tym filmie, jesli juz to ta wczesniej, kiedy on pyta: czy ona nigdy nie wroci?.
Oh yes, ta scena jest super, a? kipi od uczu?. Jego, bo ona sie w tej scenie co najmniej g?upio zachowa?a. Dlatego marudz?, ?e nie mo?na 2 razy zag?osowa?, bo ja mam kilka "ulubionych" kwestii.
Nie ma sprawiedliwo?ci dziejowej... :evil:
Offline
Alez, Ali! Ja tez bym chciala jeszcze zaglosowac na te zarosla, co to trzeba w nich kwiatkow szukac, ale coz, wybor jest tylko jeden ...
Offline
Alez, Ali! Ja tez bym chciala jeszcze zaglosowac na te zarosla, co to trzeba w nich kwiatkow szukac, ale coz, wybor jest tylko jeden ...
Do..... taka ankieta :evil:
Czlowiek sie nawet zrealizowa? w pe?ni nie mo?e... :evil: :!:
Offline
Do..... taka ankieta
Czlowiek sie nawet zrealizowa? w pe?ni nie mo?e...
zawsze mo?esz zalogowa? si? na forum jako Alison2.... Alison3 etc. i wykorzysta? wszystkie mo?liwo?ci...
ju? my?l? o tym rozwi?zaniu od jakiego? czasu :twisted:
Offline
Do..... taka ankieta
Czlowiek sie nawet zrealizowa? w pe?ni nie mo?e...zawsze mo?esz zalogowa? si? na forum jako Alison2.... Alison3 etc. i wykorzysta? wszystkie mo?liwo?ci...
![]()
ju? my?l? o tym rozwi?zaniu od jakiego? czasu :twisted:
:mrgreen:
powiem Wam, ?e tez mi to przysz?o do ?ba ,hihihi
Offline
No wiecie! Uczciwie trzeba! A nie jakies machloje! 8O
Ja ubolewam, ale coz, wybor to wybor, trzeba sie pogodzic z faktami.
a nie jakies hucpy urzadzac!
Offline
No wiecie! Uczciwie trzeba! A nie jakies machloje! 8O
Ja ubolewam, ale coz, wybor to wybor, trzeba sie pogodzic z faktami.
a nie jakies hucpy urzadzac!
to? przecie? by?a tylko taka male?ka propozycja .... jak do tej pory ?adna z nas nie posun??a si? jeszcze do kr?tactwa, oszustwa i nieuczciwo?ci.....
BARDZO UCZCIWE Z NAS KOBIETKI
Offline
No i co nam po tej uczciwo?ci? Uczciwe ale sfrustrowane. Nawet nie mo?na si? w pe?ni wypowiedzie? :?
Czniam tak? ankiet?, by?o zrobi? tak, ?eby jakie? zestawy wybiera?, a nie tak... czarno-bia?o. ?ycie to odcienie szaro?ci...
Uczciwo?ci-szaro?ci. Nie uciekn? od tych rymów... :evil:
Offline
o mamo a jak on te r?ce rozk?ada i wo?a "zabijcie mnie za to wszystko! Zabijcie j?sli tego chcecie!"
malyna, malyna :!:
Offline
o mamo a jak on te r?ce rozk?ada i wo?a "zabijcie mnie za to wszystko! Zabijcie j?sli tego chcecie!"
malyna, malyna :!:
Mi?osz, pogo? Ty tego Prosiaczka, bo jak on mi tu tak chichocze z boku, to ja nie wiem czy Ty siem powa?nie zachwycasz, czy siem powa?nie wy?miewasz ;-)
Offline
Dyc ja innej ankiety z wieloma mozliwosciami to zrobic nie moglam!
A jakbym zrobila, to pewnie zostalyby wszystkie kwestie zaznaczone
Offline
By?o nie robic takiej frustruj?cej ankiety. Sama si? z ni? mordowa?a? ze dwa tygodnie. Oj Gosia, Gosia, ma?o to cz?owiek ma w ?yciu zmartwie?, to jeszcze mu dok?adasz... :?
Offline
Tak, to zakrawa na masochizm, ale chyba jestem masochistka, skoro tu ciagle wchodze i mecze sie z ta namietnoscia do Thorntona
Offline
A ja po tej Dumie wczoraj i po tych zdj?ciach Colina, jako? czuj?, ?e odzyskuj? równowag?. I ogromnie zat?skni?am za dawnym colinowymi wzlotami...
A u Ciebie jak ta sprawa wygl?da?
Offline
Oh yes, ta scena jest super, a? kipi od uczu?. Jego, bo ona sie w tej scenie co najmniej g?upio zachowa?a. Dlatego marudz?, ?e nie mo?na 2 razy zag?osowa?, bo ja mam kilka "ulubionych" kwestii.
Nie ma sprawiedliwo?ci dziejowej... :evil:
No w?a?nie, i trzeba wybiera? jedn? sentencj?, a to rani serce i dusza zawodzi, i wyje okrutnie, a pocieszenia szuka, nigdzie go nie znajduj?c!
;-)
A ona mu mówi, ?e ?yczy mu wszystkiego najlepszego! Dy? bym j? tym Platonem przez ?eb trzepn??a, jakbym sta?a w pobli?u. A Jasiu taki nieszcz??liwy, g?os mu si? ?amie (G?os znaczy), i popatruje tak oczkami, ?e normalnie ka?da, ka?da z nas, powiadam, rzek?a by mu, ?e oczywi?cie wraca, odwo?uje t? ichni? taksówk?, ciotk? Shawow? zostawia - a ona mu "wish very well", bez serca kobiecina!
Offline
Tak, to zakrawa na masochizm, ale chyba jestem masochistka, skoro tu ciagle wchodze i mecze sie z ta namietnoscia do Thorntona
![]()
Tak, u mnie te? daleko do równowagi, czy da si? do niej wróci? w ogóle? A jeszcze ta wiosna otumania i od razu Thornton w Helstone jak ?ywy staje :-)
Nie ma równowagi, oj nie! :-)
Offline
A u Ciebie jak ta sprawa wygl?da?
U mene?
Colinek fajny chlopak jest
Ale teraz panuje w moim sercu niepodzielnie Thornton i nic na to nie poradze.
Jeszcze mi nie przeszlo ... oj nie....
Zgadzam sie Gosiu, ona jest bez serca w tej scenie...
Offline
W?a?nie jej ojczulek zmar? i zosta?a sama na ?wiecie, w dodatku my?li, ?e jego "foolish passion" ju? bye, bye. :?
Ona te? smutna... :cry:
Offline
W?a?nie jej ojczulek zmar? i zosta?a sama na ?wiecie, w dodatku my?li, ?e jego "foolish passion" ju? bye, bye. :?
Ona te? smutna... :cry:
No ja rozumiem, ona smutna, ja kocham nasz? Margaretk?, ale co ona? Zmys?y czy wzrok postrada?a? Jego foolish passion bye??? Czy ona nie s?yszy jego g?osu, kiedy mówi do niej? Nie widzi, jak patrzy? Dwa razy powtarza z absolutn? rozpacz?, ?e ona wyje?d?a - no to ju? durny by jaki zauwa?y?, ?e jego serducho krzyczy "NIE JED?!", mamu?ka Thorntonowa to widzi. A ona ma dla niego tylko zdawkowe po?egnanie! I Platona na pocieszenie, dobre sobie! I nawet nie popatrzy?a! Oj, niedobra Margaretka, zadr?czy?a Jasia na ?mier? prawie! Przecie? on w tych nast?pnych scenach to ju? taki nieszcz??liwy jest, ?e pracowa? nie mo?e, marnieje nam najlepsza partia w okolicy!
Ech, genialny odcinek :-)
Offline
A ona mu mówi, ?e ?yczy mu wszystkiego najlepszego! Dy? bym j? tym Platonem przez ?eb trzepn??a, jakbym sta?a w pobli?u. A Jasiu taki nieszcz??liwy, g?os mu si? ?amie (G?os znaczy), i popatruje tak oczkami, ?e normalnie ka?da, ka?da z nas, powiadam, rzek?a by mu, ?e oczywi?cie wraca, odwo?uje t? ichni? taksówk?, ciotk? Shawow? zostawia - a ona mu "wish very well", bez serca kobiecina!
DURNA BABA! Rzeczy trzeba nazywa? po imieniu! A jak si? to jeszcze g?upio u?miechn??o :evil:
Jego g?os jak mówi to: so you ARE going....and never come back, jest taki, ?e ja ju? mu wirtualnie wisz? na szyi zwisem pt. "oto jam ci jest twoja", a ta..... ?yczy mu... a niech j? wszyscy...robotnicy bawe?niani..
Qrde, sie zdenerwowa?am "rormalnie"....
Offline
A u Ciebie jak ta sprawa wygl?da?
U mene?
Colinek fajny chlopak jest![]()
Ale teraz panuje w moim sercu niepodzielnie Thornton i nic na to nie poradze.
Jeszcze mi nie przeszlo ... oj nie....
Zgadzam sie Gosiu, ona jest bez serca w tej scenie...
Och fajny Colinek, fajny, te zdj?cia wczorajsze ogl?da?am i zapisywa?am z zachwytem :-) Colinek cudny jest i na zawsze b?dzie - ale zdradzi?am Colinka, wyznaj?. I'm ill - it's Thornton disease :-)
Offline
Strony: 1 … 9 10 11 12 13 … 16