Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Wiecie, przeczytalam wlasnie calosc i musze powiedziec, ze dopiero ona to robi wrazenie :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
A akcja wciaga, oj wciaga ....
Trudno sie oderwac
Offline
Nie śmiem przypuszczać, co będzie dalej. GosiaJ stopniuje napięcie jak wytrawny pisarz powieści w odcinkach
Offline
Caroline bardzo dziękuję za tłumaczenia N&S, ale tu tego czytania (godzinę już czytam Wasze posty)
Offline
Gosiu no cóż chyba trzeba zrobić ten przeglad dowodów
A tak swoją drogą to myslałam , że bohaterowie takich ksiażek noc poślubną spędzali w jednym worku z dwoma dziurami na głowy
Offline
Albo zyli dalej bezcieleśnie
pamiętaj jak się Bridget Jones gorszyła na myśl o "golach" pana darcy i Elizabeth
Mówiła, że ich sobie nie wyobraża. I że mogliby np. palić papierosy tuż PO.
Oni mieli romansować. I tyle.
Offline
Gosiu no cóż chyba trzeba zrobić ten przeglad dowodów
A tak swoją drogą to myslałam , że bohaterowie takich ksiażek noc poślubną spędzali w jednym worku z dwoma dziurami na głowy
albo w dwóch workach... z większą ilością dziur
Offline
Carolino piekny fragment
Wynika z niego że Margaret jest bardzo stanowcza w tym co postanowi. Postanowiła nie kochać Thortona i święcie w to wierzy, ale my wiemy , ze sie to zmieni
Offline
Albo zyli dalej bezcieleśnie
pamiętaj jak się Bridget Jones gorszyła na myśl o "golach" pana darcy i Elizabeth
Mówiła, że ich sobie nie wyobraża. I że mogliby np. palić papierosy tuż PO.
Oni mieli romansować. I tyle.
Ojejku, jakże mi przykro, że Was zgorszyłam. Idę się wybatożyć.
;-)
No dajcie spokój, w tym wypadku Bridget nie ma racji
Offline
Gosiu absolutnie nie możesz sie batożyć bo po pierwsze primo nie czujemy sie zgorszone, a po drugie jak przesadzisz kto nam będzie dostarczal tyle radości
Offline
Absolutnie musicie dziewczynki, nasze kochane tlumaczki, dbac o siebie
Offline
Absolutnie musicie dziewczynki, nasze kochane tlumaczki, dbac o siebie
No to ja w ramach dbania o siebie i swój balkon idę na Śląską Wystawę Kwiatów, która w WPKiW odbywa się przez ten weekend. Kto nie wie to zawiadamiam i zapraszam ;-)
Offline
„Najpierw szyja, teraz to!" :oops: :oops: :oops:
złapałam bulwersa :mrgreen:
Offline
Alison, miłego dnia Ci życzę wśród cudnych kwiatowych zapachów
Thornton i jego szyja :oops:
Coś często jest tam o niej mowa :oops: To chyba jego bardzo wrażliwy punkt, nasz zresztą też (zwłaszcza Gosieńki )
Offline
Clipy z drugiego odcinka "Impresjonistów"
Clip 1
http://www.savefile.com/files/6482377
Clip 2
http://www.savefile.com/files/3672620
Clip 3
http://www.savefile.com/files/8441955
Clip 4
http://www.savefile.com/files/6945224
Clip 5
http://www.savefile.com/files/1588010
Clip 6
http://www.savefile.com/files/7650757
Offline
Offline
Offline
Monisiu dzieki za filmiki.
Czy krawat będzie niezbędnym rekwizytem w każdym filmie z Rysiem?
Offline
Dzięki za klipy!
Rany, dla mnie ten człowiek chyba już zawsze będzie Thorntonem, prawie każda jego kwestia kojarzy mi się z N&S. To przez ten głos. Tak samo było przy tych klipach z Golden Hour (dr Alec), które Gosia tu wrzuciła
Offline
Ostatni kawałek tej części:
Bessy i Higgins cz.4 (RozdziaÅ‚ XXVIII, „Comfort in sorrow”, s. 258)
Zastanawiała się, jak jej ojciec i Higgins sobie radzą.
Od samego poczÄ…tku nobliwy, Å‚agodny, prostolinijny, staroÅ›wiecki gentleman nieÅ›wiadomie wywoÅ‚aÅ‚ wÅ‚asnÄ… wytwornoÅ›ciÄ… i kurtuazjÄ… podobnÄ… grzeczność u swojego rozmówcy. Pan Hale traktowaÅ‚ wszystkich swoich bliźnich jednakowo, nigdy nie przyszÅ‚o mu do gÅ‚owy, by robić jakiekolwiek różnice z powodu czyjejÅ› pozycji. UstawiÅ‚ dla Nicholasa krzesÅ‚o i sam staÅ‚ dopóki ten, na jego proÅ›bÄ™, nie usiadÅ‚; nazywaÅ‚ go niezmiennie „panem Higginsem”, zamiast krótkiego „Nicholasie” czy „Higgins”, do czego „pijany, niewierny tkacz” byÅ‚ przyzwyczajony. Nicholas nie byÅ‚ ani notorycznym pijakiem ani bezbożnikiem. PiÅ‚ by utopić smutki, jak sam by to wyraziÅ‚ i byÅ‚ niewierzÄ…cy tylko dlatego, że nigdy nie znalazÅ‚ takiej formy wiary, której mógÅ‚by siÄ™ oddać, sercem i duszÄ….
Margaret byÅ‚a nieco zaskoczona i bardzo zadowolona, gdy znalazÅ‚a swojego ojca i Higginsa pogrążonych w szczerej rozmowie; zwracali siÄ™ do siebie z delikatnÄ… grzecznoÅ›ciÄ…, mimo że ich opinie mogÅ‚y siÄ™ różnić. Nicholas – schludny i czysty (tak dalece jak pozwalaÅ‚o na to mycie przy pompie), mówiÄ…cy cicho byÅ‚ dla niej nowÄ… osobÄ…, dotÄ…d znaÅ‚a tylko jego surowÄ… swobodÄ™, z jakÄ… zachowywaÅ‚ siÄ™ w swoim domowym zaciszu. WÅ‚osy „przylizaÅ‚” sobie moczÄ…c je w wodzie, zawiÄ…zaÅ‚ chustkÄ™ na szyi, pożyczonÄ… koÅ„cówkÄ… Å›wiecy wypolerowaÅ‚ chodaki i siedziaÅ‚ tam, wprowadzajÄ…c jej ojca w swoje poglÄ…dy, co prawda z silnym akcentem Darkshire, ale zniżajÄ…c gÅ‚os i ze szczerym, uczciwym wyrazem twarzy. Jej ojciec także byÅ‚ zainteresowany tym, co jego rozmówca miaÅ‚ do powiedzenia. RozejrzaÅ‚ siÄ™, gdy weszÅ‚a, uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i cicho podaÅ‚ jej swoje krzesÅ‚o, potem usiadÅ‚ tak szybko, jak to byÅ‚o możliwe z lekkim ukÅ‚onem skierowanym do goÅ›cia przepraszajÄ…c za to, że mu przerwaÅ‚. Higgins skinÄ…Å‚ jej w pozdrowieniu; usiadÅ‚a miÄ™kko ukÅ‚adajÄ…c materiaÅ‚y do robótki na stole i zaczęła przysÅ‚uchiwać siÄ™ rozmowie.
(…)
Tu następuje długi fragment rozmowy o wierze, Higgins mówił, że łatwo o nią ludziom, którzy prowadzą lekkie życie, trudniej, gdy się patrzy na co dzień na nieszczęście i chorobę taką, jaka dotknęła Bessy. Temat zszedł na strajk, pracodawców i związki, Higgins jest bardzo nieprzejednany w swoich poglądach, krytycznie wypowiada się o łamistrajkach takich jak Boucher i o tym, jak traktują ich pracodawcy na przykład Hamper.
(…)
- ChciaÅ‚bym, żeby co uprzejmiejsi i mÄ…drzejsi z fabrykantów spotkali siÄ™ z wami, robotnikami, i szczerze porozmawiali o tych sprawach, to byÅ‚by z pewnoÅ›ciÄ… najlepszy sposób na przezwyciężenie trudnoÅ›ci, które, gÅ‚Ä™boko wierzÄ™, pochodzÄ… z ignorancji – proszÄ™ mi wybaczyć panie Higgins – w przedmiocie, który w interesie obu stron powinien być dobrze, wzajemnie zrozumiany. Zastanawiam siÄ™ (zwracaÅ‚ siÄ™ do córki), czy pan Thornton nie byÅ‚by skÅ‚onny do zrobienia takiej rzeczy.
- PamiÄ™taj tato – powiedziaÅ‚a bardzo niskim gÅ‚osem – o tym, co mówiÅ‚ niegdyÅ› o rzÄ…dzie, przypominasz sobie?
Nie chciaÅ‚a czynić żadnej wyraźniejszej aluzji do rozmowy, którÄ… kiedyÅ› przeprowadzili o sposobie radzenia sobie z robotnikami, przyznaniu, że majÄ… oni dość inteligencji by decydować o sobie samodzielnie albo o mÄ…drym despotyzmie po stronie fabrykantów, ponieważ zauważyÅ‚a, że Higgins podchwyciÅ‚ nazwisko Thorntona – jeÅ›li nie usÅ‚yszaÅ‚ caÅ‚ej rozmowy – i rzeczywiÅ›cie, zaczÄ…Å‚ o nim mówić:
- Thornton! Ten posÅ‚aÅ‚ po Irlandczyków i doprowadziÅ‚ do rozruchów, które zrujnowaÅ‚y strajk. Nawet Hamper przy caÅ‚ej swojej brutalnoÅ›ci poczekaÅ‚by jakiÅ› czas, ale u tego Thorntona cios idzie zaraz po sÅ‚owie. A teraz, gdy zwiÄ…zek byÅ‚by mu wdziÄ™czny za dalszy poÅ›cig za Boucherem i ludźmi, którzy wyrwali siÄ™ spod naszych rozkazów, to Thornton wychodzi naprzód i spokojnie mówi, że skoro strajk siÄ™ skoÅ„czyÅ‚, on jako strona pokrzywdzona nie chce upierać siÄ™ przy oskarżeniach przeciwko strajkujÄ…cym. MyÅ›laÅ‚em, że postawi na swoim i odegra siÄ™ otwarcie, ale on mówi (jeden znajomy przekazaÅ‚ mi jego sÅ‚owa) „sÄ… dobrze wszystkim znani, kara dosiÄ™gnie ich w naturalny sposób, gdy bÄ™dÄ… mieć trudnoÅ›ci ze znalezieniem pracy. To bÄ™dzie wystarczajÄ…co surowe.” ChciaÅ‚bym tylko by wypuÅ›cili Bouchera z kryjówki i postawili go przed Hamperem. Już widzÄ™ tego starego tygrysa nastawiajÄ…cego na niego! Czy by go puÅ›ciÅ‚ wolno? Nie on!
- Pan Thornton miaÅ‚ racjÄ™ – powiedziaÅ‚a Margaret. – JesteÅ› zÅ‚y na Bouchera, Nicholasie, inaczej pierwszy byÅ› dostrzegÅ‚, że zwykÅ‚a kara jest wystarczajÄ…co surowa za ten wystÄ™pek, wszystko ponad to byÅ‚oby bardziej zemstÄ….
- Moja córka nie jest wielkÄ… przyjaciółkÄ… pana Thorntona – powiedziaÅ‚ pan Hale uÅ›miechajÄ…c siÄ™ do Margaret, podczas gdy ona, zaróżowiona jak goździk z podwójnÄ… gorliwoÅ›ciÄ… zajęła siÄ™ robótkÄ… – ale wierzÄ™, że to co mówi jest prawdÄ…. LubiÄ™ go za to.
Offline
Dzięki Caroline.
" Moja córka nie jest wielkÄ… przyjaciółkÄ… pana Thorntona – powiedziaÅ‚ pan Hale uÅ›miechajÄ…c siÄ™ do Margaret, podczas gdy ona, zaróżowiona jak goździk z podwójnÄ… gorliwoÅ›ciÄ… zajęła siÄ™ robótkÄ… – ale wierzÄ™, że to co mówi jest prawdÄ…. LubiÄ™ go za to."
I chyba nie tylko pan Hale lubił za to Thortona, a córka nie była tak do końca jego wrogiem.
Offline
Dzieki za tlumaczenie Caroline
Jak widac mozna spokojnie rozmawiac z Higginsem, nie jest takim znow barbarzynca i niewiernym, mimo calej trudnej sytuacji ...
I nawet przyczesal wlosy i oczyscil buty, no, no .
Oj faktycznie, taki znowu wrog Thorntona to z Margaret nie byl
Wlasnie sciagam i ogladam klipy z Impresjonistow.
Kaziuta, na forum angielskim ktos wspomnial, ze Armitage powinien miec wpisane do kontraktu zdejmowanie krawatu
Ach, ten jego glos i te oczy ...
Offline
Fajne te chłopaki w N&S. Thornton twardziel pełen pasji, Hale - taki miły, uprzejmy starszy pan, uprzejmy zawsze i dla każdego, w każdej sytuacji, a nie tylko dla wybranych, lubię go i powdziwiam, choć był tak niewielkim wsparciem dla swojej rodziny. A Higgins to Higgins, dla mnie ma zawsze twarz aktora, który zagrał jego rolę, to facet z krwi i kości, który wie czego chce i byle co go nie złamie. Wolałabym tylko, żeby nie zalewał smutnych robaków, ale cóż, ideały nie istnieją i ja na szczęście już to wiem. A od poniedziałku (jutro dietka ;-) ) będzie cykl o kobietkach w N&S i one już niestety nie prezentują się tak mądrze i ładnie ;-)
Dziękuję za życzenia, na Wystawie było fajnie, bo rano jeszcze niewiele ludzi, za to ceny bardzo świeżuteńkie :? , do poniedziałku pewnie spadną nieco, ale feeria barw azalii i rododendronów, pelargonii i dalii, ach dobrze mi zrobiła, przyniosłam do domku malutką schefflerkę i bransoletkę z kości :-), a jutro pójdę po jakieś pnącza na balkon, dziś mi się nie chciało nosić, bo byłam ze swoim niewiarygodnie grzeczniuteńkim psem, którym wszyscy sie zachwycali, choc niestety brali go o zgrozo! za mlodego dobermanka z nieobciętym ogonem i uszami, ale 3 osoby wiedziały, że to gończy, więc jest jakis postęp :-)
Offline
Caroline dziękuję za kolejne tłumaczenie.
Dobrego ojca miała Margaret, taki ludzki.
Moniczko dziękuję za klipy z Impresjonistów.
Nawet nie wiedziałam, że gra tam znana nam z Perswazji Amanda Root. Bardzo ja lubię.
Offline