Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Tobie również Margerytko
To ja na dobranoc powiem Wam, dziołszki, że przyjemnie jest po fanfiku zobaczyć tę pierwszą część clipu, co to go Gosia dziś wrzuciła, z Kylie w tle
Dobranoc
Offline
Gosieńko, to może nieśmiało zasugeruję byś mój mailik na stałe na takie paczuszki jak funficki dopisała monika51@interia.pl
:-) Moniko, dziś rano Cię dopisałam. Ach, ten Twój banner!!!
Poza tym jako chętne na "paczki od ciotki z Ameryki" ;-) zapisałam: Izka, Trzykrotkę, Naryę, Kaziutę, Monikę24, Ewę7, Aragonte, Kikę, Caiti, Miłosza, Gosię (to się rozumie samo przez się), i oczywiście naszą Mamę Przedłużoną, Ali :-) Aine, czy Ty też chcesz paczuszki?
Jeśli kogoś pominęłam, to może się tutaj dopisze z adresem?mnie prosze dopisać!
Mnie też.
Offline
Sanjano, podziwiam Twoje samozaparcie. W poprzednim wÄ…tku jest chyba z 96 stron
Kikeczko, dzięki za mailka. Zostawiam sobie tą przyjemność na później :oops:
samozapacie ,samozaparciem ale ile przy tym przyjemności
Offline
Gosieńko J dzieki za wpis na listę
Musze zdobyć ten nowy kawałek , zeby zapomnieć o Panu Remoncie ( miał to zrobić w dwa dni a siedzi już 3 i to nie koniec. ) Zaraz oszaleję
Bo ten PAN to tak najczęściej ma.
Offline
O rany Wy tu same SOWY i po nocy najciekawsze rzeczy siÄ™ dziejÄ… .
Jako skowronek(wstaję o 4) rano mogę tylko poczytać .
Czekam na obiecaną przesyłkę z N&S .
Już nie mogę się doczekć,żeby "organoleptycznie " sprawdzić wszystkie
wasze zachwyty które mnie uzależniły od tego forum.
Chętnie odwdzięczę sie tym samym i przślę dalej ten środek odużający,jak go tylko dostaę.
Offline
witajcie...
też już go pochłonęłam....
„Nie sÄ…dzÄ™, żebyÅ› potrzebowaÅ‚a czegoÅ› stamtÄ…d. Prawda?”.
to zdanie to prawdziwy Tornthon.... słyszę te słowa wypowiedziane tym tonem co "nie potrzebujesz Henrysia, żeby mi wytłumaczyć"... wtedy... na stacji....
Offline
Jestem na żywo po lekturze kolejnej porcji funficka .... ten nasz Jasio to prawdziwy znawca kobiet :oops:
A samo opowiadanko czyta się niczym prawdziwą poezję, te piękne opisy migoczącego i chwiejnego światła świec Chyba cały dzisiejszy dzień będę w takim rozanielonym nastroju. Dzięki GosiuJ
Offline
Dzięki KIKA za Część III dotarła
Czekam na wcześniejsze części.
Muszę pisać uważniej bo jak czytam te swoje palcówki to aż się :oops: :oops: :oops:
Sorki ale czasem palce nie nadążają za myślą .
Czy to można poprawić?
Offline
No tak, kolejna porcja rumieńców za mną.
Te ręczniki - zwróćcie uwagę - na pewno były z Malborough Mills
No i deklaracja Johna trochę mnie uspokoiła co do niego - już się obawiałam, że jak na człowieka dotychczas nie zajmującego się sprawami miłości to coś za duże doświadczenie on ma
Offline
"Możemy uczyć się razem..."
Będzie się działo oj będzie :oops: :oops: [/list]
Offline
No tak, kolejna porcja rumieńców za mną.
Te ręczniki - zwróćcie uwagę - na pewno były z Malborough Mills
No i deklaracja Johna trochę mnie uspokoiła co do niego - już się obawiałam, że jak na człowieka dotychczas nie zajmującego się sprawami miłości to coś za duże doświadczenie on ma
no oczywiście, że bawełniane z Malborough Mills .....
a propos doświadczenia.... to z jednej strony chciałam, aby miał doświadczenie... bo to bardzo przydatne jest.... a z drugiej nie..... och ta przewrotność kobieca....
zobaczymy co będzie dalej to może bardziej mi się pogląd na doświadczenie wyklaruje.....
Sorki ale czasem palce nie nadążają za myślą .
Czy to można poprawić?
Basiu.... nad twoim postem jest taka chmurka a w niej słówko zmień.... jak je naciśniesz to możesz zmienić posta..... 8)
Offline
Basiu.... już masz pierwsze dwie na poczcie..... życzę WIELKICH RUMIEŃCÓW....
Offline
ręczniki, ręcznikami ale ona miała na sobie bawełnianą bieliznę - fabryka nie upadnie
oj ja też już przeczytałam :oops:
a popatrzcie jak niewinnie zaczynali
Offline
ręczniki, ręcznikami ale ona miała na sobie bawełnianą bieliznę - fabryka nie upadnie
No masz, trzeba dbać o swoje 15 tysięcy funtów dobrze ulokowanych
Offline
Ciekawe czy Edith przekonała się do bawełny.... a tak swoja drogą ciekawe co tam Margaretce powiedziała na temat swojej nocy poślubnej....
Offline
Własnie, ciekawe, co edith powiedziała Margaret! Biedulka mamy juz nie miała, która mogłaby ją oświecić: zamknij oczy i myśl o Anglii. Tak podobno robiło się to za czasów królowej Wiktorii.
W tym świetle Margaret i John są dość - hmmmm - ponadczasowi....
Offline
jest, jest... jako pierwszy na drugiej stronie pogaduchowni....
Offline
ręczniki, ręcznikami ale ona miała na sobie bawełnianą bieliznę - fabryka nie upadnie
No masz, trzeba dbać o swoje 15 tysięcy funtów dobrze ulokowanych
W końcu to był tylko business (no i proposition )
GosiuJ, doczytałam dzisiaj i tak się rozmarzyłam przy biurku nad kawą, że... Ojej, chyba trzeba będzie myśli zacząć cenzurować
Dzięki!
Offline
ręczniki, ręcznikami ale ona miała na sobie bawełnianą bieliznę - fabryka nie upadnie
oj ja też już przeczytałam :oops:
a popatrzcie jak niewinnie zaczynali
Ale ten pocałunek na stacji był porządną zapowiedzią co się może dalej dziać w ich alkowie
[URL=http://img89.imageshack.us/my.php?image=18556zn.jpg][/URL]
Offline
Jak widać na załączonym obrazku
To prawda, całują się tak ładnie, że rzadko się coś takiego widzi na ekranie - i bardzo namiętnie, nie tylko estetycznie. To też rzadko chodzi w parze.
Offline
Własnie, ciekawe, co edith powiedziała Margaret! Biedulka mamy juz nie miała, która mogłaby ją oświecić: zamknij oczy i myśl o Anglii. Tak podobno robiło się to za czasów królowej Wiktorii.
W tym świetle Margaret i John są dość - hmmmm - ponadczasowi....
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić Edith wtajemniczającej Margaret w tajemnice sypialni
[URL=http://img91.imageshack.us/my.php?image=ende015le3pw.jpg][/URL]
Offline
A mnie się wydaje, że łatwiej było to załatwić między kochającymi się kuzynkami, młodymi dziewczynami. Same wiecie, że uświadomienie często przychodzi od koleżanek, nie od mamy.
Offline